Jednym z punktów, które wyznaczyłem sobie na ubiegłoroczne targi w Essen, było zapoznanie się z ofertą gier logicznych francuskiej firmy Jactalea. Interesowało mnie pięć tytułów, które były powiązane dwoma elementami: abstrakcyjną tematyką i wykonaniem. Planszę do każdej z nich zrobiono ze skóry (tak, ze skóry) – a piony albo z tego samego materiału, albo z pianki. Z tego powodu, już na wstępie ochrzciłem te gry nazwą „skórzane”, co jest łatwiejsze do zapamiętania niż „gry firmy Jactalea”.
Francuzi mają inne poczucie estetyki. Francuskie filmy są różne od naszych czy amerykańskich, podobnie jak komiksy, muzyka, teatr… Pierwsze spojrzenie na gry Jactalei wspiera ten pogląd: mamy do czynienia z czymś innym, niż spotykane do tej pory. Pudełka o dość dziwnych wymiarach nie zachwycają, ale też nie odrzucają. Informują potencjalnego kupca, że ma do czynienia z abstrakcyjnymi grami logicznymi. W środku pudełek wysuwanych – podobnie jak dużo mniejsze do zapałek – można znaleźć między innymi wspomniane skórzane plansze.
Plansza do Kamona to kwadrat skóry na którym narysowane są pola tworzące heks o boku 4 pól (razem: 37) – przypomina tą do Neuroshimy Hex. Na polach losowo rozkładane są piankowe elementy – czerwone żetony z małymi znaczkami w sześciu rodzajach. Na pojedynczym żetonie znaczki występują w liczbie od 1 d 6, w sumie w grze występuje 36 różnych żetonów i jeden specjalny, który po rozłożeniu zdejmuje się z planszy – utrudnia to rozgrywkę.
Dodatkowo każdy z graczy dysponuje 18 większymi piankowymi żetonami – dla ułatwienia, w dalszej części recenzji będę nazywał je pionami – odpowiednio w kolorach ciemno i jasnoszarym. Na skórzanej planszy, prezentuje się to dość ładnie.
Mechanika
Gra należy do tego podgatunku tytułów logicznych, w którym zadaniem gracza jest połączenie dwóch brzegów planszy swoimi pionami. Najbardziej znanymi przedstawicielami są tutaj: Hex – Johna Nasha, Twixt – Alexa Randolpha czy też Punct – Krisa Burma. Autorem Kamon jest Bruno Cathala, znany w Polsce z takich tytułów jak Boomtown, Chicago Poker, Cleopatra and the Society of Architects, Shadows over Camelot czy Mr. Jack – tytułów, które w przeciwieństwie do Kamon posiadają tematykę.
Na początku rozgrywki osoba rozpoczynająca zdejmuje z planszy jeden z czerwonych żetonów, a na jego miejscu kładzie swój pion. Zdjęty element musi leżeć na brzegu planszy, nie może w rogu. Czas na drugiego z graczy: musi on zdjąć kolejny czerwony żeton, zawierający taką samą grafikę, lub liczbę znaków, jak poprzednio zdjęty. Na pustym polu umieszcza swój pion.
Gra trwa do momentu, gdy jeden z uczestników połączy odpowiednie (tak samo oznaczone) brzegi planszy łańcuchem swoich pionów, stworzy okrąg z pionów lub spowoduje, że przeciwnik nie będzie miał możliwości wykonania ruchu.
Strategia
Jak przystało na grę logiczną, zasady są proste, przejrzyste, szybkie do wytłumaczenia. Sama rozgrywka również nie trwa długo – około 20-30 minut, a mimo to nie zalicza się do prymitywnych. Kamon to lekki tytuł; bliżej mu do gier wydanych przez Gigamica niż tych znanych z GIPFa.
Rozgrywka opiera się na kilku założeniach: należy grać uważnie i sprawdzać na bieżąco, czy poprzez złe posunięcie nie doprowadzi się do wygranej przeciwnika. Warto w początkowej fazie zaplanować rozłożenie pionów, od początku blokować ruchy współgracza, by nie pozwolić mu na stworzenie wygrywającego układu. Planowanie służy tu, poza blokowaniem, do połączenia krańców planszy lub zagrania, które doprowadzi do stworzenia okręgu. W końcowej części rozgrywki najważniejsze jest jednak przeliczanie. Uważny gracz powinien przeanalizować szereg wariantów, które doprowadzą do wygranej lub zablokowania przeciwnika. Przy równie zaawansowanych graczach, częściej zdarza się ta to ostatnie.
Wrażenia
Po przedstawieniu strategii i zasad nie pozostało mi nic innego jak opisać wrażenia z rozgrywki. Te są bardzo miłe. Jak już pisałem, Kamon, to lżejsza gra logiczna, o niezbyt rozbudowanej strategii. Z jednej strony jest to wada, z drugiej zaleta, ponieważ mogą usiąść do niej gracze o różnym stopniu zaawansowania. Zupełnie inaczej, niż w Go, Szachach, czy – wydawałoby się prostych Warcabach – do których gdy usiądzie osoba początkująca i zaawansowana, ta pierwsza nie ma żadnych szans. Kamon, z racji lżejszej mechaniki, pozwala po 2-3 partiach na w miarę równą rozgrywkę pomiędzy osobami o różnym poziomie doświadczenia. Świetnie nadaje się również do gry z dziećmi – bardzo proste zasady i ciekawe wykonanie zachęcają do zabawy. Gra się szybko, dynamicznie, godzina pozwala na rozegranie kilku partii, a dzięki losowemu układowi planszy, każda rozgrywka jest inna.
Czy polecam? Tak. Mnie Kamon przekonał. Nie jest to ciężki, mózgożerny tytuł, ale czy wszystkie gry logiczne muszą takie być? Poprzez swoją lekkość, szybkość rozgrywki, banalność zasad, może być świetny do wprowadzenia w świat abstrakcyjnych gier logicznych. Tak jak wspomniałem wcześniej, nadaje się również do zabawy z dziećmi, co jest kolejną zaletą. Miłośnicy gier z wydawnictwa Gigamic, na pewno powinni przyjrzeć się temu tytułowi bliżej, zwolennicy cięższych -, najlepiej niech spróbują przed zakupem.
Za
wykonanie
proste zasady
dynamiczna rozgrywka
Przeciw
mały stopień skomplikowania
cena
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.
A co na to obrońcy praw zwierząt??? :-D