Nie tak dawno na łamach Games Fanatic recenzowałem grę Kozice (Cliffhanger), której autorem jest Günter Burkhardt. Dzisiaj chciałbym przedstawić inny tytuł tego autora, którego bohaterami są… kozy.
Nim jednak zagłębię się w świat tych nader interesujących zwierzaków kilka słów o panu Burkhadt. Urodził się w 1961 roku. Zawodowo zajmuje się matematyką i geografią, a dokładnie jest nauczycielem tych przedmiotów. Dla nas jest to mniej istotne, ważne jest to, że ma na koncie sporo wydanych gier. Na bgg mowa jest o 42 tytułach, na swojej stronie domowej przedstawia 48, w tym kilka jeszcze nie wydanych. Blisko 50 wydanych gier to sporo, a jednak mam wrażenie że nie jest to znany autor w naszym kraju. Najgłośniejsze jego tytuły to: Darjeeling – recenzja na naszym blogu, Vom Kap bis Kairo – karciana gra kolejowa!, Mü & Lots More – tu pan Günter jest współautorem i Kupferkessel Co – recenzja na stronie gry-planszowe i na naszym blogu. Ta ostatnia w pewnym sensie nawiązuje do dzisiejszego bohatera, nie ze względu na temat, ale mechanikę…
Herr der Ziegen (Hodowca Kóz) to tytuł nowy, z 2008 roku, w którym autor wykorzystał sprytny mechanizm poruszania wymyślony wcześniej we wspomnianym Kupferkessel Co. Opiszę pokrótce na czym on polega. Podstawowym elementem w grze są kwadratowe karty w liczbie 121, przedstawiają one „rodziny” kóz o różnych zainteresowaniach – charakteryzowane przez zabawne ilustracje. W skład pojedynczej rodziny wchodzi 5 kart o wartościach 1-5. Dodatkowo w tali kart znajdują się baniaki z mlekiem (1 i 2) oraz psy. Przetasowane karty rozkładane są w macierz o rozmiarze 6×6 przy dwóch osobach i 7×7 przy większej grupie, pozostałe stanowią talię kart do dobierania. W odpowiedni sposób zależny od liczby graczy zamiast jednej z kart uczestnicy wstawiają swoje pastwiska z dziesięcioma miniaturowymi, drewnianymi kozicami w swoich kolorach. Każdy z graczy otrzymuje z tali dwie karty na rękę, oraz dużą kozę w swoim kolorze, którą przemieszcza dookoła stworzonej planszy. W swoim ruchu gracz wykłada kartę z ręki, przesuwa kozę zgodnie z ruchem wskazówek zegara o liczbę pól taką jak na wyłożonej karcie i z rzędu/wiersza przy którym się znajduje dociąga wybraną przez siebie kartę, a w jej miejsce dolosowywana jest nowa z talii. Tyle o ruchu…
Gracz wykładając karty przed sobą zbiera rodziny. Jeśli uda mu się zebrać karty jednego typu w sumie o wartości 8 lub więcej – staje się właścicielem całej rodziny. Automatycznie na te które znajdują się na planszy wykłada małe kozy w swoim kolorze – wartości na tych kartach to punkty zwycięstwa na koniec gry. Jeśli obok pól startowych znajdują się karty z położonymi na nich kozami w tym samym kolorze co pola startowe, automatycznie ich wartość podwaja się. Również karty przylegające do tych liczonych podwójnie są premiowane… można w ten sposób tworzyć wężyk. Nie jest to jednak łatwe, pomaga w tym karta psa, która pozwala w danym rzędzie/wierszu przemieścić jedną kartę z położoną kozą w miejsce innej pustej lub również z kozą innego gracza, ale za jego zgodą…
Są jeszcze karty z mlekiem, ten który zbierze ich najwięcej zyskuje tyle punktów ile wyłożył, drugi otrzymuje połowę zebranych przez siebie, kolejni odchodzą z kwitkiem.
Mechanizm jest bardzo schludny, przejrzysty i… abstrakcyjny. Osobiście bardzo mi się podoba, całość świetnie z sobą współgra, tura gracza jest krótka, nie ma w trakcie gry niepotrzebnych przestojów. W zależności od liczby graczy rozgrywka wygląda trochę inaczej. Na pewno gra jest najbardziej logiczna i agresywna przy dwóch osobach. Walka jest bezkompromisowa, bez problemu pamiętamy co przeciwnik zabrał na rękę, wybierając kartę z planszy wiemy czy będzie ona punktować dla nas, czy zabierzemy w ten sposób punkty współgraczowi. Element losowy w grze jest niewielki, można zaplanować kilka ruchów do przodu.
Przy trzech osobach, działania przeciwników zaczynają mieć większy wpływ na to co dzieje się na planszy, dalej jednak można sporo zaplanować, gracz ma duży wpływ na rozgrywkę.
Przy czterech-pięciu osobach, gra traci swój przeliczeniowy charakter, staje się bardziej chaotyczna, losowa, gdzie dodatkowa losowość generowana jest przez współgraczy. Jest to na pewno irytujące, ale z drugiej strony gra zyskuje jako gra rodzinna, bo tak naprawdę taka jest jej grupa docelowa. Zbieranie kozic w 4, 5 osób jest dzięki krótkim turom bardzo przyjemne, prosta mechanika jest łatwa do wytłumaczenia, a kolorowe wykonanie jest miłe dla oka.
Jeśli już jestem przy wykonaniu… autorem grafik na kartach jest podobnie jak w przypadku Kozic pan Michael Menzel. Ponownie są to ilustracje humorystyczne, kompletnie inne od tych z Thurn und Taxis, Filarów Ziemi czy Stone Age. Same karty są nie za grube, ale wystarczające do rozgrywki, jedyne co można im zarzucić to niezaokrąglone rogi. Gdy karty tworzą planszę, nie przeszkadza to, ale gdy trzeba je przetasować lub trzyma się je na ręce, wygodniejsze byłyby zaokrąglone. Na osobną uwagę zasługują pola startowe, czyli zagrody. Są to wykonane z tekturki faktyczne zagrody w których mieszczą się małe drewniane piony kóz. Te są bardzo ładne, podobnie jak duża koza, którą przemieszcza się dookoła planszy. Zdarzały mi się partie, w których niestety brakło małych kóz, co nie powinno się zdarzyć. Kolorowa, czytelna i przejrzysta instrukcja dołączona do gry dopełnia wydania.
Hodowca Kóz, to ładnie wydana, prosta, przyjemna gra rodzinna. Również dobrze sprawdza się jako gra dla dwóch osób. Mechanika bliższa jest grom logiczno-losowym, tematyka kóz z samą grą nie ma nic wspólnego. Może to niektórym przeszkadzać, ale w gronie rodzinnym, zabawie z dziećmi, nie powinno. Grę polecam, szybka dynamiczna rozgrywka, prosty mechanizm, dobre wykonanie, interesująca rozgrywka dwuosobowa – to zalety które przekonują mnie do Kóz, warto je poznać.
Jako ciekawostkę chciałem się podzielić informacją o nowej grze pana Güntera – Nur die Ziege zählt, której bohaterami są… kozy! Już na nią czekam :-)
Zalety:
- mechanika
- szybkie tury
- drewniane kozy
- ciekawa, dwuosobowa rozgrywka
Wady:
- ostre rogi kart
- mała liczba kóz
- chaos przy większej liczbie graczy
Ps. Dziękujemy dystrybutorowi Hodowcy Kóz – firmie G3 – za udostępnienie gry do recenzji.