W 2002 roku Martin Wallace wydał grę która wielu szybko uznało za najlepszą grą kolejową wszech czasów – Age of Steam – (AoS). W 2005 Eagle Games wydało grę która miała przybliżyć Age of Steam szerszemu gronu bardziej rodzinnych graczy – Railroad Tycoon (RRT – do obu gier będę często wracał używając skrótów). Nakład AoS się skończył, ale przez lata nie było dodruków gry. Jak się ostatecznie okazało, przyczyną było pokłócenie się autora gry z jej wydawcą. Gdy więc wydawca (Winsome Games/John Bohrer) dogadał się w sprawie wznowienia gry za plecami Martina, ten postanowił samemu wydać jeszcze jeden klon gry. Tak powstał Steam – reklamowany jako nowa lepsza wersja Age of Steam.
Co w pudełku
„Polskie wydanie”
Ostatnio możemy zaobserwować nowy trend zmieniający definicję terminu ‘polskie wydanie/polska edycja’ i Steam jest niestety tego przykładem. ‘Polskie wydanie’ w przypadku Steam oznacza że w środku jest co prawda polska instrukcja, a spód pudełka wydaje się być po polsku, jednak sam spód okazuje się po zdjęciu folii być luźną kartką papieru, a boki i wierzch pudełka drażnią oczy napisami ‘Steam-Auf Schienen Zum Ruhm’. Wyraźnie widać że są równi i równiejsi, Niemcy zasługują na niemieckie wydanie, my co najwyżej na ‘polskawe’.
Wykonanie
Abstrahując od niemieckiego pudełka gra jest wykonana bardzo dobrze. Gruba, czytelna dwustronna plansza. Grube dwustronne żetony torów. (Z bardzo sensownym systemem co jest po obu stronach; nie ma nigdy potrzeby odwracać żetonu żeby wiedzieć co jest po drugiej stronie). W przeciwieństwie do nowej edycji AoS-a znacznikami graczy są drewniane dyski, co choć może nie jest najbardziej klimatyczne, sprawia że pod koniec gry plansza jest nieporównywalnie czytelniejsza niż to ma miejsce gdy jest pełna plastikowych lokomotyw. (Jak komuś przeszkadzają dysku pojawiła się ostatnio możliwość dokupienia drewnianych lokomotyw.) Dodatkowo – przez jakieś niedogadanie z producentem kolorów dla graczy jest 10 – bardzo miły bonus.
Minusy wykonania widzę dwa. Drobniusieńkie żetony pieniędzy są jak dla mnie bardzo niewygodne w użyciu (trudno mi stwierdzić czy lepsze czy gorsze niż te papierowe u konkurenta). Drugi minus to fakt że wszystkie tory przychodu/lokomotyw/punktacji są na głównej planszy, co bardzo utrudnia ewentualne granie w rozszerzenia. W zamyśle mapy rozszerzeń należy kłaść na planszy tak żeby zasłaniały tylko część z mapą, w praktyce jednak co rozszerzenie to inny rozmiar.
Zarys reguł
W ogólnym zarysie reguły Steam-a są bardzo bliskie poprzednikom. Na planszy znajdują się miasta w różnych kolorach, w miastach znajdują się różnokolorowe kostki, a gracze budują swoje tory – połączenia między miastami aby przewozić nimi kostki towarów do odpowiadających im miast. Gra ma dwa zestawy reguł – prostszy tzw. podstawowy, i pełny, będący prawie kalką reguł z AoS.
W pełnych regułach każda kolejka dzieli się na następujące fazy:
– Ustalenie ile pieniędzy gracze chcą mieć w tej kolejce. Każdy ma prawo wziąć pewną ilość ‘długów’, za co dostaje po 5$ na tę kolejkę, ale musi obniżyć swój pion na torze przychodu. Za nadmiarowe długi płaci się niepotrzebnie na końcu kolejki, ale za to jeśli zabraknie pieniędzy gracz prawie że (albo i nie prawie) odpada z gry, jest więc to faza która potrafi chwilę potrwać.
– Licytacja kolejności. Ta faza jest wyjątkowo ważna, jako że decyduje o kolejności przez resztę kolejki.
– Wybór specjalnych akcji. W kolejności wylicytowanej przed chwilą każdy z graczy wybiera jedną ze specjalnych akcji. Siła różnych akcji jest bardzo różna, i to głównie przez tą fazę licytacja w poprzednim kroku bywa tak zażarta. Gracze mogą dostać prawo do budowania przed innymi torów, budowania większej ilości torów, tworzenia nowych miast na planszy, zwiększania siły swojej lokomotywy, czy doprodukowania w jednym z miast dodatkowych towarów.
– Budowanie torów. Moment najbardziej bezpośredniej interakcji. To tu gracze starają się stworzyć takie linie własnych połączeń by mieć co przesyłać, tu patrzą jak dobrać się do pełnych towarów miast innych graczy czy jak odciąć swoje, jak opóźnić podłączenie się gdzieś przeciwnika choć o kolejkę, czy jak sprawić by musiał zapłacić więcej.
– Wysyłanie towarów. Moment zdobywania punktów zwycięstwa. Każdy ma dwie okazje przesłać towar do miasta w jego (towaru) kolorze. Właściciel każdego połączenia między miastami które pokonuje towar dostaje punkt. Zdobyte tu punkty gracz może odznaczyć albo na torze punktów zwycięstwa, albo na torze przychodu – co pozwoli mu brać kolejne długi, i mniej płacić (a może i zarobić) na koniec kolejki. Można przesyłać również po torach przeciwników, choć tę część należnych punktów musimy wtedy im oddać. Liczba towarów na planszy jest bardzo mała i bez specjalnych akcji nie wzrasta, więc walka o wysyłanie ich w tej fazie bywa duża.
– ‘Biurokracja’ – Tu każdy musi zapłacić za swoje lokomotywy i zarobić (lub zapłacić) kwotę wskazywaną przez tor przychodu. Jeśli komuś zabrakło pieniędzy w tym kroku dostaje dużą karę w punktach zwycięstwa, a jeśli tych nie ma odpada z gry.
Wariant podstawowy rezygnuje z fazy pierwszej pozwalając brać dodatkowe długi w dowolnym momencie gry, i z fazy drugiej, łącząc wybierane akcje z kolejnością – te słabsze dają prawo wcześniejszego ruchu w tej kolejce i wcześniejszego wyboru akcji w następnej, za te silniejsze zaś trzeba zapłacić ustaloną z góry kwotę. Dodatkowo w ostatniej fazie gracze nie płacą utrzymania za lokomotywy.
Wrażenia
Co jest wyjątkowego w Steam? Steam jest jedną z bardzo niewielu gier jakie znam gdzie brak losowości i duża mózgożerność jest częścią pełnej bardzo bezpośredniej interakcji gry wieloosobowej. Nie ‘śmiesznej’ interakcji typu ‘wybierz gracza który traci kolejkę’, ale bezpośredniej walki gdzie każdy walczy o swoje, gdzie nie wybieramy na kogo wszyscy się rzucają, tylko gdzie każdy rozpycha się z łokciami po swoje nie bardzo mogąc nawet patrzeć komu te łokcie w boki wbija. Jest grą gdzie obok konieczności zaplanowania sobie wysokopoziomowego planu na każdym kroku trzeba rozwiązywać taktyczne starcia. Kostek do przewożenia jest zawsze za mało, miejsc na tory również, co chwila któraś z akcji specjalnych wydaje się w tej kolejce absolutnie kluczowa (a naprawdę absolutnie kluczowe są zwykle niestety przynajmniej dwie), a wszystko się dzieje przy chronicznym braku pieniędzy i wizji bankructwa. To co dla dwóch osób mogą zapewnić głębsze gry logiczne czy cięższe wojenne, dla większej grupy eurograczy może dać Steam. Steam to również na pewien sposób łamigłówka – dość wcześnie w czasie gry trzeba wymyślić skąd pod koniec będzie się miało towary na długie przesyłki, a następnie przez całą grę kombinować jak pomimo innych graczy z często podobnymi zamysłami swój plan realizować.
Jak większość gier wieloosobowych z dużą interakcją tak i Steam nie jest pozbawiony tej wady że łatwo o sytuację gdy jeden z graczy wybiera któremu z przeciwników pomoże a któremu zaszkodzi. Czy przy wyborze kierunku rozbudowy torów, czy przy wyborze towarów do wysłania, czy (co najgorsze) przy wyborze po czyich torach przesłać towar gdy nie da się go wysłać tylko po swoich – potencjalnych miejsc na tzw. kingmaking jest mnóstwo, choć na szczęście przy doświadczonych graczach rzadko decyduje o wyniku.
Wariant podstawowy czy standardowy?
Większość osób która uważa się za graczy zaawansowanych, czy też tych którzy zagrali wcześniej choć raz w AoS automatycznie stwierdza że oczywiście chce grać tylko w wariant standardowy. Reguły te przypominają wtedy bardzo poprzednika – AoS, i porównam je na końcu. Jednak co bardzo mnie zaskoczyło prawdziwą siłą i atutem Steam-a są reguły podstawowe. Połączenie wybieranych akcji specjalnych z kolejnością gry działa dzięki dobrze przemyślanej kolejności akcji bardzo dobrze. Zezwolenie na branie długów w dowolnym momencie i rezygnacja z licytacji o kolejność bardzo zauważalnie skraca i upraszcza turę. Jedyny mankament to że gracze nie żyją pod aż taką presją walki o każdego dolara, widmo bankructwa prawie nie istnieje, i dużo szybciej zaczyna się zarabiać pieniądze. Za spore uproszczenie i przyśpieszenie gry jest to jednak cena niewygórowana. Wariant ten jest dużo łatwiej pokazać nowym osobom, a jednocześnie zostawia on serce tego co czyniło AoS grą w moim mniemaniu nieporównywalnie lepszą od RRT – dalej gracze muszą bezpośrednio ze sobą taktycznie walczyć o realizację strategicznych celów.
Regrywalność
Teoretycznie losowy rozkład towarów powinien gwarantować bardzo dużą różnorodność kolejnych rozgrywek, w praktyce są pewne schematy budowy torów po powtarzające się z gry na grę, co sprawia że choć regrywalność jest spora nie wydaje mi się być nieskończona – myślę że po 20-30 partiach warto będzie pomyśleć o jakimś rozszerzeniu.
Skalowalność
W 3 osoby wydaje mi się że strasznie trudno (na obu stronach planszy) wyobrazić sobie równą rozgrywkę – ciekawe lokacje są na tyle daleko od siebie że nie sposób doprowadzić do tego żeby wszyscy w trójkę bili się ze sobą nawzajem. Boję się że zwykle już w 1/3 gry będzie widać która para bije się w jednym miejscu, a kto został sam w drugim i wygra. Tak zawsze było w moich rozgrywkach.
W 4 osoby powyższy problem znika, choć tu z kolei niepokoi mnie odrobinę że gra po grze ostateczny zwycięzca buduje połączenia między tymi samymi miastami, w tym samym regionie planszy. W pierwszych dwóch kolejkach trudno sobie pozwolić na bezpośrednią walkę o te same połączenia, a potem często się okazuje że konieczność znajdowania towarów do wysyłki jest ważniejsza niż nie pozwolenie komuś odcięcia sobie idealnego kawałka planszy. Podejrzewam jednak że gdy wszyscy będą widzieć przewagę danych regionów planszy problem nie będzie aż tak duży.
Najlepiej moim zdaniem gra sprawuje się w 5 graczy – niby chaos jest wtedy największy, ale z jednej strony układ map wydaje się być najlepiej zbalansowany do tej właśnie ilości graczy, walka o połączenia i towary jest najciekawsza, a mniejsza ilość kolejek pozwala na bardziej różnorodne strategie. (Przy większej ilości kolejek raczej nie da się wygrać z kompetentnymi przeciwnikami nie podbijając maksymalnie siły swojej lokomotywy. W 5 osób i mniejszej ilości tur nie jest to już takie oczywiste).
Rozszerzenia
Steam był reklamowany jako gra która pozwoli na granie wg oryginalnych reguł AoS-a, i używanie wszystkich wydanych już AoS-owych rozszerzeń. Niestety, rzeczywistość zupełnie nie zgadza się z obietnicami. Poza rozszerzeniami Teda Alspacha prawie żadne inne nie posiada opublikowanych reguł pozwalających użyć ich ze Steam-em. Z rozszerzeń zapowiedzianych na najbliższe Essen widać że zdecydowana większość autorów nie planuje robić wersji kompatybilnych ze Steam-em również w przyszłości. Nie należy traktować tego jednak jako przesadnie wielkiej wady – te rozszerzenia które już są w zupełności wystarczą 99% ludzi. Praktyka pokazuje że po pierwszych 4-5 mapach do AoS-a kolejne i tak są kupowane wg reguły ‘musisz mieć je wszystkie’ – mało kto i w Polsce i na świecie gra w kolejne nowe mapy więcej niż raz-dwa.
Steam czy AoS czy RRT?
Railroad Tycoon był grą pomyślaną dla odbiorcy zdecydowanie bardziej rodzinnego, miał być łatwy do przełknięcia przez praktycznie każdego. W imię przystępności i ‘rodzinności’ z AoS zostały wyrwane wszystkie zęby – w RRT problemów finansowych nie ma, plansza jest wystarczająco olbrzymia żeby każdy sobie mógł budować swoje i przesyłać swoje ciesząc się gra w opytmalizację tras i akcji bez konieczności skakania sobie do gardła. Dobrze wszystko podsumowuje fakt że kolejność graczy w turze jest praktycznie nieistotna. Do tego spora losowość w postaci kart, i w efekcie powstała gra która podoba się rzeczywiście dużej ilości graczy, ale nie zapewnia aż takiej gimnastyki mózgowi, ani nie wyzwala takiej adrenaliny jak pierwowzór. Rozszerzenie Rails of Europe troszkę utraconych ząbków grze przywraca, a z tego co się zanosi kolejne rozszerzenia mogą grze pomóc jeszcze bardziej, ale póki co RRT to gra z całej serii zdecydowanie najbardziej lekka i delikatna.
Age of Steam to gra o której się mówi że nienawidzi wszystko i każdego. Nie ma tu miejsca dla każdego na miłe zajmowanie się swoim poletkiem, często wręcz się wydaje że nie ma nawet pieniędzy dla każdego na dotrwanie do końca gry. Gra daje olbrzymią satysfakcję szukającym rozrywki możliwie maksymalnie mózgożernej, daje też wyjątkową okazję dla graczy ekonomiczno-optymalizacyjnych na naprawdę bezpośrednią walkę. Ma swoich fanatycznych wielbicieli, ale nie sposób nie przyznać że nie jest to gra którą można łatwo pokazać każdemu.
Jak w tym wszystkim odnajduje się Steam? Wariant podstawowy jest fantastycznym mostem między RRT i AoS. Dużo bardziej przystępny niż AoS, dużo łatwiej pokazać go nowym, a jednocześnie tej przystępności nie uzyskuje kosztem wyrwania z oryginału tego co dla fanatyków najlepsze – gry wprawdzie strategicznej i ekonomicznej, a jednocześnie bardzo interaktywnej. Jakimś cudem udało się system uprościć tak że dalej jest równie interesujący, choć nie tak przytłaczający.
Wariant standardowy to – nie ma co ukrywać – próba sprzedania graczom jeszcze raz Age of Steam-a pod inną marką. Tu dość wyraźnie widać że zmiany do pierwowzoru są kosmetyczne, na tyle tylko by dało się je wydać u kogo innego. Tu też nie sposób uciec od bezpośrednich porównań.
Podział toru przychodu na dwa nic do gry nie wnosi – zapewnia jedynie pseudodecyzje, tak naprawdę w każdej grze jest zwykle dokładnie jeden właściwy moment na przejście z zarabiania na punktowanie. Zwykle niezauważenie tego momentu choć o jedną przesyłkę oznacza odpadnięcie z gry. Nic więc nie wnosi, a zabiera z pierwowzoru mechanizm wyrównujący szanse, trzymających liderów w osiągalnej dla innych odległości. W Steam bywa że dość wcześnie widać że ktoś kto trochę odskoczył na początku będzie w stanie utrzymać przewagę do końca.
Nowy mechanizm produkcji usuwa jedyny element losowy jaki był w Age of Steam, ale kosztem tego że rozgywka jest jednak stosunkowo bardziej taktyczna niż strategiczna. Na planszy od początku gry jest bardzo mało towarów, nowe się nie pojawiają, i zdecydowaną więkość tur gracze koncentrują się na taktycznej walce o szukaniu kostek na najbliższą kolejkę; często zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić na zagranie słuszne strategicznie. W Age of Steam łatwiej było zapewnić sobie chwilowy względny spokój taktyczny, i móc pełniej oddać się strategicznym planom. Niekoniecznie jest to wada, ale sprawia że gra ma swój bardzo specyficzny styl, przez który trudniej dużo będzie się przebić specyfice potencjalnych rozszerzeń – w Age of Steam gracze mogli w miare łatwo koncentrować się na tym czym różni się dana mapa, tu boję się że głównie będą walczyć o towary na najbliższą przesyłkę, nie mając czasu spojrzeć co strategicznie zmienia rozszerzenie.
Rozszerzenia – największa wada i może i spora zaleta. Do wersji podstawowej póki co rozszerzeń nie ma, a nawet do standardowej widać już że będzie ich powstawać dużo mniej. Z jednej strony źle, z drugiej kupno Steam-a nie jest aż takim wejściem w świat prawie kolekcjonerski. W Age of Steam czuje się presję kupowania corocznie mnóstwa map które potem leżą nie grane, tu większa szansa że gracze będą mogli ewentualnymi rozszerzeniami naprawdę się nacieszyć i je poznać. Tyle że jak napisałem – obawiam się że rozszerzenia nie będą gry aż tak wywracać do góry nogami całej rozgrywki jak w Age of Steam.
Ostateczny werdykt
Mam nadzieję że jest oczywiste że Steam nie jest grą dla dzieci, grą typu ‘gateway’, czy wypełniaczem wolnego czasu. Jeśli więc nie szukasz gry trudnej, wymagającej ciężkiego myślenia, trochę walki z współgraczami, sięgnij po coś innego. Jeśli zaś lubisz gry trudniejsze nie sposób gry bardzo gorąco nie polecić. Jak już nie raz podkreślałem nie jest łatwo o nielosową grę dla wielu osób gdzie tak dobrze połączona jest interakcja, taktyka i strategia.
Porównania z Age of Steam i Railroad Tycoon muszę podsumować słowem ‘zależy’. Dla większości osób moim zdaniem mimo wszystko Steam jest najlepszym wyborem. Ogromniasty i przesadnie uproszczony Railroad Tycoon może się podobać, ale tym samym osobom powinien spodobać się i Steam w wersji podstawowej. A było nie było w tym samym pudełku dostajemy grę której bardzo blisko jest do gry dla ‘najprawdziwszych mężczyzn’, która usatysfakcjonuje nawet prawie wszystkich fanów gier naprawdę ciężkich. Główny minus Steam-a to że bez żadnych rozszerzeń jest grą dla 3-5 (ja powiedziałbym nawet 4-5) osób, przy 1-6 Age of Steam-a. To jednak szybko daje się naprawić rozszerzeniem czy dwoma.
A Age of Steam można spokojnie zostawić osobom które będą zainteresowane kupowaniem ton rozszerzeń, które w tak ciężką i było nie było długą grę będą chciały grać setki razy rok po roku, które mają stałą ekipę równie zainteresowaną niekończącym się graniem ciągle w to samo i ciągłe skakanie sobie do gardła. Mimo że obiektywnie może i lepsze, Age of Steam spokojnie zostawcie bazikom.
Plusy
– rewelacyjne połączenie terminów ‘wieloosobowość’, ‘mózgożerność’, ‘interkacja’, ‘ekonomia’, ‘strategia’, ‘taktyka’
– bardzo dobrze pomyślany wariant podstawowy reguł
– ‘zdrowa’ ilość rozszerzeń
Minusy
– mała skalowalność
– (zwłaszcza przy niedoświadczonych graczach) duży potencjał kingmakingu
– (zwłaszcza przy doświadczonych graczach) potencjalna kula śnieżna
– ‘obiektywnie’ mniej ciekawa strategicznie od AoS
– nie tak ciekawe i nie tak dużo rozszerzeń co w AoS
Sprintem po Steam
folko (5/5) – odwrotnie niż większość graczy najpierw zagrałem w Steam potem w AoS… i bardziej spodobał mi się ten pierwszy. Pierwsze co mnie zaskoczyło to niezbyt skomplikowane zasady. Lubię takie gry, nie przepadam za dziesiątkami wyjątków o których trzeba pamiętać, z drugiej strony gra zmusza do przeliczeń, kombinowania – kolejny plus. Nie jest też przesadnie długa, właściwie 2 godziny wystarczą – znowu plus. Czy Steam ma jakieś minusy? Na razie obawiam się tego co zauważył Michał w swojej recenzji: faktu że gracz może odskoczyć i ciągnąć wygraną do końca – na szczęście nie zauważyłem tego w każdej ze swoich partii, co wnosi że nie jest to standard. Ogólnie grę polecam :-)
yosz (5/5) – Nie dodam dużo więcej niż napisał Bazik bo zgadzam się z większością wad i zalet Steam, które opisał. Znakomity odłam AoS, który od swojego pierwowzoru nie różni się mocno, ale wystarczająco być dać inne wrażenia z gry. Osobiście cieszą mnie wprowadzone zmiany tj: zmiany w mechaniźmie produkcji, a szczególnie w rozdzieleniu toru punktacji i dochodu – działa to znakomicie. Wykonanie o wiele lepsze niż AoS (nawet edycji trzeciej). Wszystko to składa się na fakt, że Steam podoba mi się odrobinę bardziej niż AoS. A dzięki zasadom podstawowym, można tę znakomitą grę kolejową polecić nie tylko zatwardziałym graczom, ale także trochę mniej zaawansowanym w graniu osobom.
No to daliście mi zagwostkę. Katujemy czasem w klubie RRT i zastanawiałem się nad różnicami, ale widzę że bez zagrania w Steama ciężko będzie je dobrze wyczuć. Póki co jedną dużą imo zaletę którą widzę to mniejsza plansza. Po rozstawieniu tej do RRT nie ma już miejsca na nic. :)
PS. Szkoda ze zdjęcia z artykułu się nie powiększają… ale od czego jest BGG :)
Michał wrzucił chyba za duże zdjęcia… poszła informacja o tym, pewnie wkrótce wyświetlanie zdjęć będzie poprawione.
Wielkie dzięki za recenzję!
Od trzech dni w głowie mam tylko „Age of Steam czy Steam? Age of Steam czy Steam?”.
Dzisiaj miałem podjąć decyzję, a tu Bazik mi taki prezent dałeś :).
Na XII Pionku będą co najmniej dwa Steam`y – jeden z Biblioteki Gier i drugi mój, więc wszyscy zainteresowani będą mogli zapoznać się z grą.
Mnie niestety na Pionku nie będzie. Przeczytawszy recenzję Bazika i komentarze Folka i Yosza zdecyduje się na Steam. Graczy mam niedzielnych, setek map do AoS nigdy nie zamierzałem kupować, a chce mieć po prostu w kolekcji porządną, mózgożerną, ekonominczo/strategiczną grę kolejową. Steam chyba spełnia wszystkie te założenia. Skusił mnie dodatkowo wariant podstawowy.
Idę zamawiać. Jeszcze raz dzięki Bazik. :)
Świetna recenzja. Konkrety, obiektywne (na ile się da, oczywiście) spojrzenie, celne spostrzeżenia. W zasadzie trudno się z czymś nie zgodzić.
Zauważyliście jak wiele razy pojawia się słowo „nie”
„Jeśli zaś lubisz gry trudniejsze nie sposób gry bardzo gorąco nie polecić. Jak już nie raz podkreślałem nie jest łatwo o nielosową grę”
to słowo pojawia się też podprogowo jako część innych wyrazów:
„WyraźNIE widać że są rówNI (czyżby też) i rówNIEjsi, NIEmcy zasługują na NIEmieckie wydaNIE, …”
oraz moje ulubione:
„… pod koNIEc gry plansza jest NIEporównywalNIE czytelNIEjsza …”
stąd mój wniosek: Bazik jest tylko pozorNIE na tak. W rzeczywistości jest grą rozczarowany i odradza jej zakup !
a poważnie mówiąc, szykuję się do partii Steam od dawna i jestem przekonany, że to świetna gra.
Kapustka, NIEopowiadaj takich NIEsamowitych historii. I tak NIEwierzę Ci, NIEmów że NIEchcesz NIEzagrać ;-)
Polska mowa, trudna mowa!
Pamiętacie to słynne pytanie:
– Czy nie negujesz faktu swojego sprzeciwu wobec potwierdzenia braku poparcia dla wycofania inicjatywy zaprzeczenia przez Prezydenta RP zrezygnowania z odmowy ratyfikacji układu akcesyjnego z UE?
Ach, artykuł jak na zamówienie. Akurat, kiedy zaczynam planszówkową przygodę z koleją.
Wielkie dzięki!
Ja też sie zastanawiałem co wybrać, podobnie jak Konev, od kilku dni. Moja własna wersja przerobiona z RRT ma zdecydowanie zbyt małe żetony, przez co plansza jest mało wyraźna, dlatego zdecydowałem się na zakup. Kilka godzin temu zamówiłem Steama w planszóweczce, a ten artykuł potwierdził, że zrobiłem dobrze. Narazie martwi mnie tylko brak wersji na 2 osoby, chyba że coś przeoczyłem? Nie da sie zasłonić połowy planszy i grać na 2 osoby:)?
Bazik – fajowy tekścik, utwierdziłeś mnie w tym, że dobrze zrobiłem kupująć AoS :)
Zdjęcia poprawione.
Dobra recenzja. Zostaję przy RTT i ew. rozszerzeniach Railways of the World. Wydaje się, że wiele z „wyrwanych zębów” RTT da się stosunkowo łatwo wstawić odpowiednią konfiguracją map – i to z nich, a nie z reguł płyną wrażenia ostrej rywalizacji grach z parą w nazwie.
W podstawowych regułach AoS i rozszerzonych do Steam kontrowersyjne wydało mi się ograniczenie emisji akcji do początku tury. Czy nie wprowadza to nadmiernej przypadkowości i chaosu? ktoś może zupełnie niechcący wyeliminować z gry inną osobę, która nie miała szans przewidzieć, że np. ktoś ją zastawi i zabraknie jej kasy na tory/akcje/cokolwiek innego i wystąpi kara eliminująca z gry. Z kolei branie zbyt dużego bufora potęguje zadłużenie i grozi spiralką… pachnie paraliżem decyzyjnym i frustracją: zwłaszcza przy graczach nieobeznanych z grą. Jak to wygląda w praniu?
BloodyBaronie: moim zdaniem to ograniczenie jest tym co buduję 50% zabawy w AoS. Buduje niesamowite napięcie, wtedy jest też najwięcej liczenia i kombinowania. Właśnie w fazie oddawania udziałów ukazuje się genialność tej gry – już wtedy gracze muszą zaplanować swoją strategię na całą turę.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć jak w Steam działa system dwustronnych torów?
Cytując:
„Grube dwustronne żetony torów. (Z bardzo sensownym systemem co jest po obu stronach; nie ma nigdy potrzeby odwracać żetonu żeby wiedzieć co jest po drugiej stronie)”
Przy niektórych widzę zależność, a przy innych nie widzę.
Precyzując… skąd mam wiedzieć co jest po drugiej stronie?
Na powyższym zdjęciu widać jak wygląda awers i rewers… w sumie jak grałem nie zwracałem na to uwagi :-)
Po drugiej stronie zawsze jest to samo. Rozpiska jest z tyłu instrukcji. Najczęstsze tory proste mają po drugiej stronie tory skręcające zwyczajnie w lewo/prawo.