Z pewnością jednym z najciekawszych aspektów gdyńskiego festiwalu gier planszowych GRAMY była bardzo kolorowa i sympatyczna ekipa z Zielonej Góry, która na dwóch stołach prezentowała wersję beta ’Magii Czarnego Sportu’ – planszówki poświęconej wyścigom żużlowym. MCS cieszył się na festiwalu dużym zainteresowaniem odwiedzających, a każda rozgrywka gromadziła grupkę kibiców. Także i mnie udało się zagrać w MCS, w bardzo przyjemnej atmosferze pofestiwalowego 'after-party’.
Oddajmy najpierw głos ekipie twórców i testerów:
MCS – Magia Czarnego Sportu, gra autorstwa Piotra Wołk-Lewanowicza, jest symulacją meczu żużlowego, skierowaną w dużej mierze do miłośników speedwaya. Głównym celem przy tworzeniu MCS-a było zaprojektowanie gry, która byłaby w stanie możliwie wierne oddać sytuacje, do jakich dochodzi na torze. Jednocześnie, ważnym było sprawienie, by rozgrywka pozostała dynamiczna, ilością detali nie przytłoczając ducha czarnego sportu.
Cała rozgrywka rozpoczyna się od próby dopasowania przełożeń (wielkości zębatek) do jednej z trzech występujących w grze nawierzchni. W zależności od jej wyniku, zawodnikom danego zespołu łatwiej będzie osiągnąć lepszą formę – karta każdego zawodnika występuje bowiem w trzech wariantach, w zależności od tego, w jakiej jest on formie. Wiadomo, że im wyższa forma, tym lepsze statystyki zawodnika.
Jeśli chodzi o samych zawodników, zostali oni opisani statystykami i umiejętnościami, przekładającymi się bezpośrednio na zachowania na torze. I tak, niektórzy z nich będą preferować jazdę egoistyczną – starać się szybko wyjść spod taśmy i wyrwać do przodu, podczas gdy inni będą doskonali w jeździe parowej, za wszelką cenę chcąc wspomóc partnera z drużyny; jedni będą agresywni, atakując rywala przy każdej możliwej okazji, inni postawią na finezję, wykorzystując wysokie umiejętności techniczne. Poza tym, każdy z zawodników będzie posiadał takie cechy jak sprzęt i refleks, pozwalające wychodzić bez szwanku z krytycznych sytuacji na torze.
Sami zawodnicy nic jednak nie zdziałają bez odpowiedniego wsparcia ze strony trenera. Każdy gracz będzie dysponował tzw. kartami trenera, które umożliwią jego podopiecznym przeprowadzanie przeróżnych akcji na torze – „obrona przy kredzie”, „w bandę” czy „sędzia po mojej stronie” to tylko 3 z 96 kart trenera dostępnych w grze.
Z kolei karty przebiegu meczu – na które wpływu trenerzy mieć już nie będą – dodadzą rozgrywce smaczku niepewności. „Polewaczka”, która zbytnio zrosiła tor utrudni jazdę niektórym zawodnikom, natomiast „dobra praca mechaników” sprawi, że w kolejnym biegu moc sprzętu jednej z drużyn znacznie wzrośnie.
Cała reszta w rękach zawodników. Odpowiednie używanie kart manetki gazu stanowi klucz do zwycięstwa. Pojechać szybko, zostawiając w tyle całą stawkę, czy może przykręcić gaz i pozwolić „młodzikowi” pojechać przodem? Zwolnić na finiszu, by w ostatniej chwili „wyskoczyć” na „rozpędzie” zza pleców rywala, a może gnać przed siebie, licząc, że wysoki poziom umiejętności pozwoli na ewentualne zblokowanie czającego się z tyłu przeciwnika. Wszystko to, jak i wiele innych decyzji przyjdzie podjąć graczom MCS-a w ciągu 90 minut meczu.
MCS wkracza w ostatnią fazę przed przystąpieniem do wydania. Główny sponsor to firma bezpośrednio związana ze środowiskiem żużlowym. Pozostaje czekać na decyzję w sprawie licencji – dokładamy wszelkich starań, by w finalnym produkcie znalazły się prawdziwe nazwiska znane z polskich torów. Postaramy się, by ostateczna cena MCS-a nie przekroczyła 150 złotych, będzie to jednak uzależnione od kosztów wydawniczych – nie będzie kompromisów; to co jest na zdjęciach, ma trafić na stoły Trenerów w całej Polsce. Przewidywana data premiery w Polsce – maj 2011, tuż przed rozpoczęciem sezonu żużlowego. Szukajcie nas w internecie, a także na Facebooku pod tym adresem.
Zespół MCS
magiaczarnegosportu@gmail.com
* * *
Tyle oficjalna zapowiedź, a jak moje wrażenia? Pozytywne. Przede wszystkim zaskakuje wysoka jakość wykonania egzemplarzy pokazowych i bogata baza zawodników ekstra- i pierwszoligowych, których możemy zakontraktować do swoich drużyn. Twórcy obiecują, że dołożą wszelkich starań, aby w wydanej grze znalazły się prawdziwe nazwiska żużlowców. Jeśli uda im się dotrzymać tych obietnic, to każdy fan żużla otrzyma sporo zabawy już z samego faktu jazdy Skórnickim, Ułamkiem, Wardem (żeby wymienić tylko tych, którymi kierowałem podczas swojego meczu). Ponadto w pudełku mają znaleźć się też cztery kapitalne figurki (MOŻNA KRĘCIĆ KOŁAMI MOTORÓW!!!), no i kilkaset kart zawodników, kart trenera, kart manetki… MCS to dwuosobowa gra planszowa, mająca w zamierzeniu symulować jeden piętnastobiegowy mecz. W wariancie rozszerzonym odbywa się tzw. 'próba toru’ (seria rzutów kośćmi o konfiguracji zależnej od statystyk i preferencji zawodników), która decyduje o dopasowaniu zawodników do panujących warunków. W zależności od rezultatu tej próby, zawodnik będzie w trakcie meczu w dyspozycji słabej, normalnej lub dobrej (różnią się statystykami i liczbą dostępnych umiejętności).
No właśnie – bardzo ciekawą właściwością zawodników jest zestaw indywidualnych umiejętności, jakimi dysponują. Jedni szybciej startują, inni na trasie potrafią atakować 'przy bandzie’ albo 'przy kredzie’, jeszcze inni mogą dysponować umiejętnością jazdy parowej, co przekłada się na lepszy wynik zespołu…
Ruch zależny jest od 'kart manetek’, które gracze dobierają z osobnych dla każdego zespołu talii. Można także zdecydować się na użycie 'karty trenera’ (np. specjalne wydarzenia na torze, ruch uzależniony od rzutu kostką k20 itp). Zagranie 'karty jokera’ pozwoli powtórzyć wyjątkowo nieudany rzut, lub ponownie pociągnąć 'kartę manetki’. Wyprzedzanie, blokowanie czy upadki rozstrzygane są za pomocą testów (rzuty kośćmi porównywane z umiejętnościami zawodników). Celem zdynamizowania rozgrywki, zawodnicy ścigają się tylko na dystansie jednego okrążenia, co i tak wystarczy na liczne zmiany sytuacji na torze. Generalnie gra się szybko i dynamicznie. Osobiście mam pewne zastrzeżenia co do zastosowanego systemu ruchu, ale liczę że jeszcze przed oddaniem gry do druku wprowadzone zostaną w nim pewne zmiany. Zresztą niektórzy z Was pewnie będą mogli samodzielnie wyrobić sobie zdanie o MCSie – Zielonogórzanie zapowiadają przeprowadzenie pokazów swojej gry na różnego rodzaju konwentach i planszówkowych spotkaniach.
Póki co, Magia Czarnego Sportu zapowiada się interesująco.
Apator Toruń kocham Cię,
Tobie Oddam serce swe,
Serce swoje jedyne
oddam mojej drużynie
:)))
W takim razie z niecierpliwością czekam na wydanie tej gry(głównie ze względu na tematykę…) ;) Swoją drogą to, jeśli będzie w tej grze Tomasz Gollob to z pewnością będzie moim ulubionym zawodnikiem :)
Byłem na GRAMY w Gdyni i miałem przyjemność spróbować partii MCS – gra jest absolutnie wspaniała, nie tylko dla fanów żużla. Mnogość opcji, którymi można wpłynąć na pozycję naszych zawodników jest ogromna, dzięki czemu niweluje losowość wynikającą z rzutów kostkami, czy ciągnięcia kart. Ja po dwóch biegach zdejmowałem sweter – emocje w tej grze są ogromne :) Nie mogę się doczekać premiery
Fajnym pomysłem było by dołączenie jakiejś książeczki z informacjami o co chodzi w speedwayu tak aby osoba zielona była w stanie poznać zasady tego sportu i zostać dzięki grze kibicem. Sam bym na tym skorzystał, bo żużel wydaje mi się interesującym sportem ale nie mam o nim zielonego pojęcia.
@Arsengail
Zawsze jest miło widzieć nowego użytkownika zachwalającego nową grę. Wydaje się to takie now… znaczy stare i podejrzane ;).
Jako, że lubię utrzymywać na pewnym poziomie umiejętność korzystania z Google to sobie poszperałem i mi wyskoczyło, że zachwalałeś też wyżej wymienioną grę na forum żużlowym w tym wątku: http://www.forum.centrumgz.pl/viewtopic.php?t=220&postdays=0&postorder=asc&start=0
Tam już zostałeś posądzony o reklamę, tak więc ja już nic nie będę pisał, bo nie wiem jak jest i dobry człek ze mnie ;).
Natomiast jako mała dygresja chciałem przytoczyć trzy kolejne wypowiedzi z wyżej wymienionego forum na temat cen gier planszowych.
A. „Między 100 a 150 złotych za planszówkę? Dziękuję, postoję.”
B. „Widać, że nie w temacie jesteś… :P średnie ceny dobrych gier planszowych (wydanych, z dobrą grafiką itd.) zaczynają się od około 120 złotych w górę.
C. „nie chce tu nic mówić ale popularny eurobiznes kosztuje 3 dyszki a gry planszowe droższe niz 100 zl posiadaja elektroniczne bajery”
:). Żeby dopełnić obrazek z ciekawości sprawdziłem Allegro. Dnia 14.11.2010 o godz. 00.41 było dokładnie 143 ofert kupna gry Eurobiznes (nie licytacje, a Kup Teraz, czyli kupionych). I na forum jest przekłamanie. Najniższa cena to 18.35zł :). Patrzę na swoją półkę i się głową walę o stół jak mogłem za większość gier dać ponad 100zł! Nie mają elektronicznych bajerów i ich największa wada… nie są Eurobiznesem :D.
Nocne filozofowanie czas skończyć i spać.
@konev
Zgadza się chwaliłem tą grę na wskazanym forum. Nie zamierzam już nikogo przekonywać, że nie mam nic wspólnego z twórcami gry, bo najwyraźniej w tym kraju nikt nie wierzy, że ktoś kto nie przepada za różwnego rodzaju forami, mógłby chcieć po prostu podzielić się wrażeniami z gry, przy której świetnie spędził czas…
konev -> jakbyś poczytał ten cytowany wątek dłużej, wiedziałbyś, że Arsengail (i drugi kolega z Gdyni) po prostu się zalogowali specjalnie, żeby poinformować ludzi na tamtym forum o grze. W dalszej części wątku spotyka ich też coś w rodzaju przeprosin za pomówienia :)
Jasne, zawsze wygląda to trochę dziwnie gdy nowy użytkownik serwisu/forum loguje się tylko po to, żeby pochwalić grę. Ale chyba nie ma co przesadzać. Każdy ma prawo do wyrażenia opinii, niezależnie od tego, jak długi staż ma na forum.
Twórców gry poznałem – nie wyglądają mi na ekipę zdolną do takich sztuczek. No a poza tym gra nie ma jeszcze nawet wydawcy.
Anyway,
poczytałem to forum – faktycznie, ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy z istnienia planszówek.
Kolejny wpis:
(użytkownik z Częstochowy, 20 lat) –
„Nie wróże sukcesu tej grze. Jest spóźniona o dobre 10 lat. Aktualnie mało kto jeszcze grywa w planszówki(podkreślam planszówki, a nie karcianki!), które zostały dość mocno wyparte przez gry PC czy konsolowe. Do tego ta kosmiczna cena… Techland za mniejsze pieniądze wydawał gry z licencją BSI/IMG/FIM i dobrze na tym wychodził(finansowo). W/w grze o licencji nie znalazłem ani słowa.
Dużo lepszym pomysłem moim zdaniem byłaby podobna gra, ale w wersji online. Wtedy nie trzeba ruszać się z domu by zagrać z grupą kumpli w taką grę. Wiem, że jest mnóstwo managerów internetowych, ale mi chodzi o coś bardziej na wzór Flying Shale z tym, że właśnie w wersji online.”
:)
I jeszcze jeden komentarz tego samego użytkownika:
„Planszówki są super owszem, ale gramy w nie relatywnie rzadziej niż na PC. Chyba, że ktoś prowadzi tak rozrywkowy tryb życia, że pozwala sobie na popijawki z kumplami dzień w dzień – to rozumiem. Po prostu jestem pewien, że przeciętny kibic żużla z przeciętnym portfelem nie wyda na grę planszową o tematyce stricte żużlowej ponad 100 zł, żeby zagrać w nią raz na miesiąc(?). Śmierdzi mi to pomysłem na szybki zarobek i nic więcej, tym bardziej, gdy o grze nadal nie wiemy nic ciekawego co zachęciłoby do jej kupna.”
:D
@Odi
Przeczytałem prawie cały tamten wątek :). Dlatego tą reklamę przytoczyłem z przymrużeniem oka zaznaczając, że już komuś wydało się to podejrzane, tak więc nie będę drążył tematu.
Głównie chodziło mi o przytoczenie wypowiedzi na temat cen planszówek i świadomości wśród zwykłych ludzi. Koniec końcem największe wrażenie na mnie zrobiła cena Eurobiznesu (18zł) oraz fakt, że miesięcznie tylko na Allegro jest go sprzedawane kilkaset sztuk :).