Wczoraj wieczorem mieliśmy okazję poznać jeden z gorętszych tytułów tego roku (no dobrze, przynajmniej dla mnie jest gorący), czyli Odbudowę Warszawy. Autorami są Piotr Grzymisławski i Łukasz Szopka, a grę wyda Fabryka Gier Historycznych. Planowana data premiery to 3 października 2014, czyli czasu wiele nie ma. No dobrze, ale co jest? Ano sporo.
Mechanicznie gra jest już naprawdę dopracowana. Oczywiście, wciąż jeszcze przerabiane są różne warianty, testowane różne opcje, ale są to zdecydowanie prace wykończeniowe i można już naprawdę dobrze bawić się przy planszy, o czym zresztą możecie się sami przekonać już w ten weekend na Pyrkonie, jeśli odwiedzicie stoisko FGH (mapkę stoisk możecie znaleźć na blogu Board Game Girl).
O co chodzi w grze?
Odbudowa Warszawy to bardzo zmyślne połączenie zarządzania robotnikami i umieszczania kafelków na ograniczonej terytorialnie mapę. W swojej kolejce możemy albo postawić jednego z naszych robotników na polu akcji i zdobywać niezbędne do budowy surowce czy projekty architektoniczne, albo zajmować sobie na planszy (podzielonej na hexy schematycznej mapie Warszawy) miejsce pod budowę kolejnych historycznych fragmentów miasta. Gdy wszyscy już rozmieszczą wszystkie swoje pionki, następuje faza budowy, w trakcie której wznosimy (bądź nie) budowle w oparciu o wcześniej zarezerwowane projekty. Dodatkowym smaczkiem są wspólne dla wszystkich cele (np. należy wybudować dwa konkretne typy budynków obok siebie). W ich realizacji obowiązuje zasada „kto pierwszy ten lepszy”. Pewnym utrudnieniem jest również „zasada trzech”, która ogranicza nasze możliwości magazynowania do trzech sztuk każdego z rodzajów zasobów – od odzyskiwanego ze zburzonej stolicy gruzu, po fundusze czy projekty. Punktujemy w trakcie gry – każdy z typów budynków ma swoją wartość punktową, tak samo jak metro i mosty, a dodatkowo wspomniane już cele (warto nadmienić że na początku gry i po pierwszych czterech rundach dostajemy po jednym celu ukrytym, tylko dla nas). Punktujemy także na koniec gry – za odpowiednio sąsiadujące ze sobą i z metrem budynki, które postawiliśmy w trakcie gry.
Klimat
Niektórzy z Was wiedzą pewnie, że uważam klimat za wszystko to, co przeszkadza cieszyć się fajną mechaniką. Jednak nawet ja nie mogłem oprzeć się czarowi Odbudowy Warszawy, a graliśmy przecież na drukowanym na kartkach i malowanym kredkami prototypie! Niesamowite jest przyglądanie się, ba!, współtworzenie odradzającej się stolicy, ale jeszcze bardziej odlotowe jest to, że to my decydujemy, gdzie co powstanie (nie licząc czterech historycznie uwarunkowanych lokacji, jak Stare Miasto). Nagle okazuje się, że Pałac Kultury stoi na Pradze, a Ursynów wybudowaliśmy na Bielanach. Frajda z tworzenia tkanki miasta jest niesamowita, a całości dopełniają bardzo klimatycznie opisane karty celów (Ich tytuły odpowiadają faktycznym zadaniom i wytycznym biur projektowych z tamtych lat). Dodatkowo, gdy wybudujemy jakiś budynek, jego karta projektu staje się dla nas jakąś dodatkową akcją, z której możemy skorzystać raz w grze, np. Bumelantem, pozwalającym pogonić gdzieś indziej właśnie stawianego przez któregoś z przeciwników pionka.
Wrażenia
No cóż, chyba to jasne – chcę jeszcze. Chcę więcej. Odbudowa Warszawy to gra, która może stać się centrum zaklętego kręgu geekowskiego móżdżenia, ale równie dobrze może być lekkim rodzinnym tytułem pokroju Kolejki. Może nawet da się to zrobić w jednym pudełku, wariantując niektóre z elementów gry, takie jak dodatkowe cele czy dodatkowe funkcje kart projektów. Nie wiem. Ja się bawiłem świetnie. Gra jest dynamiczna, dopracowana, w cztery osoby może nieco długa (graliśmy ponad 2h, ale mogło to wynikać z niezobowiązującego charakteru spotkania), ale naprawdę dobra. Każdemu, kto lubi budowanie miasta w grach i rozstawianie robotników bardzo polecam spróbowanie Odbudowy Warszawy, to naprawdę tytuł z przyszłością.
Pobożne życzenia
Mam dwa. Po pierwsze, do autorów, odnośnie wariantu dwuosobowego. Nie dodawajcie go na siłę. Jeśli to ma być gra dla 3-5 osób, tak jak jest teraz, to niech tak zostanie. Jeśli macie zdążyć do października, to nie ma co sklejać w pośpiechu wariantu, który i tak nie będzie się podobał, bo będzie nieprzetestowany i zrobiony na kolanie. To Wasza gra, Piotrze i Łukaszu i choć nikt Was jeszcze jako autorów nie zna, jeśli będziecie robili swoje, to jeszcze o Was usłyszą, jestem tego pewien!
Po drugie, Fabryko Gier Historycznych, a właściwie Igo W. Grygiel, czyli szanowna dyrektor artystyczna wydawnictwa: Jestem wielkim fanem Twojej pracy, ale zrobienie ponad 60 ilustracji (na same karty projektów!) do października to będzie tytaniczny wysiłek. Mam szczerą nadzieję, że zgarniesz jakieś lubelskie zdolniachy i razem zrobicie naprawdę wspaniałą oprawę graficzną Odbudowy. Ona nie musi być napompowana. Nie musi być barokowa. Musi być po prostu świetna, bo ta gra na to zasługuje. Trzymam za Was kciuki!
Podsumowując
Przyglądajcie się bacznie Odbudowie Warszawy. Zaglądajcie na ich stronę i profil na FB. Śledźcie poczynania autorów i grafików. Gdy będzie okazja – zagrajcie. Pobawcie się w architektów, planistów stolicy. Poczujcie, jak to jest móc zmieniać losy miasta. No i wreszcie – cieszcie się naprawdę fajną grą, jaką mam nadzieję, będzie dalej, gdy zobaczymy ją w październiku na sklepowych półkach.
dzięki za grę i miłe słowa. Tylko dlaczego znowu przegrałem?! Coś tu nie gra..:) O pracę nad wariantem 2-osobowym się nie martwię. Próbujemy to zoptymalizować, ale na szczęście zespół FGH przede wszystkim stawia na jakość gry, więc nic na siłę kosztem gry się nie wydarzy. Trzymajcie kciuki
Gratuluje i zazdroszę świetnego tematu gry. Jak jesteście z Warszawy lub okolic to zapraszamy na testy do Monsoon Group http://www.monsoongroup.pl/
Zaproszenie przyjęte! Dzięki i do zobaczenia