Dlaczego sudoku? tego tłumaczyć nie trzeba – każdy kto rozwiązywał kiedykolwiek sudoku dostrzeże podobieństwo. Liczby, logika, eliminacja a na koniec pojawia się szukany wzór. Ale dlaczego cluedo? Toż zbrodni tu przecież nie ma…. zbrodni nie ma więc nie szukamy zbrodniarza, nie szukamy też ukrytego skarbu (czyli kart, których nikt nie posiada), ale jest mechanika rozdzielenia kart pomiędzy więcej niż dwóch graczy co implikuje, że wiemy, czego nie mamy, ale gdzie to jest dopiero musimy wydedukować….
Zasady gry
Każdy gracz dostaje od 8 do 10 kart (w zależności od liczby graczy) – tych kart nie pokazuje przeciwnikom, ale układa je rosnąco na stole. Następnie bierze z puli tyle kolorowych znaczników ile ma kart w danym kolorze. Wszyscy gracze (w odpowiedniej kolejności) odsłaniają po dwie karty – warunek jest taki, że nie mogą to być karty skrajne ani leżące obok siebie. O ile to możliwe nie powinno zostać odsłoniętych więcej niż 2 (przy 3-4 graczach) lub więcej niż 3 (5-6 graczy) kart w tym samym kolorze. Na planszy zaznacza się odkryte karty (każdy z graczy musi położyć na planszy swoje dwa znaczniki odpowiadające kolorystycznie odkrytym kartom).
Teraz nastepuje właściwa gra. Podczas swojej tury gracz wskazuje dowolną, zasłoniętą kartę innego gracza i odgaduje jej wartość. Jeśli odgadł poprawnie – zdobywa 3 punkty a gracz, którego kartę odgadł odsłania ją i kładzie odpowiadający jej żeton na planszy. Jeśli gracz nie trafił – przeciwnik informuje go o błędzie, ale nie podaje prawidłowej odpowiedzi.
W przypadku porażki gracz może zapłacić 1 pkt aby zgadywać ponownie, przy czym nie musi to być ta sama karta ani nawet karta tego samego gracza. Bez względu na wynik drugiej próby tura gracza kończy się i kolejka przechodzi na następnego gracza.
Gra kończy się gry jeden z graczy uzyska co najmniej 15 punktów. Należy rozegrać ją do końca rundy a następnie podsumować zdobyte punkty. Wygrywa gracz z największą ich liczbą.
Wrażenia
Jest to gra logiczna i klimatu – poza tym obecnym w szacie graficznej – nie znajdziecie. Ale za to ta szata…. no jest po prostu super! Karty sprawiające wrażenie tkniętych zębem czasu i przejściami wojennymi robią wrażenie. Zadbano również o daltonistów – każdy kolor jest dodatkowo oznaczony graficznymi symbolami a karty o tej samej barwie mają swój własny wzór. Znaczniki mimo wyraźnych kolorów są jednocześnie przezroczyste co jeszcze bardziej ułatwia orientację na torze kodu. Niby drobiazg, ale właśnie z takich drobiazgów składa się życie.
Kryptos przewiduje kilka trybów gry:
– od zasad dla początkujących, w których nie ma żadnych ograniczeń dotyczących odsłanianych na początku kart …
– czego rozwinięciem jest wariant podstawowy (opisany wyżej i określany w instrukcji jako zasady zaawansowane dla doświadczonych łamaczy szyfrów)
– poprzez wariant Tajemnica, w której dla 4-5 graczy sugeruje się użycie większej ilości i kart pozostawienie ich na stole zasłoniętych po to, aby informacje były jeszcze bardziej niekompletne
– aż po Łapówkę, w której płacimy 1 pkt za powtórkę zgadywania nie do banku, lecz graczowi, u którego zgadujemy.
Takie podejście do gry nie jest rzadkością wśród autorów. Czasem dostajemy warianty oparte na stopniowym rozbudowywaniu reguł – poprzez proste do coraz bardziej zaawansowanych (bywają gry gdzie zarówno zółtodziób jak i geek znajdzie coś dla siebie). Czasem dostajemy warianty, które żonglują losowością bądź interakcją. Świetna sprawa i takie coś zawsze u mnie ma dużego plusa. Wiadomo, że nie da się dogodzić każdemu. I tak też mają się sprawy z Kryptosem. Wariant, który poznajemy na początku właściwie jest pomijalny – służy jedynie zapoznaniu się z grą i w prosty sposób prowadzi do wariantu podstawowego. Ale jego rozwinięcia – zarówno Tajemnica, jak i Łapówka zasługują już na bliższe poznanie. W tym pierwszym oczywiście będzie sporo strzałów w ciemno, ale Ci, którzy kochają losowość w grach mogą preferować właśnie ten wariant. Z kolei w wariancie Łapówka mamy wprowadzoną dodatkową interakcję i trzeba się bardzo pilnować, żeby nie pomóc naszemu przeciwnikowi.
Mogłabym skrytykować jeden czy drugi tryb gry, ale uważam, że taka różnorodność po prostu pomaga wybrać te zasady, w/g których będzie nam się grało najprzyjemniej. Ja też mam swoje typy. Dla mnie najciekawszym wariantem jest … wariant podstawowy (jak miło dowiedzieć się, że jest się doświadczonym łamaczem szyfrów ;)) a zaraz po nim plasuje się Łapówka – zwłaszcza w rozgrywce 3-osobowej.
A skoro dochodzimy do ilości graczy i związanej z tym skalowalności – wariant 3-osobowy działa najsłabiej. Kusi, żeby grać w/g schematu: karta X jak nie u jednego to na pewno u drugiego (z dokładnością do dwóch kart na stole). Albo zarobię 3 pkt albo 2. Ale – właśnie dzięki różnym wariantom – ta rozgrywka jest do odratowania poprzez zastosowanie Łapówki. Nie będziecie wtedy już tak ochoczo powtarzać strzałów. Również dwa razy zastanowicie się zanim strzelicie w ciemno, bo jak nie traficie wy to prawie na pewno trafi wasz przeciwnik…
Kryptos podoba się graczom. I to zarówno umysłom ścisłym (znowu z Wami wygrałem, podoba mi się ta gra!) jak i tym bardziej artystycznym (za Chiny nie wiem o co w tym chodzi, ale podoba mi się!). Wyzwala emocje radości i dumy z rozwiązanej zagadki (ależ to było proste, zaraz Wam powiem, jak do tego doszłam!) a niedługi czas gry pozwala na zaspokojenie potrzeby odegrania się (zagrajmy jeszcze raz, zobaczycie, że tym razem pójdzie mi lepiej!). To dobra gra. Wymaga logicznego myślenia, ale też na tyle prosta, że z powodzeniem grają w nią dzieci. Nadaje się doskonale na niedzielne popołudnie po rodzinnym obiedzie albo jako filler dla wytrawnych graczy. Niestety – specyfika gry powoduje, że dłużej myślący gracze mogą generować przestoje.
Nie sposób przecenić też … walorów edukacyjnych gry. To wspaniała szkoła logicznego myślenia dla dzieci. Zupełnie jak sudoku…. a może jeszcze lepiej? Bo jako łamigłówka uczy logiki a jako gra towarzyska wspiera relacje międzyludzkie.
I jeszcze jedno. Jeśli zechcecie zakoszulkować swoje karty – a warto, bo znaczonymi kartami nie da się zagrać w Kryptosa – może się okazać, że nie zmieszczą się one do pudełka. Chyba, że wykorzystacie do tego koszulki Mayday Standard American – ale w nie karty wchodzą bardzo ciasno a czasem zdarzają się koszulki, które trzeba odrzucić. To jest cena jaką się płaci za komfort powtórnego dopasowania do pudełka
Podsumowanie
Liczba graczy: 3-6
Wiek: od 8 lat
Czas gry: ok 15 min.
+ kompaktowe rozmiary
+ proste zasady
+ dobrze napisana instrukcja
+ estetyczne wykonanie
+ różne warianty gry
+ spora regrywalność
+ uczy logicznego myślenia
+ dość dobra skalowalność (poza trybem 3-osobowym)
Minusy:
– podatna na przestoje
– specyfika gry wymaga zakoszulkowania kart, jeśli chcemy, żeby nam długo służyły
– a po zakoszulkowaniu karty mogą nie zmieścić się w pudełku
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(7/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.
Tak z lektury przedstawionych zasad bliżej mi to z klasyków do Sleutha niż Cluedo ;) Dzięki za recenzję!