Rozszerzenie do 7 cudów świata – Babel to właściwie dwie części: Wieża Babel oraz Wielkie Projekty, które można wprowadzać osobno, a także łączyć zarówno ze sobą, jak i z innymi dodatkami. Moja pierwsza myśl po otwarciu pudełka i zobaczeniu całego mnóstwa kafelków i żetonów brzmiała: no nieźle… rozkładanie tego wszystkiego przed każdą rozgrywką zajmie wieki. Na szczęście nie taki diabeł straszny, jak go malują :). Ale od początku.
Wrażenia estetyczne
Po pierwsze, piękna grafika na pudełku! W ogóle samo opakowanie bardzo mi się podoba. Utrzymane w tym samym stylu, co podstawka, kolorystyka czarno-złota, wygląda bardzo elegancko. Standardowy kwadrat, ale o połowę cieńszy od podstawki (jak pudełko czekoladek:) ), co jest dużym plusem, bo z pewnością Babelu nie zapakujemy razem z podstawką. Chcąc grać z dodatkiem, jesteśmy zmuszeni do zabierania ze sobą dwóch pudeł, więc dobrze, że to drugie jest mniejsze i bardziej poręczne. Jeśli chodzi o jakość wydania, to myślę, że nie ma się do czego przyczepić. Kafelki Babelu, żetony, karty – wszystko jest przyzwoitej jakości, bardzo ładne i cieszy oko. Pod tym względem duży plus.
Wieża Babel
Na tę część dodatku składa się plansza oraz 24 płytki wieży Babel, które będziemy budować w trakcie gry. Przed rozpoczęciem rozgrywki, na środku stołu umieszczamy planszę, następnie każdy z graczy otrzymuje po trzy płytki wieży, wybiera jedną z nich, a resztę przekazuje w prawo – tak do momentu, aż wszyscy znów będą mieli po trzy. Wówczas można rozpocząć grę według standardowych reguł. Rozszerzenie Babel wnosi jedną dodatkową akcję, jaką możemy wykonać w swojej turze. Od teraz mamy możliwość odrzucenia jednej, wybranej karty z ręki i wybudowania dowolnej płytki wieży. Początkowo kładziemy ją zakrytą obok planszy, a umieszczamy ją na niej dopiero wtedy, kiedy wszyscy wykonali już swoje akcje. Jeżeli kilka osób w tym samym momencie buduje fragment Babelu, to kolejność dokładania płytki jest zgodna z numerami, jakie się na nich znajdują (w kolejności rosnącej). Na planszy zostało oznaczone początkowe pole, od którego zaczynamy budowę oraz kierunek, w którym dokładamy kolejne płytki. Jest to dość istotne, ponieważ w sytuacji, gdy wszystkie pola będą zajęte, nowe płytki układamy na poprzednich. Musi być wówczas zachowany porządek ich budowy, aby nie było możliwości wyboru, którą z nich chcemy zakryć. Na każdej płytce Babelu umieszczony jest jeden symbol – przedstawia on efekt tej płytki, który działa na wszystkich graczy przez cały czas, kiedy jest ona aktywna, a więc niezakryta przez inną. Efekty są różne: zmniejszanie lub zwiększanie kosztu zakupu surowców od sąsiadów, konieczność uiszczenia podatku za budowę określonych kart lub fragmentu cudu świata, możliwość budowy karty lub cudu za darmo, dodatkowe surowce, niwelowanie działania określonych kart, modyfikacje dotyczące punktów z rozstrzygania konfliktów militarnych, itd. Pierwsza rozgrywka z Babelem zajmie nam troszkę czasu, bo trzeba zapoznać wszystkich graczy z nowymi grafikami, ale są one na tyle czytelne i intuicyjne, że już przy następnych partiach nie ma wątpliwości, co który symbol oznacza (w razie czego, zawsze można zerknąć do karty pomocy). Na koniec gry za wybudowanie fragmentów wieży otrzymujemy dodatkowe punkty: 2 za jeden element, 5 za dwa oraz 10 za wykorzystanie wszystkich trzech płytek Babelu. Przy podliczaniu punktacji można skorzystać z nowego notesu, który również znajdziemy w pudełku z rozszerzeniem.
Wrażenia: Tak naprawdę mam bardzo mieszane uczucia, co do Babelu… Właściwie niewiele on wnosi do gry i niewiele zmienia. Myślę, że jest bardzo sytuacyjny. Zdarzało mi się, że rzeczywiście podeszły mi ciekawe płytki i mogłam sobie od razu pod nie zbudować strategię. Udało mi się wówczas napsuć trochę krwi innym graczom. Dla przykładu – miałam płytkę, która powodowała, że kiedy przegrywa się konflikt militarny, dostaje się nie jeden, ale dwa minusowe punkty. Wówczas stawiałam na gromadzenie czerwonych kart, a kiedy widziałam, że mam przewagę, budowałam swoją płytkę. Niestety, nie zawsze fragmenty wieży są aż tak przydatne. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że działają one na wszystkich graczy. A zatem: jeśli robię coś dobrego dla siebie, to pomagam tym samym reszcie, a jeśli chcę innym przeszkodzić, to tak samo szkodzę sobie. Nie zawsze dało się ułożyć strategię pod płytki, które mi się trafiły. Często przez całą grę na planszy Babelu pojawiły się 2 lub 3 płytki, bo nikt nie chciał ich dokładać. Nieraz budowało się je pod sam koniec gry, żeby móc zdobyć kilka dodatkowych punktów, ale nie musieć przejmować się już ich efektami. A więc moje odczucia związane z tym rozszerzeniem są dość ambiwalentne: czasem się zdarza, że z płytkami Babelu gra się przyjemniej, a czasami stają się trochę zbędne.
Wielkie Projekty
Druga część rozszerzenia Babel to Wielkie Projekty. Składa się na nie: 15 kart projektów, po 5 na każdą erę oraz cała masa żetonów. W każdej erze będziemy używać tylko jednej, losowo wybranej karty projektu. Na początku rozgrywki na karcie umieszczamy znaczniki uczestnictwa w ilości o jeden mniejszej od liczby graczy. Aby wziąć udział w projekcie, należy spełnić warunek podany na karcie, np. jeżeli w swojej turze budujemy czerwoną kartę i zapłacimy 1 monetę, to bierzemy znacznik uczestnictwa. Oczywiście, kilka osób może uczestniczyć w projekcie w tym samym momencie (nawet, jeśli zabraknie znaczników, otrzymuje się jeden z rezerwy). Natomiast, jeśli znaczniki się wyczerpały, gracze nie będę mieli już możliwości wzięcia w nim udziału. Jeden gracz może uczestniczyć w projekcie wielokrotnie (ale nagrodę otrzymuje tylko raz). Na koniec ery sprawdzamy czy udało się projekt zrealizować, czy też nie. Jeśli na karcie nie ma żadnych znaczników – projekt zakończył się sukcesem i wszyscy uczestniczący w nim gracze otrzymują wskazaną nagrodę. Natomiast, jeśli zostały na nim jakieś znaczniki, ci gracze, którzy nie wzięli w nim udziału, ponoszą karę. Jeżeli ktoś brał udział w projekcie, ale nie został on zrealizowany, nie otrzymuje ani kary ani nagrody. Nagrody to np. dodatkowe żetony zwycięstwa w konfliktach, żetony tarczy, monety, żetony, które pozwalają na budowę karty lub cudu za darmo, dają dodatkowe punkty za odpowiednie karty itp. Niektóre żetony działają przez całą grę, a inne są jednorazowego użytku – możemy je wykorzystać w dowolnym momencie, a następnie zostają odrzucone. Kary natomiast to np. konieczność zwrócenia do banku wszystkich posiadanych monet, oddanie jednego żetonu zwycięstwa w konfliktach czy też niemożność korzystania z jakiegoś surowca itp. Jeżeli gracz nie może ponieść kosztów kary, otrzymuje żeton porażki, odejmujący punkty zwycięstwa, zgodnie z bieżącą erą (czyli minus jeden punkt w pierwszej itd.). Na koniec gry, podczas podliczania punktów, należy pamiętać również o bonusach, które otrzymaliśmy za udział w udanym projekcie.
Wrażenia: Początkowo, kiedy zobaczyłam ilość żetonów, występującą w tym dodatku, przeraziło mnie to, że trzeba będzie przed grą wszystko rozkładać. Na szczęście okazało się, że nie jest tak źle. W każdej rozgrywce występują jedynie trzy karty Wielkich Projektów. Odpowiednie żetony można na bieżąco wyjmować z pudełka, więc przygotowanie gry nie zajmuje więcej czasu. Plusem tego rozszerzenia jest to, że bierzemy udział w projekcie niejako przy okazji. Oczywiście, jeśli chcemy otrzymać nagrodę, albo obawiamy się kary, musimy o nim pamiętać i nie czekać do ostatniej chwili, bo żetonów uczestnictwa może zabraknąć. Ale na to, żeby w nim uczestniczyć, nie musimy tracić całej akcji (jak w przypadku budowy płytek wieży Babel). Czynimy to po wybudowaniu odpowiedniej karty. Wielkie Projekty wnoszą pewien ciekawy element, jednak nie jest to też jakaś większa zmiana. Co prawda, nagrody są fajnymi bonusami, a kary troszkę mogą napsuć nam krwi, ale nie są to takie rzeczy, które jakoś bardzo mogłyby zaważyć na zwycięstwie czy przegranej. Z tego powodu nie czuje się jakiegoś wielkiego stresu, związanego z tym, czy zdążę zabrać jeden ze znaczników uczestnictwa, zanim ich zabraknie, czy też nie. Mam wrażenie, że wnoszą do tej gry jeszcze mniej niż płytki Babelu.
Podsumowując…
Rozszerzenie Babel nie jest złe, ale nie sądzę, aby był to jakiś konieczny element do 7 cudów świata. Właściwie nie wnosi zbyt wiele do rozgrywki i w żaden znaczący sposób jej nie zmienia. Może to i dobrze, bo 7 cudów jest taką grą, która tak naprawdę o żadne dodatki się nie prosi – jest dobra taka, jaka jest. Natomiast, jeśli ktoś bardzo lubi ten tytuł, grywa w niego często i ma ochotę na lekki powiew świeżości, ale nie oczekuje dużych zmian, to Babel może mu się spodobać. Ja, po zapoznaniu się z instrukcją, spodziewałam się, że dodatek wniesie nieco negatywnej interakcji, którą w grach uwielbiam, ale niestety nie pojawiło się jej tyle, ile oczekiwałam. Warto też dodać, że jest to rozszerzenie raczej dla osób, które 7 cudów świata już dość dobrze znają. Jeśli chcielibyśmy wprowadzić dodatek od razu z nowymi graczami, którzy nie grali uprzednio w podstawkę, to raczej nie skończyłoby się to najlepiej. Na kartach i płytkach jest sporo nowych symboli, które dla osób zaznajomionych z grafikami z 7 cudów są dość intuicyjne, ale dla nowych graczy z pewnością byłyby kłopotliwe. Mnie osobiście w tym rozszerzeniu zainteresowało wykorzystanie motywu biblijnego. Oczywiście 7 cudów to gra, w której temat jest tylko tłem, więc nie ma co się tu doszukiwać jakichś religijnych ideologii, ale ja akurat badaniami biblijnymi trochę się zajmuję, więc ten temat trafił bardzo w moje gusta. Rozszerzenie Babel nie należy do kategorii must have wśród dodatków i z pewnością nie będzie pojawiało się w każdej mojej rozgrywce 7 cudów, ale raz na jakiś czas pewnie je wyciągnę. Ot tak, dla urozmaicenia gry. Zatem ocena z mojej strony: 10 za wygląd (nie mam się tu do czego przyczepić), 5 za złożoność zasad, a ogólnie 6/10 – mogę z tym zagrać i pewnie czasem to zrobię, ale konieczności nie ma.
Złożoność gry
(5/10):
Oprawa wizualna
(10/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.