Namiestnik – Splendor dla zaawansowanych [Współpraca reklamowa z Games Factory Publishing] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

vicerojjj.990737.800x0Namiestnik to 1–4-osobowa gra (od 12 lat) wydana przez Games Factory Publishing dzięki platformie wspieram.to. Pochodzi zza naszej wschodniej granicy – jego autorem jest Yuri Zhuravlev. To pierwsza z takim rozmachem (7 wersji językowych w ciągu niespełna półtora roku) wydana gra tego autora – w 2014 roku stworzył on jeszcze całkiem dobrze ocenianą, lecz niemal kompletnie nieznaną grę Costa Ruana. W Namiestniku rekrutujemy zastępy najemników i budując piramidę władzy rozwijamy potęgę militarno-magiczną, pomnażając w ten sposób swoje wpływy i zdobywając kamienie szlachetne umożliwiające dalszy rozwój naszego imperium.

Zasady w pigułce

Runda dzieli się na dwie fazy.

Cztery kolory, cztery karty (dół). Górne karty to pozostałość po licytacji z poprzedniej rundy - po tej fazie ukcji zostaną odrzucone, a niewylicytowane karty z dołu zostaną przesunięte na górę.

Cztery kolory, cztery karty (dół). Górne karty to pozostałość po licytacji z poprzedniej rundy – po tej fazie ukcji zostaną odrzucone, a niewylicytowane karty z dołu zostaną przesunięte na górę.

Pierwsza to aukcja, w której próbujemy zdobyć jedną spośród czterech (co najmniej czterech, ale – przynajmniej teoretycznie – może się tak zdarzyć, że nawet z ośmiu) kart. Do każdego z czterech kolorów przypisana jest co najmniej jedna karta. Gracze w tajemnicy wybierają kamień szlachetny w określonym kolorze (w zależności od tego, jaką kartę chcą zdobyć). Nie ma obowiązku licytowania – można „zalicytować” pustą dłoń, czyli spasować. Kiedy wszyscy są gotowi, ujawniamy nasze żetony. Te żetony nie wrócą do nas – bez względu na wynik aukcji są odkładane do puli. Jeśli dany kolor został wybrany tylko przez jednego gracza, zabiera on wybraną kartę. Jeśli występują konflikty, nikt nie zabiera spornej karty, a gracze, którzy nie zdobyli karty, biorą udział w kolejnej licytacji (do trzech razy sztuka – po trzeciej nieudanej licytacji uznaje się, że gracze ci spasowali). Zdobyta podczas aukcji karta trafia na rękę gracza.

Układając piramidę układamy jedno- bądź różnokolorowe koła

Układając piramidę układamy jedno- bądź różnokolorowe koła

Druga faza to rozwój piramidy. Składa się z (maksymalnie) trzech kolejek zagrywania kart. Zagrywając kartę, musimy zapłacić jej koszt w postaci wskazanych na karcie kamieni szlachetnych (z wyjątkiem kart prawa, które są darmowe) oraz umieścić ją w naszej piramidzie w „stabilny” sposób – na pierwszym poziomie wystarczy, że będzie stykała się bokiem z inną kartą, na wyższych poziomach musi mieć podstawę w postaci dwóch kart. Tym sposobem dostaniemy kolorowe koła, które na koniec gry (jeśli będą jednokolorowe) przyniosą nam punkty zwycięstwa. Im wyżej umieszczamy kartę, tym wyższy jest koszt jej wystawienia, ale i korzyści są relatywnie większe. Otrzymujemy bowiem żetony kamieni, dodatkowe karty, żetony ataku i obrony, żetony magii bądź wiedzy, premie do nich oraz nigdy niewyczerpujące się kamienie. Tak na marginesie – w instrukcji nazywane są nieskończonymi kamieniami, a ja przez długi czas nie mogłam zrozumieć, jak można nie dokończyć kamienia… zanim mnie olśniło, że to są wieczne kamienie – znany patent ze Splendoru ;).

Zasłonki i talia kart

Zasłonki i talia kart

Gra toczy się, dopóki nie zabraknie nam kart do licytacji, czyli dokładnie 12 rund. Celem gry jest zdobycie jak największej liczby PZ, a można je zdobyć na bardzo różne sposoby. Punktowane są jednokolorowe koła w wybudowanej piramidzie, nieskończone kamienie szlachetne, pełne zestawy żetonów (obrona + magia + nauka), żetony magii pod warunkiem posiadania premii dla nich, punkty z premii za kolor kamienia, karty praw (każda z nich jest jedyna w swoim rodzaju i daje różne ciekawe efekty lub bonusy) oraz explicite żetony punktów zwycięstwa.

Wrażenia

Tak powinny wyglądać żetony kamieni

Tak powinny wyglądać żetony kamieni…

Gra jest bajecznie kolorowa i przepięknie zilustrowana, co możecie sami zobaczyć na załączonych zdjęciach. Do tego jest czytelna, co nie zawsze idzie w parze z pięknymi grafikami, ale Namiestnikowi akurat udało się to bardzo dobrze. Niestety widzę drobną rysę w tym ideale, albo wręcz przeciwnie – właśnie nic nie widzę, a powinnam. W instrukcji stoi, że zadbano o daltonistów: „Nasza wersja posiada różne rodzaje kręgów tworzących ramki żetonów kamieni szlachetnych”. Nawet istnieje opis, jak te kręgi wyglądają. Otóż nie, panie dzieju. Nie wyglądają. Alboż ja ślepa jestem nie ślepotą barw, lecz kształtów. Konia z rzędem temu, kto zobaczy różnice (poza barwnymi). Nie jest to może duża skaza, bo tylko niewielki procent społeczeństwa ma problemy z rozróżnianiem kolorów (i dlaczego to musi być mój syn??), jednak szkoda, że jest, bo w grze występują żetony zielone i czerwone – dwie najczęściej mylone barwy.

... a tak wyglądają

… a tak wyglądają

Gra polega przede wszystkim na jak najbardziej efektywnym budowaniu piramidy. Można by przypuszczać, że każdy sobie rzepkę skrobie, ale tak nie jest. Przynajmniej nie do końca. Podstawowa interakcja dokonuje się w każdej rundzie podczas fazy licytacji. Bywa z nią różnie. Z jednej strony mamy ogromy wybór strategii – nie da się bowiem gromadzić wszystkiego, trzeba „w coś pójść”. To może być gromadzenie nieskończonych kamieni oraz budowanie jednokolorowych kół. Można zbierać pełne zestawy, premie za kolory lub kolekcje magii. Można skupić się tylko na odpowiedniej rozbudowie piramidy, albo postawić na karty praw. Można też gromadzić miecze, czyli żetony ataku, pomniejszające na koniec gry wynik przeciwników (o ile nie zostaną zneutralizowane przez tarcze). Można przypuszczać, że preferencje graczy będą różne i nie pobiją się jakoś bardzo mocno podczas aukcji. Z drugiej jednak strony nie zawsze balans kart i strategii jest dobrze zachowany – są karty dobre i lepsze (zwłaszcza wśród kart praw, choć te nie są przedmiotem licytacji), a w strategii jak na razie wychodziło nam, że opłaca się wszystko, ale najbardziej kamienie i koła, a przynajmniej, jeśli zignorujesz koła, to trudno będzie dobić do czołówki. Tak więc co sprytniejsi będą walczyć o te najlepsze wśród dobrych.

Instrukcja dopuszcza negocjacje, nic więc nie stoi na przeszkodzie, by próbować się dogadać przed aukcją. Co prawda wyjawienie własnych zamiarów może zaowocować zagraniem przez przeciwnika żetonu miecza (który zwycięża), ale te żetony są na tyle cenne i jest ich na tyle mało, że nie da się każdej licytacji w ten sposób wygrać. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że kiedy dasz znać, co ciebie interesuje, przeciwnik zmieni swoją taktykę, bo w przypadku konfliktu tracą wszyscy. Możesz też być wrednym psem ogrodnika i sugerować, że masz ochotę na tę najlepszą kartę, nie mając czym za nią zapłacić… jedno jest pewne – z każdą ekipą gra się inaczej.

karty Promocyjne - w Namiestniku ciekawe, wielokolorowe koło.

karty Promocyjne – w Namiestniku ciekawe, wielokolorowe koło.

Gra skaluje się dobrze, acz interakcja bywa przy tym różna. Jest większa, gdy gramy w pełnym składzie. Bo gdy cztery osoby mają zlicytować cztery karty, robi się gorąco. W dwie osoby nawet gdy nie dochodzi do negocjacji, to i tak jest duża szansa, że upatrzą sobie coś innego. Z dokładnością do tych najlepszych spośród najlepszych oczywiście. Nie dość więc, że podział bezbolesny, to jeszcze zawsze co najmniej dwie karty zostają na następną licytację. Przy dwóch osobach interakcja jest w gruncie rzeczy niewielka.

Na uwagę zasługuje tryb solo – otrzymujemy w nim coś w rodzaju A.I. w fazie aukcji – musimy wylosować żeton „za przeciwnika”. W ten sposób symulowane są ewentualne konflikty licytacji.  Jeśli zdarzy nam się wybrać ten sam kolor, żetony przepadają, a licytacja toczy się dalej, jak w „normalnej” dwuosobowej grze. Co ciekawe, takiego wirtualnego gracza można wprowadzić również do gry dwu- i trzyosobowej. Warunek jest jeden – liczba graczy (w tym wirtualnych) nie może przekroczyć czterech. W ten sposób otrzymujemy silniejszą interakcję dla niepełnego składu.

Instrukcja

Instrukcja

W tym miejscu pozwolę sobie sprostować tekst instrukcji, który każe wirtualnemu graczowi losować żeton z rezerwy, a odkładać go do pudełka. W ten sposób 16 żetonów w rezerwie w błyskawiczny sposób wyparuje. A.I. losuje żetony z pudełka i tam je odkłada. Drugą nieścisłością, z jaką się spotkałam jest karta praw 76 „Wzmocnienie królewskiego skarbca” („Umieść do 8 kamieni szlachetnych zza swojej zasłonki na tej karcie. Na koniec gry otrzymujesz 2PZ za każdy kamień szlachetny znajdujący się na tej karcie”). Wszystko wydaje się jasne, dopóki nie zdamy sobie sprawy z tego, że leżące na kartach kamienie szlachetne to zazwyczaj kamienie nieskończone. Jeśli kamienie z tej karty uznamy za nieskończone, to karta będzie zbyt silna (powiem nawet diabelnie silna!). Jeśli jednak uznamy, że nie posiadają one funkcji kamieni nieskończonych (taka jest interpretacja GFP) to karta po pierwsze staje się mało opłacalna (co prawda może nam przynieść na koniec aż 16 punktów zwycięstwa, ale trzeba się przedtem pozbyć własnych kamieni szlachetnych, co boli), a po wtóre i ważniejsze – bardzo zaciemnia obraz piramidy. Jedynym sensownym momentem jej zagrania jest chyba ostatnia runda…

20151209_194049 (3)W Namiestnika gra się płynnie – wiele akcji można wykonywać jednocześnie, nawet zagrywanie kart nie musi się dokonywać w kolejności (jak sugeruje instrukcja), pod warunkiem jednak że będziecie trzymać rękę na pulsie, bo mogą się pojawić sytuacje sporne, gdy w puli zaczyna brakować kamieni szlachetnych (są one limitowane). W takiej sytuacji trzeba rozpatrzyć zagrywanie kart krok po kroku wg numeracji na kartach.

Żetony

Żetony

Gra jest przyjemna, można – a nawet trzeba – stosować różne taktyki, ale w gruncie rzeczy przebiega dość podobnie. Inaczej, a jednak tak samo. Nie będzie jakichś spektakularnych pomysłów na grę, jakichś odkrywczych strategii.  Schemat jest zawsze ten sam – ciułać, ciułać, walczyć o karty i ciułać: dostosować taktykę do tego, co mam i co mogę osiągnąć, ale jednak zbierać kamienie (zwłaszcza te nieskończone się przydają), płacić i starać się uzyskać w piramidzie jak najwięcej kombosów. Taki Splendor na wyższym etapie rozwoju.

Za co liczymy punkty...

Za co liczymy punkty…

W Namiestniku podoba mi się budowanie piramidy (jak to w piramidzie bywa – im wyżej, tym bardziej opłacalnie, ale żeby było wyżej, musi być najpierw niżej…), tworzenie kombosów, różne taktyki i design. Co mi  się nie podoba? Licytacja (bardzo boli, gdy tracimy cenne kamienie, nie uzyskując upragnionej karty) i liczenie punktów. Jak na mój gust jest ich za dużo – łatwo się pogubić i trudno w trakcie gry przeliczać, co przyniesie więcej zysku.

Podsumowanie

+ przepiękne ilustracje
+ dobrze działająca mechanika
+ różne strategie i pomysły na zwycięstwo
+ dość dobra skalowalność (z wyjątkiem interakcji)
+ wysoka regrywalność dzięki losowemu doborowi kart
+ tryb solo

– karty mogłyby być nieco grubsze
– nierozróżnialne dla daltonistów żetony kamieni
– lekko zachwiany balans kart – najbardziej boli w kontekście losowego dociągu kart praw (o ile się na karty praw decydujemy)
– trochę przekombinowane liczenie punktów, choć dzięki temu możliwe jest wiele różnych strategii.

Namiestnik jest ciekawą propozycją. Na pewno (co najmniej!) jest to dobry, solidny produkt. Ładnie wydany i dający sporo satysfakcji. Dla początkujących graczy może być lekko przytłaczający – tym wciąż poleciłabym Splendor. Wszystkim pozostałym wypadałoby przynajmniej go wypróbować. Jak dla mnie gra nie ma „tego czegoś”, co by powodowało błysk obłędu w moich oczach, ale chętnie do niej siadam: możliwości kombinowania jest naprawdę dużo, różnych strategii pod dostatkiem i trzeba na bieżąco weryfikować obraną taktykę. Polecam.



Dziękujemy firmie Games Factory Publishing za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

6 komentarzy

  1. Avatar

    Ja ostatni zagrywam się z żoną namiętnie w Namiestnika…Uwaga po pierwszych dwóch- trzech partiach dałbym jej również ocenę 7…ale już po kilkunastu ocena wzrosła co najmniej o jedno oczko. Gra zyskuje z każdą partią. Podoba mi się to, że punkty można zdobywać na wiele ciekawych sposobów. Świetna gra dla par na zagospodarowanie 45 minut (w więcej osób raczej nie chciałbym grać). Co do karty 76 to moim zdaniem całkiem fajna karta. Sam dziś postawiłem ją w środku rozgrywki, kładąc na niej 4 kamienie, tak więc przyniosła mi 8 punktów, co w tej grze już coś znaczy. To, że kamienie które się na nią kładzie to nie są kamieniami nieskończonymi to raczej logiczne ;). U mnie Namiestnik stał się odkryciem :)

    • Avatar

      „To, że kamienie które się na nią kładzie to nie są kamieniami nieskończonymi to raczej logiczne” – To, że kamienie które się na nią kładzie nie są kamieniami nieskończonymi to raczej logiczne – tak miało być. :)

    • Pingwin

      Mnie się najlepiej grało w trzy osoby…. chociaż tak naprawdę to w każdym układzie lubię tę grę.
      Karta 76 dla mnie nie była oczywista z takiego powodu, że zdarza się, iż przekładamy żetony leżące na karcie na inną kartę (nie pamiętam teraz numerka, ale jest taka karta praw, którą można podmienić na inną kartę i wtedy na tej karcie praw lądują żetony z podmienianej karty). Trzeba więc pamiętać o genezie tych kamieni – że na 76 to nie są kamienie nieskończone, podczas gdy na innej mogą – i stąd mój dylemat. Ale wystarczyło, że raz zagrałam z taką interpretacją (że to nieskończone kamienie) żeby zrozumieć, że ta karta jest wtedy zbyt silna, żeby to było prawdą.

  2. efkon

    No i teraz mam dylemat. Recenzja brzmi obiecująco, realnie gra przedstawia się interesująco. Kombinacje na kila sposobów – super. Chcę. Niepokój mój jednak budzi mechanizm licytacyjny. Ja osobiście gry licytacyjne z automatu weryfikuję na „Nie”, uważam, że jest to mechanizm, który po pierwsze kwestie balansu spycha na barki bogu ducha winnego gracza, po drugie podnosi próg wejścia dla niezaznajomionych. Skąd mają biedni wiedzieć co i ile może być warte skoro nie poznali jeszcze zależności jakie w grze występują. Dla mnie element gry nielubiany i frustrujący wręcz, a przecież świat gier zna rozwiązania ciekawsze i lepsze. I jak tu grać Panie Premierze?

    • Ink

      W kwestii Namiestnika nie pomogę niestety, ale solidaryzuję się w uczuciach do mechanizmu licytacji ;)

    • Pingwin

      Dla mnie licytacja w tym tytule to też jest najsłabszy punkt. Ale instrukcja przewiduje dogadywanie się przed licytacją i to jest w tej chwili jedyna akceptowalna przeze mnie opcja (kiedy graliśmy bez dogadywania się to nieudana licytacja była po prostu zbyt kosztowna. A nie sposób zawsze przewidzieć na co liczy przeciwnik bo jest wiele dróg do zwycięstwa). Jeśli wprowadzi się do tej licytacji element negocjacji to nawet da się grać ;)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings