Grand Austria Hotel [Współpraca reklamowa z Mayfair Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

boxMechanika draftu kości przerodziła się w ostatnich czasach z innowacji w trend, który coraz częściej gości w zasadach gier planszowych. Jednak sam popularny pomysł mechaniczny gry nie czyni. O jej jakości często decyduje to, czym i jak ów centralny pomysł został obudowany. W przypadku Grand Austria Hotel obudowa ta jest dość bogata i pojemna, trzeba zatem przyjrzeć się uważnie konstrukcji hotelu, tak fundamentom, jak i wykończeniu. Tak by wiedzieć, czy warto spędzić w nim jakiś czas, czy też lepiej unikać go i zainteresować się innymi przybytkami.

Przyglądając się hotelowi najpierw spojrzymy na fasadę, czyli temat. Nietrudno domyślić się, że w grze prowadzić będziemy hotel – i to nie byle gdzie, a w Wiedniu, i nie byle kiedy, bo na początku XX wieku. Do naszych obowiązków będzie zatem należało zatrudnienie pracowników, zwabienie potencjalnych klientów, podjęcie ich stosownym poczęstunkiem a następnie przygotowanie pokoju odpowiedniego do stanu przyszłego lokatora. A prócz tego wszystkiego trzeba znaleźć czas na przypodobanie się cesarzowi, bo zadowolony cesarz to szczodry cesarz. A niezadowolony…

Mimo, że temat nie jest szalenie odkrywczy, muszę przyznać, że jest całkiem sensownie dopasowany do tego, co robimy w grze. We wczuciu się w nastrój pomaga także dobrze napisana instrukcja, uatrakcyjniona klimatycznymi wstawkami od niezwykle uprzejmego kelnera (tego z okładki).

Plansza hotelu - kilku gości już zakwaterowanych (można poznać po zamkniętych drzwiach), a na kolejnych w kuchni czeka mnóstwo przysmaków

Plansza hotelu – kilku gości już zakwaterowanych (można poznać po zamkniętych drzwiach), a na kolejnych w kuchni czeka mnóstwo przysmaków

Następnym krokiem weryfikacji będą komponenty budowlane, czyli to, co znajdziemy w pudełku. Trudno na nie narzekać – zawartość jest bogata, a wykonanie bardzo solidne. Szczególnie zwracają uwagę liczne żetony na grubym kartonie oraz karty gości. Na kartach (każda ma inny obrazek) prócz przedstawicieli rozmaitych zawodów znajdziemy również mnóstwo nawiązań do świata planszówkowego, takich jak pan „E. Gizia” czy „Bruder Uwe”. Nieco wbrew ostatnim trendom, które nakazują, by kości w grze były niestandardowe, tu dostajemy czternaście zwykłych białych K6. Na szczęście otrzymujemy też planszę pomocniczą, na której kości te będziemy rozmieszczać, zatem nie wystąpi problem gdy ktoś zapomni, za jaką akcję odpowiada „dwójka” czy „piątka”. W pudełku mamy też drewniane kostki zasobów, planszę główną, oraz oczywiście plansze graczy – ich wspaniale hotele. Jeśli czegoś mogę się przyczepić, to tego, że początkowo ikony określające działanie kart mogą być nieintuicyjne – jednak po dwóch-trzech partiach ich znaczenie stanie się oczywiste.

Na początku rozgrywki każdy z graczy musi zaopatrzyć się w sześciu potencjalnych pracowników hotelu. Ten zestaw kart jest niezmiernie istotny dla dalszego przebiegu rozgrywki, ponieważ zatrudnieni pracownicy mogą wspomagać niektóre akcje w grze, dostarczać zasobów, a nawet stanowić dodatkowe źródło punktów na zakończenie. Pod pracowników przynajmniej po części układamy strategię rozgrywki. Gra oferuje trzy sposoby wyboru początkowej puli: ustalone zestawy (polecam dla początkujących, którzy nie znają jeszcze wagi poszczególnych elementów gry), losowanie (nie polecam, to zbyt ważna kwestia by pozostawić ją przypadkowi) albo draft (docelowy sposób dla zaawansowanych graczy).

Plansza akcji, na której rozkładamy kości

Plansza akcji, na której rozkładamy kości

Sama rozgrywka opiera się na pozyskiwaniu, a następnie zaspokajaniu potrzeb gości. Na głównej planszy będzie znajdować się kilka odsłoniętych kart potencjalnych „ofiar”, każda z nich z innymi zachciankami kulinarnymi (kawa, wino, ciasto lub… strudel w różnych kombinacjach) oraz innym efektem specjalnym po ich spełnieniu. Gości charakteryzuje także kolor karty, który decyduje o klasie społecznej, a zatem o rodzaju pokoju, do którego gość musi trafić. W tym celu na własnej planszy hotelu musimy pokój tego rodzaju uprzednio przygotować. Ta własna plansza jest akurat jednym z bardziej abstrakcyjnych elementów gry, gdyż pokoje są na niej pogrupowane w mniejsze lub większe skupiska tego samego koloru, których zapełnienie daje pokaźne korzyści.

Wróćmy jednak do sedna mechaniki, czyli do draftu kości. Na początku rundy rzucamy wszystkimi kośćmi i grupujemy je wartościami przy poszczególnych typach akcji. I tak dwa z nich to pozyskiwanie różnego rodzaju posiłków, trzeci to przygotowanie pokojów dla gości. Dwa kolejne rodzaje akcji to zdobywanie funduszy lub poparcia u cesarza oraz zatrudnianie pracowników. Wreszcie szósta akcja to dżoker – pozwala za niewielką opłatą skorzystać z dowolnego innego działania.

Chcąc wykonać którąś z akcji sprawdzamy, ile kostek przy niej leży. Ich liczba określa siłę akcji, czyli liczbę pozyskanych dóbr, przygotowanych pokoi, zniżkę na zatrudnienie pracownika i tak dalej. Wykonując akcję zabieramy jedną z kostek, a zatem kolejne podejścia do tej samej akcji w tej rundzie będą już słabsze – aż do zabrania ostatniej kostki, kiedy to akcja stanie się nieosiągalna.

Kilku zatrudnionych pracowników

Kilku zatrudnionych pracowników

Jak widać może się zdarzyć, że złośliwe kości uniemożliwią nam wykonanie tej jednej, kluczowej akcji. Jeśli nie poradzimy sobie nawet za pomocą dżokera, pozostaje nam jeszcze jedna szansa, którą jest bardzo sprytny system pasowania. Jeśli w ten sposób zrezygnujemy ze swojego ruchu musimy poczekać, aż wszyscy pozostali gracze wykonają swoje akcje. Następnie możemy zebrać pozostałe kości, odrzucić jedną z nich, a pozostałymi rzucić od nowa. I tak do skutku.

Skoro już mowa o akcjach, to każdy z graczy wykona dokładnie dwie w rundzie. Co ciekawe, pierwszą wszyscy wykonują według normalnej kolejności (od gracza rozpoczynającego i zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara), drugą zaś w kolejności odwrotnej. Innymi słowy pierwszy gracz wykona pierwszą i ostatnią akcję w rundzie. Oczywistą zaletą jest zminimalizowanie przewagi pierwszego gracza (wybiera najpierw z największej, ale potem z najmniejszej puli kości), natomiast wadą to, że przy większej liczbie graczy odstęp czasowy między tymi akcjami robi się naprawdę pokaźny. Innymi słowy downtime przy czterech osobach może dla bardziej wrażliwych być nie do zniesienia.

Plansza główna z kartami polityki i kandydatami na gości

Plansza główna z kartami polityki i kandydatami na gości

Jak można wywnioskować z powyższego, akcji zasadniczych w ciągu rozgrywki jest niewiele (konkretnie – czternaście na gracza). Trzeba to nadrabiać, jak tylko się da, a możliwości są dwie. Po pierwsze, pomóc mogą odpowiednio dobrani pracownicy, na przykład tacy, którzy przy wykonywaniu akcji X pozwalają za darmo przeprowadzić pojedynczą akcję Y. Drugim, częściej występującym sposobem jest wykorzystywanie nagród za obsłużenie i zakwaterowanie gości – często jest to dodatkowe otwarcie pokoju, zatrudnienie pracownika czy pobranie funduszy. Zgrabne żonglowanie tymi możliwościami to klucz do zrobienia w grze więcej niż minimum.

Kolejnym zasobem, którego boleśnie będzie nam brakować, są fundusze. Oparcie się jedynie na akcji pozwalającej je dobrać to smutny żart, bo potrzeby będą wielokrotnie większe. Ponownie liczyć trzeba na szczodrych gości, a także na bonusy za zapełnianie czerwonych obszarów w naszym hotelu. Nie zaszkodzą efektywnie zniżki na pewne operacje zapewniane przez pracowników. Jakbyśmy się jednak nie starali – na pewno pożałujemy, że nie udało się zarobić jeszcze więcej.

Z punktu widzenia hotelarza

Z punktu widzenia hotelarza

Nie można również zapomnieć o potrzebach jaśnie panującego cesarza (zdobywanie jego zadowolenia jest złośliwie podpięte pod tę samą akcję, co pieniądze). Cesarz bowiem nagradza odpowiednio prestiżowe (czytaj – dobrze podlizujące się) hotele, a karze te, które go ignorują. A powiadam wam – cesarskie kary potrafią zranić w samo serce.

Jakby tego wszystkiego było mało, są jeszcze karty polityki, czyli swego rodzaju osiągnięć. Dają one ogromne ilości punktów temu graczowi, który pierwszy spełni ich wymagania (na przykład zaludni dwa pełne piętra w swoim hotelu), jednak nagrodzą i kolejnych. Natomiast zignorowanie ich zupełnie zdaje się prostą drogą ku przegranej.

Grand Austria Hotel charakteryzuje się ogromną zmiennością z partii na partię ze względu na setup. Po pierwsze – draft pracowników. Po drugie – losowe karty polityki. Po trzecie – losowe cesarskie nagrody i kary. Po czwarte – plansze graczy po jednej stronie są identyczne, ale na odwrocie mają hotele o różnym rozkładzie poszczególnych kolorów pokoi. Nawet kolejność pojawiania się gości ma duży wpływ na przebieg rozgrywki, bo w jednej sypną oni pieniędzmi, w drugiej z kolei będą szafowali wpływami u cesarza.

I rzut okiem z góry

I rzut okiem z góry

W związku z powyższym, jak również ze względu na mechanikę kościaną, trzeba mieć świadomość, że nie jest to gra, w której na początku obmyślamy szczegółową strategię, a potem ją perfekcyjnie realizujemy. Zdarzyła mi się na przykład partia, w której zarówno na kartach, jak i na kościach jak na złość nie chciała pojawić się możliwość przygotowywania nowych pokojów. I trzeba było sobie z tym poradzić. Ja nie uważam tego za wadę, ale graczy nastawionych na wielkie planowanie może to zrazić.

Jeśli chodzi o skalowalność – gra działa dobrze przy wszystkich konfiguracjach, zresztą nie ma tu przesadnej interakcji między uczestnikami. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę jeden ważny aspekt – downtime. I ze względu na niego zdecydowanie najprzyjemniej gra się w dwie osoby, a na cztery… cóż, potrzeba albo bardzo sprawnych graczy, albo sporo cierpliwości.

Nie ma co ukrywać – Grand Austria Hotel to jedna z najlepszych gier, w jakie miałem przyjemność zagrać w ubiegłym roku. W odpowiednich proporcjach łączy konieczność taktycznego reagowania z realizacją dalekosiężnych osiągnięć. Daje graczom spektrum możliwości odpowiednio przycięte, żeby trzeba się było napocić, ale zarazem odpowiednio szerokie, żeby nie było konieczności podążania jedyną sensowną ścieżką. Ma kilka sprawnie zazębiających się mechanizmów i dużą zmienność pomiędzy partiami. Simone Luciani, autor Tzolk’ina i Marco Polo, tym razem zdecydowanie nie zawiódł. Polecam.



Dziękujemy firmie Mayfair Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (8.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings