Gry imprezowe polegające na sprawdzaniu wiedzy są coraz częstsze. To cieszy. Bo świadczy albo o tym, że stajemy się coraz mądrzejsi i chcemy tą mądrością się pochwalić, albo że nie wstydzimy się swojej niewiedzy, a przyznanie do ignorancji nie wzbudza w nas panicznych odruchów. Gra pomyłek daje nam jednak w tym względzie fory. Jej zasady pozwalają na zakamuflowanie dziur w edukacji i zrzucenie winy na… pomyłkę!
Gra jest bardzo prosta i bardzo wesoła. Mamy talię 54 kart, a na każdej karcie 6 pytań, co daje ich w sumie ponad 320. Jedna osoba staje się w rundzie mistrzem gry i zadaje pytania pozostałym. Odpowiedzi udzielamy systemem „kto pierwszy, ten lepszy”. I nie byłoby w tym nic odkrywczego, gdyby nie element MĄCĄCY :)
Mistrz gry w momencie, gdy kończy zadawanie pytania, prezentuje wierzch reszty talii, którą trzyma w dłoni (patrz: zdjęcie niżej), ukazując symbol widniejący na rewersie wierzchniej karty. Od tego symbolu zależy, czy na zadane pytanie należy odpowiedzieć zgodnie z prawdą, czy też nie. Przykładowo:
– „Na jakim instrumencie gra saksofonista?”
Jeśli symbol każe nam udzielić odpowiedzi niepoprawnej, to aby zdobyć punkt:
– Należy być pierwszą osobą, która w ogóle zacznie udzielać jakiejkolwiek odpowiedzi, bo zawsze tylko pierwsza odpowiedź jest brana pod uwagę.
– Należy odpowiedzieć nazwą instrumentu innego niż saksofon. (Nie można palnąć czegoś „od czapy” – musi zgadzać się kategoria wymaganej odpowiedzi.)
W przypadku, gdy osoba się pomyli – czyli powie nie to, co trzeba w danej sytuacji – traci punkt. Trzeba więc czasem studzić emocje, aby pospiesznym wyrywaniem się do odpowiedzi nie zmarnować sobie wypracowanej przewagi (co miało u nas miejsce podczas wczorajszej rozgrywki.) Paradoksalnie, im prostsze pytanie, tym łatwiej o pomyłkę, bo odpowiedź aż ciśnie się na usta!
PLUSY GRY:
– pytania są naprawdę różne i ciekawe, a zasada wyboru jednego pytania z 6 zaprezentowanych na karcie pozwala nam dostosować pytanie do odbiorców (np. do ich wieku)
– istnieje 6 różnych symboli, 3 wymagające prawidłowej odpowiedzi i 3 nieprawidłowej. Żeby jednak nie dostać splątania mózgu, jedna trójka jest zielona, a druga czerwona
– ciekawym dodatkiem są pytania abstrakcyjne, na które nie da się udzielić sensownej odpowiedzi i punkt zdobywamy, jeśli odpowiemy na nie słowem „Bzdura!” Na karcie są oznaczone kolorem niebieskim (patrz: zdjęcie)
MINUSY:
– Minus jest zasadniczo jeden. Gra jest przeznaczona od 3 do 10 graczy, ale w praktyce 5 odpowiadających to maks. Przy większej liczbie nie ma możliwości określenia, kto zaczął pierwszy odpowiadać i gra zamienia się w wesołą zabawę, w której punkty odgrywają mniejszą rolę. Można się tak raz pobawić, ale jednak o ile w kalamburach bez punktów zawsze będzie wesoło, bo nic nas tak nie bawi jak indolencja bliźnich, to w Grze pomyłek odpowiadanie sobie a muzom, choćby nie wiem jak zabawne, długo nas przy grze nie zatrzyma. Dlatego najlepiej jest chyba grać z 3-4 odpowiadającymi.
Pytań starczy na długo (zasada prawda/fałsz powoduje, że ich liczba jakby się podwaja), ponadto, możemy rozgrywać warianty drużynowe i na czas. Gra bawi zarówno dorosłych jak i dzieci i jest jedną z lepszych imprezówek, w jakie od dłuższego czasu grałam. Duet Bruno Cathala i Ludovic Maublanc, kojarzony dotychczas z nieco innym repertuarem, wymyślił grę banalnie prostą, ale niezwykle grywalną i po prostu pocieszną :)
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(6/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.