20 lat temu wydana została gra logiczna Avalam (znana także jako Avalam Bitaka). Jakoś mało było okazji, by grę poznać w Polsce (na forum są o niej dosłownie dwa zdania!). A tymczasem z informacji na okładce wynika, że jest to jedna z najczęściej nagradzanych belgijskich gier. Co więcej, obecne wydanie jest już szóstym! Pora chyba szerzej o niej napisać także po polsku.
Pierwsze co rzuca się w oczy to nietypowa plansza. W większości gier logicznych mamy plansze o symetrii wielokrotnej (osiowej, obrotowej itp.), a tu niespodzianka – symetria środkowa! Na planszy – będącej siatką prostokątną – rozmieszczamy naprzemiennie pionki w kolorach graczy i można zaczynać.
Ruch polega na przemieszczeniu pionka (albo całego stosu) na sąsiedni pionek (albo stos). Sąsiedztwo oznacza tutaj zarówno lew-prawo, góra-dół, jak i kierunki po przekątnej. Ważnym ograniczeniem jest maksymalna wysokość stosu – 5 pionków. Taki stos już zostaje do końca gry i daje punkty graczowi, którego pionek leży na wierzchu. Trzeba też pamiętać, by nie dzielić stosów. No i raz opróżnione pole już takim pozostaje do końca gry.
Oczywiście zdarza się, że niższy stos (a nawet pojedynczy pionek) zostanie odizolowany od innych i da punkty w końcowym rozliczeniu. Ci, którzy znają grę Dvonn (z projektu GIPF) widzą pewne podobieństwa. Ze względu na siatkę prostokątną i możliwość ruchu po przekątnej gra jest bardzo dynamiczna. W zasadzie w początkowym etapie gry trudno wyodrębnić kluczowe miejsca na planszy. Wszystko wciąż może się zmieniać.
Poznając grę, pierwsze ruchy gracze wykonują swoimi pionkami. Jednak łatwość przechwycenia stosu o wysokości 4 (nałożenie ‘czapki’ i zdobycie punktów) szybko kierują pomysłowość w inną stronę. Może warto właśnie tworzyć stosy przeciwnikowi? Niech ma mniej możliwości umieszczania swojego koloru na szczycie stosów! Inną opcją jest izolowanie swoich pionków, aby pozostały samotnie na planszy i dawały pewne punkty.
Gra mimo prostych zasad generuje bardzo ciekawe możliwości grania. Siatka prostokątna jest być może łatwiejsza do zaakceptowania przez nowe osoby, które znając klasyczne szachy czy warcaby łatwiej się tu odnajdą niż na heksach. Prawo do poruszenia dowolnego stosu (kolor na górze liczy się tylko na końcu partii do punktowania) daje bardzo zróżnicowane możliwości rozgrywania partii. Wyniki są zwykle bliskie (6-8 punktów), co czasem daje remisy. W takiej sytuacji liczba pełnych, 5 pionkowych wież rozstrzyga.
Dziura na środku planszy (ciekawe, czy inspirowała Krisa Burma przy projektowaniu gry Tzarr) daje nowe możliwości taktyczne. Można podjąć próbę rozcięcia grupy pionków, aby każdą z części rozgrywać niezależnie. Ruchy w pobliżu krawędzi zewnętrznych częściej skupiają pionki w wysokie stosy, gdzie jeden błąd może decydować o zdobyciu czy stracie punktu.
Ograniczenie wysokości stosu powoduje, że zbudowanie wielu stosów dwójkowych czyni bezpieczniejszymi te o wysokości 4. Ruchy w pobliżu krawędzi mogą szybciej izolować stos, bo mniej pionków (czy stosów) będzie miało możność zaatakowania takiego brzegowego stosu.
Gra, mimo swojego wieku, trzyma się nieźle. Dla mnie to miłe odkrycie tegorocznego Spiel (wciąż nie ma polskiego dystrybutora tego tytułu). Avalam pokazuje jak można stworzyć ciekawą i emocjonująca grę z zasadami mieszczącymi się na małej kartce papieru. Dobra, abstrakcyjna gra logiczna zawsze w cenie! Ciekawostką jest też to, że jej autor Philippe Deweys ma w dorobku tylko ten jeden tytuł!
Wykonanie gry w drewnie podnosi pewnie jej cenę, co może tłumaczyć problemy z dostępnością. Z drugiej strony na BGG grę ma w swoich zbiorach ledwie ponad 200 geeków. Czyżby poprzednie wydania trafiły raczej pod planszówkowe strzechy niż do najbardziej zainteresowanych fanów czystej abstrakcji na planszy?
Zachęcam do spróbowania, bo grę – jak większość logicznych planszówek – da się dość łatwo przygotować w postaci samoróbki. Przyjemność grania w moim odczuciu jest wyjątkowo duża. Polecam!
Dziękujemy firmie Art of Games za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(3/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.