W ostatnim czasie na stołach Mądrych Sów królowały zdobyte na Warszawskich Targach Książki Cukierki od wydawnictwa Granna. Kto zdobył ich najwięcej, czy były smaczne i czy dzieci nie rozbolały brzuchy od nadmiaru słodyczy? Przekonajcie się czytając niniejszą recenzję.
Autorem Cukierków jest Manu Palau, a za polską wydanie odpowiada wydawnictwo Granna. Gra jest przeznaczona dla 2-5 osób, a do rozgrywki zasiąść mogą już dzieci w wieku 5 lat. Pudełko mówi, że jedna partia trwać będzie 20 minut, ale ten czas zależy od wieku i liczby grających (według mnie czas rozgrywki waha się od 15 do 30 min).
Zasady gry
Cukierki są grą kafelkową. Kafelki na bocznych ściankach narysowane mają połówki cukierków, które w trakcie rozgrywki dopasowywać będziemy do siebie zdobywając punkty zwycięstwa.
Podczas przygotowania do rozgrywki rozkładamy na stole określony układ losowo dobranych kafelków, po czym rozdajemy po trzy kafelki każdemu z grających.
W swojej turze gracz wybiera jeden z posiadanych kafelków i dopasowuje go do układu na stole, po czym zbiera wszystkie kafle, które w połączeniu z dołożoną przez niego płytką utworzyły cały cukierek – będą stanowić one punkty zwycięstwa. Na końcu tury dobiera do trzech kafli na rękę.
Dwa ze słodyczy posiadają też specjalne właściwości. Dopasowanie ciasteczka z dżemem zapewnia graczowi dodatkowy ruch, a cukrowa laseczka (jedyny cukierek, który ma niesymetryczne połówki) daje żeton, który stanowi dwa dodatkowe punkty zwycięstwa.
W grze występuje też wariant zaawansowany, w którym z pobranych jako punkty kafelków tworzymy własny układ (ścianę cukierków). Punkty zdobywamy wówczas jedynie za cukierki skompletowane na własnej ściance oraz za żetoniki bonusowe z ułożonych słodkich laseczek. Dodatkowo dochodzą jednak żetony przewagi warte 2 punkty, które zdobywamy za największą ilość poszczególnych rodzajów słodyczy na naszej ściance.
Okiem mądrych sówek
W przedszkolu Cukierki cieszyły się dużą popularnością. Dzieci nie tylko chętnie zasiadały do stołu, ale i nieraz zostawał na kolejne partie. Rozgrywki odbywały się w ciszy i skupieniu (co było dla mnie nowością), a 6-latki mocno kombinowały, żeby jak najkorzystniej ułożyć jeden z posiadanych kafelków. Ba, niektórzy skupiali się nawet na tym, jak zapewnić sobie premie w postaci dodatkowego ruchu lub punktów. Odnoszę wrażenie, że – jak do tej pory – jest to najbardziej absorbująca gra, jaką przyniosłem na przedszkolne zajęcia.
Dużym plusem Cukierków jest to, że rodzic w pojedynku z bystrym 6-latkiem nie musi dawać dziecku fory (przynajmniej w wariancie podstawowym), bo mały człowiek świetnie potrafi dostrzec i wykorzystać nadarzające się na stole okazje uzyskania sporej zdobyczy punktowej. Ja podczas rozgrywki z synem nie stosowałem żadnej taryfy ulgowej, a partie i tak były bardzo zacięta.
Okiem starego puchacza
W Cukierki rozegrałem jeszcze dwie partie w gronie dorosłych (w tym jedną w wariancie zaawansowanym). Grę zaproponowałem na zakończenie planszówkowego wieczoru. Rozgrywka była nawet przyjemna, nie wydaje mi się jednak, że w roli fillerka Cukierki będą się u mnie na stole pojawiać zbyt często.
Tytuł ten powinien się jednak bardzo dobrze sprawdzić dla dzieci lub do rozgrywek z dziećmi. Uczy nie tylko spostrzegawczości, ale też i planowania ruchów, w taki sposób, żeby ich wykorzystanie było jak najbardziej efektywne. Co prawda losowość może nieco pomóc któremuś graczowi, wpływ jej jednak jest na tyle niewielki, że nie zaburzy przyjemności z zabawy. Na plus trzeba również zaliczyć wariant zaawansowany, który pozwala planować ruchy pod jeszcze innym kontem i wprowadza dla dzieci kolejne decyzje.
Na koniec o wykonaniu i szacie graficznej. Jakość elementów jest w miarę solidna, tym bardziej, jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę samej gry (znalazłem ją już po około 30 zł). Grafiki – zarówno w grze jak i na okładce – niestety nie są specjalnie urodziwe. Rozumiem też, że pudełka gier z serii GraMy! są standaryzowane według jednego modelu, dla mnie jednak, jako kolekcjonera planszówek mogły by one być o połowę niższe, zważywszy, że same elementy gry zajmują co najwyżej ¼ części pudełka.
Podoba mi się:
- uczy spostrzegawczości…
- … i planowania,
- ciekawy wariant zaawansowany,
- rozgrywki z dziećmi nie będą nudne,
- przystępna cena.
Nie podoba mi się:
- szata graficzna,
- w pudełku mamy dużo powietrza
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(8,5/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.