Pojutrze poznamy laureatów tegorocznych nagród Spiel des Jahres i Kennerspiel des Jahres. Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się natomiast która gra została zdobywcą Kinderspeil des Jahres 2017, czyli nagrody najlepszej gry dziecięcej 2017 roku w Niemczech. Tym razem miano to przypadło grze zręcznościowej, wydanej w 2016 roku przez łotewskie studio Brain Games – Ice Cool.
Laureatem zeszłorocznej edycji nagrody była gra Stone Age Junior. Mimo wielkiego sentymentu i sympatii jakimi darzyłem oryginał, dziecięca Epoka Kamienia (stanowiąca de facto wariację na temat gry memo) nie przypadła mi szczególnie do gustu. Z Ice Cool miało być inaczej, bo zanim otrzymałem swój egzemplarz recenzencki zdążyłem już w grę zagrać i mi się podobała. Czy jednak wytrzymała próbę kilkunastu kolejnych rozgrywek, dowiecie się z tej recenzji.
Ice Cool to gra wydana w Polsce przez Rebel. Przeznaczona jest dla 2-4 osób w wieku 6 lat, a czas rozegrania jednej partii wynosi około 20 minut. Ice Cool to gra wywołująca u mnie wspomnienia znanych z mi wyścigów w kapsle. Mimo że zasady stanowią w niej element drugoplanowy, mający zamykać w ramy dobrą zabawę, wypada o nich wspomnieć kilka słów.
W grze wcielamy się w pingwiny. Po rozłożeniu planszy składającej się z kilku trójwymiarowych pomieszczeń bez dachów dzielimy graczy na goniącego i uciekających, rozmieszczamy pionki pingwinów w odpowiednich pokojach i możemy przystąpić do rozgrywki. Zadaniem goniącego jest złapanie (dotknięcie) wszystkich uciekinierów i odebranie im legitymacji, celem uciekających jest wyłapanie wszystkich znajdujących się na planszy rybek, które każdorazowo otrzymujemy za prześlizgnięcie się naszym pingwinkiem pod odpowiednimi drzwiami. Za każdą zdobytą legitymacje lub rybkę grający otrzymują karty przynoszące punkty na koniec gry. Ruchy naszymi pingwinkami polegają na pstrykaniu ich w taki sposób, żeby w efekcie albo trafiły on w pionki ściganych albo przeleciał pod odpowiednimi drzwiami, nad którymi umieszczona jest rybka.
Runda kończy się w momencie, kiedy ścigający zgarnie uciekinierom wszystkie legitymację albo któryś ze ściganych upoluje wszystkie swoje rybki. Gra natomiast dobiega końca, gdy każdy z graczy będzie już raz ścigającym.Wygrywa gracz, który zdobędzie najwięcej punktów z kart.
Wykonanie, zarówno samych pingwinków jak i plansz-pomieszczeń, które podczas pakowania wkłada się jedno w drugie, jest bardzo praktyczne i przemyślane. Kształt i budowa pingwinków sprawiają, że można wykonywać nimi różne tricki, jak skok ponad ścianami pokoi czy podkręcenie pingwinka w taki sposób, żeby zbił figurkę stojącą za rogiem.
Ice Cool robi bardzo dobre pierwsze wrażenie. Gra zachwyca swoją pomysłowością, prostotą, ale przede wszystkim ilością oferowanej przyjemności z rozgrywki. Po pierwszej partii chce się grać kolejną, a zaraz potem następną. Niestety z czasem to uczucie mija i zaczyna się dostrzegać pewne problemy, z którymi gra się boryka.
Po pierwsze zasady punktowania nie są do końca uczciwe. Każda rybka/legitymacja to karta dla jej zdobywcy, ale karty przynoszą punkty od 1 do 3 i łatwo sobie wyobrazić (zresztą często zdarzająca się w praktyce) sytuację, w której osoba posiadająca więcej kart (a więc ewidentnie prowadząca rozgrywkę lepiej) przegrywa z graczem mającym więcej szczęścia w losowaniu. Dorosły to jeszcze przeboleje, ale dzieciom, które są ewidentnie targetem tego tytułu, już trudniej to zrozumieć.
Po drugie gra szybko staje się powtarzalna, a przyjemność, którą zapewnia rozgrywka staje się zależna od umiejętności i zdolności manualnych graczy. Podstawowych sztuczek (jak skok nad ścianą) łatwo się nauczyć, ale później (o ile nie jesteśmy uzdolnieni w tym zakresie) pewnego poziomu przekroczyć się nie da.
Po trzecie, moim zdaniem, gra słabo się skaluje. Rozgrywka w żadnym innym składzie nie jest równie ciekawa co partia czteroosobowa, a gra we dwoje, mimo pewnej odmienności reguł, jest już zupełnie pozbawiona sensu. W mojej opinii gra w ogóle lepiej by się sprawdzała w rozpiętości od 3 do 5 lub 6 graczy.
Czas przejść do podsumowania. Uwag jest kilka, moją opinii wypacza na pewno też nieco gamerskie podejście. Nie można jednak odmówić grze, że wywołuje efekt „Wow!” szczególnie u dzieciaków i bardziej okazjonalnych grających. Pamiętać też trzeba, że gry zręcznościowe (podobnie jak gry na spostrzegawczość) w większości przypadków posiadają problem bardziej uzdolnionych manualnie, szybszych lub bardziej spostrzegawczych graczy, którzy zazwyczaj będą wygrywać wszystkie rozgrywki. W swojej kategorii (czyli gier zręcznościowych dla dzieci) Ice Cool spełnia jednak swoje zadanie dobrze, bo bawi i rozwija, a dawkowany w rozsądnych ilościach nie znudzi się szybko. Trudno mi stwierdzić czy tegoroczne Kinderspiel des Jahres było zasłużone, ale na uwagę ta gra z pewnością zasługuje.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.