Arkham Horror
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Autor: Krystian Stefański (Christian Noir Stein)

Czy słowa „magia” i „miecz” coś Tobie mówią? Czy też może pociągają Ciebie gry planszowe, w których razem z pozostałymi graczami stajesz ramię w ramię w walce o wspólny cel? Czy może kochasz świat Lovecraft’a, jego elementy zaszczucia, grozy i otaczającego świat z każdej możliwej strony zła? Jeżeli na choćby jedno z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco ta gra jest dla Ciebie…

Arkham Horror wydany przez Fantasy Flight Games jest reedycją gry o tym samym tytule wydanej kilkanaście lat temu. Gra przenosi nas na ulice miasta Arkham. Tam, stając się jednym z Badaczy Tajemnic, przemieszczamy się po nim w poszukiwaniu śladów przerażających potworów i ich panów – Starych Przedwiecznych.  Zbieramy antyczne przedmioty mogące pomóc nam w walce ze złem oraz co jest najważniejsze napotykać i zamykać bramy do  innych światów, z których to przenoszą się na ulice miasta wszelakie potwory i które zwiększają moc Przedwiecznego przybliżając czas jego przebudzenia.

Gra w pełni oddaje nastrój powieści Lovecraft’a czerpiąc z nich pełnymi garściami. Każdy fan od razu powinien poczuć się tu jak u siebie w domu.

Sama gra mieści się w pudełku rozmiarów bardzo zbliżonych do Ticket to Ride, które to już na początku wita nas bardzo klimatyczną ilustracją. Biorąc je w ręce od razu możemy odczuć jak ciężka jest jego zawartość. W środku znajdują się setki przeróżnych kart i znaczników. Ilość ich jest tak duża że przewyższa nawet zawartość pudła Twilight Imperium! Wszystkie zaś są wykonane z niebywałą precyzją, ładnie ilustrowane, przybierające różne kształty. Mamy żetony poczytalności wyglądające jak mózgi, żetony życia które są powycinane w serduszka, okrągłe znaczniki śladów, prostokątne znaczniki zamkniętych dzielnic i wiele innych.

Czytając to można odnieść wrażenie, że gra wymaga sporo miejsca – i to jest fakt! Zapomnij o rozłożeniu tego molocha na babcinym stoliczku do kawy. Po rozłożeniu wszystkich kart dzieląc je na liczne osobne stosy, posegregowaniu żetonów i rozłożenia kart swoich postaci zaczniesz się zastanawiać „A gdzie mam niby zmieścić główną mapę miasta!”.

Skoro jesteśmy już przy mapie – rozmiarem przypomina tą z gry War of the Ring po odjęciu obszarów morskich. Jest ładnie ilustrowana, twarda i składająca się łącznie na sześć części. Znajdują się na niej ulice i lokacje po których poruszać się będą Wasze postacie, światy Przedwiecznych, które będziecie odwiedzać w celu zamknięcia i zapieczętowania bram, pola Zaginionego w czasie i przestrzeni, Nieba – w którym to przesiadują stwory latające, Peryferia – tu z kolei znajdują się potwory, które nie zmieściły się na ulicach w wyniku przekroczenia ich limitu. Dodatkowo mamy jeszcze miejsce na zaznaczanie wzrastającego Terroru w mieście. Boli trochę fakt, że nie dodano na mapie miejsc chociażby na karty poszczególnych Lokacji.

Poza mapą oraz wszelakiej ilości żetonami i kartami (w skład których wchodzą min. Zdolności, Czary, Przedmioty zwykłe i unikalne, Sprzymierzeńcy, Kredyty bankowe….) w pudełku mamy jeszcze twarde tekturowe odpowiedniki naszych postaci wraz z plastikowymi podkładkami pod nie (ci, którzy mają grę Runebound już pewnie wiedzą ile trudności przysparza rozgięcie ich i umieszczenie tekturowych reprezentacji) oraz duże karty postaci Badaczy oraz Przedwiecznych z którymi przyjdzie nam się zmieścić.

Karty Badaczy Tajemnic zostały bardzo dokładnie przygotowane – mamy zarówno do wyboru kobiety jak i mężczyzn, każda z nich ma własną historię zamieszczoną na rewersie karty oraz ilustrację ją przedstawiającą. Znajdziemy jej profesję, przedmioty z którymi zaczyna grę, unikalną umiejętność specjalną oraz jej cechy, które zostały bardzo ciekawie przygotowane. Karty Przedwiecznych wielkością nie różnią się od tych Badaczy. Zawierają ilustrację samego głównego przeciwnika na daną rozgrywkę, jego cechy specjalne, wartości ataków oraz liczbę pól, na które kładziemy żetony Zagłady oznaczającą ilość czasu jaka pozostała do jego przebudzenia.

Jak więc można przeczytać jest tego dosłownie „od groma” – niestety pudełko nie zostało przystosowane do trzymania tego wszystkiego. Owszem jest w środku dużo miejsca – nawet bardzo dużo ale nie ma w nim wystarczającej ilości przegródek, więc obowiązkowo należy zaopatrzyć się w woreczki/sakiewki by później czas rozkładania gry ograniczyć do minimum.

Opisu wszystkich zasad nie podejmę się w tej recenzji z prostej przyczyny – w sieci dużo tego krąży, dodatkowo niedawno pojawił się obszerny oficjalny FAQ – skupię się tylko na ich ogólnym przedstawieniu.

Przed grą koniecznie jedna osoba musi parę razy przeczytać instrukcję, gra ma bardzo dużo małych zasad i wyjątków, praktycznie co krok napotykamy na coś nowego. Gdy się nam wydaje że coś jest już zrozumiałe i proste pojawiają się do tego nowe zasady, nowe odnogi i nowe komplikacje. Brzmi to strasznie i na początku takie jest. Ale nie ma się czego bać mimo tej całej zawiłości po paru partiach wszystko zaczyna się ładnie układać i wiązać ze sobą (na stronie BoardGameGeek.com jest już wiele dobrych pomocy do ściągnięcia).

Arkham Horror jako jedna z nielicznych gier nie skupia się na walce ze sobą czy też obok siebie ale na wspólnym działaniu przeciwko samej grze. W tym wypadku sprawdza się to doskonale – gra ma bardzo dobrze wyważony poziom trudności dla 1-3 graczy (to dla miłośników Lovecraft’a chcących non stop czuć na sobie oddech potworów, nieprzerwanie obgryzając paznokcie i łapiąc się za głowę spoglądając na planszę gęsto pokrytą potworami i bramami do innych światów), a nawet 4-5 (rozgrywka jest już bardziej spokojna co nie znaczy jednak że mamy zagwarantowaną wygraną). W moim mniemaniu gra w 6-8 osób wymaga już nieco ingerencji w zasady w celu podniesienia poziomu trudności – co jest tutaj bardzo proste, rozwiązań jest wiele, wszystkie zaś nie wymagają jakiegoś komplikowania rozgrywki.

Samo działanie w drużynie opiera się głównie na wspólnych debatach na temat dalszych posunięć naszych Badaczy – czy też może wysłać dwie osoby do zamknięcia bramy, a może pójść całą drużyną i zapobiec obecnie działającej karcie Pogłoski? W wielu wypadkach dyskusja jest burzliwa i długa, nie brakuje tutaj momentów w których „ten właśnie” ruch zadecydować może o całkowitej klęsce czy też zwycięstwie.

W grze nie ma może genialnego mechanizmu zdrajcy z gry Shadows over Camelot ale rozgrywka w drużynie i tak jest pasjonująca – mnogość decyzji do podjęcia, analizowania najbliższego ruchu, przystosowywania swoich umiejętności, wymiany przedmiotów. Na dodatek w sieci już krążą modyfikacje starające się przenieść i mechanizm zdrajcy i inne dodatkowe uatrakcyjnienia rozgrywki.

Niestety, tak złożona gra musi wymagać czasu poświęconego do jej ukończenia. I nie ma co tutaj ukrywać jedna partia może trwać i cztery – pięć godzin, może nie jest to dużo w wypadku Europe Engulfed czy też Advanced Squad Leader ale dla każdego niedzielnego gracza w Carcassonne, Ticket to Ride czy Settlers of Catan może to być nie lada przeszkoda.

Jeżeli jednak uda ci się zarezerwować dzień na potyczkę z Przedwiecznym to ta gra ci to wynagrodzi. Niemal nieskończona ilość rozwiązań, możliwość gry w pojedynkę (tak sprawdzałem już i to nie raz – naprawdę da się grać i wrażenia wcale nie są dużo gorsze od gry w większym gronie), niesamowita wartość replayability – to wszystko i wiele innych gwarantują ci że nie będziesz żałował pieniędzy wydanych ten tytuł.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

12 komentarzy

  1. Adam Kałuża

    Ta szklaneczka z żółtym płynem też dodawana jest do gry ;-)
    A poważnie to element zdrajcy może być ciekawy, w ogóle klimat strasznie mi pasuje. Szkoda tylko że gra nie jest bardziej wielojęzyczna… często gram z ludźmi o mniejszej znajomości angielskiego :-(

  2. Avatar

    Nie łapię, jak może być ciekawe coś czego nie ma? Albo Cię nie rozumiem, albo coś źle pzreczytałeś.
    Arturze, czyżby pierwsza ofiara?

  3. Avatar
    Artur Wszeborowski

    Dzięki uprzejmości autora recenzji również miałem okazję zapoznać się z tą grą i podobnie jak Krystian, uważam tę grę za wartą wydanych pieniędzy. Nie będę tu powtarzał zalet, o których wspomniał recenzent, ale dodam tylko jedną rzecz, która na początku nieco irytuje. Chodzi o brak jednoznacznej zgodności kolorów dzielnic na planszy z kartami dzielnic. To jednak szczegół – cała gra prezentuje się wyśmienicie. :)

    Testowałem ją u znajomych, z którymi na co dzień grywamy w Ticket to Ride czy Catana. Na początku czuli się mocno zagubieni wśród tego ogromu zasad, ale później nabrali takiego wigoru podczas gry, że żal im było puszczać mnie do domu z ciężkim pudłem pod pachą („To kiedy jeszcze z nią do nas przyjdziesz?” :P). ;)

    Polecam tę grę każdemu, a w szczególności tym, którym nieobca jest twórczość Lovecrafta. :)

  4. Adam Kałuża

    Npisałem że element zdrajcy _może_ być ciekawy.
    Wydaje mi się że czytam ze zrozumieniem ;-)
    Autor recenzji wspomina:

    „Na dodatek w sieci już krążą modyfikacje starające się przenieść i mechanizm zdrajcy i inne dodatkowe uatrakcyjnienia rozgrywki.”

    Stąd moje stwierdzenie.
    Wyobraziłem sobie cały nastrój Lovecrafta, wspólną walkę z Przedwiecznym, a tu łup, nóż w plecy :-)
    Mam nadzieję że wyjaśniłem…

  5. Avatar

    OK no ja czytam bezwzrokowo, jakos to zdanie mi umknelo :P

  6. Avatar

    Hehe, jeśli rzeczywiście czytasz bezwzrokowo, to mogło Ci umknąć całkiem sporo….

  7. Avatar

    w dziale handel wymiana widzialem ze ktos jednak chce to sprzedac ( motywacja – po kilkunastu rozgrywkach gra sie nudzi ) , to jak to jest z ta grywalnoscia , da sie w to grac wiele razy czy nie ??? bo wydanie 199,95 ( cena z rebela ) na pare partyjek mija sie z celem , oczywiscie czlowiek ktory to sprzedaje moze nie czuje tej gry :)

  8. Avatar
    Krystian Stefański

    Markus – no to napewno nie ja :) Możliwe że nie dla niego jest pisana. ja już przegrałem paręnaście razy (bliżej 20stki już) i dalej nie mam jej dosyć.
    Jak widać ULMO też bardzo szybko sie do tej gry przekonał.

  9. Avatar
    Jem ogień i sikam poezją.

    Po pierwszej grze miałem wrażenie, że mimo mojej fascynacji mitologią Lovecrfta i dobrych chęci było to najgorsze doświadczenie jeśli chodzi o gry planszowe jakie miałem. Słaby flow, nuda i matematyka zabijająca klimat. Ale juz za drugim razem było dużo lepiej. Zasady nie są wcale skomplikowane, ale jest ich z pewnością dużo. Kiedy już udało się je nam opanować poprawił się flow i gra stała się bardzo przyjemna. Każda następna gra była coraz lepsza i mechanika gry przestała zbijać klimat. Na chwilę obecną muszę przyznać, że bardzo lubię Arkham Horror.

  10. Avatar

    Mnogość zasad w tej grze przytłacza i zniechęca do grania. Zapomnijcie, że wytłumacycie „zielonemu” graczowi w pół godziny o co chodzi i możecie zacząć rozgrywkę. Matematyka, nuda, zasady i kółko się powtarza aż gracze zapominają o co właściwie toczy się rozgrywka. Zdecydowanie nie polecam. Przed zakupem pożyczcie od kogoś żeby się upewnić czy na pewno ją polubicie.

  11. Avatar

    O samych zasadach się nie wypowiem – rozegrałem ze znajomymi jedynie 1 i pół partii i to bez kompletnego zrozumienia zasad i założeń (rywalizowaliśmy, zamiast współpracować). Chętnie zagram w nią jeszcze parę razy, ale z dokładniejszym wczytaniem się w instrukcję.
    Przyczepię się za to do stwierdzenia: „Gra w pełni oddaje nastrój powieści Lovecraft’a czerpiąc z nich pełnymi garściami”. Tak, gra czerpie całymi garściami z Mitów Cthulhu, jednak z NASTROJEM opowiadań HPLa nie ma nic wspólnego. W którym opowiadaniu na zmianę wyskakują Byakhee, Mi-Go, polipy i cała reszta tej hołoty? Ta planszówka jest stworzona raczej na podstawie kiepskich sesji RPG niż opowiadań Lovecrafta i więcej ma wspólnego z „Unspeakable Vault of Doom” niż np. „Szepczącym w Ciemności”. Jak dla mnie, równie dobrze można by zastąpić Arkham Nibylandią, a bohaterów elfami – gra i tak by się nie zmieniła. A szkoda, bo po ładnej oprawie graficznej, wydawcy i wysokiej cenie spodziewałem się mocnego zanurzenia w klimacie Cthulhu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings