Co to jest Sudoku, skąd się wywozi, gdzie został wypromowany? W poniższej recenzji nie będę opowiadał na te pytania. Bum na Sudoku na świecie trwa od dłuższego czasu, dotarł również do nas. W Polsce istnieją liczne kluby tej gry, w internecie możemy znaleźć wiele stron poświęconych tej jakże ciekawej zagadce.
Przypomnę pokrótce zasady gry, które są banalne. Plansza składa się z 81 pól, podzielonych na 9 komórek po 9 pól każda. Na początku rozgrywki w niektórych polach umieszczone są cyfry. Zadaniem gracza jest uzupełnienie pozostałych tak, by poziomo, pionowo i w danej komórce nie znajdywały się 2 takie same cyfry.
Sudoku to rozrywka dla jednej osoby. Niejednokrotnie możemy spotkać ludzi skupionych nad kawałkiem papieru, rozwiązujących raz trudniejsze, raz łatwiejsze zadanie. Co jakiś czas pojawiają się jednak wersje Sudoku dla kilku osób. Jedna z bardziej popularnych opierała się o 4 notesy. Każdy z graczy otrzymywał jeden z nich z takimi samymi zadaniami. Na sygnał startu gracze rozpoczynali zabawę, a wygrywał ten, który pierwszy rozwiązał łamigłówkę. W takim potraktowaniu problemu niestety brakowało miejsca na interakcję pomiędzy zawodnikami.
Zasady
Firma Brio zaproponowała inne podejście do tematu. Jedna plansza, do czterech graczy, interakcja w trakcie zabawy, taka jest wizja nowego Code Sudoku. Na czym ma to polegać?
Jak już wspomniałem mamy jedną planszę z początkowo rozstawionymi cyframi. Gracze w odpowiednim czasie, wyznaczanym przez minutową klepsydrę, muszą ustawić na planszy jak największą ilość cyfr. Za każdą postawioną otrzymują jeden punkt, za ułożenie rzędu, lub zapełnienie komórki dodatkowo 3. Przykładowo, gracz A w swojej turze ułożył dwie cyfry i przy okazji zapełnił komórkę, otrzymuje wtedy 5 punktów. Do zaznaczania ilości punktów służą specjalne suwaki. Każdy z biorących udział w zabawie, stara się jak najszybciej wypełnić pola, musi to robić dokładnie i dobrze, jeśli się pomyli, punkt za położoną omyłkowo cyfrę przypada przeciwnikowi, który znalazł błąd.
Założenia są świetne, wydaje się, że Sudoku może stać się grą partnerską. Jak to wszystko sprawdza się „w praniu”?
Tu niestety nie jest tak różowo. Już przy pierwszej rozgrywce w dwie osoby pojawiły się wątpliwości, które z czasem zaczęły narastać.
Zacznijmy od punktacji. Kto bawił się w układanie Sudoku, wie że gra nabiera przyspieszenia w końcowej części. W większości średnio trudnych rozgrywek (a takie z racji długości czasu muszą być wykorzystywane w grze dla kilku osób) początkowe ruchy są dużo trudniejsze od tych ostatnich. W wersji kilku osobowej nie ważne, kiedy odnajdzie się cyfrę, otrzymujemy tyle samo punktów. Trudno mieć tu jakieś obiekcje, niesprawiedliwe wydaje się jednak otrzymywanie 3 punktów za rząd lub komórkę. W trakcie rozgrywek zdarzało nam się w końcowej fazie nadrabiać wiele punktów dzięki takiej punktacji. Problem polegał na tym, że ta faza gry musi się pojawić i ciężko nad nią zapanować. Sprawiedliwsze wydaje się otrzymywanie jednego dodatkowego punktu za rząd lub komórkę. Ułatwia to również sumowanie punktów. Dodawanie do 3 to nie jest oczywiście problem, ale przy końcówce zabawy gdy rozgrywka nabiera rumieńców, sumowanie punktów zaczyna robić się nerwowe :-)
W trakcie rozwiązywania gry, mogą zdarzyć się pomyłki. Gracz który odnajdzie błąd otrzymuje punkty w ilości tych jakie dostała osoba która pomyłkowo postawiła cyfrę.
Przykładowo gracz A postawił cyfrę – otrzymuje punkt. Gracz B zauważył, że to błąd. W tym momencie graczowi A odejmujemy zdobyty punkt, a w zamian dostaje go gracz B. Jeśli pomyłka zostanie rozpoznana natychmiast, nie jest to problemem, gorzej gdy po kilku ruchach. W trakcie gry zaproponowaliśmy, by każdy z graczy szybko tłumaczył, dlaczego ustawia daną cyfrę. Wydłuża to ruch grającego, ale eliminuje pojawianie się błędów, a następnie mozolne ich wycofywanie.
Czas jaki mamy na wykonanie ruchów to minuta, wskazywana przez małą klepsydrę. Idealnym rozwiązaniem byłaby klepsydra z sygnałem dźwiękowym (co niestety podniosłoby cenę gry). Przy klasycznej, kątem oka musimy na nią zerkać, przez co rozkojarzamy się.
Wydanie
Pudełko Sudoku prezentuje się bardzo dobrze. Solidne wykonanie, przyjazne dla oka, z potrzebnymi informacjami takimi jak wiek i ilość graczy mogących brać udział w zabawie. W środku kolorowa instrukcja, historia powstania Sudoku, no i sama gra.
Plansza wykonana jest bardzo interesująco. Czarna obwódka, w którą wkładamy zrobioną z przezroczystego tworzywa wkładkę, z miejscami na klocki – cyfry. Pod nią wkładamy papierowe zadania do rozgrywki, których mamy 44 plus 2 wersje mini (sudoku 36 polowe – 6 komórkowe), oraz dwie dla własnych zadań. Miejsca na klocki mogłyby być troszkę głębsze, dzięki czemu plansza mogłaby być używana nawet jako podróżna.
Papierowe zadania zrobione są tak, że w niektórych polach mamy pojedyncze cyfry – początkowe, a w reszcie mamy po 9 cyfr. W trakcie gry możemy zaznaczać sobie markerem – dołączonym do gry – którą cyfrę podejrzewamy w danym polu. Jeśli zmienimy zdanie możemy wymazać nasz domysł za pomocą gąbki, również dołączonej. Pola podzielone są na komórki (po 9 pól), te na przemian są w kolorze białym i kremowym. O ile pomysł kolorowanie komórek jest świetny, to sam kolor jest zbyt blady i w trakcie rozgrywki trzeba dobrze się przypatrywać, gdzie kończy się dana komórka.
Na czarnym obramowaniu planszy jest miejsce na znaczniki punktów. To najsłabiej wykonany element gry. O ile cała gra wykonana jest dobrze (pomijam kolor komórek papierowych zadań) i estetycznie, to znaczniki są po prostu brzydkie.
Do gry dołączona jest jeszcze minutowa klepsydra, o której wspominałem przy okazji opisu zasad.
Podsumowanie
Muszę się przyznać, że gra wzbudzała we mnie bardzo różne uczucia. Z jednej strony wykonanie, dobre, ale z minusami takimi jak znaczniki punktów i słabe kolory komórek zadań. Sama rozgrywka i punktacja tak jakby niedopracowana.
Sudoku jako łamigłówka to świetna zabawa, przy testowanym zestawie sprawdza się bardzo dobrze i niejednokrotnie będę układał na nim zadania. Te otrzymane są różnej trudności, nad ostatnimi musimy spędzić już trochę czasu. Jako gra wieloosobowa mnie nie przekonała. Muszę rozegrać jeszcze kilka gier z równą ilością punktów za komórki i rzędy, ale nie podejrzewam bym zbyt często wracał pograć w nią w kilka osób.
Dla mnie Sudoku pozostaje genialną rozgrywką dla jednej osoby.
Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.
Sudoku Brio jest już w sprzedaży. Od 12 grudnia będzie też w sprzedaży Sudoku firmy Trefl.
A jak wygląda to „by Trefl”? kto to wydał?
W marcu rozegrane zostana pierwsze mistrzostwa świata w Sudoku. Więcej informacji na stronie World Puzzle Federation