Zdecydowałem. W końcu otwieram niniejszy blog. Dość przekładania i odwlekania. Dość czekania. Dość ciągłego wmawiania sobie: „usiądę i wreszcie zrobię grafikę do tej strony”. To tylko oszukiwanie siebie.Może wizualnie niniejsza strona nie rzuca na kolana. Może jej surowość to łakomy kąsek dla osób lubujących się w krytyce. Co tam. Poniosę to ryzyko. Blog ma bronić się słowem. Interesującą tematyką, ciekawostkami, merytoryką, felietonami. Przekładam treść nad formę. Z czasem oprawa wizualna, mam nadzieję, dogoni resztę.
Dlaczego właśnie tak forma przekazu? Czy nie wystarcza mi publikowanie materiałów w obecnie najbardziej popularnym serwisie >http://www.gry-planszowe.pl/? Już pędzę z odpowiedziami. Cóż, blog ma swoje niezwykle plusy. Wymienię najważniejsze:
-
Jest mój. Ja tu jestem panem. Ja tu rządzę. Ja tu mówię co będzie, a co nie. Ja decyduje jak będzie i w jakiej formie. Nie muszę się martwić czy tekst spełnia wymagania danego serwisu czy nie. Piszę co chcę i jak. Brzmi egoistycznie, ale jest do cna prawdziwe. Każdy potrzebuje swojego, własnego kąta, gdzie sam jest sobie kreatorem i cenzorem. Blog to właśnie taki azyl.
-
Jest swobodny. A no właśnie. Język jakim się posługuje może być luźny i potoczny. Nie muszę dbać o każdy element mojej wypowiedzi, mogę przekazywać moje pomysły i myśli, które mi przyszły akurat w danym momencie. Nie muszę ubierać je w ozdobniki, przez co tracą swoją wyrazistość, oryginalność i naturalność . Nie muszę być obiektywny, mogę byś subiektywny jak mi się podoba, szczerzy do bólu, złośliwy aż po granice sarkazmu i ironii . Za moje słowa odpowiadam tylko ja, a nie ewentualna redakcja. Jedyne co mnie ogranicza – to muszę pisać ciekawie. Nudnych ludzi się ignoruje, a ich blogi zarastają internetowymi chwastami.
-
Jest modny. Nie ma co się oszukiwać, blogi to popularna forma manifestacji swoich poglądów i myśli. Do tej pory głównie była kojarzona z nastolatkami, które czują wewnętrzną potrzebę eksponowanie swoich uczuć. Od pewnego czasu jednak zaczęła być stosowana przez najróżniejszych fanów do ogłaszania wszem i wobec swoich zainteresowań, swojego hobby. Właśnie między inny przy grach planszowych jest to bardzo popularny środek dotarcia do innych maniaków. Swoisty mechanizm komunikacji. Na Zachodzie stosowany nagminnie, u nas z rzadka. Cóż czas to zmienić.
-
Jest nieperiodyczny. Co oznacza, że nie publikuję regularnie, ale wtedy kiedy mam na to ochotę, czas i potrzebę. Nie jestem od niczego ani nikogo uzależniony. Dany tekst będzie wtedy kiedy będzie. Nie wcześniej, nie później.
Wytłumaczyłem się z powodów, czas pokrótce przybliżyć co w przyszłości ma się tu znaleźć. Szczerze mówiąc najłatwiej byłoby napisać – wszystko. Dlatego, że nie mam zamiaru się niczym ograniczać. Napiszę to co uznam za stosowne. Nie mniej z takich głównych rzeczy co chciałbym zamieszczać:
-
Rzut Okiem. Czyli krótko: mam nową grę i opisuję swoje pierwsze wrażenie. Czasami tylko wygląd, czasami mechanikę, czasami pojedynczą rozgrywkę. Bez odpowiedniej wiedzy wymaganej do pisania pełnej recenzji, czyli bez wielu rozgrywek na swoim koncie czy bawieniu się przy różnej liczbie osób. Po prostu pierwszy kontakt z grą.
-
Felietony. Refleksje na temat najróżniejszych zjawisk, sytuacji i wydarzeń związanych mniej lub bardziej z grami planszowymi.
-
Relacje. Od dawna umieszczam krótkie relacje o najróżniejszych spotkaniach planszówkowców (głównie w Warszawie), opisuje w co graliśmy, co zwróciło naszą uwagę, jak uczestnicy odebrali daną pozycje. Czasami ilustruje spotkanie zdjęciami. Teraz to wszystko się znajdzie się tutaj.
-
Ciekawostki. Coś przeczytałem interesującego, coś wpadło mi w oko, zauważyłem jakiś potencjalnie ciekawy tytuł, środowisko planszówkowe zajmuje się jakimś tematem. Powiadomię o tym.
Takie są plany. Czy im sprostam to się okaże. Jedyne co mi grozi to brak zainteresowania albo, że sam znudzę się niniejszą inicjatywą. Cóż taka też potrafi być kolej rzeczy. Ale już nie kraczę tylko ogłaszam otwarcie niniejszego bloga. Tak więc krótko, z werwą i z Caps Lockiem. GAMES FANATIC ZAPRASZA GORĄCO! (wiem, do bólu banalna nazwa, bez milimetra nowatorstwa. Ale nie będę tracił cennego czasu na wymyślanie mało ważnej nazwy. A jeżeli kogoś treść na tym blogu zainteresuje to i tytuł przełknie :))
I bardzo dobrze – zamierzam byc tu gosciem.
Świetny pomysł, mam nadzieję że wytrwasz :)
szacuneczek!!!na pewno bede czytal, może coś o sobie kiedyś przeczytam ;)
do zobaczenia na Smolnej,hehe
Pomysl fajny, ale czemu na blogspocie :/? Sa moim zdaniem lepsze systemy blogowe ;)
Zycze powodzenia i zapalu. :)
Dlaczego akurat na blogspocie? Bo tak wyszło. Nie znam sie na serwisach blogowych. Wziąłem pierwszy lepszy, który był popularny (bardzo dużo zagranicznych blogów o planszówkach na tym stoi), ma banalną obsługę, dostarcza ładne templaty strony. Najchętnie to w ogóle zrobiłbym swoją stronę, ale nie mam na to czasu. Jeżeli jego funkcjonalność nie będzie mi wystarczać to przeniosę sie gdzie indziej. Póki co wystarcza.
Nie pozostaje nic innego jak tylko trzymać kciuki za wytrwałość bloga :)
Trzymam kciuki za żywotność bloga.
Powodzenia!
a mnie sie tytul podoba :) przynajmniej wiadomo o co chodzi
Rany
Początek wakacji, a tutaj wszyscy zamiast zwalniać i się rozleniwić na całego – wrzucają piąty bieg.
Zapowiedzi nowych gier i wydawnictw, strona folko z grami, a teraz blog planszówkowy pancho :-)
Cholerka, kiedy Wy macie czas oglądać mundialowe mecze?? ;-)
Gratuluję pomysłu i trzymam kciuki za częste wpisy. Z wielką radością i zainteresowaniem będę tutaj zaglądał.
A będziesz pisał o innych rzeczach? Np. o nędznej grze Polaków? :-P
ściskam kciuki i życzę powodzenia…
będę na pewno regularnie czytał
Strona graficzna się nie liczy. Znam mnóstwo ładnych stron, na których nie ma nic:)
łeeeee grafika jak z roku ’89 i ta czcionka jakaś taka wypłowiała i wogóle mi się nie podoba- ale będe tu zaglądał żeby upewnić się, że wciąż mi się nia podoba
No gratuluję odwagi, Pancho. Będzie głupio jeśli pociągniesz to przez miesiąc i przejdzie Ci zapał – docinkom nie będzie końca :D. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że z powodu tego blogu nie ucierpi główny serwis – Twoja aktywność w nim stanowi dotąd w znacznej mierze o jego sukcesie :D.
Nie ma RRS. :( Poza tym swietna rzecz.