Samurai
Szybkie objaśnienie reguł i rozpoczynamy rozgrywkę. Oprócz mnie (miałem już jedną grę na koncie) pozostałe osoby grały po raz pierwszy. Oczywiście od razu zrobiło na nich wrażenie wykonanie wizualne Samurai’a. Zresztą nic dziwnego. Jest wspaniałe. Klimatyczne zasłonki, ładnie wykonana plansza przedstawiająca Japonię i śliczne pionki przedstawiające różne kasty, sprawiają niezwykle miłe wrażenie.
Początkowo wszyscy rozmieścili się w różnych częściach Japonii i starali się sobie nie przeszkadzać. Dopiero ja rozpocząłem agresywną strategię i przychodziłem na gotowe, zgarniając pionki. Wtedy inni gracze też zaczęli atakować i zaczęło robić się gęsto. W czasie rozgrywki starałem się nie oszczędzać specjalnych kart: wymiany żetonu i wymiany pionka. Jeżeli tylko zauważyłem nadarzającą się okazję, aby komuś popsuć plany to psułem.
Ostatecznie udało mi się wygrać, ale minimalną przewagą i raczej z powodu debiutu innych graczy. Sama rozgrywka trwała chyba góra trzydzieści minut. To jedna z wielkich zalet Samurai’a – można go błyskawicznie rozegrać. I później zacząć następną partię.
Z niewiadomych przyczyn jak stykałem się wcześniej z recenzjami lub obrazkami z Samurai’a gra mi się kojarzyła z jakaś wariacją Tigris & Euphrates. A gry są kompletnie inne. Przy czym Samurai jest banalnie prosty i ekspresowo szybki.
ZdjęciaRebel: 149.95 zł Gry planszowe: 179,00 zł PlayMe: EUR 19,95 Milan-Spiele: EUR 30,70 Thought Hammer: $25.97 Funagain Games: $31.95 |
The Discovery to następna gra ze słynnego cyklu Carcassonne. Tym razem wcielamy się w kolonistów, którzy zasiedlają nowe ziemie. Gra nie jest dodatkiem i można ją rozgrywać zupełnie samodzielnie, bez posiadania jakiejkolwiek wcześniejszej wersji. Sama rozgrywka ogólnie przebiega podobnie jak w poprzednich częściach, nie mniej jest trochę szczegółów modyfikujących mechanikę.
Po pierwsze w odróżnieniu od poprzednich części, tutaj po wystawieniu żetonu mamy możliwość dołożenia lub usunięcia ludziki. Punkty dostaje się tylko w momencie gdy ludzik zostaje usunięty z planszy. Nieważne czy łąka, góra czy morze uległy zamknięciu. Sami odpowiadamy za zwiększanie naszego wyniku poprzez zgarnięcie ludzika z planszy. Nic automatycznie się nie zrobi. Druga ważna zmiana jest taka, że jeżeli wielu graczy posiada swoich gości na tej samej łące, akwenie morskim czy górze to nie liczy się kto ma większą przewagę. Wszyscy otrzymują punkty. Co więcej jeżeli na danej łące mamy więcej własnych ludzików to za każdego dostaniemy odpowiednią liczbę punktów. Do tego dochodzą trzy różne tereny: morza, góry i łąki. Które posiadają własne niuanse i różne systemy obliczania punktów.
Generalnie dla fanów Carcassonne może to być ciekawa pozycja. Na tyle modyfikuje standardowe reguły, że rozgrywka ulega zmianie i trzeba zwrócić uwagę na trochę inne elementy. Dla mnie osobiście są to odgrzewane kotlety. Carcassonne : The Castle był dla mnie dużym krokiem w przód w stosunku do podstawki. Natomiast Discovery to po prostu wykorzystywanie dojnej krowy. Nie można nic zarzucić oprawie graficznej, no może oprócz tego, że podczas pierwszej rozgrywki tworzona plansza jest trochę nieczytelna. Ciężko zauważyć gdzie kończy się woda, gdzie góry, czy miasto jest jeszcze pod naszymi wpływami czy już nie. Ale wydaję mi się, że to kwestia wyrobienia się.
W samej rozgrywce pognębiony zostałem strasznie. Wygrał Pędrak, później Jan, Paulina i długo, długo nikt, a później ja :)
ZdjęciaRebel: 74.95 zł PlayMe: EUR 11,95 Milan-Spiele: $13,50 Funagain Games: $24.95 |
Gra sprawia początkowo bardzo ambiwalentne wrażenie. Z jednej strony śliczne wykonanie – figurki piratów, ładna plansza, super zamykane pudełko na żetony, aby się nie wywracały, gdy będziemy obracać pudełkiem podczas transportu. Z drugiej strony gra wygląda trochę infantylnie. Plansza z trasami podobnymi do Chińczyka. Wydaje się, że to coś dla dzieci, w stylu: rzuć kostką, posuń pionek i zdobądź jakiś bonus. Rzeczywistość jest jednak inna.
Jak rozgrywka pokazała, Um Ru(h)m und Ehre to sympatyczna, leciutka gra. Przenosimy się w niej w klimat tego co robią piraci w wolnym czasie. A możliwości jest sporo. Można się bić ze strażą miejską, ścigać w knajpie kto więcej wypije, kupować papugi i inne pirackie akcesoria, zbierać mapę skarbów, otwierać skrzynię ze skarbami, zgarniać monety albo beczułki z rumem, umawiać na rendezvous z jakąś białogłową, wreszcie walczyć o wolne miejsce w kajucie gdy chcemy iść spać.
Samo poruszanie po planszy nie jest wcale takie banalne i umożliwia różne zagrania taktyczne. Generalnie przenosimy kapitana statku z miejsca źródłowego w miejsce docelowe. Aby to zrobić trzeba położyć na każdym polu łączącym oba miejsca jednego z naszych pira
tów. Standardowo mamy jeden ruch kapitanem, ale wydając monety możemy wykonywać kolejne.
W grze jest dość spory element losowy, ale można go też odpowiednio ograniczać przez używanie beczułek czy wysyłanie więcej swoich piratów na łajbę. Tak więc jakoś strasznie to nie irytuje. Decyzji też możemy podejmować sporo, a więc na bieżąco można realizować różne taktyki. Moja na przykład polegała na częstym tłuczeniu się ze strażą miejską, a na noc zdobywaniu najlepszej koji do spania. Inni gracze umawiali się na częste rendezvous, albo prowadzili wyścigi w piciu. Ostatecznie wygrał kolega, którego imienia nie pamiętam, drugi był Michał, trzeci ja i jax ze swoją kolekcją skorpionów (-2 punktów każdy) zajął ostatnie miejsce.
Ogólnie sympatyczny, wesoły tytuł. Może przypaść do gustu osobom, które lubią lekkie i łatwe gry oraz nie przeszkadza im zbyt duży element losowy.
ZdjęciaROST s.c.: 100 zł Milan-Spiele: EUR 19,90 PlayMe: EUR 23,95 Thought Hammer: $25.97 Funagain Games: $31.95 |
świetny pomysł z linkami do sklepów i cenami!!
widać pewne dysproporcje między cenami w PLN a EUR/USD …
na samuraja mam ochotę, ale nie za 150pln… :(
może za rok ceny polska-reszta świata jeszcze bardziej sie zrównają
np z powodu większej ilości polskich edycji
Um Ru(h)m und Ehre można kupić w Warszawie w Gryfie i w Variete, ewentualnie w hurtowni ROST s.c.
1. Ceny w USA wielu gier są po prostu boskie. Niestety bez znajomych, którzy tam mieszkają, koszt przesyłki rośnie często do nieakceptowalnego poziomu.
2. Ja bym umieszczał linki również do powyższych sklepów o ile by mi w tym pomogły. Czyli umieszczali na swoich stronach www ceny tych gier. Może ROSTowi by to się udało i by umieszczał na swojej stronie oprócz zdjęcia sprzedawanej gry również ich cenę. Gryfowi już mówiłem parę razy, że powinni zrobić jakiś cennik dostępny przez sieć. Jeden mam, ale jest już raczej przestarzały. Variete na swojej stronie nie informuje, że sprzedaje Um Ru(h)m und Ehre.
Wydaję mi się, że przez to, że się nie chce (lub nie ma się czasu) na uaktualnianie strony traci się trochę klientów.
Variete to przede wszystkim sklep firmowy Piatnika i dlatego informuje chyba wyłącznie o produktach tej firmy.
Firma ROST s.c. jest z kolei przede wszystkim hurtownią, która prowadzi również okazjonalnie sprzedaż detaliczną. Ponieważ mamy cztery kategorie klientów (inne hurtownie, sklepy, szkoły i przedszkola, klienci indywidualni) i dla każdej z tych kategorii stosujemy inne ceny, nie zamieszczamy na stronie zadnych informacji o cenach, aby uniknąć nieporozumień.
Oczywiście ceny nie są tajne i mogę je podać. Tak więc ceny gier Alea dla odbiorców indywidualnych:
– Um Ru(h)m und Ehre 100 zł
– Puerto Rico 120 zł
– Ludwik XIV 80 zł
– San Juan 60 zł
– Palazzo 60 zł
Michał Stajszczak
Dodałem informacje o cenie w firmie ROST s.c.
Widze ze ceny w Roscie sa niezwykle konkurencyjne. Jakby to szerzej zareklamowac, to w tych tytulach moglaby to byc niezla konkurencja dla Rebela i innych. Wiem ze Rost to z zalozenia hurtowania, ale trudno mi sobie wyobrazic zeby powyzsze tytuly byly zamawiane hurtowo w takich ilosciach zeby sprzedaz detaliczna nie mogla ich dogonic.
No jak bede mial wolne pieniadze to Palazzo zdecydowanie kupie u Michała :-).