Home | Nagrody | Najlepsza Gra Sierpień 2006

Najlepsza Gra Sierpień 2006
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Mówiłem, że Games Fanatic rozwija się. Czas dać temu dowód. Jedna nagroda Gry Miesiąca to za mało. Zdecydowanie. Dwie to za mały postęp. Nic specjalnego. Tak, TRZY. Trzy to będzie dobra liczba. Dzisiaj podajemy aż trzy Gry Miesiąca. Jedna zdaniem bazika, druga wybrana przez j_ana i trzecia zgodna z wrażeniami Pancha. No to do dzieła.
bazik

Kończy się kolejny miesiąc, czas więc znów na podsumowanie. W tym miesiącu na stół trafiło 35 różnych gier, i to co się rzuca w oczy najbardziej to olbrzymia rotacyjność tytułów z miesiąca na miesiąc. Z lipcowych finalistów (Thurn und Taxis, Hazienda, 6nimmt!, Glik) tylko ten ostatni został zagrany w sierpniu więcej niż raz.

Kategoria „głupia karcianka”: Coloretto (6 gier). Widać że mam regularnie potrzebę pograć w coś mało wymagającego, i po okresie królowania 6nimmt i Saboteur-a chwilowo testujemy właśnie Coloretto. Dość przyjemne, dosyć losowe zbieranie kompletów kart w tych samych kolorach. Raczej tylko dla wielbicieli głupich karcianek.

finalista: Liar’s Dice/Blef (13 gier). Tę grę pokazał nam jakiś czas temu Michał Stajszczak w klubie Alibi. Na początku reakcja dość negatywna – plansza dosyć zbędna, właściwa zawartość gry to 30 kości i po kubeczku na gracza. Turlanie kośćmi? Nie wyglądało zachęcająco. Pierwsza pozytywna reakcja już na etapie tłumaczenia zasad to zorientowanie się że to właśnie w tę grę grali piraci na Latającym Holendrze w Piratach z Karaibów 2. Pierwsza rozgrywka i oczy mi się otworzyły ze zdumienia bardzo szeroko… to nie jest gra w kości w takim sensie w jakim się ten termin większości ludzi kojarzy. Cała gra jak można się domyślić z nazwy to blefowanie, z olbrzymim napięciem towarzyszącym niepewności czy nas sprawdzą, czy łykną haczyk. Co prawda przegrani odpadają i muszą czekać na koniec, ale w grze która trwa 10-15 minut to nie jest poważna wada. Dodatkowy plus że jedyne co tak naprawde jest potrzebne to po kilka kostek na gracza (kto nie ma?) i pare kubków (no naprawde jestem ciekaw kto nie ma :-) ). Aktualnie najwięcej grana gra na spotkaniach firmowych – wciągnęła się co prawda tylko nieco ponad połowa towarzystwa, ale za to zupełnie nie chcą już grać w nic innego. Ciekawe tylko jak długo :-).

zwycięzca: Neuroshima Hex (17 gier). Dopiero teraz miałem okazje poznać tę grę, i zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Jeszcze zanim zagrałem pierwszy raz w pożyczony od Pancha egzemplarz zamówiłem własny – wystarczyło same przeczytanie zasad i pomacanie planszy z armiami :-). Szybka, dobra dla dwóch (nawet Ola ze mną w to chce grać w 2), doskonałe w 4, niezłe w 3, różnorodne armie sprawiają że każdy z graczy naprawdę musi grać inaczej, jest o czym myśleć ale losowość na tyle duża że każda gra jest całkiem inna. Rewelacja. Gdyby nie jakość wykonania (jak dostałem pobiegłem z płaczem do rebela że doszło jakieś używane pudełko, okazało się że tak wygląda gra nieużywana) ciężko by było uwierzyć że gra jest polska. W mojej 'firmowej’ grupie spotkała się z aprobatą prawie wszystkich – do tego stopnia że jedno spotkanie graliśmy praktycznie tylko w to. 2 razy na stole były na raz nawet 2 plansze, obie w pełnym składzie. Tym razem zdecydowanie nie spodziewam się żeby gra sierpnia znikła z radaru we wrześniu. Bardzo gorąco polecam!

ja_n

Sierpień się kończy, zaczyna się sezon planszówkowy. Długie jesienne wieczory (o zimowych nie wspominając) zachęcają do ślęczenia nad planszą. Jak zwykle w okolicach końca miesiąca wybieramy grę miesiąca, tym razem każdy współautor tego bloga wybierze własną. Ponieważ robię to pierwszy raz, mam możliwość ustanowić formułę w jakiej będę wybierał swoje gry miesiąca. I będzie to formuła nieco inna niż te proponowane dotąd przez Pancha i bazika. Mianowicie co miesiąc będę się starał przedstawić aż trzy gry, w trzech kategoriach. Jakie to kategorie i jakie gry w tym miesiącu wybrałem? Zapraszam do lektury.

Gra miesiąca


Ta kategoria, to gra która zrobiła na mnie największe wrażenie. Dostarczyła najwięcej satysfakcji, była moim odkryciem (choć być może chodzi o grę szeroko i od dawna znaną, tak jak w tym miesiącu). Sierpień 2006 upłynął dla mnie pod znakiem gry Railroad Tycoon. Na początku (gdy ją zapowiadano i gdy się ukazała) podchodziłem do niej sceptycznie, jak do wszystkich gier zawierających krocie plastikowych figurek/domków/armii/czegokolwiek. Wszyscy twierdzili że gra posiada wspaniałą formę. Dla mnie to oznacza tyle, że posiada też wspaniałą cenę, a o treści trudno wnioskować, ponieważ nawet gdy ktoś sie grą zachwyca, nie potrafię ocenić jaką rolę w tych zachwytach gra zabawa tymi figurkami, a jaką rzeczywista wartość gry. Po sceptycznej recenzji w portalu Gry-planszowe.pl, z której zapamiętałem głównie wielką planszę, która nie zdaje egzaminu, już kompletnie nie miałem ochoty poznawać tej gry. Ziarno wątpliwości zasiał bazik. Bardzo się zdziwiłem, że bazik kupił tę grę. Gdy dotarła do mnie jego pochlebna opinia na temat Railroad Tycoona, postanowiłem kiedyś się grze przyjrzeć. Okazja była właśnie w tym miesiącu – na pamiętnym Mazurkonie pożyczyłem grę od Nataniela i zacząłem w nią grywać. Pierwsza rozgrywka – 6 graczy, gramy bez kart akcji (żeby uprościć rozgrywkę). Gra wydaje się ciekawa, mechanika bardzo fajna, rywalizacja o dobre miejsca na planszy, podkradanie towarów, spora dawka emocji, krótki stosunkowo czas gry (2h). Niestety wszyscy mamy wrażenie, że gra się kończy jak ucięta nożem. W połowie zabawy, właśnie się rozkręcamy, a tu koniec. Druga rozgrywka – 4 graczy, gramy z kartami specjalnymi. Tym razem grało się pięknie. Gra znowu trwała 2h, wszystkie zalety poprzedniej rozgrywki pojawiły się i tutaj. Wszyscy gracze mieli odczucie wielkiej satysfakcji z gry – skończyła się we właściwym momencie, wygrali właściwi gracze ( :-) ), pełnia szczęścia. Kolejne dwie rozgrywki (5 i 4 graczy) utwierdziły mnie w przekonaniu – gra miesiąca. Rewelacja.

Żaba miesiąca


W tej kategorii będę chciał wyróżnić grę, która w dany
m miesiącu wykonała największy skok w moim prywatnym rankingu. Grę, którą kiedyś bardzo ceniłem, z czasem mój entuzjazm nieco się schłodził i właśnie w tym miesiącu odkryłem grę na nowo. W sierpniu wyróżnienie Żaba miesiąca chciałbym przyznać RoboRally. RoboRally to gra, która spędzała mi sen z powiek od lat. Dowiedziałem się o niej z przypadkowo odnalezionej strony internetowej, była jedną z pierwszych poznanych przeze mnie nowoczesnych gier planszowych. Mechanika polegająca na programowaniu robocików ścigających się w bardzo niebezpiecznym środowisku od razu mnie przekonała. Gdy pojawiła się okazja kupienia nowej edycji tej gry, bez namysłu i nie zważając na sporą cenę zamówiłem RoboRally. Początki były wspaniałe, gra spełniła moje wszystkie nadzieje. Z czasem jednak zacząłem dostrzegać jej wady. Sporo chaosu i przypadkowości stawia ją w rzędzie ciekawych „party games”. RoboRally zrobiło wielką karierę wśród moich kolegów z pracy – wyścig na ciasnej i trudnej planszy w 8 robocików zawsze był przebojem (mimo że trwał 2-3 godziny). Jednak z czasem taka gra męczy. Znacznie lepiej było gdy na Mazurkonie spróbowaliśmy wariantu Capture the Flag. Jednak dopiero wariant Domination (zaproponowany przeze mnie) sprawił, że gra błysnęła jak nigdy dotąd. Zagrałem wprawdzie dopiero raz, ale była to bezsprzecznie najfajniejsza partia RoboRally jaką dotąd rozegrałem. Najfajniejsza też partia planszówkowa w tym miesiącu. Było tak ciekawie, że RoboRally o mały włos nie zdetronizowałoby Railroad Tycoona w poprzedniej kategorii. Pełny opis wariantu Domination opublikuję wkrótce w tym blogu – zachęcam do spróbowania.

Ślimak miesiąca


Ślimak miesiąca, to jedyna kategoria negatywna. Będę tu wybierał gry, które były hitem swego czasu. Bardzo lubiłem w nie grać, ceniłem wysoko. Ale się zużyły. Już nie chcę w nie grać, znudziły mi się, muszą wrócić na półkę. Zawiodły mnie. Może kiedyś wrócą do łask, zostaną żabami miesiąca, ale na razie mam ich dość. Dzisiaj w tej kategorii chciałem wspomnieć o grze, która została ślimakiem już dawno temu, bynajmniej nie w tym miesiącu. Grze, którą uważałem za najlepszą grę kiedykolwiek wymyśloną, grę doskonałą, idealną, wspaniałą, grę absolutną. Ta gra, to oczywiście Bohnanza. Niestety, z czasem Bohanza się ograła. Już nie mam ochoty wydzierać się, namawiać, przekonywać, prosić, błagać, zaprzedawać duszę i przyszłe zyski za tę kartę ze śmierdzielem (Saubohne) albo bokserem (Augenbohne), która leży na stole. A przecież wszyscy gracze w Bohnanzę wiedzą to świetnie – kto kart nie wyrywa, ten w fasolki przegrywa. Teraz należy się jeszcze słowo wyjaśnienia – nie zrozumcie tego co wyżej napisałem jako zniechęcania Was do zagrania w Bohnanzę. Nadal przyznaję tej grze 10 punktów w rankingu BGG (czyli Outstanding. Always want to play and expect this will never change). Wprawdzie wiem już, że mój zapał do gry w Bohnanzę się zmienił, jednak ta niepozorna karcianka dała mi tyle emocji i wrażeń, co żadna inna gra. Być może Wam też kiedyś się znudzi, ale tego co przeżyjecie przedtem nikt Wam już nie odbierze.

Pancho

W tym miesiącu nie mam żadnego problemu z wyborem tego jednego, jedynego, wyjątkowego tytułu. Grałem w sporo nowych gier w ostatnim czasie (Mazurcon, spotkania na Smolnej i w Alibi), ale tylko jeden tytuł naprawdę rzucił mnie na kolana. Mowa o grze Samurai, która [taaaam taaaadam] zostaje moją Grą Sierpnia 2006.

Dobra a teraz trzeba podać argumenty dlaczego ta, a nie inna. Nie ma problemu. Przyzwyczajony jestem, że mistrz Knizia wypuszcza trochę cięższe tytuły. Sądziłem, że Samurai jest wariantem Tigris & Euphrates. A tu niespodzianka. Leciutka, trywialna gra. Do tego ten czas rozgrywki. Gracze, którzy znają zasady mogą spokojnie zmieścić się w trzydziestominutowej partii. Grywalność taka, że od razu chce się zagrać kolejny raz. Mechanika banalna, a jednocześnie wciągająca i mająca swoje niuanse. Interakcja między graczami niby niewielka, ale jednocześnie znacząca. Bo można innym dość brutalnie psuć plany. I rewelacyjnie klimatyczne wykonanie. Japonia w pigułce. Co się będę produkował. Bardzo dobra i tyle.

10 komentarzy

  1. Avatar

    Nie gralem w gry miesiaca Pancho ani bazika, natomiast z ja_n’em trudno mi sie zgodzic :). RRT jest niezle, jednak dla mnie szybko wady tej gry przebily jej zalety. Co jakis czas nadal lubie zagrac, jednak zwykle nie mam tak wielkiego stolu, aby rozlozyc plansze. Wole juz wtedy odpalic Funkenschlaga (Power Grid).

    Co do Bohnanzy… Ha! Ciekawe, kiedy ja sie znudze tym tytulem. Na razie jest to dla mnie wciaz nr 1 wsrod karcianek, uwielbiam gry, gdzie trzeba sie przekrzykiwac z innymi graczami, handlowac, gdzie interakcja jest podstawa – dlatego nadal uwielbiam Osadnikow. Ale coz, moze i na mnie przyjdzie kiedys czas :).

  2. Avatar

    Nataniel w Neuroshime Hex nie grałeś? Coś ściemniasz :) A w Samurai’a też mówiłeś, że kiedyś grałeś, z Szeptem.

  3. Avatar

    hmm jestem prawie pewien ze zagrales w neuroshime raz czy dwa, naprawde nie?

    a jesli chodzi o RT to jedyna tak naprawde wada tejgry jest wielkosc planszy, poza tym faktycznie jest naprawde naprawde dobra. zwlaszcza w mniej niz 6 osob (pech chcial ze pierwsze 3 gry zagralem w 6, i poszla na jakis czas w odstawke). w 6 osob tez by pewnie niezle zadzialala jakby wydluzyc czas gry o 2-4 puste miasta… tak czy inaczej RT jest jak dla mnie najblizszą gatunkowo do PG z gier ktore znam

  4. Avatar

    Nataniel musiał grać w Neuroshime :)

  5. Avatar

    Aj, oczywiscie, ze gralem! Jakos tak piszac komentarz spojrzalem na 2 pierwsze bazikowe gry. W Samuraia gralem raz, z Szeptem, chyba nawet nie do konca – gdzies w przerwie gamesroomowej, wiec trudno to uznac za sensowna rozgrywke.

    W planszy RRT nie podoba mi sie nie tylko jej wielkosc, ale takze budowanie tras z zetonow – mozna by to rownie dobrze rozwiazac liniami z kosztem.

  6. Avatar

    No nie mogę się zgodzić. Budowanie tras z żetonów fajnie podnosi klimat gry. Poza tym nie wszystkie kluczowe połączenia da się zbudować w jednym ruchu. Np. premia za połączenie Baltimore – Toledo – trzeba się przebić przez góry. Można to zrobić torem przez 5 pól (czyli w dwie rundy) albo torem przez 4 pola, ale przechodząc przez 3 uskoki, czyli sporo drożej. Z kolei tor tańszy jest obciążony ryzykiem zablokowania (gdy już zaczniemy go budować, ktoś może poświęcić 4 tysiące żeby zająć nam wyjście z miasta do którego dążymy). Tych niuansów, które bardzo podnoszą adrenalinę w czasie gry nie da się zastąpić liniami z kosztem. Budowanie torów z żetonów to część frajdy w tej grze.

  7. Avatar

    Hex jest genialny na 2 i 4 osoby. U mnie zupełnie się nie sprawdził w trójkę – mimo, że chciałem tego uniknąć zostałem uwikłany w walkę z jednym graczem, drugi się spokojnie okopywał i bez problemu wygrał całą grę. Niemniej nie dziwie się tytułowi Gry Miesiąca. Gdyby nie ostra konkurencja Lacerty to Hex mógłby zostać Grą Roku.

  8. Avatar

    A ja w mojego Samurai, kupionego zaraz po przeczytaniu recenzji na gracg-planszowych, prawie nie grałem… Natomiast w wersję komputerową do upadu i do rzygu :) Ponieważ komputer potrafił mnie czasem ograć, wieczorami siedziałem nad planszą tak długo, aż nie odniosłem druzgoczącego zwycięstwa. Dlatego uważam, że gra ta ma niesłychane 'replayability’ :)

  9. Avatar

    Do Railroad Tycoon początkowo nie podchodziłem ze specjalnym zainteresowaniem. Bardziej ciekawił mnie Age of Steam. Jednak gdy pierwszy raz zagrałem, był niedosyt, ale gra mi się podobała. W drugiej rozgrywce, gdy już graliśmy z kartami, było bardzo ciekawie i zgadzam się z ja_nem i bazikiem, że to fajna pozycja.

  10. Avatar

    A ja nie jestem blogerem, ale napiszę swój typ:

    zdecydowanie RoboRally – dziękuję Jackowi za przyniesienie i pokazanie tytułu. Świetna zabawa, a typ Domination w kształcie, który wyklarowaliśmy podczas pamiętnej rozgrywki (z zaskakującą i emocjonującą końcówką) powinien być umieszczony na BGG ku chwale ojczyzny :-).

    Choć przyznam, że RoboRally miał farta. Gdybym w Twilight Struggle zagrał dzień wcześniej (zamiat 01.09) musiałbym tę grę nominować…

    A inne siewrpniowe tytuły warte zainteresowania to: Samurai i Goa. Oba warte kupienia i zagrania.

    Pozdrawiam
    Szymon

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings