W spotkaniach klubowych czekają na nas teraz obfite czasy. Pewien czasu temu zamówiliśmy sporą liczbę gier w Niemczech. W tym tygodniu przyszła dostawa. Prawie 40kg gier, ponad 70 sztuk w tym 50 unikalnych tytułów. Trzy wielkie pudła przyjemności. Giganty jak Railroad Tycoon, małe karcianki jak Meuterer, poważne tytuły jak Tigris & Euphrates i szalone gry jak Pichcar mini czy Gulo Gulo, najświeższe nowości jak Emira i staruszki jak Um Reifenbreite. Najbliższe tygodnie to będzie czytanie licznych instrukcji i poznawanie kolejnych tytułów. Stąd też czwartkowe spotkanie w Alibi zapisało się przede wszystkim jako granie w gry, które przybyły do nas z Zachodu. W czym brałem udział…
Pitchcar mini
Nie ma co owijać w bawełnę. Rewelacja przez duże R. Jan bardzo ładnie ją podsumował. Że jest to taka gra dla Formuly mini jak Cash’n Guns dla Banga! Czyli bardzo szybka, leciutka, niesamowicie emocjonująca zabawa.
Krótko o czym jest gra. Pitchar mini to wyścig formuły 1. W pudełku znajdują się bardzo ładnie wykonane, plastikowe elementy toru, które można na różny sposób łączyć (są zakręty i proste). Do tego mamy okrągłe bolidy, które będziemy prowadzić. Na czym polega mechanika? Jest niczym innym jak odwołaniem się do naszych dziecinnych doświadczeń. Bo któż nie brał udziału zza dawnych czasów w grze w kapsle? Kto nie próbował za pomocą kapsli z nazwiskami Jaskóła czy Piasecki walczyć o podium w Wyścigu Pokoju? Kto nie toczył boju o zdobycie premii górskiej?
Właśnie na tym polega mechanika w Pitchar mini, na pstrykaniu naszych bolidów na trasie. Brzmi głupio, infantylnie, nudno? Spróbuj. Jeden, jedyny raz. A twoje wątpliwości zamienią się w emocje, niecierpliwość (kiedy wreszcie moja kolej!) i krzyk radości, gdy pięknym manewrem wyminiesz przeciwnika, który jeszcze przed chwilą był przed tobą. Elementy toru są na tyle fajnie skonstruowane, że część z nich posiada bande. Dzięki czemu jak dobrze skierujemy nasz bolid to pojedzie on po bandzie i może ominąć za jednym razem najbardziej karkołomne zakręty. Co jest bardzo widowiskowe i wywołuje okrzyk zachwytu.
Trudno mi szczegółowo opowiedzieć o naszych zmaganiach, bo była to jedna wielka burza wrzasków, okrzyków radości i rozpaczy (dość głośna bo grało nas siedmiu). Wiem, ze po kwalifikacjach (kto przejedzie tor w najmniejszej ilości pstryknięć) byłem trzeci. W wyścigu utrzymywałem swoją pozycję, a jak na drugim okrążeniu wziąłem dwóch przeciwników to stołka lidera już nie oddałem. Choć od czasu do czasu miałem jaxa albo bazika na ogonie. Ostatecznie ja byłem pierwszy, jax drugi i bazik trzeci (jeżeli dobrze pamiętam).
W drugiej grze, o lidera była tylko walka między mną a jaxem, reszta z powodu zbyt częstego wypadania z toru przestała się liczyć. Jechałem ślad w ślad z jaxem. W pewnym momencie jax nawet wypadł z trasy i miałem piękną możliwość go wyprzedzenia, niestety zmarnowałem ją, bo też wypadłem. W końcu po paru błędach jax mi już uciekł na zbyt daleką odległość. Ostatecznie pierwszy był jax, później ja i trzeci jan.
Później był jeszcze trzeci wyścig, ale w nim już nie brałem udziału.
Reasumując genialna, rewelacyjna gierka. Pozwalająca na luzie wrócić do starych, dobrych kapsli. Mnóstwo emocji i grywalności. Pozwolę sobie tu i teraz zaproponować organizacje warszawskich mistrzostw w Pitchcar mini! Wybierzemy trasy, podzielimy chętnych na teamy dwuosobowe, rozpiszemy punktacje. Gra jest na tyle szybka, że pojedynczy wyścig nawet w osiem osób będzie trwał góra trzydzieści minut. I co spotkanie w Alibi lub/i na Smolnej przejedziemy sobie jedną trasę. Co wy na to? Macie ikrę, żeby wziąć udział w najbardziej szalonych wyścigach tego roku? Powalczyć o tytuł mistrza Pitchcar 2006? :)
Zdjęcia
Milan-Spiele: EUR 26,10 |
Um Reifenbreite
Żeby nie było za mało nam emocji, zaraz później zagraliśmy w grę symulującą kolarski wyścig Tour de France. Um Reifenbreite, bo taki nosi tytuł, otrzymała w 1992 roku tytuł niemieckiej Gry Roku (Spiel des Jahres 1992). W czasie tłumaczenia zasad Michał opowiedział nam, że ta gra miała swoją polską, piracką wersję o nazwie Peleton. I to najprawdziwsza prawda. W momencie gdy to powiedział u mnie coś się odblokowało i przypomniałem sobie, że dobre dziesięć lat temu, jeżeli nie więcej, grałem w coś takiego.
Ale wróćmy do tematu. Gra jest bardzo klimatycznie wykonana, plansza i zawodnicy narysowani są komicznie, charakterystycznie dla śmiesznego komiksu. W ogóle podczas gry, jak patrzysz na planszę, to łatwo poczuć, że bierzesz udział w wyścigu kolarskimi. Zawodnicy fajnie tworzą peletony, wyrywają się do ucieczek itp.
Ale jak się odbywa rozgrywka? Każdy z graczy otrzymuje po czterech swoich kolarzy. Do tego karty, które umożliwiają przyśpieszanie danego zawodnika. Co turę rzucamy najczęściej dwoma kostkami i poruszamy naszego kolarza o odpowiednią ilość pól. W mechanice jest kilka ciekawych elementów jak „jazda na kole” czy modyfikatory do jazdy pod górkę, z górki czy po bruku. Nie mniej i tak gra jest bardzo losowo (moim skromnym zdaniem aż za bardzo). Jeżeli wypadnie ci mała wartość na kostce to łatwo możesz zmarnować użycie dobrej karty. I przeciwnie osoba, której rzuty się udają będzie bardzo trudna do pokonania. Co więcej my graliśmy bez kart wydarzeń, ale w normalnych zasadach jak się wyrzuci 7 to trzeba jeszcze ciągnąć wydarzenie. A wśród nich są też negatywne rzeczy jak np. utrata możliwości ruchu na dwie kolejki. Wtedy to musi być już prawdziwe przegięcie.
Generalnie gra barwna, ładnie wykonana, grywalna, z drugiej strony baaardzo losowa, aż frustrująca czasami. Może warto by przenieść z Formula mini coś takiego jak tam są biegi, tutaj byłyby przerzutki. Wtedy nawet słabe rzuty na wysokich przerzutkach wiązały by się z jakąś lepszą kostką. Coś w ten deseń.
Podczas gdy ja grałem w Um Reifenbreite inni grali w Betrayal at House on the Hill. Później gracze zaczęli rozkładać Ursuppe, ale musiałem niestety uciekać, bo przeziębienie za bardzo dało mi się we znaki. Tak więc jeszcze kilka innych gier mogło trafić na stół.
Zdjęcia
PlayMe: EUR 9,99 |
Pitchcar mini video mini [2,8MB]
Jedna z trzech paczek z Niemiec
>
Pitchcar mini – kwalifikacje
Pitchcar mini – widok z helikoptera
Pitchcar mini – widok z kamery TV
Um Reifenbreite
Um Reifenbreite
Um Reifenbreite