Minął tydzień i kierowcy oraz ich szalone maszyny stanęli na trasie drugiego wyścigu zaliczanego do Mistrzostw Warszawy 2006 w Pitchcar mini. Znów walka o punkty. Znów zajeżdżanie sobie wzajemnie drogi, ścinanie najbardziej karkołomnych zakrętów, przyśpieszanie do zabójczych prędkości.
Przez ubiegły tydzień trwała walka propagandowa. Przerzucanie się złośliwościami, wychwalanie swoich silnych stron, wyśmiewanie słabości przeciwników. A na poważnie wszyscy trenowali. Sprawdzali możliwości bolidów, ćwiczyli niebezpieczne wyprzedzania i przygotowywali taktyczny plan na wyścig.
Wyścig II miał miejsce na ciekawym i wymagającym torze. Tym razem bolidy musiały być przygotowane na częste zmiany prędkości. Prosta, zakręt, prosta, zakręt, prosta, zakręt, tak pokrótce można powiedzieć o tym torze. Dużo też zakrętów o 180 stopni, co umożliwiało wykonywanie widowiskowych przejazdów po bandzie. Wyprzedzanie było utrudnione ponieważ większość bolidów jechało podobnym torem jazdy i występowało częste blokowanie.
Do kwalifikacji tym razem zgłosiło się 12 osób. Tylko 8 najlepszych mogło kontynuować walkę o punkty. Tym razem jax nie zawiódł i zdobył pole position. Jechał na kwalifikacji spokojnie, pewnie, bez poważnych błędów. Zaraz zanim uplasował się ja_n, który też kwalifikacje może uznać za wyjątkowo udaną. MacDante natomiast miał bardziej stresujący występ. Z trybun machała żona i córka, stąd co chwila przypominał sobie, że ma rodzinę i nie szalał jak ostatnio. Wreszcie do wyścigu zakwalifikował się bazik, który poprzednio miał mniej szczęścia i zabrakło mu paru sekund. Z niespodzianek niestety nie zakwalifikował się dasilwa, mój partner z teamu. Stracił dużo ruchów pod koniec przejazdu. Również pluć w brodę musieli sobie pędrak i draco. Pierwszy poprzednio jechał bardzo dobrze, ale tym razem bolid odmówił posłuszeństwa i miał bardzo dużo straty. Drugiemu natomiast zabrakło dwóch sekund do debiutu w wyścigu.
1. jax 8 ruchów 22,26 sek.
2. ja_n 8 ruchów 25,09 sek.
3. MacDante 9 ruchów 24,84 sek.
4. Pancho 9 ruchów 30,65 sek.
5. Valmont 9 ruchów 36,15 sek.
6. Grzech 10 ruchów 15,71 sek.
7. Bazik 10 ruchów 32,15 sek.
8. Magda 11 ruchów 14,97 sek.
9. draco 11 ruchów 16,86 sek.
10. dasilwa 11 ruchów 28,27 sek.
11. pędrak 15 ruchów 25,27 sek.
12. stalker 15 ruchów 26,53 sek.
Nadszedł najważniejszy moment. Pisk opon i ruszyli. Błyskawicznie wyrwał się do przodu jax, a trochę dalej zanim ja_n i Pancho. MacDante wyraźnie był rozpraszany przez myślenie o rodzinie, bo popełniał błędy za błędami. To nie był ten sam mistrz kierownicy co ostatnio. Wdał się w walkę z bazikiem, Valmontem i Grzechem. Magda niestety też zaliczyła słaby start i irytacja była widoczna. Dość szybko wyścig podzielił się na trzy części. Potyczkę między jaxem, ja_nem i Pancho (grupa I), batalię bazika, Valmonta, MacDante i Grzecha (grupa II) oraz dziką pogoń Magdy za resztą (grupa III).
W pierwszej grupie wciąż nie było zdecydowanego zwycięzcy. Jax wymieniał się z ja_nem pierwszym miejscem, Pancho siedział im na ogonie. Często bolidy była tak blisko siebie, że prawie się stykały. Rywalizacje rozstrzygnęły dwa ostatnie zakręty. Ja_n wyskoczył do przodu, Pancho wyprzedził jaxa i w takiej kolejności dotarli do mety.
Druga grupa to straszliwie zażarty pojedynek. Najostrzejsza walka odbywała się między Valmontem a bazikiem. Wymieniali się pozycjami, stykali oponami, puszczali sobie olej na trasę. Bez litości. W końcu na ostatnim okrążeniu jednak MacDante przypomniał sobie, że jest tu, aby walczyć na całego, a nie przejmować się potencjalnymi obrażeniami i wypadkami. Wcisnął gaz do dechy i pokazał klasę, którą znaliśmy z poprzednich zawodów. Dał czadu, wziął resztę przeciwników i pewnie dotarł na czwartej pozycji. Pod koniec wyścigu Grzechu już zaczął robić poważne błędy, a Magda wprost przeciwnie, jechała znakomicie i dogoniła resztę. I przed samą metą prześcignęła Grzecha.
II Wyścig – wyniki kierowców
2. Pancho (BMW Sauber) 8 punktów
4. MacDante (Williams) 5 punktów
6. Valmont (Williams) 3 punkty
II Wyścig – wyniki konstruktorów
Co się zmieniło w klasyfikacji? Niewiele. Wyścig ten w pewnych miejscach był podobny do poprzedniego. Wśród konstruktorów odbyła się długo zapowiadana walka między BMW Sauber a Williams, zakończona remisem. Pancho mimo braku partnera z teamu, obronił się przed wspólnym atakiem kierowców Williamsa. Toyota trzyma cały czas klasę i goni czołówkę, pomimo, że póki co tylko ja_n zdobywa dla nich punkty. Honda pojechała identycznie jako poprzednio, choć tym razem to bazik zamiast pędraka zarobił punkty. Wreszcie do rywalizacji dołączył się McLaren. Potężnym skokiem znalazł się na tablicy wyników. Ferrari i Renault wymienili się punktami.
Co do kierowców to obecnie najpoważniejsza walka będzie toczyła się między trzema osobami: ja_nem, Pancho i MacDante. Reszta musi trochę nadrobić.
Mistrzostwa Warszawy 2006 – klasyfikacja generalna kierowców
1. Pancho (BMW Sauber) 16 punktów
3. MacDante (Williams) 15 punktów
4. Valmont (Williams) 6 punktów
6. dasilwa (BMW Sauber) 5 punktów
7. pędrak (Honda) 4 punkty
Mistrzostwa Warszawy 2006 – klasyfikacja generalna konstruktorów
6. Ferrari 3 punkty
Dzięki za kolejny wyścig i do zobaczenia w następnym!
W wynikach wyścigu konstruktorów są jakieś błędy chyba. Nie ma McLarena….
Dzięki, poprawione.
I nic o cudach na torze? a tak się starałem ;)
A fakt. Trudno zapomnieć o tych skokach przez barierkę i lądowaniu na trasie, bez wypadnięcia z toru :) Wczoraj był po prostu dzień cudów nad Wisłą :)