Home | Felietony | Kto, kiedy, dlaczego – czyli historia Klubu na Smolnej

Kto, kiedy, dlaczego – czyli historia Klubu na Smolnej
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Epizod I „Początki”

Końcówka lat 90 przyniosła upadek klubu strategów mieszącego się przy ul. Wiolinowej na warszawskim Ursynowie. Grupa ludzi spotykających się tam w owych czasach w dość znacznym stopniu kreowała i upowszechniała produkty wydawnictwa Dragon oraz przynależne do niego czasopismo o tej samej nazwie. Sporo osób wychowało się na takich tytułach jak np. Ardeny, Bzura, czy Waterloo. Również dla mnie był to swoisty początek przygody z grami (od 1992 r. gram dość regularnie).

Po krótkiej przerwie w spotkaniach, Leszek Kozłowski „Leo” postanowił reaktywować klubową formę toczenia cotygodniowych rozgrywek. Początkowo przychodziło tylko kilku starych weteranów wcześniejszych zgromadzeń. Następni pojawili się po ukazaniu się krótkiej informacji w czasopiśmie Dragon Hobby, wychodzącym na rynek dzięki aktywności grupy. W tej fali byłem i ja. Nigdy nowe osoby nie stanowiły problemu dla rozwijającego się klubu i szybko klimatyzowały się z atmosferze spotkań.

Szybko poznawaliśmy kolejne tytuły polskich gier wojennych. Po kolei wałkowaliśmy każdy scenariusz, aż do całkowitego wyczerpania pomysłów. Do 2001 roku skład graczy na każdy następny piątek można było z góry przewidzieć. Przybywało zawsze od około 15 do 20 osób. Muszę przyznać, że grupa jaką tworzyliśmy należała do bardzo zgranych i rozumiejących się doskonale. Wszelkie sporne kwestie zawsze omawialiśmy wspólnie. Działo się tak zwłaszcza gdy chodziło o interpretację przepisów.

Epizod II „Eksperymenty”

Mijały miesiące i lata, poznaliśmy wszystkie nasze gry na wylot. Widzieliśmy wiele niedoskonałości w ich mechanikach oraz absurdów w rozstrzyganiu procedur. To skłoniło wielu z nas do tworzenia własnych pomysłów i ulepszeń. Przed tymi zapędami nie uchroniła się żadna gra. Niektóre tylko powierzchownie, a inne prawie w całości uległy znacznym modyfikacjom. Następnie przechodziliśmy do testowania naszych rewelacji, aby później wprowadzać kolejne zmiany, wynikające ze zweryfikowania mechaniki w trakcie rozgrywki.

Kolejnym etapem urozmaicania coraz bardziej szablonowych rozgrywek były gry z sędzią. Rozkładaliśmy wtedy dwa lub nawet trzy takie same plansze i dzieliliśmy się stronami konfliktów, tak aby każdy dowodził tylko swoją częścią i jednoczęsnie nie mógł podejrzeć ruchów oraz decyzji przeciwnika. Stoły starannie oddziałaliśmy parawanami zrobionymi ze szkolnych map historycznych. Zadaniem sędziego było nadzorowanie prawidłowości wykonywanych procedur oraz informowanie graczy o istotnych wydarzeniach i zmianach konfiguracji znajdujących się na planszy sił i środków. Największe rozgrywki angażowały zespoły po 4 osoby plus dwóch sędziów. W sumie taka 10 osobowa grupa potrafiła bawić się jednym scenariuszem nawet przez 4 tygodnie, aż do poddania partii przez którąś ze stron. Jednak wszystko ma swój kres i ten moment zawitał również do nas.

Epizod III „Kryzys”

Nadeszły dni kryzysu braci strategicznej. Grupa zaczęła powoli wykruszyć się. Działo się tak z kilku powodów. Częściowo brak nowości i zapaść w dystrybucji gier o tej tematyce. Zmiany natury osobistej – cześć osób skończyła studia i zaczęła pracować nie mogąc godzić hobby z wykonywanym zawodem. Niektórzy założyli rodziny, inni zakochali się po uszy. U innych wystąpił syndrom „zmęczenia materiału”. W tym czasie również ja wypadłem na rok ze spotkań. Reszta, w niecałej liczbie 10 strategów, pojawiała się nadal w Klubie. Płomyk przygasł, ale nadal się tlił.

Epizod IV „Nowości”

Stało się. Nastąpił długo wyczekiwany przełom. Ukazał się w Polsce absolutny hit „Paths of Glory – Ścieżki Chwały”. Gra szybko zyskała grono zwolenników. Powstało forum Gier Wojennych wydawcy Ścieżek, gdzie powstała Liga POG. Ludzie z całego kraju toczyli tam rozgrywki za pomocą Cyberboarda i ACTSu. Dodatkowo Klub zyskał internetową formę przekazu. Na spotkania zaczęli przychodzić dotąd nieznani nam ludzie ze swoimi egzemplarzami gry. I znów co tydzień męczyliśmy grę jednocześnie na wielu stołach. Grupa znacznie powiększyła się. Jednak jeden tytuł na rynku nie mógł spowodować trwałego zakorzenienia się tej fali ludzi. Kolejny produkt „Sukcesorzy” okazał się lekko nieszczęśliwy, głównie za sprawą fatalnej estetyki. Sama gra kryje za sobą naprawdę doskonałe możliwości oraz zabawę równie dobra jak i same „Ścieżki Chwały”. To załamanie i znużenie jednym tylko dobrym tytułem wywołało kolejny odpływ klubowiczów.

Epizod V „Gry z zachodu”

Przygoda ze Ścieżkami uzmysłowiła nam potężny rynek gier zachodnich. Nasze zainteresowanie coraz bardziej zmierzało w kierunku dokonywania zakupów w USA, a dokładniej produktów wydawanych przez GMT. Sporo osób decydowało się na sprowadzanie gier we własnym zakresie. Ponadto dokonywaliśmy i dokonujemy zakupów jako grupa graczy. Całkowicie nowe spojrzenie na gry – ich mechanikę, estetykę, potencjalne możliwości – sprawiło, iż tytuły niegdyś wydane w Polsce zaczęły zalegać na klubowych półkach. Magia kart nieznanych nam wcześniej. Ich możliwości, zastępowanie kostek, wielofunkcyjność i kombinacje doboru, wszystko to złożyło się na zauroczenie do tego co nowe i nieznane. Ten trop okazał się niezwykle ciekawy i fascynujący.

Epizod VI „Eurogry”

Ten rok to prawdziwa rewolucja. Dopiero w grudniu 2005 r. na Chłodnej w Warszawie i w lutym br. na Krakonie szerzej zapoznałem się z Eurogrami upowszechnianymi na rynku polskim. Odkryłem dla siebie, i wkrótce dla kolegów ze Smolnej, kolejną zaskakującą cześć gier planszowych. Wcześniej nie zwracaliśmy większej uwagi na tego typu produkty, traktując je jako elementy adresowane do nieco innej grupy odbiorców. Na spotkaniach poznałem szereg miłych i otwartych osób, oraz masę gier o różnym stopniu komplikacji i abstrakcji. Po pewnym czasie postanowiłem zaprosić nowych znajomych na Smolną. Nie informowałem szerzej o tym fakcie moich kompanów z Klubu, z racji lekkiej obawy przed reakcją. Wcześniej przez lata Smolna gościła tylko strategów i zajmował się wyłącznie tematyką historyczną. Dlatego też wolałem uzyskać efekt zaskoczenia. Tak oto udało się przełamać hermetyczność. Pierwsze spotkanie przyniosło ze sobą pewną dozę ciekawości, ale i zdziwienia – „jak można grać w takie planszówki dla dzieci”. Koleżeństwo szybko zmieniło zdanie po kilku następnych spotkaniach. Docenili wszelkie przedstawione im tytuły. Doszło nawet do mieszania się składów przy różnorodnych grach. Wzbierająca liczba graczy skłoniła Leo do otwierania kolejnej sali. Obecnie mieścimy się co piątek w dwóch pomieszczeniach. Klub na Smolnej stał się cotygodniowym stałym games roomem w Warszawie, do którego serdecznie zapraszam.

Informacje o spotkaniach na forum gp.pl.

Filmik video o Smolnej z września 2006[17MB]

2 komentarze

  1. Avatar

    Świetny tekst, miło zobaczyć nowego, tak zasłużonego i szacownego autora na blogu. Liczę na więcej tekstów Pędraka. Widać, że Smolna to klub z tradycjami, świetnie że możemy być częścią jego historii. Pamiętam pierwszą swoją wizytę na Smolnej, przyniosłem Santiago i Torres. Obie gry rozegraliśmy już wtedy w mieszanym towarzystwie. Obie gry spotkały się ze zdziwieniem i komentarzami typu „gra dla dzieci”. Bardzo fajnie było obserwować ewolucję spojrzenia na te gry u zatwardziałych (wówczas) strategów. Jeszcze ciekawiej jest widzieć dzisiaj przy eurograch tych, którzy wówczas nie zdecydowali się zaryzykować.

    Co ciekawe (i trudne dla mnie do pojęcia) – stratedzy nawet po zapoznaniu się z eurogrami nadal chętnie siadają do długich i ciężkich gier strategicznych. A wydawałoby się, że eurogry są tak miażdżąco fajniejsze niż te żetonówki z milionem zasad… Rewolucja polegająca na wciągnięciu eurograczy w strategie jeszcze przed nami.

    Trzecie spostrzeżenie – wydaje się, że teraz kolejny kryzys klubowi nie grozi. Mamy dostęp do wszystkich niemal tytułów wydawanych na świecie. Nie sposób się tym znudzić, nie da się nawet wszystkiego poznać. Nie ma takiej siły, która odciągnie graczy od planszówek – wciągają na amen. Kryzys i koniec klubu na Smolnej mogę widzieć tylko jeden – planszówki w każdym domu i zagrać można z każdym, nikogo nie trzeba przekonywać, namawiać, szokować. Wtedy klub na Smolnej straci część racji bytu. W końcu nie ma specjalnych kultowych klubów w których można zobaczyć i zjeść cukierka – ta rozrywka jest już dostępna dla każdego. Gdy tak samo będą dostępne planszówki, klub na Smolnej przestanie być atrakcyjny. Dopiero wtedy.

  2. Avatar

    No prosze a jednak mozliwy byl inny kryzys w klubie na Smolnej. Jak to czasami zbywa ludziom na wyobrazni.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings