Home | Wydarzenia | ArtBem – 2007.06.14

ArtBem – 2007.06.14
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

W dzisiejszych czasach ciężko coś palnąć i twierdzić, że nigdy tego nie powiedzieliśmy. Szczególnie gdy prowadzimy komunikację za pomocą Internetu. Wszyscy wszystko rejestrują, archiwizują, fora, gadu-gadu, maile, pełna INWIGILACJA (O! Nawet jak konstruuję luźną dygresje, to zręcznie, inteligentnie, używając słów związanych ze znanymi grami! :) ) Wracając do rzeczy. Powiedziałem rzekomo kiedyś, że ArtBem jest fajny, ale jest daleko i ciężko przebić się przez korki. Na co otrzymałem kilka alternatywnych tras jak mógłbym wspomniane korki ominąć. Stwierdziłem wówczas, no… stwierdziłem że to…no…że to nieprawda. Jeszcze dwadzieścia lat temu mógłbym zarzekać się, że nic takiego nie powiedziałem (i nie byłoby na to dowodów), dzisiaj wyciągnęliby mi rejestr moich słów, wraz z datą, godziną, a stwierdzenie potwierdziłoby nawet kilkaset osób. Tak więc nie mam zamiaru zaprzeczać – powiedziałem to! Jak czas pokazał alternatywne trasy do ArtBemu faktycznie działają i można trochę czasu zaoszczędzić i być na miejscu w miarę szybko. Niech wam będzie! Przyznaję to!Dobra, wystarczy tych spowiedzi. Pojawiłem się na miejscu około godziny 17:15 i ledwo zdążyłem na rozpoczynającą się rozgrywkę w grę Trias. Zdecydowanie przekonałem uczestników, że się umawiałem na partię i musieli wciągnąć mnie w swoje grono.

Trias

Zasady tłumaczył właściciel gry, czyli draco. Podczas objaśniania wyczuwałem jego dumne spojrzenia w moją stronę, które jasno mówiły: „I co Pancho? Wreszcie przyniosłem grę, której nie znasz?”. Do rozgrywki oprócz mnie i właściciela Triasa (hoho, wielki mi właściciel) usiedli także: jax, Browarion i Dawid (jeżeli znowu przekręciłem twoje imię możesz żądać satysfakcji).

Walkę o przestrzeń życiową rozpoczęliśmy z werwą i zaangażowaniem, których po ludziach w naszym wieku raczej trudno się spodziewać. Niestety energii na zagrywanie pojedynczych kart i wykorzystywanie czterech akcji na długo nam nie starczyło. Wkrótce szybkość wykonywania tury mocno siadła. Dinozaury zaczęły się poruszać po planszy niczym kobiety o rubensowskich kształtach, kontynenty dzieliliśmy jak gdybyśmy chcieli symulować powolność procesów górotwórczych i miliony lat jakie minęły, żeby Pangea uległa rozbiciu. Zdążyłem w trakcie niektórych tur kupić i skonsumować napój oraz bułkę. Z serem. Taaaaak buuuułkę z seeeeereeeem.

W tym czasie druga grupa, która właśnie skończyła rozgrywkę w Edel, Stein & Reich zaczęła rozstawiać Pitchcara mini. O tego było za wiele! Ja tu zasypiam czekając aż Australia odłączy się od Antarktydy, a oni mają zamiar rywalizować kto jest szybszym i bardziej zręcznym kierowcą. Resztę rozgrywki w Triasa toczyłem będąc myślami gdzie indziej, a o tym kto wygrał, a kto przegrał dowiedziałem się dopiero po wyjściu z Artbemu.

Pitchcar mini

No wreszcie coś co pozwoli mi się obudzić. Coś co budzi zwierzęce instynkty, coś przy czym adrenalina dostaje szału. Respekt przed grą czują nawet niektórzy wargamerowcy nazywając z pełnym szacunkiem jej uczestników „pstrykaczami”. A gdy ją zobaczą trzymają się od niej jak najdalej i drżącym głosem wymawiają: „Tooo gggraaa, która zniszczyła Smolną!”. Jednym słowem – strach się bać!

Jak zwykle chętnych do gry w Artbemie było więcej niż bolidów to trzeba było zrobić kwalifikacje. Te szybko pokazały, że pojawił się w branży nowy talent, nieoszlifowany diament, używający nicku Owiec. Chłopak kilkoma ruchami bolidu pokazał, że trzeba się z nim liczyć i to on będzie dzisiaj rozdawał karty.

Start jednak rozpoczął się dość oczekiwanie. ja_n, którego wysoka forma nie chce wciąż opuścić, pomknął gwałtownie do przodu, reszta zawodników zaczęła deptać mu po piętach, ja nieoczekiwanie gdzieś bliżej końca. Wraz z dalszym przebiegiem wyścigu ja_n uwolnił się od pościgu i oddalał się coraz bardziej, z peletonu w końcu wyrwały się jeszcze dwa bolidy – Owca i mój. To oni runęli za ja_nem, walcząc przy okazji o miejsca na podium. Okrążenia mijały bez większych już zmian, ja nie odpuszczałem Owca, ale prześcignąć go też nie mogłem. W końcu ostatnie zakręty przed metą, a ja_n ufny w swoją przewagę zaczyna nieoczekiwanie popełniać błędy. A każdy błąd to zmniejszanie przewagi jaką mają do niego bolidy na drugim i trzecim miejscu. W końcu ja_n mija ostatni zakręt i jest na prostej, z dziesięć centymetrów od mety. Pewniak. Już go nie dogonimy. Ale Owiec pstryka i robi cud na cudami, leci długo przez prostą, elegancko jedzie po bandzie, mijając zakręt i wypada przed ja_nem. Za chwilę robię ja podobny, niesamowity manewr i zawisam na krawędzi, tuż za ja_nem, kilkadziesiąt milimetrów od niego. Owiec dojeżdża do mety, ja_n sobie pluje w brodę, ale to jeszcze nie koniec koszmaru. Ja_n ma zrobić ostatnie pstryknięcie, przejechać prostą i zająć drugie miejsce. Banał, 100%, że to zrobi, ale w Pitchcarze prawa fizyki nie działają, a cuda zdarzają się co chwila. ja_n nie trafia w metę, ale uderza w bandę i wypada z toru. Nie marnuję takiej okazji i zajmuję drugie miejsce, j_an ma dopiero trzecie. Jest załamany, dobrze, że to nie walka o punkty.

Zagraliśmy później w Pitchcara jeszcze raz, w międzyczasie robiąc przerwę przy Hystericoach, o którym za moment zacznę się produkować. Drugi wyścig nie był już tak emocjonujący, ja_na nie było, ja zdominowałem rywalizację. Od pierwszego pstryknięcia do ostatniego byłem pierwszy. Owiec przez długi czas mnie ścigał, ale później zaczął popełniać błędy i spadł nawet na trzecią pozycję, drugi był jax. Frajdy jak zwykle było co nie miara.

Hystericoach

Jak fakty pokazały to następny tytuł, który nie powinien znaleźć się pod dachem jakichkolwiek klubów, ośrodków kultury i miejsc publicznych. Powodem jest, że jego uczestnicy generują liczbę decybeli przekraczających wszystkie cywilizowane normy. Był to też test na tolerancję ochrony w Artbemie, Hystericoach przeszedł go pozytywnie, ale myślę, że nie ma co w przyszłości ryzykować. To gra tylko do pubów, np. Paradoxu.

Czując, że odniosę sukces, szybko skompletowałem zespół, który dzięki mnie zdobędzie puchar. W skład naszej drużyny wchodzili najlepsi, czyli oczywiście ja, Browarion, Sztefan i draco. Początkujący przeciwnicy składali się z: ja_na, Ostrego, Dawida i jaxa. Zasady były proste: gramy do trzech bramek i zmieniamy potem trenera.

Mogę powiedzieć tylko o naszych trenerach, bo ich obserwowałem. Browarion przyjął taktykę pełnego aangażowania się w swoją rolę. Wył, machał, groził pi

18 komentarzy

  1. Avatar

    ale ci ten draco zaszedl za skore…

  2. Avatar

    Nie wiem po co na siłę chcesz mieć we mnie wroga. Twoje teksty odbieram jako obraźliwe. To, czy grasz w Trias nie miało dla mnie żadnego znaczenia. W Hystericoach przegrałeś 0:3 i biadolenie, że wymsknęło Ci się coś niedozwolonego jest po prostu żenujące. A jeśli nie pamietasz, to Ci przypomnę, że Notre Dame mi się podoba.

    Podejście typu „jestem cool i extra” a wy się na grach nie znacie mogę jedynie porównać z wypowiedziami pewniej osoby, która przychodziła do Art.Bemu i rozkładała setki żetoników.

  3. Avatar

    No i cóż. Kolejna fajna relacja, nieźle się ubawiłem (tak, jaxy i don simony to ostatnio najstraszniejsze marudy ever ;-) ), świetnie się czyta. Gratuluję.

  4. Avatar

    Draco – ale Ty naprawdę marudzisz. Jeżeli mówi Ci to jedna osoba, to powinna się zmienić, jeżeli mówią Ci to dwie osoby, to powinieneś się zacząć zastanawiać, ale jeżeli mówi Ci to trzy lub więcej osób, to chyba pora samemu zmienić nastawienie.

    Przeczytałem wszelkie teksty odnosząc e się do Twojej osoby i uważam, że powinieneś dać na luz. =)

  5. Avatar

    Najgorsze to pisać do wapniaków, którzy biorą wszystko na poważnie. Przecież do diabła cały powyższy tekst jest pisany z potężnym zmrużeniem oka? Ta cała złośliwa forma jest zamierzona! To całe tłumaczenie się ze swoich błędów jak najbardziej ironiczne (przecież wiadomo, że dałem ciała w Hystericoach)! Kto to czyta wprost, ludzie bez poczucia humoru? Ile my się już znamy? Ile razy czytaliście relacje? Ile razy z kogoś sobie żartowałem oprócz draco? Przecież mnóstwo razy były tu docinki do Valmonta, Don Simona, Browariona, ja_na itd. Taka była forma i wymowa całego tekstu, nawet do głowy mi nie przyszło, że można żart i zamierzone znieształcanie rzeczywistości potraktować poważnie. Nic do nikogo nie mam w powyższym tekście, wszystko to zostało napisane jakby tam był jeden wielki uśmieszek. Nie jesteście w stanie przeczytać tekstu bez umieszczonej emoikonki? Ludzie, więcej dystansu do siebie. Po co miałbym kogoś obrażać? Przecież mnie znacie od dłuższego czasu na żywca i nie robię takich rzeczy.

  6. Avatar

    faktycznie, ja bralem ten tekst z lekkim przymruzeniem oka :-)
    jak czytam dowolna wypowiedz (czy to Pancho, Lim-Dula czy browariona czy kogos innego), to od razu mam przed oczami jego sposob wyslawiania sie i zachowania na zywo i czytajac tekst czuje sie danej osoby czuje sie niemal jakbym jej sluchal, z jej charakterystyczna intonacja, zartami, mimika, gestami (zacieranie rak Pancho ;-) )itd. Znajac Pancho spokojnie mozna wlasciwie odebrac powyzszy tekst jego autorstwa.

  7. Avatar

    „W Hystericoach przegrałeś 0:3 i biadolenie, że wymsknęło Ci się coś niedozwolonego jest po prostu żenujące”

    Draco, sorry ale ty ewidentnie masz problem na punkcie wygrywanie-przegrywanie. Widziałem to po jednej partii w Himalaya. Nie bądź jak uczestnicy ligii monopoly ! Przecież to żałosne grać aby coś udowadniać.

  8. Avatar

    Lim-Dul i kapustka, tekst nie jest skierowany przeciwko draco, tak więc się nie nakręcajcie, pls.

  9. Avatar

    Myslę, ze już czas najwyższy zrobic porzadek na tym łże-blogu. Dość obrażania niewinnych graczy, dość wyciągania brudów na forum publicznym. Miarka się przebrała. Kłamstwa na temat kolegi Roberta, który całą swoją postawą pokazuje co to znaczy grać tylko dla samej frajdy grania, który nigdy nie narzekał i zawsze siedzi cicho jak myszka są najlepszym dowodem na utratę wszelkich hamulców przez pseudo literata i grafomana Marka P. Do tego jak słusznie wytropił kolega z forum strategów Marek P. nie lubi gier komputerowych, ma jakieś chore idee i doprowadził do zamknięcia klubu. Czas z tym skonczyc. Tylko obecność takich światłych (i urodziwych) ludzi jak niżej podpisany chroni tę stronkę od zamknięcia.
    Proponuję usunięcie Marka P. z grona redakcyjnego ze skutkiem natychmiastowym i zakaz publikacji szmatławca, którego jest naczelnym.

  10. Avatar
    Jacek Nowak (ja_n)

    Draco, wyluzuj. Źle odebrałeś ten tekst, z całą pewnością nie jest obraźliwy. Jest napisany z humorem, żartobliwie, świetnie się go czyta. Relacja na blogu ma swoje wymagania – trochę uszczypliwości nie zaszkodzi. Lepiej odpowiedzieć kontr-złośliwością zamiast tak się nieefektownie obrażać.

  11. Avatar

    Kolega Don Simon ma wiele racji.
    Przecież jasno widać, że nastawienie Pancha wynika z narastających emocji pielęgniarek i nielicznych górników w oczekiwaniu na prezydenta… albo premiera, i tak przeciez nie wiadomo który wyjdzie.
    :)

    Darco –> luz, please. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę, że o wiele częsciej piszą o Tobie niż o mnie… a przeciez jestem o niebo przystojniejszy :)

  12. Avatar

    Popieram wniosek kolegi Szymona o usunięcie Marka P. Dzwoniłem wczoraj do zaprzyjaźnionych ludzi z IPN i to, czego się dowiedziałem jest porażające. Otóż Marek P. był w latach 1993-1994 agentem… Avonu. Dodatkowo na przełomie lat 80-tych i 90-tych handlował słoniną i bimbrem z podejrzaną grupą Gruzinów na targu w Legionowie. To by wyjaśniało jego ataki na niektórych obywateli IV RP. W każdym razie w chwili obecnej drzwi mieszkania Marka P. powinny być wyważane przez komandosów z CBŚ. Sprawą zajęła się już prokuratura.

  13. Avatar

    „Lim-Dul i kapustka, tekst nie jest skierowany przeciwko draco, tak więc się nie nakręcajcie, pls.”

    No faktycznie … niezła miącha się robi – wycofuję się.

    Przy okazji: dobry tekst. Cieszy mnie zmiana stylu na „bardziej odjechany”

  14. Avatar

    Bardzo sie cieszę, że macie poczucie humoru. Gdybym miał za co żyć i utrzymać rodzinę też bym pewnie teraz żartował, ale mam za dużo stresu w życiu, żeby jeszcze czytać głupie żarty na swój temat.

    Zanim się coś opublikuje warto się zastanowić, czy nikogo napisane słowa nie zabolą. Mnie zabolały. Może żadnego z Was by to nie dotknęło, ale pozwólcie mi być sobą.

  15. Avatar

    W takim razie przepraszam i więcej nie będziesz obiektem moich żartów, skoro tak źle je znosisz. Wracam do Szymona :)

  16. Avatar

    Robert – poczucie humoru najlepszym lekarstwem na stresy. Kazdy je ma – grunt to im sie nie dac. A planszowki (i relacje ze spotkan) maja chyba nas zrelaksowac, stad apeluje o wiecej dystansu…
    Oczywiscie akurat ja jestem wyjatkiem i ze mnie nie mozna zartowac, by nie urazic majestatu.

  17. Avatar

    Tak na poważnie, to oczywiście, że Pancho sobie żartował. To również oczywiste, że się ma różne sytuacje w życiu, stres, problemy, itd. Draco mógł poczuć się urażony w zaistniałej sytuacji. Draco – życzę sukcesów, uśmiechu na co dzień i zdrowia dla całej rodzinki ;-)

  18. Avatar

    Co do stresu i zamartwiania sie:

    Kiedy się należy naprawdę martwić? Kiedy stoi się na Sądzie Ostatecznym i słyszy, jak Bóg mówi do Matki Teresy…

    – Mogłaś się bardziej postarać…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings