Czas podać dane z ostatniego wyścigu i jednocześnie zakończyć Mistrzostwa Warszawy w Pitchcar mini 2007. Do tego spojrzeć na turniej statystycznym okiem.
Jednak zanim podsumowanie, informacje o ostatnim wyścigu, który miał wszystko roztrzygnąć i roztrzygnął, i w kategorii kierowców i w kategorii konstruktorów. Szkoda tylko, że w ostatnim wyścigu nie wystąpił Valmont, który był w samej czołówce i miał szansę na poprawienie swojego ostatecznego wyniku. Oto wyniki:
TRASA VI
Kwalifikacje
1. Pancho 8 ruchów 28.2 sek.
2. Browarion 9 ruchów 37.4 sek.
3. Dasilwa 10 ruchów 30.8 sek.
4. Draco 11 ruchów 26.1 sek.
5. Sztefan 11 ruchów 36.6 sek.
6. Mefiug 11 ruchów 37.9 sek.
7. Forever 11 ruchów 46.4 sek.
8. Paulus 11 ruchów 1.09.6 sek.
9. Ostry 12 ruchów 26.5 sek.
10. Melee 12 ruchów 45.4 sek.
11. Don Simon 13 ruchów 32.2 sek.
12. Magda 14 ruchów 26.1 sek.
13. Jax 14 ruchów 45.8 sek.
14. Pędrak 15 ruchów 28.0 sek.
15. Ragozd 17 ruchów 49.5 sek.
16. Speedy 18 ruchów 29.1 sek.
17. Medison 19 ruchów 37.8 sek.
18. Gajda 19 ruchów 50.7 sek.
Wyścig
1. Pancho 10 pkt.
2. Dasilwa 8 pkt.
3. Forever 6 pkt.
4. Browarion 5 pkt.
5. Mefiug 4 pkt.
6. Paulus 3 pkt.
7. Draco 2 pkt.
8. Sztefan 1 pkt.
Wyścig – konstruktorzy
1. Red Bull 11 pkt.
2. McLaren 10 pkt.
3. Jordan F1 8 pkt.
4. BMW Sauber 4 pkt
5. Stewart Racing 3 pkt.
6. Renault F1 2 pkt.
7. Toyota 1 pkt.
Pierwsza pozycja Pancho roztrzygnęła zdecydowanie kwestię tytułu mistrzowskiego na rok 2007, Browarion pozostał vicemistrzem, bardzo dobra jazda Forevera pozwoliła mu na zdobycie trzeciego miejsca i dzierżenie ex aequo z Valmontem tytułu II-vice mistrza. Nie udało się ustalić przed wyścigiem w jaki sposób ma być roztrzygana kwestia drugiego remisu (gdy będzie remis w liczbie wyścigów) stąd pozostało na miejscach ex aequo.
W kategorii konstruktorów świetny wspólny przejazd Browarion i Forevera jako teamu Red Bull umocnił ich na pozycji lidera, dzięki czemu zdobyli tytuł mistrza. Pancho i Ola kierowcy McLarena zdobyli tym samym tytuł vice-mistrza, a zespół BMW Sauber w składzie Mefiug i Jax mogą się cieszyć z II vice-mistrzostwa.
Mistrzostwa Warszawy 2007 – klasyfikacja generalna kierowców
1. Pancho (McLaren) 36 pkt.
2. Browarion (Red Bull) 29 pkt.
3. Forever (Red Bull) 24 pkt. 4 wyścigi
3. Valmont (Williams) 24 pkt. 4 wyścigi
5. Mefiug (BMW Sauber) 19 pkt. 4 wyścigi
6. Jax (BMW Sauber) 19 pkt. 3 wyścigi
8. Dasilwa (Jordan Ford) 13 pkt.
12. Polaros (Spyker F1) 4 pkt.
13. Dzieju (Minardi Cosworth) 3 pkt. 1 wyścig
15. Beata (Ferrari) 2 pkt. 1 wyścig
<i
mg alt=”” src=”http://photos1.blogger.com/blogger/6161/3034/320/DonSimon_small.jpg” align=”left” border=”0″ />15. Don Simon (Honda) 2 pkt. 1 wyścig
15. Ragozd (Prost-Peugeot) 2 pkt. 1 wyścig
19. Antek 0 pkt.
19. Bazik 0 pkt.
19. Daniel 0 pkt.
19. Franek 0 pkt.
19. Gajda 0 pkt.
19. Geko 0 pkt.
19. Janek 0 pkt.
19. Krzysiek 0 pkt.
19. Kuba 0 pkt.
19. MacDante 0 pkt.
19. Magda 0 pkt.
19. Medison 0 pkt.
19. Melee 0 pkt.
19. Michał 0 pkt.
19. Ostry 0 pkt.
19. Pędrak 0 pkt.
19. Piotr 0 pkt.
19. Raj 0 pkt.
19. Speedy 0 pkt.
19. Trutu 0 pkt.
Mistrzostwa Warszawy 2007 – klasyfikacja generalna konstruktorów
10. Minardi Cosworth 3 pkt. 1 wyścig
10. Stewart Racing 3 pkt. 1 wyścig
14. Benetton-Playlife 0 pkt.
14. Fondmetal F1 SpA 0 pkt.
14. Jaguar Cosworth 0 pkt.
14. Midland 0 pkt.
14. Super Aguri F1 0 pkt.
14. Toro Rosso 0 pkt.
Teraz trochę statystyki. Przez całe Mistrzostwa Warszawy 2007 przewinęło się 38 kierowców reprezentujących 19 zespołów. W tym były jedynie dwie kobiety i aż 36 mężczyzn. W ciągu wszystkich sześciu tras tylko Pancho zakwalifikował się do wszystkich wyścigów. Największą liczbą zdobytych pierwszych miejsc może pochwalić się Browarion i Pancho (po 2 razy). Najwięcej pole position w kwalifikacjach zdobył Browarion – 2 razy. Najszybciej przejechane okrążenie biorąc po uwagę wszystkie trasy: Pancho (8 ruchów 28.2 sek.)
W stosunku do poprzedniej edycji jest wzrost liczby uczestników o 60%, ale też niestety zmniejszenie liczby uczestniczących kobiet o 50%. W drugiej edycji wzięło udział też 55% graczy poprzedniej edycji. 35% uczestników Mistrzostw Warszawy 2007 to byli starzy wyjadacze, pozostałe 65% graczy to byli debiutanci.
Całe zawody były również testem reguł i zasad, którymi powinny się kierować mistrzostwa Pitchcara mini. Zdobyte doświadczenie pozwoli uniknąć kontrowersyjnych punktów regulaminu w przyszłości. Na pewno należy nazwać sukcesem pomysł z liczeniem punktów tylko z 2/3 wyścigów. Nie było z tym problemu i mechanizm zdał egzamin. Można na równi z niego korzystać jak z tym z poprzedniej edycji (punkty ze 100% wyścigów). Oba dobrze funkcjonują. Równie pozytywnie działała zasada nieścinania zakrętów (przez zaliczanie checkpointów), dzięki czemu nawet najbardziej spektakularne przejazdy miały znamiona wirtuozerii kierowcy, a nie po prostu objawieniem się gigantycznego farta.
Z negatywnych zasad dostrzegliśmy przede wszystkim dwie. Pierwsza to losowanie kierowców do zespołów. W wyniku tej reguły tworzyło się tylko parę zespołów bardzo mocnych, a inne nie mogły z nimi rywalizować, bo tylko jeden z kierowców bywał na spotkaniach. Drugi po prostu wpadł na mistrzostwa raz z ciekawości i tyle go widziano. To powinno się zmienić na rzecz łączenia się kierowców w zespoły w nielosowy sposób.
Druga sprawa to roztrzyganie remisów w punktach przez rozpatrywaniem liczby wyścigów. Jak pokazała końcówka mistrzostw zasada była nieco sprzeczna z rozpatrywaniem 2/3 wyścigów i dawaniem szansy graczom, który nie mogli być na wszystkich wyścigach. Wszystko to wzbudziło na koniec zawodów duże zamieszanie i ostrą polemikę. Raczej trzeba tą zasadę odrzucić w przyszłości.
To było
by na tyle. Dzięki za niezwykle emocjonujące 6 tygodni i życzę powodzenia w kolejnych zawodach. Do czego nie musi minąć wcale tak dużo czasu, wszak są plany na zawody na Mazurconie…
Bardzo fajne podsumowanie, dzięki.
W tym roku BARDZO brakowało mi Michaela, ale mam nadzieję, że o ile czas pozwoli w kolejnych edycjach będziecie zatrudniali podobnych komentatorów z pierwszej edycji.
I mam nadzieję, że kolejna edycja Mistrzostw będzie częscią regionalnych zawodów i spotkania finałowego :)
A teraz… zaczynam się rozgrzewac na Mazurcon, gdzie mam nadzieję przejechać kilka szybkich kółek :P
To ja tylko dołączę fotkę zwycięzcy
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=827e69257b8403b6
Cale zawody byly jedna wielka manipulacja i faworyzowaniem niektorych kierowcow. Nawet w ostatnim wyscigu wiadome osoby nie mogly sie powstrzymac przed oszukiwaniem i usunely moj wynik z kwalifikacji. Ale ja bylem. I wszystkie Wasze szwindle widzialem…
:-)
Dzięki Polaros za fotkę, już ją wrzuciłem do tekstu :)
Don Simon, jakimś cudem mi to umknęło, ale już uaktualniłem i proszę mi tu nic nie imputować :)
Wszyscy wiemy jakie srodowisko stoi za tym „cudem”. Pitchcarowym skrytooszustom mowimy NIE!
Co, to Andrzej z Romanem też brali udział w wyścigach. Nieźle się chłopaki kamuflowali, przyznaję, ale patrząc co się teraz dzieje w ministerialnym wyścigu szczurów nie mam wątpliwości, żę nauka nie poszła w las
:D