Mam przyjemność przedstawić Wam gry, które zgłoszone zostały do konkursu ”Gra na Pionka”. Mimo pewnych obaw, kontrowersji wokół tematu i innych przeciwności losu (zawsze musi być jakaś wymówka) wpłynęło jednak ”aż-tylko” siedem propozycji.
Co dalej?
Każdy z Was może spokojnie przejrzeć proponowane gry i po zastanowieniu się wybrać jedną z nich, która Jego zdaniem jest najlepsza. Termin głosowania mija za dwa tygodnie – w piątek 27 lutego, a w sobotę ogłoszone zostaną wyniki. W głosowaniu może wziąć udział każdy, kto jest zarejestrowany w serwisie Games Fanatic i może oddać jeden głos na jedną wybraną grę (ankieta po prawej stronie). Dwie gry, które uzyskają najwięcej głosów (w przypadku remisu więcej gier) będą rywalizowały ze sobą na wiosennym spotkaniu Pionek w Gliwicach (w jaki sposób, to wciąż tajemnica).
Co znaczy, że gra jest najlepsza? To zależy od oceniającego – jednym spodoba się mechanika gry, innym klimat, jedni stwierdzą, że gra jest za długa, inni, że zbyt prosta lub zbyt chaotyczna. Komuś nie spodoba się, że opis gry jest zbyt długi lub niezrozumiały, że instrukcja jest niedopracowana, a może zbyt rozbudowana, że gra nie pasuje do tematu itd. itd.
Wszystkie zgłoszone propozycje zostały opublikowane, nikt nie dokonywał ”cenzury”. Niektóre opisy przekraczają nieco sugerowane 1200 słów, mają dużo, a nie tylko kilka obrazków, ale to już oceniający zdecydują, czy są aż tak rygorystyczni.
Ważne jest, żeby poświęcić dla tych wszystkich ”młodych” twórców kilka minut, przejrzeć propozycje i zagłosować. A jeśli znajdziecie chęć i czas możecie skomentować i przedstawić swoje opinie o proponowanych grach. Na forum BGDF istnieje niepisana umowa, że gry komentuje się po zakończeniu głosowania, aby nie wpływać na decyzję głosujących, jednak nikt tego nie zabrania i pozostawiam to Waszemu odczuciu.
Podsumowując – głosujemy do 27 lutego, finał na Pionku 14-15 marca.
Gra nr 1 – Piraci HEXXI
Gra opiera się na problemie współczesnego piractwa u wybrzeży Afryki. Każdy z graczy posiada taki sam zestaw 12 żetonów, który zawiera zarówno statki handlowe, łodzie piratów jak i okręt sił rządowych. Celem graczy jest przedarcie się swoimi statkami na drugą stronę planszy-w stosunku do swojej bazy, złapanie jak największej liczby piratów innych graczy, oraz porwanie ich statków ,,swoimi” piratami.
Gra nr 2 – Słony okup
W grze Słony okup gracze wcielają się w szefów prowadzących szemraną działalność firm konsultingowych. Oficjalnie zajmują się one odzyskiwaniem statków porwanych przez piratów u wybrzeży Somali. W rzeczywistości każda z firm kontroluje również bandy pirackie porywające statków dla okupu. Krociowe zyski jakie przynoszą właścicielom te przedsięwzięcia są jednak zagrożone – armatorzy się niecierpliwią, coraz więcej statków omija zachodnie wybrzeża Afryki szerokim łukiem.
Czasy pirackiego prosperity się kończą. Firma, która zdoła przekonać opinie publiczną, że jest najbardziej godna zaufania ma szanse zostać oficjalnym negocjatorem morskim przy ONZ i uzyskać olbrzymie środki finansowe.
Konkurencja jednak nie śpi … kolejne tankowce padają łupem piratów!
Gra nr 3 – Piraci XXI
Stało się… Piraci uprowadzili trzy statki i teraz żądają od armatora okupu. Piractwo morskie w XXI wieku mało ma wspólnego z awanturniczymi przygodami korsarzy jakie znamy z dawnych opowieści. Teraz to zbrodniczy biznes. Chodzi o jedno – o pieniądze…
Do gry wkracza zawodowy negocjator. Każda ze stron musi uważać, bo inni na pewno wykorzystają jej chwile słabości. Chłodno kalkuluj, blefuj i postaraj się być zwycięzcą tej rozgrywki.
Gra nr 4 – Los Piratos
Na planszy symbolizującej morze u wybrzeży Afryki pojawiają się statki pirackie. Gracze stają się kapitanami okrętów wojennych, których celem jest szybkie dopłynięcie do statku pirackiego. Im więcej udanych akcji odstraszenia piratów tym więcej punktów dla gracza. Komu uda się, jako pierwszemu, zdobyć pięć punktów ten wygrywa.
Gra nr 5 – Somaliland
W grze „SOMALILAND“ gracze wcielają się w armatorów posyłających statki po trasie morskiej wokół Somalii. Każdy z nich dysponuje tą samą ilością statków o tej samej wielkości, ale realizują różne kontrakty. Celem gry jest zdobycie jak największej ilości punktów zwycięstwa. Jest to gra zręcznościowa wzbogacona o różne warianty strategii i niewielki współczynnik losowy.
Gra nr 6 – Bosman
Na plaży powstało niemałe zamieszanie. Bosman szuka najlepszej załogi na piracką łódź. Czas odpływać! Cztery Gangi: Czerwonego Dywanika, Zdechłej Ryby, Drewnianej Skrzyni i Starej Puszki przepychają się, dwoją i troją, aby to właśnie ich wziął na łupieżczą wyprawę.
Gra nr 7 – Operacja Atalanta
Uwaga wszystkich skupia się na wydarzeniach u wybrzeży Somalii. Piraci morscy utrudniają transport towarów, reporterzy szukają sensacji, okręty wojskowe starają się eskortować statki handlowe, a armatorzy i firmy ubezpieczeniowe liczą zyski i straty. To wszystko czeka także na graczy mogących wcielić się nie tylko w role piratów.
Linki do pobrania wszystkich gier:
Piraci HEXXI, Słony okup, Piraci XXI, Los Piratos, Somaliland, Bosman, Operacja Atalanta
Wybaczcie póki co za angielskie zwroty w ankiecie, ale chyba sobie poradzicie :)
Pancho, poradzimy sobie :)
7 gier – świetny wynik. Tym bardziej, że opisy wyglądają na pierwszy rzut oka na dopracowane. Ja już mam dwóch faworytów ;-)
Nie ukrywam, że punktują u mnie pomysły przede wszystkim oryginalne.
Chyba się popłaczę… Mam dwa typy i nie wiem który wybrać ;(
@zedd: rozwiąż swój problem naukowo – wyliczanka! :D
http://wiadomosci.onet.pl/1532279,2678,1,klamstwa_i_mity_o_piratach,kioskart.html
ciekawy, zwlaszcza w kontekscie tego konkursu…
(choc sama tematyka to dalej glowna przeszkoda w zainteresowaniu sie zgloszeniami… widze ze kilka zostalo naprawde fajnie przygotowanych, ale trudno sie zmusic zeby te godzine z nimi przesiedziec… nastepnym razem, mniej kontrowersji w temacie prosze)
Nie mogę wejść na instrukcję Bosmana.
,,Błąd odczytu wskazówki danych liniowych”
Czy to ,,mój” błąd?
Widzę że gra jest numerem 1,
więc chyba wiecie na co głosujecie? ;)
Plik z instrukcją gry „Bosman” jest prawidłowy. Twój bład może być spowodowany starszą wersją Acrobat Readera lub jego ustawieniami.
Spróbuj w ustawieniach Readera zmienić opcje „Szybkie przeglądanie w sieci”, lub zapisz plik instrukcji na dysk i otwórz go bezpośrednio programem Adobe Acrobat Reader. Gdyby Twoja wersja Acrobat Reader była starsza niż 4.0 – pobierz nowszą.
Czy na tej stronie wogole da sie zarejestrowac aby zaglosowac w tym konkursie? W piatek zrobilem rejestracje z adresem wp i mail potwierdzajacy wogole nie doszedl. Wczoraj probowalem z interi i tez nic.
Podeślij mi swojego maila, na który się rejestrowałeś, na pancho2006@gmail.com. Zaraz zobaczę co się dzieje.
Mam ten sam problem z poczta.wp.
Ok, wlasnie sprawdzilem i jest poprawione, meil doszedl. Super i dziekuje!
Miałem się powstrzymać ale niestety nie udało się. Myślałem by wysłać to anonimowo, ale postanowiłem jednak przyjąć Wasz odwet na klatę. Poniżej wszystko co myślę na temat konkursu.
Późno już więc może być trochę chaotycznie, ale słowo że nic nie piłem.
Na wstępie przyznaję, że na moją grę nikt nie zagłosował, więc pewnie jestem rozżalony i może nawet, gdzieś w środku, oskarżam Bogu ducha winnych innych o swoje niepowodzenie.
Tym niemniej postaram się być obiektywny.
Może świadczyć o tym to, że wprowadzenie moich uwag w życie nie miałoby wpływu na wynik mojej gry.
Jak znam życie i tak zostanę zjechany za brak obiektywizmu, zazdrość itp.
Dla porządku, w punktach.
1) Jeżeli organizator, wbrew krytyce, kategorycznie upiera się przy swoim temacie, powinien być konsekwentny i odrzucać pomysły które nie pasują do tegoż tematu.
Mnie temat nie przeszkadzał, ale przeszkadza mi to że gra o werbowaniu piratów na statek, utrzymana w konwencji czasów ,,Złotego wieku piractwa” jest kwalifikowana do konkursu o piratach XXI wieku. Temat był jednak precyzyjny, miało być o problemie współczesnego piractwa morskiego. Wiem że autor Bosmana się napracował i wynik tej pracy mnie też się podoba, ale zasady muszą być jasne i przede wszystkim, muszą być stosowane.
Nie raz się zdarzało że ktoś na maturze napisał 20 stron i dostawał dwóje z podpisem ,,praca nie na temat”.
2) Zaraz po ogłoszeniu konkursu zasugerowałem ograniczenie prezentacji pomysłu wyłącznie do tekstu. Sugestia została odrzucona po czym organizator wezwał do zachowania ,,zdrowego rozsądku”.
Tymczasem obie prowadzące gry wyróżniają się, zwłaszcza ta pierwsza, ciekawie wykonaną grafiką. Wiadomo, że nikomu nie chce się czytać naszych wypocin, może trzeba było ograniczyć liczbę słów do 500, ale jednak trzeba było zabronić używania grafiki.
Mój pomysł ma podobną długość w ,,słowach” co gra prowadząca ale plik jest 30 razy mniejszy. Jak mam konkurować z kimś kto efektownością przebija mnie 30 krotnie?
Czy to jest konkurs dla grafików komputerowych?
3) Dlaczego są ujawniane wyniki głosowania?
To może mieć sens przy ankietach. W takim konkursie sprawia, że nikt już nie czyta pozostałych 5ciu pomysłów. Demokracja po coś wymyśliła ciszę do czasu zamknięcia urn.
4) Skoro mogą głosować nowo zapisane osoby co zrobicie gdy jutro zapisze się np. 50 osób i wszyscy zagłosują na 1 grę?
Czy nie lepiej było wprowadzić głosowania imiennego w komentarzach, z wymaganym uzasadnieniem. Wymóg napisania jednego zdania wykluczyłby głosowanie ,,klikaczy” którzy tylko rzucili okiem na obrazki.
Ograniczyłby też wpływ ,,kolesiostwa”, więc byłaby mniejsza obawa, że ludzie zapisują się tylko dla oddania głosu na pomysł kolegi, chociaż grami w ogóle się nie interesują. Ktoś powie,komu by się chciało; ale prawda jest taka że tu 5 głosów to istna ,,fortuna”.
5) Uważam że organizator nie powinien brać udziału w konkursie, chyba że kwestie sporne rozstrzyga ktoś inny. W obecnej sytuacji nie można było nikogo zdyscyplinować/zdyskwalifikować nie narażając się na opinię tendencyjnego. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.
6) Na początku każdego konkursu powinien być tworzony możliwie precyzyjny regulamin.
Nie można niczego pozostawiać przypadkowi.
Wiem, że dyskwalifikacja Bosmana byłaby teraz kontrowersyjna, zwłaszcza że mam pewne podejrzenia że autorem drugiej gry jest… Poczekacie, zrozumiecie.
Jak już pisałem ,nie zmieniłoby to mojej sytuacji bo 0 głosów to zero głosów, ale…
Ja miałem wątpliwości czy mogę zamiast opisu gry dać całą instrukcję (po prostu się zmieściłem) tymczasem czytam że niektórzy nawet limitu 1200 słów nie spełnili. To po co tworzymy te zasady? Dla frajerów?
Ja nie umiem tworzyć grafiki, ale znam ludzi którzy potrafią. Zaufałem zdrowemu rozsądkowi a teraz czuję się trochę tak jakbym przyszedł na wyścig ,,lekkich jednośladów” z hulajnogą i musiał się zmierzyć z kimś kto jedzie ścigaczem, bo nikt nie określił że lekki jednoślad może ważyć maksymalnie 10 a nie 100 kg.
Mam jeszcze kilka uwag, ale na razie wystarczy. Obawiam się jednak, ze 2-3 głosy dziennie słabo wróżą tej idei, zwłaszcza że 5 z 7 uczestników pewnie więcej nie da się nabrać;)
Jeśli brzmiało to wszystko zbyt ostro to przepraszam.
Nie oskarżam nikogo o złą wolę.
Był to raczej grzech zaniechania.
Ja już się tylko śmieje sam z siebie, że mi się w konkursie zachciało startować:)
No dobra, kliknąłem jeszcze raz na Bosmanie.
W sumie to jest łódź i piraci są czarni- nie wiem czemu wydawało mi się to wcześniej graficznie XVII wieczne. Z tego argumentu właściwie się wycofuję, chociaż jest to faktycznie bardzo umowne ,,liźnięcie” tematu.
Dominusmaris rozumiem Twoje obawy co do głosowania osób nowo zapisanych, ale jest niemożliwa weryfikacja kto głosował nie nieuczciwie. Ja również należę do grona osób, które zarejestrowały się tylko dlatego by zagłosować. Wynika to z tego ze wcześniej nie było mi to potrzebne. Korzystałem ze strony bez rejestracji. Chęć wziecia udziału w głosowaniu zmusiła mnie do tego. Sam więc rozumiesz, że trudno rozstrzygnąć czy osoby nowo zapisane głosują „nieuczciwie”.
Jeszcze jedno pytanko. Dominusmaris wspominasz w piatym punkcie ze organizator konkursu nie powinien brac w nim udziału. Masz jakieś pewne informacje na ten temat, bo to poważny zarzut. Jesli faktycznie organizator bierze udział w tym konkursie to niezły kwas. Byłoby to przegięcie.
Bierze, ale nie uważam tego za ,,kwas”.
Nie zostało to ogłoszone tutaj, ale gdzieś taka informacja padła. Tzn. dla mnie było to oczywiste. Potem dowiedziałem się o tym od samego organizatora, drogą mailową.
Znamy się z Pionka i jak widać wiele mi to nie pomogło, więc nie chodziło mi o wywoływanie burzy.
Nie przeszkadza mi to że ktoś robi konkurs i w nim startuje, bo przecież głosowanie jest jawne.
Problemem jest tylko zarządzanie konkursem, bo taki organizator, ma po prostu związane ręce.
Chyba że takie kwestie, jak już pisałem, załatwia ktoś inny.
Spodziewałem się, że będą takie reakcje, jak Twoja, Dominusmaris i chociaż najczęściej jestem daleki od polemizowania z opinianiami innych, to padło tyle słów krytyki, że poczuł byś się urażony, gdybym na nie nie odpowiedział.
Cieszę się, że wyrażasz głośno i jawnie swoją opinię – masz do tego pełne prawo i dobrze, że to robisz. Jeśli ten konkurs miał być próbą, to właśnie te opinie są cenne.
Odnośnie sposobu organizacji konkursu, wymuszenia tematu, regulaminów, warunków na zgłoszony projekt, „cenzury” zgłoszeń, regulaminów, jawności głosowania i wszystkich tych organizacyjnych zastrzeżeń – przyjmuję je i odpowiadam, że tak chciałem, aby było (jeszcze raz powtórzę, formułę konkursu wzorowałem na BGDF). Chciałem i podkreślę to jeszcze raz, aby była to zabawa dla twórców gier i miałem świadomość, że nie dla każdego będzie.
Żeby nie było, że odpowiadam ogólnikami.
ad 1)Zaznaczałem, że nie ma oceniania, kwalifikowania, cenzurowania ze strony organizacyjnej. Głosujący (oczywiście świadomie głosujący, a nie pseudo-zarejestrowani) oceniają, czy gra jest odpowiednia. We wpisie zasugerowałem, że niektóre zgłoszenia wyszły poza sugerowane ograniczenia i że głosując można mieć to na uwadze.
ad 2)Ustaliłem, że „rozsądna” grafika jest dozwolona, aby ułatwić przygotowanie opisów. Nikt nie jest w stanie narzucić, co wykracza poza rozsądek – ale to również zasugerowałem głosującym we wpisie. Sam „suchy” tekst jest trudny w odbiorze i zniechęca czytających – zresztą z opinii widać, że nawet grafiki nie pomagają.
ad 3)To prawda, że taki sposób głosowania sugeruje innym klikanie, nie chciałem jednak komplikować głosowania. Taka sama forma jest obecnie używana na BGDF (chociaż wcześniej była odmienna, tajna).
ad 4)Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć – tylko dlaczego w zabawie, którą chciałem nam, twórcom, zorganizować od razu zakładać, że inni będą nie do końca uczciwi.
ad 5)Najbardziej bolesny zarzut – organizator, czyli ja, napisał, że w konkursie mogą wziąć udział bez wyjątku wszyscy. Powtarzam – organizator niczego nie miał „cenzurować”, to głosujący są sędziami. Poza tym organizator chciał mieć z tego zabawę, taką samą, jak inni i mimo wszystko miał, bo dla organizatora największą przyjemnością jest samo tworzenie gier – głosowanie, ocenianie, dyskusje, żale, pretensje, rozczarowania, gorycz, łzy, a także laury są dla innych. Jeśli jeszcze nie każdy się zorientował, to organizator wziął udział w konkursie i jedno zgłoszenie jest jego :)
ad 6)Ta zabawa z założenia nie miała mieć precyzyjnego regulaminu, gdzyż przeczyłoby to jej idei. Ale jeśli będą kolejne edycje, to zmusicie mnie zapewne do stoarzenia „przepisów” ) przed czym będę się bronił i obstawał przy zdrowym rozsądku.
Do tego miejsca mojej odpowiedzi zapewne mało kto dotrwał, więc jeszcze tylko osobista odpowiedź do Dominusmarisa – to co się domyślam, że Ty się domyślałeś (kiedy na pierwszym miejscu był „Bosman”) jest Twoim błędnym domysłem. Jestem w takim samym położeniu. A kiedy się zastanowiłem nad „klimatycznością” Bosmana, pomyślałem o Knizii – zapewne jego pomysł wyglądałby podobnie, łatwa mechanika z dolepionym tematem.
Zupełnie nie przeszkadza mi to że startujesz. Nie kwestionuję też
,,ważności” samego konkursu.
Uważam tylko że konkurs powinien mieć jakieś zasady i kogoś kto nad nim panuje.
Rozumiem że wybrałeś ,,łagodniejszą” drogę.
Czuję się jednak trochę ,,oszukany” bo raczej dosłownie interpretuję obowiązujące zasady.
Uważam że, wszędzie gdzie jest rywalizacja, nie może być takiej zupełnej dowolności.
Nawet dzieciaki kopią piłkę na podwórku wg. ustalonych zasad.
Zrobił się z tego konkurs ,,dwóch tenorów”, a nie wydaje mi się by te gry aż tak-jako mechaniki- odstawały od reszty.
Nie zakładam że głosujący oszukują.
Sam nadal nie jestem zarejestrowany.
Po prostu jest taka możliwość, na co uczulam.
Głosowanie przez klikanie niech sobie będzie, ale ujawnianie wyników w konkursie z małą liczbą głosujących nie ma sensu.
Gdybym ,,załatwił” sobie powiedzmy 3 głosy na starcie od znajomych, może miałbym szanse na kolejne (nie mówię o wygraniu, chodzi tylko o kilka głosów), bo byłbym jeszcze w ,,stawce”.
Teraz będzie 10 dni głosowania na darmo,
bo właściwie to konkurs już jest zakończony.
Finaliści są już wybrani a nikt inny głosów nie dostanie.
Ja dotrwałem do końca. I muszę się zgodzić w pewnych kwestiach z Dominusmarisem. Też sądzę że branie udziału w jakimkolwiek konkursie powinno być całkowicie zakazane dla organizatora. Po pierwsze chodzi o przejrzystość zasad, po drugie jeśli organizator wymyśla temat to, wybacz Robert, może – nawet nie do końca świadomie – wybierać go pod kątem pomysłu na grę który od dłuższego czasu chodzi mu po głowie. A to sprawia że rywalizacja nie jest sprawiedliwa bo organizator ma de facto więcej czasu na przygotowanie niż pozostali uczestnicy.
Kwestia jawnego głosowania wynika najpewniej z ograniczeń technicznych (tak działają sondy i tyle) natomiast faktycznie wypacza pewnie wyniki. Ja też wszedłszy na stronę konkursu kliknąłem i obejrzałem dwa prowadzące w konkursie pomysły, a reszty oglądać mi się nie chciało. Tak to działa. Na swoją obronę muszę powiedzieć że na nic nie zagłosowałem;)
W kwestii grafiki pewnie też Dominus ma rację – lepsze grafiki znacznie zwiększają szanse projektu w publicznym głosowaniu. Ale tu to już nie zarzut do organizatora imho. Prawa reklamy znamy wszyscy i każdy kto wziął udział w konkursie widział że nie bierze udziału w przedsięwzięciu w którym zagłosuje jury kierujące się jakimiś konkretnymi kryteriami (np mechanika, a nie grafika) tylko internetowa gawiedź której łaska na pstrym koniu jeździ.
jak autor konkursu upiera sie przy dosc skrajnie kontrowersyjnym temacie i potem w konursie startuje, to jednak u mnie brwi sie podnosza. czyzby mial juz wczesniej gotowy projekt i dlatego nie chcial zrezygnowac z tego poronionego pomyslu? (tak na serio to nie mam pojecia czy mial czy nie, i malo mnie to obchodzi, ale jednak jesli chce sam startowac to troche dziwne jak zupelnie ignoruje opinie innych i sie upiera przy swoim).
a z zarzutami o niekonsekwentne egzekwowanie regul i karanie w efekcie naiwnych ktorzy nie lamia zasad – nie czuje sie na silach oceniac czy tu tak bylo, ale sam nie raz takie zarzuty jak dominusmaris mialem w roznych sytuacjach. nie wiem na ile masz racje, ale wiem jak sie czujesz.
(a jakbys sobie zalatwil 3 glosy na starcie to pewnie teraz mial bys 8… takie zycie, malo kto przeczyta wszystkie 7 propozycji)
„Tymczasem obie prowadzące gry wyróżniają się, zwłaszcza ta pierwsza, ciekawie wykonaną grafiką.” – teraz są dwie na prowadzeniu.
Tak,ale to bez znaczenia.
Do finału na Pionku wejdą obydwie.
O zwycięstwie zadecyduje rzut kostką;)
Nie przesadzacie trochę? Organizator wspominał z tego co pamiętam, że sam weźmie udział w zabawie. O wyborze mieli decydować użytkownicy GF. Konkurs nie odbywa się o żadną nagrodę, czysta zabawa. Krytyka przedsięwzięcia spowodowana przez to, że moja gra nisko stoi w rankingu, jest trochę żałosna.
Temat nie jest skrajnie kontrowersyjny, daj spokój bazik. Ta polityczna poprawność na każdym kroku, która się pojawia ostatnio też na forum gp.pl zaczyna być już męcząca. Gry planszowe nie powstały po to, aby tylko opisywać życie chłopa na wsi czy handlarza owiec. Planszówka to nie tylko zabawka dla dzieci, może też być skierowany do dorosłych i dojrzałych osób, może poruszać tematy kontrowersyjne i zmuszać do myślenia. Nie wiem skąd dziwna mania, żeby za wszelką cenę nie dotykać tematów trudniejszych. Co my dzieci?
Nie przesadzamy Pancho. To jedna z podstawowych zasad przy organizacji jakichkolwiek konkursów, plebiscytów, loterii itp. Organizatorzy nie biorą w nich udziału bo łączenie roli organizatora i uczestnika prowadzi do sytuacji w której pojawiają się oskarżenia o nadużycia, które są niesprawdzalne i, nawet jeśli są nieprawdziwe rozwalają przedsięwzięcie. Co my dzieci że tego nie wiemy?
I nawet jeśli to jest tylko zabawa to ludzie angażujący się w nią poświęcają energię i czas na przygotowania i oczekują na ocenę swojej pracy. Sprawiedliwe zasady są tym co, moim zdaniem, się im należy.
Ja nie pamiętam żeby organizator wspominał o tym że sam weźmie udział w konkursie. Pamiętam za to że jak przeczytałem info o tym że Robert go organizuje pomyślałem sobie. „Wow! Ale facet ma świetną motywację. Organizuje taki konkurs choć pewnie sam chciałby wziąć w nim udział. Super sprawa.”
A tu taki klops.
Tak uważam i to nie dlatego że moja gra nie zdobyła głosów, bo nie biorę udziału w tej zabawie. Zwykle nie zgadzam się dominusem i nie podoba mi się forma w jakiej czasem wyraża swoje poglądy, ale tym razem po prostu zwrócił uwagę na coś istotnego. Nie chcę, nie daj boże, zarzucać Robertowi jakichkolwiek złych intencji. Rozumiem, że zrobił ten konkurs również dlatego że sam chciał wziąć w nim udział. Ale mieszanie ról organizatora i uczestnika to moim zdaniem błąd i gdybym brał udział w tej zabawie również miałbym o to pretensje.
Jako autor jednej z gier muszę przyznać ze brakuje mi jakiegokolwiek feedbacku odnośnie tego co zrobiłem. Bałem się, że moja gra będzie odsądzona od czci i wiary, ale chyba jeszcze gorszy jest brak komentarza…Trudno się poprawić, jeżeli nie wie się, co zrobiło się źle.
Pancho:
Krytyka przedsięwzięcia spowodowana przez to, że moja gra nisko stoi w rankingu, jest trochę żałosna.
Ja (wcześniej):
Na wstępie przyznaję, że na moją grę nikt nie zagłosował, więc pewnie jestem rozżalony i może nawet, gdzieś w środku, oskarżam Bogu ducha winnych innych o swoje niepowodzenie.
Tym niemniej postaram się być obiektywny.
Może świadczyć o tym to, że wprowadzenie moich uwag w życie nie miałoby wpływu na wynik mojej gry.
Jak znam życie i tak zostanę zjechany za brak obiektywizmu, zazdrość itp.
(koniec cytatu)
Co tu dodać. Chyba się nie zrozumieliśmy.
Fillipos!
Ty się ze mną ZWYKLE nie zgadzasz?!
Ja się z Tobą ZAWSZE zgadzam.
My po prostu NIGDY nie rozumiemy co drugi miał na myśli;)
nie chce sie klocic, jesli znow nie udalo mi sie uniknac agresji przepraszam wszystkich, roberta przede wszystkim.
po prostu wydaje mi sie ze lepiej jesli organizator staje do konkursu to wybieral tematyki jednoglosnie. organizacja organizacją, ale moze temat moze rzucic ktos z boku?
a jesli jest tak ze z dwoch propozycji jedna jest gorsza bo sie miescila w limicie slow, a druga lepsza bo limit slow olala, to ja osobiscie wole zdyskwalifikowac druga, niz milczac dyskwalifikowac pierwsza. w kazdej sytuacji ktos bedzie pokrzywdzony, tylko raz ze swojej winy, a drugi nie.
z mojej strony tyle.
@anonim – komentarze do gier pojawią się po zamknięciu glosowania.
Troszkę wyluzujcie z tą spiskową teorią świata, a może chociaż przy okazji tej zabawy.
Gdybym odrzucił wstępnie projekty niepasujące do zasad (np. długość tekstu, ilość obrazków, uczestnictwo organizatora) zostało by dokładnie jedno zgłoszenie. Czy tego chcemy? Ale nie pytajcie, jak liczyłbym słowa i oceniał obrazki, bo znowu wybuchnie zbędna dyskusja – mój sposób liczenia po prostu pokazał cztery gry powyżej 1200 słów.
Niektóre opisy wpłynęły tuż przed końcem terminu, więc autor nie zdążyłby tego zmienić, nawet gdybym zwrócił mu uwagę.
Nikt się zapewne nie podejmie oceniania i dopuszczania projektów do konkursu, chyba że zmienimy formułę na taką, jaką ma „Concours International de Créateurs de Jeux de Société”, ale wtedy czy znajdą się uczestnicy?
Mogę tylko przeprosić urażonych, za umieszczenie z pełną świadomością i odpowiedzialnością w zgłoszeniach mojego pomysłu. Formuła zabawy i sposób głosowania nie zabraniały mi tego, ale to naprawdę nie jest największym problemem. Czy mam się tłumaczyć, że i tak mógłbym umieścić to pod pseudonimem – mało to przykładów w historii czy literaturze? Czy fundowałbym własną nagrodę dla zwycięzcy? A może jestem aż tak przewrotny, czy znacie mnie od tej strony?
Przepraszał za swoją prowokację artysta David Czerny, ale ja bynajmniej nie myślałem, tak jak On, o wywoływaniu skandalu.
A teraz pytanie chyba retoryczne, czy cały ten szum spowodował, że ktoś więcej przeczyta wszystkie zgłoszenia?
Odnośnie komentowania gier – mam nadzieję, że komentarze pojawią się po zakończeniu głosowania. Może chociaż tyle twórczego projektanci otrzymają od wszystkich aktywnych użytkowników GF. Ja obiecuję swój komentarz napisać (oczywiście nie temat własnego zgłoszenia :-)
przeczytalem wszystko poza bosmanem (z ktorym mam problemy techniczne zwiazane pewnie z zbyt bajeranckim pdf-em). ogolny moral – jestem bardzo zaskoczony na plus. propozycja na przyszlosc – chcialbym moc zaglosowac na dowolnie duzo kandydatow ktorzy uwazam ze zasluguja na awans. przynajmniej 4 propozycje chcialbym wyroznic glosem… nie widze jak wybrac ktora _jedna_ jest zauwazalnie lepsza. czesc (duza) moim zdaniem dosc ewidentnie wciska kit z czasem gry 40-60 minut, ale ze pewnie nic nie jest po rozgrywkach, to i trudno miec duze pretensje.
ale ogolnie sie zaczalem zastanawiac czy daloby sie zrobic cos w stylu stonehendge – jedno pudelko, kilka elementow, i 4-5-7 gier w srodku…
przesadnie graficznych prac nie widzialem (poza prawdopodobnie bosmanem ktorego pewnie dlatego nie dalem rady obejrzec wcale).
wszystkie byly pelnymi regulami a nie pomyslem, chyba inaczej to mialo wygladac. albo cos zmienic w procesie akceptowania zgloszen, albo zmienic opis co ma byc nadsylane.
w kontekscie artykulu do ktorego dawalem linka wszystkie gry plytko potraktowaly tematyke, no ale artykul sie pojawil juz w trakcie glosowania.
Proponuję ściągnąć pdf-a na twardy dysk. Wystarczy kliknąć prawy przycisk myszy na linku do pobrania gry i wybrać opcję „Zapisz element docelowy jako…”. To powinno zdecydowanie ułatwić sprawę.
Plik ściąga się szybko a zapisany na twardym dysku otwiera się bez zarzutu.
Dziękuję za informację o tym, że jestem jedynym frajerem, który przestrzegał wszystkich ustalonych wcześniej reguł – jak ilość słów, grafiki etc. – w wyniku tego następnym razem się kilka razy zastanowię, czy chcę brać udział w podobnym konkursie
Poll, nic się nie martw, ja jestem większym frajerem. Chciałem oddać grę (a raczej chcieliśmy, z Zielem) na konkurs (co ostatecznie się nie udało, ze względu na kompletny brak czasu) i generalnie była skończona – tylko że pisząc do niej opis, ograniczałem się nie do 1200 słów tylko 1200 znaków… jakoś tak mi się wydawało, że chodzi o znaki, nie wiem czemu, a w 1200 naprawdę NIC nie da się zmieścić.
W sumie szkoda, że nie zdążyliśmy. Może projekt przyda się jeszcze kiedyś.
Szkoda, bo obiekcje poniektórych kompletnie mi nie przeszkadzają. Robert zorganizował konkurs, od początku zaznaczając, że przed wszystkim ma to być zabawa. Napisał, że to my, głosujący, będziemy oceniać przedstawione prace, w tym i to, że będziemy decydować, czy dana gra złamała regulamin. Jeżeli ktoś z nas uważa, że gra łamie regulamin, to ma powód, żeby na nią nie głosować.
Nie przesadzajcie. To nie jest wielki oficjalny konkurs na grę, która z pewnością będzie wydana. Od początku odbierałem to jako zabawę i dalej tak to odbieram. A ci co protestują, najwyraźniej nie znają zasad tej zabawy.
Tak samo nie przeszkadza mi, że Robert zgłosił do konkursu swoją grę i że wymyślił temat. Następny temat pewnie będzie wymyślał zwycięzca konkursu – ale ktoś musiał zrobić to jako pierwszy.
Dużo osób pisze coś w stylu „Robert, oczywiście nie twierdzę, że miałeś złe intencję, ale nie powinieneś brać udziału w konkursie”. No na moje oko to właśnie te pretensje są wyrazem braku zaufania.
Do tej pory nikt nie chciał zorganizować takiego konkursu (a próba reaktywacji planszoofek się nie powiodła) a jak już znalazł się Robert, to każdy chciałby, aby zapierdalał w wolontariacie jak harcerz w supermarkecie. Na miejscu Roberta zastanawiałbym się nad sensem kontynuowania tego przedsięwzięcia (kontynuuj, kontynuuj) bo po raz kolejny okazuje się, że lepiej nic nie robić i mieć święty spokój, niż robić i wystawiać się za to na publiczną krytykę.
Wydaje mi się (mam taką nadzieję) że z czasem, może już przy następnej edycji, wyklarują się dokładniejsze ramy dla konkursu. Robert też wyciągnie wnioski, i forma zapewne się zmieni. Przekraczanie limitów słów, ilości obrazków itp. będzie miało konsekwencje, na razie jednak to pierwsza edycja, eksperyment.
Upierdliwie powtórzę że nie chodzi o brak zaufania tylko o ZASADĘ dotyczącą PRAWDZIWEGO organizatora.
Nemo iudex in causa sua (Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie).
Robert w zasadzie nie był organizatorem, tylko przyjmującym zgłoszenia inspiratorem konkursu. Nie jest to zarzut. Zrobił tak jak chciał i otwarcie o tym pisał, tylko najwyraźniej ja to sobie jakoś inaczej wyobraziłem.
PRAWDZIWY organizator bierze na siebie odpowiedzialność za rzetelne (regulaminowe)
przeprowadzenie konkursu i wtedy faktycznie musi być poza podejrzeniami, jak żona cezara;)
Robert miał wpływ tylko na temat,ale nawet
jeśliby wymyślił grę rok temu i super ją przetestował to i tak czytający/oglądający
instrukcję nie miał szans tego zauważyć.
Realnie, wymyślenie tematu nie dało żadnej przewagi.
Z resztą podałem ten ,,organizatorski” zarzut jako przedostatni. Najbardziej chodziło mi o nie przestrzeganie reguł które zostały jakoś nakreślone.
Nie powinno być tak że ,,publika” głosując decyduje czy akceptujemy regulamin czy nie.
Inaczej Doda wygrywałaby wszystkie festiwale piosenki żołnierskiej a Brad Pitt
zostałby wybrany Miss Universe.
Dobra. Kończę. Dzięki że zastanowiliście się nad moimi uwagami. Bałem się że z klucza mnie ,,wykluczycie”.
Mimo wszystko mam nadzieję że idea jakoś się obroni. W końcu muszę kiedyś spełnić swoją groźbę i wygrać:)
Rok 2049.
Leżacy na łożu śmierci Dominusmaris dowiaduje się o zwycięstwie swojej gry w konkursie imienia Roberta_C:
-A nie mówiłem że walczycie o drugie miejsce!
I skonał.
Też mi się wydaje, że nie ma co się specjalnie napinać. To pierwsza edycja tego konkursu i tradycyjnie nie jest doskonale, a zasady muszą się dotrzeć. W następnej edycji organizatorem zostanę np. ja czy ktoś inny z redakcji GF, kto nie będzie startował. Tak, aby Robert mógł bez problemu brać udział na normalnych zasadach. Ktoś niezależny zaproponuje temat. Trochę mocniej potraktuje się reguły limitu słów itp. i wszyscy będą zadowoleni. Przecież wszystkie zarzuty jakie stawiacie nie wyszły ze złej woli organizatora.
Poza tym podpisuje się pod tym co ostatnio napisał bazik. Też mi się wydawało, że składane propozycje mają skupiać się na pomyśle, ogólnych założeniach, zarysie gry, a nie pełnych instrukcjach. Takie coś o wiele łatwiej będzie się czytać potencjalnym głosującym, a i dla twórcy jest to wygodniejsza forma. Jak już jego gra zakwalifikuje się dalej to stworzy pełnoprawne zasady, dopracuje swoją mechanikę, dostroi ją. Natomiast jak nie przejdzie będzie mógł projekt porzucić, nie będzie musiał marnować na niego czasu. Mnie się wydaje takie podejście znacznie rozsądniejsze i lepsze dla wszystkich.
Uwaga techniczna:
Może dobrze by było jakoś ułatwić dostęp do materiałów z grami-czyli po prostu do samego tematu. Łatwo się głosuje ale nie wiadomo na co. Chyba że ja jestem ślepy albo czegoś nie wiem.
Słusznie, takie samo wrażenie odniosłem… Jakiś odnośnik, albo ikonka z boku, bo konkurs umrze śmiercią naturalną…
Będzie, będzie. Miałem zrobić baner, ale zapomniałem. Pewnie wieczorem dodam.
czy daloby sie tak zrobic ze po zamknieciu glosowania jest czas na opinie o projektach zanim bedzie wiadomo ktory jest czyj? tak zeby dyskusja byla mozliwie merytoryczna i bezosobowa?
Oczywiście, że się da. Autorów projektów znam tylko ja i oni sami.
Ponieważ nie chcę wywoływać kolejnych kłopotów, więc ja nie będę ujawniał autorów (ustawa o danych osobowych itp.). Po zakończeniu głosowania każdy autor będzie mógł się „podpisać” samodzielnie imieniem, nazwiskiem, bądź nickiem. Poprosimy więc wszystkich, aby zrobili to np. dopiero po trzech dniach, kiedy chętni wyrażą już swoje bezstronne opinie o grach.
Jest takie polskie przysłowie:
-Kończ Waść, wstydu oszczędź!
(piję do swojego wyniku, nic ponad to)
Skończmy ten konkurs w niedzielę, a do piątku dajmy czas na opinię.
Albo nie kończmy głosowania, tylko pozwólmy komentować np. od jutra godzina 12.00 (południe).
Wszystko co mogło mieć wpływ na wyniki potraktowaliśmy ulgowo a teraz będziemy się wygłupiać zakazem komentowania, który akurat został rzucony mimochodem i nie stanowi oficjalnej części i tak nieoficjalnego regulaminu.
Z resztą od co najmniej 24 godzin nie padł
żaden głos więc chyba można uznać że ta część konkursu jest materialnie, chociaż nie formalnie, zakończona.
Wydaje mi się Dominus, że chwilami się przesadnie emocjonujesz. Dajmy szansę jeszcze… Show must go on… Sprawdź swoją inteligencję emocjonalną ;-) Zwłaszcza, że, potem, opinie mogą być niezwykle cenne, jeżeli wyrażane przez takie osoby jak Bazik.
Moja inteligencja emocjonalna ma się dobrze, właśnie robi kolację.
A poza tym nie ma sensu mnie wychowywać.
Za stary już jestem na to.
Jeśli nie chcecie kończyć konkursu to
ok, ale myślę że tracimy czas?
Jeśli teraz damy 7 czy więcej dni na komentarze to jest szansa że ktoś coś napisze.
Myślę że potencjał został już utracony. 23 osoby zagłosowały,więc może byłyby skłonne coś napisać.
Ci którzy nawet nie rzucili okiem i nie kliknęli raczej nie będą się później
wielce wczytywać i analizować szerzej nasze pomysły. Z tych 23 osób też niewiele będzie miało ochotę przeżyć to jeszcze raz.
Zobaczymy.
Palec pod budkę bo za minutkę…
Moja inteligencja emocjonalna podpowiada mi że tydzień opóźnienia w ogłoszeniu wyników
dał nam jeden okrągły głos:)
Pozostaje czekać na lawinę 2 może 3 komentarzy…
Zakładam że głosowanie jest do 24, ale ewentualna dyskwalifikacja raczej mnie nie zniszczy…
Jestem najgorszy…
W HEXXI czerpałem raczej z HEX-a Johna Nasha i Hive-a niż z Neuroshimy HEX- podobieństwo planszy wynika z potrzeby wyskalowania gry dla 3 osób.
Wydawało mi się że pomysł jest fajny, ale jednak się pomyliłem.
Tematyka morska widać nie jest stworzona dla ,,pana morza”.
To musi być wina regulaminu…
bo przecież nie moja.
Hmmm… pomysł chyba był taki, że przez czas jakiś jeszcze nie ujawniamy, kto jest autorem poszczególnych gier… A recenzować może warto byłoby gry, które nie są naszym dziełem…
Jest to oczywiście uwaga czysto subiektywna…
Raczej odczucie…
Wyniki są następujące:
Słony okup – 9 głosów,
Bosman – 9 głosów,
Operacja Atalanta – 3 głosy,
Somaliland – 2 głosy,
Piraci XXI – 2 głosy,
Los Piratos – 0 głosów,
Piraci HEXXI – 0 głosów.
Prosimy o komentarze.
Autorzy projektów gier mogą przedstawić się i „podpisać” imieniem, nazwiskiem lub nickiem. (Była prośba, aby uczynić to po kilku dniach, ale jeśli ktoś nie może wytrzymać lub już chce podyskutować, to zapraszam).
Co dalej z konkursem – napiszę za kilka dni.
I co? Teraz mam się bać niepochlebnych komentarzy na temat mojej gry?
Będę zdziwiony jeśli jakiekolwiek będą.
Najpierw, kiedy jest zainteresowanie, nie wprowadzamy regulaminu a potem kiedy zainteresowania już nie ma (2 głosy w 8-10 dni) zaczynamy tworzyć jakieś dziwne zasady.
Czemu to ma służyć? Jeśli teraz ujawnią się uczestnicy to może ktoś im pogratuluje, może spojrzy jeszcze raz do zasad, może coś skomentuje. Ale my musimy jeszcze poczekać!
Dziś jest dzień wyników- może ktoś jeszcze o tym pamięta i wejdzie tutaj zobaczyć KTO wygrał, jeśli się tego nie dowie, za trzy dni już nie będzie tu wracał.
Właśnie dlatego regulaminy trzeba tworzyć, najlepiej przed konkursem.
Dobra. Nic nie zwojowałem, więc nie będę się więcej wymądrzał. Gratuluje zwycięzcom.
Piraci HEXXI (1314 słów) – gra taktyczna
Pomimo spójnych i dopracowanych zasad trudno jest zrozumieć z przedstawionego opisu, jak w tę grę grać. Po pierwszym przeczytaniu (a zapewne większość osób czytała właśnie tylko raz) nie wiedziałem nic. Po drugim i trzecim zacząłem rozumieć na czym gra będzie polegała. Niestety, jak już zrozumiałem, to przeraziłem się, że gra będzie polegać jedynie na wymyśleniu możliwych zagrań po odkryciu żetonów na planszy. Wydaje mi się, że cały proces przygotowywania, rozkładania żetonów w pierwszej fazie, próby planowania jakiejś strategii pójdą na marne już po pierwszym zagraniu pierwszego gracza – układ na planszy może się bowiem diametralnie zmienić (np. przez usunięcie z planszy znacznika rejsu). Czy nie pozostanie więc z gry tylko rozpaczliwe szukanie możliwych akcji?
Są ciekawe elementy w tym pomyśle, jak np. wywiad (podoba mi się pomysł zapłacenia swego rodzaju kosztów w zamian za informacje uzyskane przy takim zagraniu).
Wydaje mi się, że gra może ”działać” dla dwóch graczy, ale przy czterech będzie to ogromny chaos, a biorąc pod uwagę wielkość planszy gracz ostatni w kolejności będzie mógł tylko popatrzeć co się zdarzyło.
Aby w pełni ocenić taką logiczno-taktyczną grę trzeba spróbować w nią zagrać. Może się okazać, że pomimo spójnych zasad istnieje prosty sposób na wygrywanie zapewniając sobie zawsze pierwszy ruch w kolejności (np. użycie statku pułapki).
A klimat gry? Niestety, poza wprowadzeniem terminów okręt, statek, piraci, konwój, eskorta itd., gra jest absolutnie abstrakcyjna, co nie znaczy bynajmniej ,że nie można jej wykonać właśnie w tematyce pirackiej.
Słony okup (1220 słów) – gra licytacyjna
Projekt gry, który najbardziej mi się spodobał. Dobrze przemyślane zasady i po zastanowieniu się śmiem twierdzić, że bardzo dobrze zbalansowane. Jedyne czego brakłoby mi w tej grze to dalszej części – gra bowiem skupia się jedynie na samej licytacji (prowadzonej bardzo sprawnie) po czym następuje tylko zebranie trzech statków i brakuje mi czegoś więcej, czegoś co można by dalej zrobić, aby zwiększyć możliwości strategiczne gry. Jednak nie jest to zarzut, gra jako zamknięta całość licytacyjna powinna się dobrze sprawdzić.
Napisałem już, że gra jest dobrze zbalansowana co sądzę widząc, jak autor wycenił zbierane w akwenach statki (różnorodność wyżej punktowana niż ten sam kolor) i jak zależne są od siebie koszty wystawienia statku i odpowiednie zyski w poszczególnych kolumnach.
Ciekawy pomysł w tym projekcie to ”trójelementowość” licytacji, czyli możliwość zapłaty w pieniądzach, prestiżu i żetonach piratów. Wprowadza to bardzo ciekawy, dodatkowy taktyczny element do samego żmudnego procesu licytacji.
Klimat gry całkiem nieźle pasuje do tematu. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że licytację można by prowadzić o dowolną rzecz, ale uzasadnienie zatopienia statku, wykorzystania kontrlicytacji przy pomocy żetonów piratów, czy też opłacenie okupu pieniędzmi i stratą prestiżu w sposób lekki, ale wystarczający oddaje temat morskiego piractwa.
Jeszcze tylko uwaga: czy gra sprawdzi się dla trzech graczy i czy licytacja między dwoma osobami będzie wtedy wystarczająco ciekawa?
Piraci XXI (1260 słów) – gra ekonomiczna
Najtrudniejszy do ocenienia pomysł. Opis gry wprowadza w każdym akapicie nowe zasady, nowe pomysły, nowe warunki i nowe cele gry. Trudno jest ustalić co tak naprawdę jest cechą rozgrywki, czy pobieranie i pozbywanie się kart, czy negocjacje z możliwie dużą różnicą kwoty oferowanej i żądanej, czy wartościowanie towarów, czy pilnowanie, aby nie tracić towarów przez wybuch ładunku, czy skupianie się na morale załogi, czy też po prostu sprzedanie jak największej ilości towarów, a może jakieś czerwone i niebieskie punkty, które nagle pojawiają się w środku opisu. Jednym słowem totalny chaos i nieuporządkowanie zasad. Dodatkowo każdego, kto zacznie te zasady przeglądać prawie na pewno zniechęci objawiająca się co krok konieczność liczenia procentów. Po pierwsze jest to trudne (nie z matematycznego, ale z praktycznego punktu widzenia), a po drugie bardzo komplikuje grę i jakiekolwiek planowanie rozgrywki.
Każdy z graczy ma przedstawiać inną postać w grze, ale czy gra będzie na tyle zbalansowana, aby różne cele tych graczy miały porównywalne możliwości osiągnięcia zwycięstwa na koniec gry?
A klimat gry? Przy takim zamieszaniu w zasadach ciężko to ocenić, ale sądzę, że klimat w lekki sposób może oddać tematykę.
I jeszcze pytanie: jak wielu graczy zainteresowałoby się grą, która jest przeznaczona dokładnie dla trzech osób? Wiem, że to wynika z pomysłu na tę grę, ale jest to jednak bardzo mocne ograniczenie. Gry tylko dla dwóch osób są popularne, dla czterech również, ale dla trzech? Ale może to ma być ta jedyna ciekawa cecha tego pomysłu.
Los Piratos (350 słów) – gra logiczna
Autorowi tej gry już przekazałem swoje uwagi.
Somaliland (1036 słów) – gra taktyczno-zręcznościowa
Najbardziej nietypowy i przez to bardzo ciekawy pomysł. Gra zręcznośiowa, która jako element zręcznościowy wykorzystuje sześcienne kostki do gry i do tego w ciekawy sposób przedstawia tematykę piractwa morskiego – naprawdę mi się spodobało.
Zasady są przedstawione w sposób jasny, dopracowany, dający dobre wyobrażenie o samej rozgrywce (chociaż, jak tu sobie wyobrażać grę zręcznościową, trzeba jej po prostu popróbować). Co jest ważne, gra nie pozwoli zaprezentować graczowi jedynie własnej zręczności w turlaniu kostkami, jest w niej bowiem i element taktyczny (odpowiednie dobranie kontraktów i ewentualnych strat w ładowności statków) i bardzo silny element interakcji między graczami (porywanie statków najbliższych portom pirackim oraz kolizje między statkami). Wydaje mi się też, że bardzo dobrym elementem gry jest presja ilości kolejek, w których trzeba zdążyć z dostarczeniem ładunku do celu.
Bardzo sprytnie klimat gry obrazuje założoną tematykę: bezpieczna droga wokół Afryki, porwania statków, różna ładowność i wielkość kontraktów, pośpiech w realizacji kontraktu lub utrata części zysku przy wyborze bezpiecznej drogi.
Jedyne pytanie, jakie mi się rodzi w głowie, to czy turlanie kostkami może być na tyle ciekawe, aby zainteresować się tą grą. Niestety, jak nie spróbuję to się nie dowiem, więc muszę spróbować, a z tego co autor pisze, gra była testowana i ciekawy jestem czy gracze byli zadowoleni?
I jeszcze jedno, co autor powie na taką małą modyfikację: kostki w zależności od wyporności statku mogłyby być różnej wielkości. Duży statek – duża kostka – trudniej turlać, łatwiej wpaść na innych lub w ręce piratów, a małą kostką łatwiej przecisnąć się między innymi statkami.
Bosman (1373 słowa) – gra taktyczna
Projekt, który wywołał już wiele dyskusji. Niestety, ja również muszę przyznać, że przedstawiona forma opisu projektu gry przekroczyła rozsądek, do jakiego nawoływałem przy proponowaniu konkursu. Ale z drugiej strony nie mogę nie uznać ilości pracy, jaką autor włożył w przygotowanie opisu.
A co do meritum, czyli samej gry, to jednak pomysł mnie nie zachwycił. Dobrze dopracowane zasady dla stosunkowo prostej gry nie wywołały mojego zainteresowania. Chętnie spróbuję (a na pewno będę mógł to zrobić na Pionku), jak gra działa w praktyce i czy jest grywalna. Mam obawy, że zasady zakończenia rozgrywki mogą nigdy nie zostać spełnione (umieszczenie wszystkich żetonów na łodzi), gdyż bosman będzie po prostu odpychany w tę i z powrotem, aż skończą się graczom żetony. Tak, jak w przypadku gry Piraci HEXXI obawiam się też, że rozgrywka sprowadzi się tylko do rozpaczliwego odnajdywania na planszy ruchu, który można wykonać, gdyż przy kilku dostępnych żetonach trudno mówić o większej taktyce, czy jakiejkolwiek strategii.
Przy grze w cztery osoby może się okazać, że gracze będą musieli raczej szukać ruchu, który najmniej pomoże innym niż sobie samemu i dlatego wydaje mi się, że gra ma szansę być grywalna tylko w dwie osoby.
A co z klimatem gry? Niestety, dla mnie zerowy. Samo narysowanie piratów na żetonach nie czyni z tego pomysłu gry pirackiej. Ale patrząc z innej strony, o czym już wspominałem, czy pan Knizia nie wymyśliłby gry o piratach w podobnej, czysto abstrakcyjnej formie i czy od razu musi to taką grę dyskwalifikować? Tylko, że w naszym konkursie chcieliśmy grę do tematyki, a nie tematykę doklejoną do gry.
Operacja Atalanta (1188 słów) – gra strategiczna
Nie komentuję.
Tylko jedno zdanie podsumowania na koniec: dziękuję uczestnikom za nadesłanie pomysłów i gratuluję autorom gier ”Bosman” i ”Słony okup”, że ich projekty będą przedstawione na Pionku.
Po pierwsze odpieram falę ataków:
Plik tekstowy Bosmana, umieszczony w corelu zawierał 1137 słów, w corelu dołożone jest ok. dziesięć dodatkowych. Podejrzewam, że Robert_C zadając programowi liczenie, otrzymał ilość słów wzbogaconą o cyfry na żetonach, strzałkach kierunku na szkicach pomocniczych i znakach na ramkach „A”, czy „B”, dlatego też liczba słów okazała się tak olbrzymia… Regulamin zakładał 1200 słów i tego starałem się trzymać. Zabrało mi to dużo czasu, pisanie instrukcji było „drogą przez mękę”, potem trzeba było gdzieś ¼ tekstu usuwać. Dlatego tyle ilustracji pomocniczych, bo bałem się że nikt tego nie zrozumie… Ale trzymanie się regulaminu było priorytetem. Pytanie wobec tego, dlaczego opis ma tak dużą ilość ilustracji. Po pierwsze chciałem, żeby każdy mógł wydrukować sobie grę i wyciąć elementy żeby sprawdzić jak się w nią gra. Po drugie skrzywienie zawodowe – Dominusmaris miał absolutną rację – jestem z zawodu grafikiem komputerowym. Rzeczy, które robię, muszą być estetyczne, ale zaprojektowałem je najprostszymi środkami, żeby nikogo nie dyskredytować. Jednak wyszło, jak wyszło, przykro mi, że niektórzy poczuli się pokrzywdzeni. Abstrakcyjność gry, lekkie grafiki i swobodne potraktowanie problemu, spowodowane były tym że nie bardzo byłem przekonany do brutalnego tematu, więc potraktowałem go przewrotnie. A, wierzcie mi, bardzo chciałem zaprezentować się na tym konkursie… Czy da się w to grać? Proszę spróbować, powiem tylko, że gra była wielokrotnie testowana przez spore grono osób, w różnych konfiguracjach… Hmmm… Wygrałem, a czuję się jakbym przegrał ;p
Jeżeli chodzi o recenzje:
Jestem pod dużym wrażeniem gier, które zostały stworzone przez konkurentów, w większości to bardzo solidne i atrakcyjne projekty. Ciężko mi powiedzieć, która jest moim zdaniem najlepsza. Najkorzystniejsze, pierwsze wrażenie wywarły na mnie Piraci HEXXI, Los Piratos i Operacja Atalanta. Jestem zaskoczony i trochę przykro mi, że akurat dwie z nich nie dostały ani jednego głosu. Myślę że gdy zestawi się tak różne względem siebie gry, to najbardziej na wyobraźnię działają te z mocnym klimatem i te dostają najwięcej głosów ( tu pytanie: to skąd tyle głosów dla Bosmana? ;p)
Piraci HEXXI to gra taktyczna, z prostą abstrakcyjną planszą, kilkoma typami żetonów dającymi spore możliwości taktyczne. Swoją drogą uwielbiam gry proste i w miarę abstrakcyjne! Te początkowe dokładanie „w ciemno” budzi moje wątpliwości, ale za to fajny jest mechanizm wywiadu połączony z ryzykiem zapłaty w swoich żetonach. Przy czytaniu instrukcji czasami się gubiłem, ale miałbym olbrzymią chęć w to zagrać…
Los Piratos urzekł mnie tak samo: prosta logiczna gra z elementem losowym. Od razu mi się spodobała, przystępna i lekka. Jedyna obawa, że losowości jest zbyt dużo… Gracze mogą mieć bardzo nierówne szanse i być zniewoleni tym co im „wypadnie”w kościach i w kartach. Ale myślę że z fajną grafiką byłby to przyjemny lekki filler.
Operacja Atalanta, to projekt bardzo dopracowany, fajne zarządzanie postaciami w stylu „Cytadeli”, czy „Mission: Red Planet”. To daje zróżnicowanie akcji, sporą paletę wyboru a nie wydłuża tury gracza. Można się niejako wcielić w postać – bardzo klimatyczne. No a gra blefu i ograniczonej informacji – co jest na stole? Jest to serce rozgrywki, ale i element, który trzeba lubić. To moje osobiste odczucie, ale nie przepadam za sytuacją kiedy nie bardzo wiem co się dzieje, może nie czuję gier dedukcyjnych. Podejrzewam jednak, że może to dać ciekawą rozgrywkę ponad stołem, grę w blef, dedukcję i wychwycenie pobudek. Chętnie bym w nią zagrał.
Ciekawy jest również Słony Okup. Robi wrażenie dużej gry. Cała mechanika opiera się na licytacji i zarządzaniu zasobami – prestiżu, pieniędzy i siły. Obok Operacji Atalanta jest to gra o najmocniej zarysowanej fabule. Obie chyba najtrafniej poruszają zadany temat. Gra jest dobrze skonstruowana. Dobrze łączą się ze sobą elementy gry. Jest to gra gdzie rozgrywka również dzieje się ponad planszą. Gdyby nie, to że jest to gra licytacyjna, czyli rodzaj gier, których nie rozumiem, boję się i unikam, to byłby mój faworyt.
Somaliland jest z pewnością oryginalna. Nie słyszałem wcześniej o takim pomyśle z tymi kośćmi. Nie mogę sobie tego również wyobrazi. Nie wiem jak powinno się rzucać kością od miejsca jej startu w jakimś kierunku, Musiałbym to zobaczyć w praktyce. Ale pomysł ciekawy, gra może być dynamiczna, ale również wymagająca myślenia. Ciekawy pomysł, nie powiem, ciekawy…
Przykro mi ze względu na autora Piratów XXI, ale nic nie wiem z tej gry… Gubiłem się w instrukcji i skapitulowałem. Nic mnie nie przyciągnęło na tyle żeby sobie przyswoić zasady, które mnie tylko dezorientowały- duża ilość tur, nie wytłumaczone karty „czynnik zewnętrzny”, dużo liczenia… Nawet się odnoszę, bo się tylko pogrążam w tym, że nic nie rozumiem…
ps. gorące gratulacje dla autora Słonego Okupu, do zobaczenia na Pionku…
Gratulacje Necr :)
Sam nie będę komentował pomysłów bo chyba dość już w tym wątku napisałem.
Poza tym trudno żeby pokonani oceniali zwycięzców ;)
Trochę mi głupio że sam też złamałem regulamin. Przecież liczyłem te cholerne wyrazy! Może nie robiłem tego z lupą, ale wynik trzymał się 1100. Teraz zastanawiam się czy sprawdziłem jeszcze raz po redaktorskiej poprawce.
Oczywiście to niczego nie zmienia.
Właściwie dyskwalifikacja pozwoliłaby mi przynajmniej twierdzić, że zostałem oszukany przez uczestniczącego w konkursie organizatora;) A tak muszę twierdzić że to wina małej frekwencji. Moja gra podobałaby się statystycznie 75 osobom na 100. Niestety brakujące 75 osób nie zagłosowało…
Chcę tylko powiedzieć że w chwili wygłaszania swego świętego oburzenia nie byłem świadomy własnych zaniedbań.
Przepraszam.
P.S. Za to po nagrodę: Najczęściej przepraszający blogowicz; idę jak burza.
Na poczatek wielkie gratulacje dla wszystkich ktorzy wzieli udzial w konkursie. Zupelnie szczerze uwazam ze zrobiliscie kawal dobrej roboty. Chcialo sie Wam siasc, pomyslec i co najwazniejsze spisac to co wymysliliscie. Pewnie podobnie jak ja macie troche mieszane uczucia co do frekwencji glosujacych … nie raz narzeka sie ze malo jest dobrych polskich gier, ze brak orginalnosci itp. a kiedy jest okazja pomoc tworcom-amatorom komentarzem, dobrym slowem, wskazowka czy porostu glosem to zapada cisza. Podziekowania wiec dla tych ktorzy jednak zaglosowali, wypowiedzieli sie. Wielki szacunek tez dla Roberta C. za zorganizowanie konkursu i prowadzeniu go pomimo roznych uwag. Mam nadzieje ze przyczynia sie one raczej do uczynienia go lepszymi niz do wygasniecia.
Dwa slowa wstepu co do komentarzy. Nie lubie grac w abstrakcyjne gry logiczne, stad projekty z tej kategori ciezko mi bylo obiektywnie ocenic. Uwaga ogolna: sadze ze sporo gier ucierplialo przez instrukcje. Uznaje siebie za geek’a, lubie czytac instrukcje nawet do gier ktorych nie widzialem, pomimo tego przy grach oznaczonych * mialem klopoty ze zrozumieniem. Wydaje mi sie ze opis bylby absolutnie nieczytelny dla niedzielnych graczy. Polecam danie instrukcji do przeczytania osobie ktora w dana gre nie grala, taka redakacja moze wniesc duzo dobrego.
Piraci HEXXI*
Gra zdaje sie zawierac kilka bardzo ciekawych pomyslow, szczegolnie genialnie wyglada mechanika inicjatywy. Niestety bardzo ciezko bylo zrozumiec jak przebiega rozgrywka z instrukcji, co gorsza przyklad wcale tego nie ulatwia. Rozumiem ze wynikalo to z koniecznosci ograniczenia ilosci slow i grafiki, niemniej jednak moze nalezalo zamiast instrukcji zamiescic opis podstawowoych zasad a czesc akcji, ruchow tylko zasygnalizowac?
Piraci XXI*
Ta gra naprawde zapowiada sie intrygujaco. Podoba mi sie ze fakt ze kazdy gracz ma inny cel i mozliwosci (osobne talie), jak dla mnie to orginalny pomysl. Ten projekt jednak moim zdaniem najbardziej ucierpial na nieczytelnej instrukcji. Przyznam sie ze kilka razy probowalem porzadnie ja przeczytac jednak za kazdym razem gubilem sie na procentach, modyfikatorach i kwotach wyjsciowych. Mysle ze w opisie zdecydowanie takie rzeczy powinny zostac zgrabinej ujete. Powstaje tez obawa ze podczas gry gracze beda musieli non-stop wracac do instrukcji aby doczytac albo beda grac zupelnie w ciemno. Wydaje mi sie (podkreslam – wydaje mi sie) ze gra znacznie by zyskala na uproszczeniu (wycieciu?) pewnych mechanizmow punktowania rownoczesnie nie tracac intrygujacych podstawowoych idei.
Los Piratos
Wyglada na prosta gre logiczna, jakos ciezko mi powiedziec cos wiecej (patrz slowa wstepne).
Somaliland*
Zdecydowanie najbardziej zaskakujacy i orginalny pomysl, cos czego sie wogole nie spodziewalem. Instrukcja jest dobrze napisana choc mam pewne watpliwosci co do przebiegu rozgrywki (np. czy w rundzie „pitchcarowej” rowniez obowiazuja zasady zderzeniowe, czy pstryka sie po razie czy do mety, co ze statkami ktore stracily kolejke?).
Bosman
Gra najbardziej dopracowana i byc moze najbardziej przemyslana. Przyznam sie ze rowniez mialem mieszane uczucia … celowo okrajajac nasz projekt, wyrzucajac grafiki i dostosowujac sie do tematyki poczulem sie lekko oszukany. Niemniej jednak nie sposob nie docenic ilosci pracy wlozonej w ta gre. Instrukcja jest przejzysta, bogata w przyklady. Problemy z otwarciem PDFa troche utrudnialy czytanie, nie znam sie na tym ale byc moze da sie to jakos poprawic? Co do samej rozgrywki to raczej abstrakcyjna gra logiczna wiec … patrz wstep.
Operacja Atalanata
Na ta gre powedrowal moj glos. Bardzo podobal mi sie pomysl tej gry oraz fakt ze udalo sie go doskonale i zwiezle zawrzec w instrukcji. Bardzo lubie mechanike wyboru postaci/akcji i wydaje sie ze tutaj moze ona sie dobrze sprawdzic. Bardzo chetnie bym zagral. Jedna uwaga – mysle ze w grze nie obyloby sie bez pomocy gracza na ktorych znajdowalyby sie punkty za rozne zdarzenia. Jak dla mnie gra ma tez mocny klimat co jest duzym plusem.
Z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy konkursu, wszelkie komentarze i przebieg głosowania. Po pierwsze chciałam serdecznie pogratulować wszystkim uczestnikom, gdyż wykonali kawał dobrej roboty. Sam start w konkursie to już ogrom pracy włożony w przygotowanie – konkurs na pewno nie dla leniów. Zaskoczyłam się bardzo pozytywnie, iż wpłynęło tak dużo projektów i to naprawdę dobrych pomysłów. Najbardziej spodobały mi się dwie gry „Słony okup” i „Operacja Atalanta” i bardzo chciałabym w nie zagrać. Wszystkim życzę by nie poddawali się w tworzeniu nowych gier, bo nawet, jeśli pierwsze projekty nie wzbudziły ogólnego entuzjazmu to wierzę, że pomysły zostaną wykorzystane i zaistnieją w świecie gier planszowych.
A do organizatora tylko jedna uwaga. Ponieważ była to pierwsza edycja (i miejmy nadzieję że nie ostatnia) przeczytałam wszystkie projekty, ale nie wiem czy następnym razem znajdę w sobie tyle samozaparcia by przebrnąć przez tyle tekstów. Stąd też moim zdaniem tak niska ilość głosów.
Bardzo chciałbym się odnieść do uwag Roberta na temat chaosu itp. w mojej grze-HEXXI, ale trochę głupio by było gdybym wydłużał pasek komentarzy dla czegoś co nie otrzymało żadnych głosów. Dlatego proszę o komentowanie i dyskutowanie na temat innych gier, wtedy będę mógł swoje 3 grosze przemycić ;)
Mysle ze czas ukrywania sie autorow juz minal wiec jako wspolautor „Slonego okupu” pozwole sobie odpowiedziec na komentarze.
Robert_C:
Dzieki za mile slowa.
Brak dodatkowych mozliwosci: W poczatkach projektowania gry pojawil sie pomysl dodatkowej fazy gry w ktorej gracze mieliby mozliwosc wyboru postaci (co ciekawe nasze pomysly krazyly wokol postaci zblizonych do tych z „Operacja Atalanata”). Niemniej jednak w pewnym momencie podjelsimy decyzje ze nie mozemy zrobic zbyt skomplikowanej gry poniewaz ciezko bedzie ja przedstawic.
Trzech graczy: Do tej pory test SO byly wylacznie 4 osobowe. Sadze ze przy trzech osobach gra jednak wciaz da rade. Pomimo ze dwoch licytujacych oznacza duzo mniej atrakcji to jednak mozliwosci strategiczne pirata znacznie rosna (odpowiedni kontratak moze oslabic znacznie mozliwosci licytacyjne gracza, ktory za chwile bedzie z nim walczyl o wzywolenie statku). Gra stanie sie mniej licytacyjna a bardziej skupiona na zarzadzaniu zasobami. Przy okazji chcialem zaznaczyc, ze gra moze wspierac wiecej niz 4 graczy. Jedynym ograniczeniem jest tutaj downtime oraz akweny na planszy te jednak latwo zastapic. Juz szykujemy sie na rozszerzenie do SO :)
Necr. Dzieki za dobre slowa. Rowniez gratulacje i do zobaczenia na pionku.
Poprzedni komentarz byl odemnie … niestety cos mnie w miedzy czasie wylogowalo. Przepraszam za podwojny post.
Ponieważ Bazik olał mnie w kwestii komentarzy, będę musiał przejść
do bardziej drastycznych form nacisku.
Od dziś każdy komentarz będę kończył:
,,Bazilika musi zostać zniszczona”
(ewentualnie- ,,Baziligo delenda est”)
Oczywiście nie należy tych słów rozumieć dosłownie, nikomu krzywdy nie zamierzam robić;)