Home | Felietony | Postęp w świecie gier

Postęp w świecie gier
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

article-0-02EC002200000578-483_468x326[1]Świat gier rozwija się nieustannie. Nie patrzy na to, że ludzie lubią upraszczać sobie życie i szufladkować. Nic go nie obchodzi, że gracze starają się zrzeszać w precyzyjnie ustalone grupy hobbistyczne. Machina biznesu, fanowskie pomysły, a przede wszystkim niemożliwy do zatrzymania żywioł postępu napędza zmiany. Wezbrana rzeka ewolucji przenika wszystkie możliwe gatunki gier, i co za tym idzie z czasem tworzy ich nowe warianty i hybrydy.

Patrząc choćby na ostatnie lata w grach planszowych mamy trochę widocznych jak na dłoni przykładów takich zachowań. Wystarczy przecież sięgnąć pamięcią choćby pięć lat wstecz, aby zdać sobie sprawę, że podział między grami wojennymi, eurogrami i tzw. grami ameritrashowymi był wręcz namacalny. Gatunki miały dość jasno określone cechy szczególne, propagowane przez ich sztandarowe tytuły, a ewentualnych odszczepieńców były śladowe ilości.

Nic jednak nie trwa wiecznie, szczególnie w czasach gdy panuje światowa moda na gry planszowe, a wydawcy i projektanci prześcigają się w dostarczeniu graczom nowych wyzwań i pomysłów. Taka sytuacja nie sprzyja na pewno planszówkowym konserwatystom i purystom, bowiem pierwsze co się dzieje to zapożyczanie charakterystycznych elementów jednego gatunku przez drugi.

Friedrich

Friedrich

Tak o to, w pewnym momencie wielu projektantów gier wojennych stwierdziło, że można przecież tworzyć również gry historyczne, które będą względnie krótkie i proste. Czemu nie zapożyczyć sprawdzonych i nowoczesnych rozwiązań na mechanikę czy prowadzenie rozgrywki od dynamicznie rozwijających się eurogier? Podobnie eurogry zapędziły się w pewnym momencie w ślepy zaułek pasania owieczek i konstruowania monumentalnych budowli. Dlaczego, więc nie sięgnąć po tematy wojny i konfliktu, polityki i dyplomacji? Na pohybel skostniałym zasadom, że eurogra musi być pacyfistyczna, familijna, ewentualnie mózgożerna i abstrakcyjna.

Shogun

Shogun

Podobnie sprawa miała się z ameritrashem, który zachwycał wizualnie, eksponował klimatem, ale kulał często mechanicznie, dostarczając miejscami archaicznych rozwiązań. Jak tu nie znaleźć wspólnych interesów z eurogrami, które zachwycały zasadami, ale doprowadzały do wymiotów abstrakcyjnością. Stało się to co było nieuchronne. Coraz więcej klimatycznych gier ameritrashowych zaczęło sięgnąć po brakujące ogniwo – elegancką mechanikę. Coraz więcej eurogier pozbywało się swojej pięty achillesowej – braku namacalnego klimatu i tematu. A co za tym idzie wszyscy na tym zyskiwali.

Android

Android

Oczywiście nie działo się to wszystko w ciszy i spokoju. Fani nie zawsze przygotowani są na tak gwałtowne i dynamiczne zmiany. Nie obyło się, więc bez wystrzałów i krzyków, bez budowania fortec chroniących ukochany gatunek przed wszelkimi naleciałościami. Choć wywijano pięścią, choć pilnowano koszerności „spożywanych” gier, jak to zwykle bywa z nieubłaganym postępem, wraz z upływem czasu ludzie się przyzwyczaili. Ich ulubione gatunki przetrwały, nie zniknęły, ale jednocześnie udoskonaliły się, tworząc liczne hybrydy i nowe wariacje.

W sumie to nihil novi dla kogoś kto był planszomaniakiem kilka ostatnich lat i bacznie obserwował sytuację na rynku. Powyższa refleksja zakiełkowała mi w głowie po zapoznaniu się z zapowiedzią nowej (trzeciej) edycji kultowej gry fabularnej Warhammer. A dokładniej po obejrzeniu elementów i przeczytaniu kilku koncepcji gry, które całymi garśćmi czerpią z planszówek.

Warhammer

WFRP - 3 edycja

Najnowsza wersja posiada bowiem kostki typowo planszówkowe, bez konkretnych oczek, a pokryte piktogramami, które w odpowiedni sposób się odczytuje. Zdobyte umiejętności i cechy to nie teksty napisane ołówkiem na karcie postaci, ale namacalne karty, z których każda reprezentuje poszczególną zdolność. Zresztą samej karcie postaci w formie bliżej do planszówkowych gier przygodowych niż fabularnych. Intrygujący jest też opis arkusza drużyny, dzięki któremu będziemy mogli sprawniej zarządzać grupą bohaterów i czerpać zyski z odpowiedniego dobierania postaci. Na koniec cała gra ma mieć postać planszówkowego kombajnu, rodem z Fantasy Flight Games. Wielkie pudło, 300 kart, 36 kostek, liczne znaczniki, cztery księgi zasad oraz opisu świata i cena blisko 100 dolarów. Mało przypomina to typową grę fabularną.

Warhammer karty

WFRP - 3 edycja

Oczywiście bez bicia się przyznaję, że od lat nie śledzę bacznie rozwoju gier fabularnych. Liczę się z tym, że zaraz ktoś wytknie mi podobne sytuacje z przeszłości i konkretne tytuły, które pojawiły się na rynku RPG. Zresztą przenikanie się planszówek i RPG nie dzieje się od dzisiaj. Podobnie po drugiej stronie mamy trochę tytułów, gdzie rola mistrza gry na różne sposoby została przeniesiona na grunt planszówkowy. Ale…

Proces przeplatania się gatunków jest ciągły, w krótkim okresie czasu nawet słabo zauważalny. Jednak w pewnym momencie żywioł się wzmaga, jest coraz bardziej widoczny i namacalny, szczególnie jeżeli za sterem okrętu zwanego Postępem stają wielcy gracze. Wtedy można już zacząć gdybać co nas czeka.

Obecny posiadacz praw do Warhammera, czyli Fantasy Flight Games, to już duży gracz i poważna firma. Dodatkowo od lat siedząca i w grach fabularnych i planszowych. Zresztą to oni są największymi obecnie inicjatorami mieszania się ameritrashu z eurogrami. Najnowsza edycja Warhammera to wyraźna próba skierowana gier fabularnych na nowy tor, stworzenia nowego hybrydowego gatunku gier. Bazując na najbardziej fundamentalnych zasadach jakimi się kierują RPG (opowieść, drużyna, mistrz gry, odgrywanie roli), FFG chce zaopatrzyć Warhammera w mechaniczne rozwiązania sprawdzone w dzisiejszych planszówkach. Wszystko w celu podniesienia komfortu i doskonalenia gatunku.

Component_CharSheet_Front[1]

WFRP - 3 edycja

Czy im się to uda? Długo nie będzie trzeba czekać na efekty – premiera nowego Warhammera planowana jest na jesień. Ja osobiście bardzo kibicuję temu projektowi i jeżeli odniesie sukces, to wkrótce czeka nas prawdziwy zalew nowego rodzaju gier fabularnych. A każda kolejna produkcja będzie sięgała po coraz to kolejne rozwiązania sprawdzone w planszówkach. I bardzo mi się podoba taki przebieg rzeczy, choć pewnie – jak zwykle – nie obejdzie się bez burzy wśród fanów gatunku.

[Warhammer Fantasy Roleplay Official Press Release] [FFG is proud to announce the new incarnation of WFRP!] [Warhammer Fantasy Roleplay, Description page]

22 komentarze

  1. Avatar

    Warhammer 3. edycja to kalka z 4. edycji D&D pod względem rozwiązań planszówkowych. Ta ewolucja zaczęła się już rok temu…

  2. Avatar

    Dla mnie W3 to jednak porażka oraz próba (obawiam się ze dość udana dla FFG) wydojenia tego samego tematu raz jeszcze. W zasadzie ukłony należą sie GW które sprzedało prawa do Warhammera w zasadzie nasyciwszy rynek dodatkami. FFG będzie teraz wydawać to samo tylko w formie planszowej. A jak W3 się przyjmie to cienko widzę dalszy los Descenta – po co go rozwijać jak materiału do wydawania Młotka mają na kilka lat? Nie nazwał bym wydawania Młotka podniesieniem konfortu i doskonaleniem – raczej dojeniem fanów i mordowaniem wyobraźni.

  3. Avatar

    Świetnej opowieści i dobrego mistrza gry wszystkie te bajery nie zastąpią.
    Z tego co pamiętam, to nawet stara, poczciwa, czarno-biała karta postaci z pierwszej polskiej edycji Warhammera zawsze na sesjach leżała troszeczkę z boku pojawiając się od czasu do czasu przy wykonywanych testach. A tak liczyła się opowieść.
    Całkowicie więc zgadzam się z Grzechem w tej kwestii. Całość będzie wyglądała zapewne pięknie i będzie działa pięknie, ale jest to raczej w tył zwrot i powrót do D&D, gdzie bardziej będą liczyły się walki, testy i jakieś sieczki. Wcześniej wystarczył mi opis w książce umiejętności oraz jej wpis do karty mojej postaci. Teraz FFG wciska mi kolorową karteczkę na której jest narysowane coś i przepisana książka i każe do tego kupować. Dodatkowo do porządnej sesji nie wystarczą już wygodne fotele i kawałek stołu tylko trzeba będzie jakiś gigantyczny stół, na którym rozłożę te wszystkie bajery i na który to większość graczy będzie się przez większość sesji wpatrywać zamiast snuć opowieść.
    Ani to będzie gra fabularna, ani gra planszowa. Tworzy się „nową jakość” przestawiając stare meble, by jeszcze trochę na tym zarobić.

  4. Avatar

    Ja akurat jestem graczem bardziej „karciankowym” niż „RPG-owym” – i jestem pod dużym wrażeniem tego co FFG zrobiło ostatnio z ideą kolekcjonerskich karcianek wprowadzając format LCG (Call of Cthulhu, Game of Thrones). Też niby nie jakiś fundamentlny przełom, wydawaloby się że bardziej kosmetyka, a jednak ulepszyło grę wielokrotnie. Jeżeli w podobny sposób FFG weźmie się za warhammera, uważam że można ozcekiwać jedynie pozytywów (i zapewne znacznie szerszej rzeszy graczy niż dotychczas – duża część „rewolucji” jakie FFG ostatnio wprowadza czyni ich gry dużo przystępniejszymi dla bardziej okazjonalnych, nie-hardcoreowych graczy)

  5. Avatar

    Zapewne jednak znajdą się nabywcy „nowego gatunku” i może plus będzie taki, że przyciągnie to trochę więcej ludzi do hobby. Podejrzewam jednak, że koniec końcem po zapoznaniu się z nowym Warhammerem część z nich skręci w stare, poczciwe gry fabularne, a część w planszówki.

  6. Avatar

    @W „duża część “rewolucji” jakie FFG ostatnio wprowadza czyni ich gry dużo przystępniejszymi dla bardziej okazjonalnych, nie-hardcoreowych graczy”

    Tutaj całkowicie trzeba się zgodzić i to jest chyba największy plus.

  7. Avatar

    Dla mnie WFRP w 3 ed. to absolutna rewelacja. Rzadko gram juz w RPG, poniewaz odstrasza mnie na przyklad tworzenie postaci, koniecznosc znajomosci wszystkich dupereli na pamiec (mam umiejetnosci – jak one dzialaja, mam sciezke rozwoju – jest ona w podreczniku i nie moge do nie zajrzec). Ta mechaniczna czesc zostanie uproszczona w maksymalny sposob i dlatego teraz bedzie mozna sie skupic na opowiesci, zamiast rozpraszac przez powolna i nudna mechanike. Wlasnie teraz WFRP bedzie dla mnie bardziej roleplayowy niz kiedys!

  8. Avatar

    Popieram Nataniela w tym co pisze i zgadzam się z nim. Ufam też FFG i liczę, że będzie to udany eksperyment. Cena na razie zaporowa bo 100$, ale kibicuję.

  9. Avatar

    No właśnie z artykułu wnioskuje Nataniel, że mechaniczna część zostanie rozbudowana na wzór gier planszowych. Opis:
    „cała gra ma mieć postać planszówkowego kombajnu, rodem z Fantasy Flight Games. Wielkie pudło, 300 kart, 36 kostek, liczne znaczniki, cztery księgi zasad oraz opisu świata”.
    – 300 kart: założę się, że nie ma wśród nich umiejętności Odrażającego Pierdnięcia. Muszę sam sobie dorobić kolorową kartę, czy czekać, aż FFG wyda dodatek za który każe sobie sporo płacić?
    – 36 kostek: Boże. Do czego te kostki? Jakiego to testu nie można przeprowadzić rzucając k100? Ewentualnie modyfikator rezultatu k4/k6/k12? To raczej upraszczanie mechaniki nie jest.
    – liczne znaczniki: znaczniki życia, siły, czego właściwie? Czy co turę gracz będzie walczył, kupować coś, testował, żeby były potrzebne znaczniki? Potem i tak trzeba to wpisać na kartę, albo swojego bohatera nosić w pudełku :). Tak w ogóle to ciekawe jak będzie wyglądało przygotowanie do gry.
    – cztery księgi zasad oraz opisu świata: jednak trochę czytania zostanie. Zresztą większość część Warhammera nie czytało się po to by mechanikę zrozumieć, tylko właśnie poznać świat. To nie Kryształy Czasu ;).

    Tak więc jak na mój gust mechanika będzie bardziej skomplikowana, sztywna – wrzucona w ramy gry planszowej. Będzie to sprawniej pewnie działać w swoich ramach, ale bardzo na tym ucierpi elastyczność i fantazja gry fabularnej.

    Nie musisz znać umiejętności na pamięć. Masz je wypisane na kartach wraz z zazwyczaj jednym modyfikatorem do testu. Prościej się chyba nie da.

    Następny element: „Intrygujący jest też opis arkusza drużyny, dzięki któremu będziemy mogli sprawniej zarządzać grupą bohaterów i czerpać zyski z odpowiedniego dobierania postaci.”
    W pierwszej chwili pomyślałem – genialne. Dlaczego wcześniej tego nie było. Po chwili zorientowałem się, że pomysł oceniłem jako dobry z punktu widzenia gracza planszówkowego (gry kooperacyjne, mechanika, sztuczne/dodatkowe parametry całej drużyny). Dlaczego w grze fabularnej ktoś sztucznie miałby określać jak dobrze się organizujemy/dogadujemy ze współgraczami?

    Jak na mój gust jest tu więcej zasad do przestrzegania.

  10. Avatar

    Wydaje mi się zresztą, że ta dyskusja nie ma sensu :).
    To ma być nowy gatunek gry i próba wpychania go z powrotem do jednej z szufladek gra fabularna/gra planszowa nie może się dobrze skończyć.
    Trzeba przyjąć, że nowy Warhammer jest jaki jest i będzie chciał w niego grać ten kto będzie chciał grać :).

  11. Avatar

    Duzo latwiej i szybciej jest rzucic kilkoma kostkami albo dodac/odjac kosci (trudnosc testu, modyfikatory) niz zliczac to w pamieci, zeby wyliczyc jaki musze miec wynik na k100. Umiejetnosci pierdniecia nie musisz miec, ale jezeli wyjdzie w jakims dodatku – to z odpowiednia karta. I nie musisz pamietac, ze pierdniecie powalalo z nog 2k6+LVL wrogow na 3k4 rund, tylko masz to na karcie. IMHO proste i genialne.

    Dodatkowo, 4 podreczniki w pakiecie to REWELACJA! W PL najpopularniejsza sytuacja jest taka, ze MG ma podrecznik a gracze nie maja nic i co chwila sobie go wyrywaja z rak. Tutaj kazdy bedzie mial swoj, wiec wszyscy sie na niego w 4 osoby zloza i beda traktowali jak swoje.

    W REBELu wiem jak wyglada czesto poczatek z grami RPG – jezeli ktos Cie nie poprowadzi, to praktycznie nie masz szans zaczac – nie wiesz jakie podreczniki kupic, nie wiesz, ze potrzebujesz jeszcze kosci, nie wiesz, ze przed gra musisz pokserowac karty postaci, etc. Dla masy ludzi to jest bariera zniechecenia – nawet jezeli kupuja podrecznik, to potem w niego nie graja. A tutaj kupuja gotowy zestaw do zabawy. Mam nadzieje, ze w ten sam sposob beda wydawane przygody – z roznymi hand-outami jak mapki, odnalezione listy, portrety najwazniejszych NPC, moze nawet CD z muzyka? Tak aby MG mogl po prostu usiasc i taka przygode poprowadzic, bez koniecznosci dlugich przygotowan, na ktore ja na przyklad zupelnie nie mam czasu (a lubie prowadzic).

    100$ za kompletna gre dla 4 osob, ktora starczy na pare lat? Wchodze w to.

  12. Avatar

    Myślę że ten pomysł jest kwestią ,,starzenia” się graczy. Ten kto kiedyś miał 10$ i mnóstwo czasu dziś ma 1000$ i mało czasu. Kiedyś miał wyobraźnię, dziś ma brzuch piwny. Kiedyś mu się wszystko chciało, dziś już nie niewiele mu się chce.

    Generalnie chodzi o to by przywrócić wspomnienia i jednocześnie dać to poczucie luksusu, którego bogacące się społeczeństwa lubią i chcą zażywać.

    Nikt normalny nie będzie w wieku 30-40 lat wskakiwał pod stół, turlał się po dywanie i bazgrolił na kartce że to wszystko dało mu +1 do zwinności.

    A układanie sobie pasjansa z umiejętności naszej postaci, przy pomocy ślicznych elementów, brzmi zupełnie zachęcająco.

  13. Ink

    @Nataniel: „Four different rule-books”: main, Tome of Mysteries, Tome of Blessings i Tome of Adventure. Czyli nie podręcznik dla każdego gracza na własność, tylko jedne zasady rozbite na 4 książki.

  14. Avatar

    Ink > faktycznie, to szkoda :-(

  15. Avatar

    @dominusmaris
    Opis starzenia się graczy, który przedstawiłeś dotyczy osób, które zaczynały przygodę z grami fabularnymi powiedzmy 13 lat temu, a dziś wracają wspomnienia. No ale przecież jest cała masa młodych ludzi, którzy się tym interesują. Nie wiem jak wygląda dziś rynke gier fabularnych, bo już od dawna się w to nie bawię. Jak chcesz to mam do sprzedania podstawkę Zew Cthulhu z kilkoma dodatkami :) Nie wiem jak przyjmią młodzi gracze nowego Warhammera. Nie mają oni problemu z całonocną sesją i prowadzeniem swojej postaci przez całe miesiące, za to pieniedzy większości pewnie brakuje.

    @Nataniel
    W Warhammerze test jest zazwyczaj procentowy. Rzuca się k100 i od razu wiadomo czy jest pomyślny. Modyfiaktory są zazwyczaj 10-tkowe. Chyba też nie problem je dodawać. Wszystko to jest intuicyjne i szybkie. Nie wiem czy łatwiej jest rzucić kilkoma kostkami, bo nie wiem: iloma kostkami/jakimi kostkami/jakie dodać lub odjać.
    Oczywiście, że nie muszę pamiętać parametrów pierdnięcia, bo jest po prostu czuje ;). Nie interesuje mnie czy powali gościa na 2 rundy czy 5 rund, bo to nie gra planszowa jest, bym miał mieć rundy wyliczone. Wiem mniej wiecej jak jest skuteczne, a OSTATECZNE SŁOWO ZAWSZE MA MISTRZ GRY, a nie jakaś karta czy podręcznik.
    W 5 osób złożyliśmy się na jeden podręcznik Warhammera kilkanaście lat temu i nie mieliśmy żadnych problemów z tym. Zresztą jeszcze ze 2 grupy graczy w naszym mieście zrobiły tak samo i też nigdy nie było problemów. Nie wiem skąd ten przykład.

    Jak ktoś Cię nie poprowadzi przez gry fabularne/nie znajdziesz grupy to nie masz prawie szans zacząć – święta racja. Ale nie róbmy problemu z faktu, że oprócz podręcznika trzeba pamiętać o kupieniu kości. Jeżeli ktoś już chce zacząć i wydać kilkadziesiąt złotych na podręcznik to raczej wie/powiedzą mu, że musi kupić kości! Kupuję k4/k6/k10/k12/k20 czyli wszystkie dostępne i mogę grać. To nie gra planszowa. Nie muszę mieć do niej pudełka. Najważniejsze jest i tak znalezienie współgraczy.

    Ja miałbym nadzieję, że przygody nie będą wydawane w ten sam sposób, bo będą więcej kosztować. Odnalezione listy, które zagrają w sesji przez 5 minut, płyta CD, która jeżeli będzie do konkretnej przygody to będzie użyteczna przez jeden wieczór, portrety NPC, którzy mogą zginąć po 10 minutach będą do wyrzucenia (papier kredowy chyba kiepsko sprawdza się jako papier toaletowy). Wolałbym dostać książeczkę pełną pomysłów na przygodę, którą sobie doszlifuje. To nie gra planszowa, że będzie mi służyła kilkadziesiąt razy. Przygoda jest na raz i do widzenia.

    Bez przygotowań chyba nie da rady poprowadzić dobrej sesji. Nikt za Ciebie tego nie zrobi, bo gracze to wariaci, nie wiadomo co im przyjdzie do głowy, a z improwiazcji wychodzą najlepsze sesje. Czy FFG zna lepiej Twoich graczy?

    Gra może kosztować $10 i starczyć na parę lat. To żaden argument :).

    Tak jak mówiłem nie wiem czy jest sens nad tym dyskutować, ale mam fazę tak więc chcę sobie popisać :).

  16. Avatar

    Pisz, pisz.

    Znam te ,,fazy” ;)

  17. Avatar

    Jezeli wypali bedzie to kolejny gwozdz do trumny RPG. Co prawda o „smierci RPG” mowiono, gdy swego czasu wyszly te „udziwnione systemy storytellingowe” White Wolfa, albo niedawno gdy D20 zdominowal rynek. Gatunek ma prawo ewoluowac, ale nie chcialbym aby na sesjach padaly tego rodzaju teksty:

    Gracz: No, Mistrzuniu, nie mogłeś wystawić przeciwko nam tego setupu potworów, bo maja rozne keywordy, a my jestesmy w obszarze niebieskim, poza tym ich Challenge Value jest większa od zmodyfikowanej Panic Value naszej grupy. Ponadto mamy prawo do rzutu przeciwko Encounters na +2. Odrzucamy wiec po 3 zetony Ucieczki i zostaje tylko Głodny Troll z Toporem. Tylko pamiętaj, że jego statsy mialy ostatnio errate na oficjalnej. Acha, to twoja ostatnia Monster Spawn Action w tym cyklu, potem zostaly ci tylko „socjale”.

  18. Avatar

    @Bard – szacun…obawiam sie ze do tego prowadzi ta rewolucja FFG

    Inna sprawa że prawdopodobnie spora liczba graczy liczyła na rozwinięcie 2ed. – dodatkowe podręczniki opisujące rasy, obszary. Natomiast FFG wydaje wszystko od początku i naprawde jeżeli nie mam czasu to nie gram nawet w Descenta.
    Nie wiem czy zauważyliście ze teraz jeden zestaw FFG obsłuży tylko jedną drużynę i to małą? bo nic nie zapisujemy tylko przechowujemy w pudełeczkach na nastepną sesję. Dla mnie to kolejnu argument ze to będzie Descent a nie zadne RPG…ech moze ja po prostu za dużym sentymentem darze stare RPG.

    @Nathaniel – odnośnie młotka i większości innych systemów RPG (nawet z znienawidzonymi KCtami) to chyba nie miałeś nigdy dobrej karty postaci gdzie raz się wszystko wypełniało i nie miało się problemów z poziomami testów.

  19. Avatar

    No prosze nawet kompas wskazuje w dobrym kierunku :D

    Plansza bardzo przyjemna dla oka..

  20. Avatar

    kurcze tak to jest jak sie komentuje nie patrzac Anonim to ja a drugi komentarz nie do tego felietonu

  21. Avatar

    Bardzo ciekawy felieton, chętnie przeczytam głębszą analizę procesu „mieszania się gatunków”…
    Jakby komuś się chciało to opisać :D

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings