Ghost Stories – troszkę straszno… [Współpraca reklamowa z Rebel.pl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 9 minut

ghost_stories_box

Targi gier planszowych Spiel’08 w Essen przyniosły coś w rodzaju przełomu wśród gier kooperacyjnych. Wcześniej ten typ gier był raczej rzadkością, czymś oryginalnym i niezwykłym. W 2008 roku na rynku pokazały się przynajmniej cztery tytuły, które dzisiaj mają już ugruntowaną pozycję i są uznawane za szeroki kanon gier kooperacyjnych. Mam na myśli oczywiście Battlestar Galactica, Space Alert, Pandemic i Ghost Stories.

Pierwsza z tych gier jest dość specyficzna – nastawiona raczej na klimat, powiązana z serialem,  wprowadza graczy w świat knucia, spisków, intryg i podejrzeń dzięki wykorzystaniu zdradzieckich Cylonów. Space Alert to też gra szczególna, rozgrywka w czasie rzeczywistym, w pośpiechu i chaosie na pewno nie jest typowa dla gier kooperacyjnych. Za to dwie ostatnie gry są przedstawicielami bardziej klasycznego podejścia, następcami idei rzuconej w roku 2000 przez Reinera Knizię. To tytuły, w których wszyscy gracze zgodnie łączą wysiłki aby pokonać zagrożenia stawiane przed nimi przez mechanikę gry (czy też – jak nazywają to niektórzy – przez tekturę). Nie ma zdrajców, podejrzeń, knucia. Jest raczej optymalizacja posunięć, wspólne rzucanie dobrych pomysłów, negocjowanie wspólnej strategii, typowe współdziałanie w grupie. Dlatego właśnie w recenzji jednej z nich nie sposób uniknąć porównań między tymi grami.

ghost_stories_game1

Zawartość pudełka

To co znajdziemy w Ghost Stories robi niemałe wrażenie. Dziewięć sporych, dwustronnych żetonów tworzących planszę (o zmiennym układzie), cztery plansze graczy (dwustronne, o innych cechach specjalnych z każdej strony), kilka efektownych kości, gruba talia z duchami, dodatkowo karty z przerażającymi inkarnacjami Wu-Fenga, sporo dodatkowych żetonów no i figurki graczy, Buddy oraz duchów. Wszystko na rewelacyjnym poziomie graficznym – niezwykle efektownie i klimatycznie narysowane.  No i te figurki – o ile figurki taoistów (graczy) są średnio udane, to już figurki Buddy, a zwłaszcza kapitalne figurki duchów nawiedzających są niezwykłe.

ghost_stories_game2

Instrukcja (a właściwie trzy instrukcje w trzech językach) jest napisana przejrzyście i zaopatrzona w odpowiednią liczbę rysunków i przykładów. Graficznie nawiązuje do klimatu i grafik z gry. Mimo że towarzyszy jej dwustronna karta pomocy zawierająca objaśnienia najważniejszych ikon z gry, nie jest łatwo znaleźć w niej interesujący nas detal, który wyleciał z głowy w trakcie rozgrywki. Kilka razy szukałem informacji o tym jak używać znaczników jin-jang i za każdym razem zajęło mi to trochę czasu.

ghost_stories_ghost1 ghost_stories_ghost2 ghost_stories_ghost3

Fabuła i zasady

Siadając do Ghost Stories naszym zadaniem nie będzie ocalenie świata przed globalnym zagrożeniem. Nie próbujemy też ocalić Dobra przed Złem. Nie musimy brać na siebie odpowiedzialności za ludzkość ani za nic równie onieśmielającego. Wszystko o co nam chodzi to ochrona zapadłej chińskiej wioski (jakich w Chinach pewnie więcej niż obywateli naszego pięknego i dumnego kraju) przed (pewnie i tak wyimaginowanymi) duchami. Ba –  nie chodzi nawet o całą wioskę. Wystarczy że uchronimy dwie trzecie wsi, resztę możemy bez wielkiej szkody oddać zjawom. Maszkary będą napierały ze wszystkich stron i nie dadzą nam chwili wytchnienia. Sugestywne figurki duchów chcących przejąć kontrolę nad wsią będą spędzać wieśniakom sen z powiek, a okrutne wyczyny duchów dręczących będą przyprawiać naszych taoistów o dreszcze. Nie należy też zapominać o duchach nicnierobiących, które zajmują tylko miejsce przydatne do upychania nadciągających zmor na planszy. Te leniwe nieroby wprawdzie nie są groźne same z siebie, za to wciąż brakuje czasu żeby się z nimi rozprawić i zwolnić miejsce dla kolejnych upiorów.

ghost_stories_ghost4 ghost_stories_ghost5 ghost_stories_ghost6

Ghost Stories oferuje cztery stopnie trudności rozgrywki. Nie raz widziałem kozaków, którzy uznawali najłatwiejszy poziom trudności za przeznaczony dla dzieci i zaczynali zabawę od drugiego. Potem z niewyraźną miną musieli przyznać się do porażki, jeśli nie klęski. Krótko mówiąc – najłatwiejszy poziom trudności jest w sam raz na pierwszą grę, od niego należy zaczynać. Rozgrywka na pewno nie będzie spacerkiem, a wygrana wcale nie będzie przesądzona. W tym pierwszym, najłatwiejszym trybie gracze otrzymują znacznik Jin-Jang, znacznik Tao w swoim kolorze i cztery znaczniki Qi. Jin-Jang pozwala na jednorazowe wykonanie specjalnej akcji, znaczniki Tao pomagają w egzorcyzmach, znaczniki Qi to po prostu punkty życia gracza. Pojedyncza runda składa się z dwóch faz – najpierw duchy zasiedlające planszę gracza wykonują swoją powinność. Nawiedzające zbliżają się do wioski (lub – jeśli są już bardzo blisko – przejmują jedną z lokacji i wycofują się), dręczące dręczą, nicnierobiące nic nie robią. Następnie, jeśli na planszy gracza jest jeszcze miejsce, dolosowywany jest kolejny duch i wyznaczane jest jego miejsce na planszy.

ghost_stories_ghost8 ghost_stories_ghost9

Każdy duch może mieć trzy akcje. Jedną z nich wykonuje w momencie przyjścia, drugą wykonuje co rundę (czyli nawiedza lub dręczy), a trzecią w momencie gdy zostanie pokonany. Tak więc w momencie umieszczenia ducha na planszy może on wykonać akcję „powitalną”, niekiedy bardzo dotkliwą dla graczy.

Po tych czynnościach rozpoczyna się druga faza rundy gracza – może on zacząć działać. Może przemieścić się do sąsiedniej lokacji w wiosce i albo skorzystać z tej lokacji, albo spróbować wyegzorcyzmować sąsiednie duchy. Lokacje pozwalają na różnego rodzaju wzmocnienia dla graczy, umiejętne korzystanie z nich to ważny element gry. Egzorcyzmy polegają na rzutach kośćmi i próbie wyrzucenia tylu znaczników w kolorze ducha ile wynosi jego siła. Jeśli znaczników brakuje, można sobie pomóc żetonami Tao (można je zdobywać w lokacjach), lokacjami które osłabiają wybrane duchy (o to trzeba jednak zadbać wcześniej) lub cechami specjalnymi gracza.

ghost_stories_wufeng1

Pod koniec gry na scenę wkraczają inkarnacje Wu-Fenga (w zależności od poziomu trudności jedna lub więcej). Rozprawienie się z nimi oznacza zwycięstwo. Porażkę gracze mogą ponieść na kilka sposobów – przez utracenie zbyt dużej liczby lokacji we wsi, przez wyginięcie (choć w grze możliwe jest przywrócenie gracza do gry) lub przez wyczerpanie talii duchów przed pokonaniem wszystkich inkarnacji Wu-Fenga.

ghost_stories_wufeng2

Wrażenia z zabawy

Ghost Stories z pewnością jest udaną grą kooperacyjną. Wykonanie gry jest na bardzo wysokim poziomie, rozgrywki są urozmaicone dzięki zmiennemu układowi lokacji, bardzo zróżnicowanej talii duchów i mocno zróżnicowanym inkarnacjom Wu-Fenga. Poziomy trudności są dobrane bardzo dobrze – od takiego w sam raz na pierwszą grę, do niezwykle trudnego, wymagającego najwyższej dyscypliny i łutu szczęścia od graczy.

ghost_stories_wufeng3

Jednak żadna gra nie istnieje w próżni. Musi zostać porównana do konkurencyjnych tytułów. Naturalną konkurencją dla Ghost Stories są Pandemic oraz Władca Pierścieni. Zwłaszcza ten pierwszy tytuł, ponieważ te gry mają podobny ciężar i stopień skomplikowania, no i obie są dostępne w polskiej edycji. Muszę przyznać, że dla mnie bardziej wciągające i emocjonujące wydają się rozgrywki w Pandemica. Po grze w Ghost Stories, niezależnie od wyniku, mam zazwyczaj poczucie niewielkiego zaangażowania i brakuje mi wrażenia że los rozgrywki wisiał na włosku. Brakuje napięcia i emocji, brakuje też satysfakcji z ewentualnej wygranej. Prawdopodobnej przyczyny doszukiwałbym się w pełnej jawności i przewidywalności Ghost Stories – gracze nie mają żadnych kart na ręku, wprawdzie kolejne duchy losują się z talii, jednak to jaki duch się pojawi nie robi graczom aż tak wielkiej różnicy jak epidemia w krytycznym mieście w Pandemicu. Temu zagrożeniu Ghost Stories nie mają czego przeciwstawić.

ghost_stories_wufeng4

Pełna jawność sytuacji sprzyja też klasycznej dla tego gatunku sytuacji,  w której jeden z graczy „wie najlepiej” co trzeba zrobić i przejmuje kierowanie grą. Mówi wszystkim pozostałym co powinni robić, nie pozwala im pograć według własnego planu. Prawdopodobnie dla wyniku to często najlepsze rozwiązanie, jednak dla dobrej zabawy – jak najgorsze. Ghost Stories nie robi nic aby ten problem rozwiązać. A wręcz takie granie ułatwia. W Pandemicu czy we Władcy Pierścieni gracze mają jakieś karty na ręce – karty które mniej lub bardziej otwarcie ujawniają przed pozostałymi graczami, ale jednak nie leżą one odkryte, nie jest tak łatwo wszystko przewidzieć i zaplanować. W Ghost Stories nie ma tego ograniczenia. Tak więc ta gra wymaga szczególnej dyscypliny u graczy, pilnowania żeby – kierując się chęcią wygrania – jeden gracz nie zdominował całej grupy i nie został naczelnym wodzem.

ghost_stories_box_back

Trzeba też wspomnieć o tym, że nie udało się obok zróżnicowania inkarnacji Wu-Fenga zapewnić ich zbalansowania. Niewątpliwe są inkarnacje bardziej i mniej groźne, łatwiejsze i trudniejsze do pokonania. Zwycięstwo w rozgrywce z łatwą do pokonania i łagodną inkarnacją nie daje pełnej satysfakcji. Pewnym lekarstwem na to jest gra przynajmniej na trzecim poziomie trudności – wówczas w grze są cztery inkarnacje Wu-Fenga i z pewnością trafią się tam również trudni przeciwnicy.

Sam wobec zła

Niewątpliwą zaletą Ghost Stories jest tryb solo. Instrukcja proponuje wariant dla jednej osoby, ale równie dobrze można solo grać czterema graczami – wszystko widać na stole, nie ma żadnego problemu żeby jednoosobowo grać za czterech. Nie ma żadnych kart na ręce, które trzeba by odkładać, brać inne itp. – rozgrywka solo możliwa jest jako symulacja dowolnej liczby graczy i dzięki temu zupełnie nie odbiega od wariantu „normalnego”.

Polskie wydanie Ghost Stories zawiera dodatkowy bonus – kartę Chuck No-Rice, czyli kolejną z inkarnacji Wu-Fenga o oryginalnych właściwościach. Jest to jedna z łatwiejszych do pokonania inkarnacji, jednak dość zabawna koncepcja i działanie tej karty powoduje że to fajny dodatek. Dodatki to generalnie mocna strona Ghost Stories. Jest ich już kilka, zarówno niedużych takich jak Chuck, jak i większych, zawierających kilka kart. Jest też jeden dodatek pełną gębą – White Moon, zmieniający znacząco rozgrywkę.

ghost_stories_chuck

Werdykt

Gra Ghost Stories spodobała mi się od pierwszego spotkania. Do tej pory brakowało na rynku tego typu tytułów – „normalnych” gier kooperacyjnych, bez zdrajcy, po prostu grupa graczy musi poradzić sobie z zagrożeniami. Jedynie Władca Pierścieni proponował taki typ rozgrywki i był zarazem dobrą grą. Pandemic i Ghost Stories znakomicie tę lukę uzupełniły i za to im chwała. Jednocześnie z tych dwóch gier chętniej zagram w Pandemica – to dla mnie gwarancja silnych wrażeń i emocji. Ghost Stories również chętnie wyłożę na stół, nie będę się przy niej nudził.

ghost_stories_dicetower

Mogę tę grę polecić wszystkim którzy poszukują gry kooperacyjnej i nie posiadają jeszcze żadnej gry tego typu. Wprawdzie najpierw radziłbym wypróbować Pandemic (zwłaszcza że jest obecnie sporo tańszy), jednak bez wątpienia Ghost Stories jest wydana ładniej, ma bardziej klimatyczne grafiki i sama tematyka może być bardziej atrakcyjna.

Jeżeli Pandemica znacie, graliście już dużo, lubicie i chcielibyście spróbować czegoś innego w tym gatunku – jak najbardziej kupujcie Ghost Stories. To bardzo dobra gra, nie ma się do czego przyczepić. Ustępuje konkurencji tylko o kroczek, zresztą może to być odczucie wyłącznie subiektywne.

Zalety

  • piękne grafiki i figurki
  • tryb solo oraz możliwość symulacji trybu wielu graczy solo
  • dużo kart duchów o unikalnych rysunkach – niepowtarzalność rozgrywki
  • klimat mistyczno-orientalny

Wady

  • rozgrywka nie tak zajmująca jak u konkurencji
  • ułatwione zawłaszczanie rozgrywki przez jednego gracza
  • cena wyższa niż u konkurencji

bazik – (3/5) po pierwszych grach Ghost Stories podobał mi się bardzo, ale na dłuższą metę chętniej wracam do Pandemica. W Pandemicu jakoś bardziej widzę miejsce na kombinowanie, tu stosunkowo więcej zależy od kostek + kolejności wychodzenia duchów + wyboru stron specjalnych postaci.

Nataniel – (5/5) Mi GS podobał się zdecydowanie bardziej od Pandemica czy Shadows over Camelot. Więcej tu klimatu,  co jest bardzo ważne w tego typu grach. Na pewno istotna jest losowość (kolejność wychodzenia duchów), ale chyba mniej niż w Pandemicu, epidemie potrafią nagle drastycznie zakończyć grę.

Don Simon – (2/5) Grałem w GS dwa razy, z roczną przerwą między partiami i wrażenia za każdym razem były podobne. Nudne i losowe. Oczywiście wprawna drużyna będzie radziła sobie lepiej, ale mam nieodparte wrażenie, że kiepskie rzuty kostką, czy dziwaczna kombinacja dociąganych duchów mogą w znaczącej mierze zdecydować o wyniku. Bardzo udana oprawa graficzna nie ratuje tej pozycji. Dla mnie główną wadą gier kooperacyjnych jest ich podatność na opisane przez Jacka „szefowanie” – niby gra kilku graczy, ale tak naprawdę równie dobrze mógłby grać tylko jeden. Dlatego do gier kooperacyjnych bez elementu zdrajcy raczej nie siadam.

Pancho – (4/5) Mam trochę problem z wrażeniami na temat tej gry, bo zagrałem w nią dawno, za czasów poprzedniego Essen. Do dzisiaj nie powtórzyłem rozgrywki, choć Ghost Stories jest cały czas na liście do kupienia. Pamiętam, że po jednej partii mi się podobało. Choć gra nie wprowadzała najmniejszych nowinek do koncepcji gier kooperacyjnych, to dostarczała wciągającej i klimatycznej rozgrywki. Nie jest to na pewno klasa Battlestar Galactica, z jego rozmachem, z fenomenem Cylonów, to nadal – obok Pandemica – porządny kawałek gry kooperacyjnej.

Folko – (3/5) GS podoba mi się średnio. Wolę Pandemica czy Shadows over Camelot… ale z drugiej strony mam wrażenie że nie jestem grupą docelową :-) Gdy grałem w nią z dziećmi, te miały z zabawy niesamowitą radość, ba siostrzeniec od razu chciał grać jeszcze raz. Jak dla mnie w grze jest trochę za dużo losowości, a klimat średnio mnie wciągnął.

Dzej – (1/5) Fajne orientalne wykonanie.Tyle.Instrukcja beznadziejnie napisana ,a całą radość z planowania zabija losowość . Gs posiada jej najgorszy typ: frustrujący. Kupiłem z wielkimi nadziejami grania solo. Zagrałem raz i sprzedałem.Omijać szerokim łukiem :) Jest dużo lepszych gier kooperacyjnych



Dziękujemy firmie Rebel.pl za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (4/5):

Złożoność gry (3/5):

Oprawa wizualna (5/5):

24 komentarze

  1. Avatar

    Ja_n wiedzę nadrabia zaległości, bo ostatnio było go na gaemsfanatic jakby mniej, ale z tego pośpiechu zapomniał chyba usunąć notki roboczej z początku tekstu ;)

  2. Ja_n

    @bogas – recenzja została omyłkowo kliknięta przez Nataniela przy okazji uzupełniania jego opinii o grze i – jak widać – nie dość szybko z powrotem ukryta przez yosza, który pierwszy się w sprawie zorientował.

  3. Avatar

    Nie, no karta pt. „Chuck No-Rice” rozwala :D

  4. Avatar

    Mnie jakoś Pandemic w ogóle nie ujął. Optymalizacja na całego, nudna tematyka i w praktyce mocne szefowanie jednego gracza. Za to w GS (mimo dużej losowości) grało mi się dużo fajniej – fajny klimat, emocje przez rzuty kostką i jakoś wszyscy mieli różne koncepcje co robić i były gorące dyskusje i dochodzenie do zgody.

  5. Avatar

    hmm wszyscy recenzenci z tego co widzę żyją w innym świecie gier kooperacyjnych, takim bez Wielkich Przedwiecznych…

  6. Folko

    @madi w Arkham bardzo chciałem zagrać, nawet sobie kupić… ale zagrałem w Battlestart Galacticę, którą tak wiele osób chwaliło, a dla mnie to była słabizna 1/5 (no może 2) i boję się. Za bardzo lubię Lovecrafta żeby próbować i zawieźć się na grze :(

  7. Avatar

    @Folko. Bardzo możliwe, że tak samo byś się zawiódł na Arkham. Ja się zawiodłem niesamowicie. Długa, nudna, losowa gra. Lovecrafta też lubię, ale niestety nie pomogło :).

  8. Folko

    @konev – dlatego wolę nie próbować :D

  9. Ink

    O ile orientuję się mniej więcej w preferencjach Folka, to AH faktycznie bardzo by mu nie podeszło.

  10. Avatar

    Folko: ja też uwielbiam Lovecrafta tak jak moi współgracze i chyba tylko dlatego nikt nie zawiódł się tę pozycją, bo bez budowania atmosfery przez graczy to ta gra wygląda trochę słabo.

  11. Avatar

    Ciekawe na ile ocena Nataniela 5/5 ma związek z faktem, że Rebel wydaje Ghost Stories w języku polskim? Inni nie byli tacy łaskawi. Może to budzić podejrzenia o stronniczość. Zastanawiam się czy osoby jakkolwiek związane z grą i mające mniejszy czy większy interes w jej promowaniu powinny się wypowiadać na jej temat? Zahacza to o reklamę, a osoby nie obeznane w całokształcie powiązań i zależności danych osób mogą czuć się nieswojo.

  12. Avatar

    Żeby nie było. Nataniel ma prawo do swojego zdania, tak jak i ja. Tyle tylko, że ja nie mam w tym żadnego interesu. Podejrzewam, że pozostała część recenzentów (oceniających grę niżej niż 5/5) również.

  13. Folko

    @Wango nie przesadzaj ;-) Jeśli już to kolejność mogła być odwrotna, Arturowi na tyle gra się podobała, że zaraził nią resztę osób w Rebelu :D (a potem ją wydali ;-) )

  14. Pancho

    To prawda przy Ghost Stories. Akurat grałem na Essen 08 w towarzystwie chłopaków z Rebela i im się aż nieprzyzwoicie oczy świeciły na widok tej gry (Natanielowi, Mrokowi, Widłakowi). Trochę nie rozumiałem AŻ TAK wielkiej ekscytacji, ale to właśnie ona przełożyła się na decyzję o wydaniu. A nie w drugą stronę, wydaliśmy, to teraz to już musi być super gra :)

  15. Avatar

    Zastanawialem sie nad tym, czy wypowiadac sie o tej grze – zwykle staram sie nie wypowiadac o grach wydanych przez REBEL.pl wlasnie z powodu podejrzenia o konflikt interesow. Jednak przy GS bylo tak jak pisze Pancho – na Essen gra nam sie tak bardzo spodobala, ze za chwile napisalismy do wydawcy z pytaniem o polska edycje. Zreszta wiele razy te gre pokazywalem masie osob (m.in. z 10 razy na GRAMY), ze jestem do niej absolutnie przekonany :-)

  16. Avatar

    Mam wrażenie, że recenzent grał w inną grę niż ja. Nie mogę bowiem pozostać obojętny na stwierdzenia: „Po grze w Ghost Stories, niezależnie od wyniku, mam zazwyczaj poczucie niewielkiego zaangażowania i brakuje mi wrażenia że los rozgrywki wisiał na włosku. Brakuje napięcia i emocji, brakuje też satysfakcji z ewentualnej wygranej.” oraz: „wprawdzie kolejne duchy losują się z talii, jednak to jaki duch się pojawi nie robi graczom aż tak wielkiej różnicy jak epidemia w krytycznym mieście w Pandemicu.”
    1. Grałem w grę kilkanaście razy i ani razu nie udało się wygrać, co więcej nie doszliśmy nawet do inkarnacji (a byli tacy co wygrywali jedną grę na 40)
    2. Emocje są ogromne, dlatego, ze nigdy nie wiesz co się zdarzy (jaki duch, jaki wynik rzutu kostką etc)
    3. Gdybym choć raz wygrał – niewątpliwe odczuwałbym satysfakcję
    4. Jak najbardziej MA znaczenie jaki duch się pojawi (czy nawiedzi kolejna wioskę, czy może „tylko” odbierze nam tokeny albo kość)
    Albo Pan Ja_n grał na czitach albo nie doczytał instrukcji. Bo gra może się podobać lub nie, ale powyższe stwierdzenia to nie subiektywne odczucia a wierutne bzdury.

  17. Ja_n

    @SolusLupus – w cytacie porównuję Ghost Stories do Pandemica, a odnosisz się tylko do jednej strony porównania. Przecież GS oceniłem dość wysoko, jednak pierwszeństwo przyznaję innej grze. Grałeś w Pandemica? Oceniasz go niżej niż GS?

    Co do tego że na kilkanaście partii nie wygrałeś ani jednej, mógłbym odwrócić Twoją sugestię – albo nie umiesz w to grać, albo to Ty nie doczytałeś instrukcji… Na jakim poziomie trudności grywasz?

  18. Avatar

    @SolusLupus – nie rozumiem Twojego komentarza. Czepiasz się czyichś wrażeń. Masz inne ok, ale nie musisz recenzenta mieszać z błotem tylko dlatego, że ma inne. Mnie się Ghost Stories mało podoba, ale skoro innym podoba się bardzo, to mi nic do tego.

  19. Avatar

    @ Ja_n
    Oczywiście,że grałem w Pandemica i uważam, że jest to zupełnie inna gra niż GS, dlatego nie da się ich porównać. I nie o ocenę mi chodzi, bo sam oceniam GS na 6/10 tylko o fakty. A fakty są takie, że w GS wygrana jest bardzo trudna – wystarczy zresztą poczytać na BGG, żeby się o tym upewnić, w Panedmicu natomiast wygrywałem dość często. Jeśli Pan Ja_n uważa, ze grał zgodnie z zasadami i bez problemu wygrał może podziali się opisem rozgrywki choćby na BGG? Bo może gdybym grał sam, to uznałbym, ze za głupi jestem, ale grałem z profigamerami, którzy też nie mogli poradzić na GS. I to na podstawowym poziomie trudności.
    Ponadto odwołuję się tylko do faktów – uznanie, ze nie ma znaczenia jaki duch się pojawi jest bzdurą ( a nie wrażeniem recenzenta) bo inną wagę ma duch nawiedzający a inną taki, który nic nie robi, a jeszcze inną odbierający tokeny. W Pandemicu natomiast każda choroba ma tę samą siłę, więc, to raczej tam jest nudno (jeśli stosować kryterium recenzenta).

  20. Avatar

    @Draco
    Jak mogłeś zauważyć, i co napisałem w poprzednim poście, nie czepiam się odczuć – de ustibus non disputantum est – Ale faktów. Nie oceny (bo sam oceniam GS nisko za zbyt słabe zrównoważenie – np. działania podejmują wszystkie duchy na planszy, a gracz ma do wyboru tylko jedno działanie – albo egzorcyzm albo wykorzystanie wioski – pomijam dodatkowe). I tylko tyle – moje DOŚWIADCZENIE z gra jest inne, nie ODCZUCIA. Np. twierdzenie o tym, ze nie ma znaczenia jaki duch się pojawi, o czym już pisałem w poprzednim poście. I tyle. I nie mieszam nikogo z błotem. Czy zawsze trzeba dać emotikon na końcu zdania, żeby młodzież zrozumiała, ze to jest żart?

  21. Ja_n

    @SolusLupus – trzymaj się więc faktów. Nigdzie nie napisałem, że wygrałem bez problemu. Napisałem, że najłatwiejszy poziom jest dobrany w sam raz na pierwszą grę – co nie znaczy przecież że łatwo go wygrać.
    Nie wiem kto to taki „profigamer”, ten fragment Twojego komentarza niewiele ma wspólnego z faktami.
    Podobnie nigdzie nie napisałem, że to jaki duch się pojawi „nie ma znaczenia” jak sugerujesz. Cytuję fragment recenzji: „to jaki duch się pojawi nie robi graczom aż tak wielkiej różnicy jak epidemia w krytycznym mieście w Pandemicu.” Jeśli grałeś w Pandemica to wiesz, że dobrze przycelowana epidemia jest katastrofą dla graczy. W GS jest kilka bardzo groźnych duchów, które w niewłaściwym momencie/w przypadku kumulacji mogą narobić szkód, ale (dla mnie) nie ma tych emocji które towarzyszą Pandemicowi – tam gracze są świadomi swoich słabych punktów i potrafią oszacować, że feralna karta miasta jest już gdzieś bardzo blisko bo karty z ostatniego przetasowania się już kończą. Tego w GS nie ma i to starałem się napisać w recenzji.
    Trzymaj się więc faktów i nie wypaczaj moich wypowiedzi.

  22. Avatar

    W moim przekonaniu reagujesz alergicznie na rzeczowa krytykę recenzji. Po prostu użyłeś, sobie tylko znanych, skrótów myślowych, które w logicznej konsekwencji prowadzą do konkluzji przedstawionych przeze mnie. Dlaczego tego co w powyższym poście nie zawarłeś w recenzji? Bo byłaby zbyt długa, czy może się nie chciało? Przepraszam za zgryźliwość, ale jestem zbyt stary na takie wyjaśnienia. Od recenzentów oczekuję – rzetelności i poprawnego posługiwania się językiem polskim w czytelnym wyrażaniu myśli. Niestety w powyższej recenzji tego zabrakło, stąd moje zarzuty. To nie ja wypaczam wypowiedzi, a sam to robisz wypowiadając się nieprecyzyjnie.

  23. Avatar

    @SolusLupus – Miałem napisać tu ze dwa merytoryczne zdania, ale doszedłem do wniosku, że należysz do osób, które ZAWSZE mają rację i każdego kota odwrócą ogonem. Zatem tylko prośba: zadymy i zadymki wywołuj na onecie. Tu jak na stronie o dosyć łagodnym hobby i tak jest ich zbyt wiele…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings