Ile piór w ogonie ma kurczak? Hmmm… Różnie z tym bywa… Na początku wyścigu po podwórzu ma jedno, a potem wszystko się może zdarzyć. Bo albo on oskubie, albo oskubią jego… Któż to wie?
Skubane kurczaki są grą dla całej rodziny, a choć wcale nie los decyduje o wygranej, to naprawdę rodzice strzeżcie się – czterolatek oskubie Was jak nic…
Cóż znajdziemy w pudełku?
– 4 drewniane, różnokolorowe kurczaki i 4 pióra do włożenia im w kuperki
– 24 jajka z obrazkami (obrazków jest 12, czyli każdy obrazek jest na 2 jajkach)
– 12 ośmiokątów z tymi samymi obrazkami, które są na jajkach
– kolorową i przejrzystą instrukcję
No to może zagramy?
Przygotowanie do gry chwilę zajmuje i wymaga sporej, idealnie płaskiej przestrzeni. Jajka układamy w koło, obrazkami do góry, ośmiokąty mieszamy i układamy w środku koła, obrazkami do dołu. Kurczaki (tyle, ilu graczy) ustawiamy na jajkach, w równych odległościach od siebie. Przy układaniu gry z reguły przydaje się pomoc rodzica lub starszego rodzeństwa, gdyż nawet dla 5-latka może być problemem ułożenie jajek w kółko.
Ścigamy się!
Skubane kurczaki można opisać jako memoryjkę z atrakcjami. Cała zabawa polega na tym, aby zapamiętać ułożenie obrazków w środku koła. Aby kurczak mógł się ruszyć (czyli przejść na kolejne jajko w kole, zgodnie z ruchem wskazówek zegara) jego właściciel musi odkryć obrazek, który znajduje się na jajku przed kurczakiem. Kurczak może się przesunąć w swojej kolejce o dowolną liczbę jajek, dopóki gracz odkrywa odpowiednie obrazki. Jeżeli kurczak staje bezpośrednio przed innym kurczakiem może go wyprzedzić. W tym celu gracz musi odkryć obrazek, który znajduje się na jajku przed wyprzedzanym kurczakiem. Jeśli mu się to uda, to zabiera wyprzedzanemu kurczakowi wszystkie pióra, które tamten ma w kuprze i wkłada je sobie w swój kuperek. Wygrywa ten kurczak, który pozbawi piór wszystkie inne kurczaki.
Dla kogo gra?
Dedykowana jest dla dzieci od 4 lat. I raczej poparłabym to stanowisko. Gra wymaga koncentracji uwagi, więc może się okazać, że bardziej ruchliwy czterolatek niekoniecznie będzie się dobrze bawił, a może być męczący dla współgraczy, gdyż będzie przesuwał jajka, a odkrytych obrazków nie odłoży na to samo miejsce. Warto też zwrócić uwagę, że młodsze rodzeństwo może być tu bardzo destrukcyjne, więc lepiej grać poza jego zasięgiem.
Najważniejszy w tej grze jest fakt, że rodzic wcale nie ma tu przewagi. Nie dlatego, że wszystko zależy od losu – wprost przeciwnie, zdając się na los na pewno nie uda się wygrać. Rzecz w tym, że gra bazuje na umiejętnościach, które dzieci mają świetnie wykształcone a dorośli mają je często mocno zaniedbane – dobra pamięć i spostrzegawczość.
Najciekawsza rozgrywka jest zdecydowanie w 4 osoby, gdyż najwięcej się dzieje, w 3 osoby też jest bardzo dobrze, gra dwuosobowa może być nieco nużąca, ale też możliwa.
Rozgrywka trwa ok. 15 minut, więc nawet zapracowany rodzic znajdzie na nią czas. Zresztą dzieci już nawet 5-letnie mogą świetnie grać w Skubane kurczaki bez udziału dorosłych. Jedno jest pewne – wszyscy gracze będą się dobrze bawić, niezależnie od wieku (chociaż dorośli w swoim gronie raczej w kurczaki grać nie będą).
Polecam Skubane kurczaki jako rozrywkę rodzinną i w dziecięcym gronie.
Elementy gry są bardzo porządnie wykonane, nic się nie niszczy, wszystko jest wykonane z bardzo twardej tektury lub drewna. Grafika gry jest też bardzo ładna i wyraźna, co ma znaczenie w szczególności w kontekście obrazków do zapamiętania. Nie rozumiem tylko wielkości pudełka, w którym jest głównie powietrze. Z tego też względu niechętnie zabierzemy grę na wakacje. Nie jest to też gra do zagrania wszędzie, gdyż wymaga sporo płaskiej powierzchni.
Jeśli w tajemniczych okolicznościach zaginą pojedyncze jajka czy kartoniki z obrazkami – trudno. Grać się da nadal, będzie tylko mniejsze koło, po którym ścigają się kurczaki. Zgubienie jakiegoś pióra już jest pewnym kłopotem, ale zawsze można spróbować znaleźć jakiś zamiennik. Zniknięcie kurczaka powoduje tylko tyle, że grać może w nią mniej osób.
Na pewno jest to bardziej atrakcyjna pozycja niż klasyczne memoryjki.
Pewnym kłopotem jest cena gry. Kiedy w sklepie widzimy wielkie pudełko wydaje się uzasadniona, jednak odkrycie w tym pudełku tak dużej pustej przestrzeni może rodzić frustrację.
Plusy:
+rozgrywka jest atrakcyjna dla dorosłych i dla dzieci
+dzieci często wygrywają z dorosłymi
+ładne i solidne wydanie
+ładna grafika
+proste zasady
+brak losowości
Minusy:
-cena
-wielkość pudełka
Ogólna ocena
(5/5):
Złożoność gry
(2/5):
Oprawa wizualna
(5/5):
Mam niemieckie wydanie tej gry – pudelko tak samo duze i mnostwo w nim „powietrza”, podobno polskie wydanie ma mniejsze kurczaki. Grafika jest naprawde bardzo ladna, tektura mocna i dzieki temu nawet bawie sie ta gra z dwutelnim dzieckiem (poszukiwanie par jajek lub opowiadanie co jest na obrazku). Nalezy tez sie cieszyc, ze polski wydawca wymyslil ladny tytul, bo „Zicke Zacke Huehnerkacke” czyli cos o kurzych odchodach nie brzmi zbyt pięknie.
Zicke Zacke Huehnerkacke” czyli cos o kurzych odchodach nie brzmi zbyt pięknie.
Ach ci Niemcy i ich twarde podejście do życia ;-)
Nie zgodzę się z dwoma stwierdzeniami.
W grę mogą grać już całkiem nieźle 3-latkowie z rodzicami. Wystarczy tylko na początku ograniczyć liczbę obrazków powiedzmy do 6. Pod tym względem gra się świetnie skaluje. Zresztą użytkownicy BGG także podpowiadają, że spokojnie na pudełku mogłoby widnieć 3+.
Druga sprawa to stwierdzenie, że gra wymaga sporo płaskiej powierzchni do grania. Nie jest to na pewno gra podróżna, ale zajmuje miejsca tak sobie – nie za dużo, nie za mało. Raczej standardowo. Dużo miejsca to zajmuje Der Schwarze Pirate ;).
Schwarze Pirate (albo Pirates Blast) nam nie zajmuje dużo miejsca – ale pewnie dlatego, że mieliśmy zawsze dobre wiatry :P
Co prawda kule armatnie nam spadały co chwila na podłogę, ale tak to już jest z ostrzałem artyleryjskim :)
@clown
Ja nie mówię o wersji Duell, a o standardowej ;).
@carol – jeżeli zginie jakikolwiek element gry to nie trzeba szukać zamienników – wystarczy skontaktować się ze mną lub wysłać prośbę na adres gryplanszowe@egmont.pl. I dotyczy to każdej gry Egmontu, nie tylko „Kurczaków”.
@scheherazade – cytat: „pudelko tak samo duze i mnostwo w nim powietrza, podobno polskie wydanie ma mniejsze kurczaki”.
Prawda jest taka, że figurki rzeczywiście są mniejsze (i wg mnie dużo ładniejsze) ale gra wydana jest w zdecydowanie mniejszym pudełku niż w Niemczech. Niemieckie pudełko jest wielkości Małych Powstańców czy Owczego pędu.
Dodam, ze w niemieckiej wersji kogutki maja niebezpieczne dziobki tj. ostro zakonczone stozki, a w polskiej wersji widze w tym wzgledzie pozytywna zmiane. A co do zamiennikow – dzieki uprzejmosci wydawcy, mam tez i polskojezyczna instrukcje. :)