Kilka dni temu, w skwarne sierpniowe popołudnie, miałem okazję odwiedzić p. Przemysława Kasztelańca w siedzibie firmy Bard w Krakowie. W czasie godzinnej pogawędki udało się porozmawiać o planach, dokonaniach, zmianach i wyzwaniach związanych z Bardem.
To nowa siedziba Waszej firmy. Skąd potrzeba zmiany?
Firma się rozwija, także jako wydawnictwo. Poprzednie miejsce miało dwukrotnie mniejszą powierzchnię, a biorąc pod uwagę rozwój firmy i coraz większą ilość wydawanych przez nas gier – decyzja była raczej oczywista.
Z jednej strony wiele się słyszy narzekań na polski rynek. Że mały, że wybredny, że klienci każdą złotówkę po dwa razy oglądają… A z drugiej strony nie tylko po Bardzie widać rozwój. Wiele firm zaczynających jako sklepy czy dystrybutorzy przeistacza się w wydawnictwa. Jak to zatem jest? Rozwój mimo narzekań, czy ucieczka do przodu by znaleźć sposoby na pokrycie strat?
Tutaj bardzo istotnym elementem jest wcześniejsze rozpoznanie zarówno rynku jak i gry, którą planujemy wydać. Przed decyzją o wydaniu gry, testujemy wielokrotnie każdy tytuł, zarówno we własnym gronie, jak i naszymi rodzinami i znajomymi. Oczywiście ważnym czynnikiem jest również fakt, jak gra przyjęła się na Zachodzie oraz jaki stosunek do danego tytułu mają fani z Polski. Jeżeli wszystkie te warunki zostaną spełnione, wtedy zaczynamy poważnie myśleć o wydaniu gry.
Jakie są Wasze hity, jeśli rozpatrywać to z pozycji dystrybutora, sprzedawcy gier?
Niewątpliwie jest to Carcassonne. Popularność tej gry także w Polsce jest wyjątkowa. Ale i inne nasze pozycje sprzedają się satysfakcjonująco. Przykładem może być gra Łowcy smoków, która w całości się wyprzedała i niedługo wprowadzimy do sprzedaży drugą edycję. Co może nieco zaskakujące – okazało się, że magnesem było charakterystyczne i wyjątkowe opakowanie w metalowej puszce.
Proszę nieco więcej opowiedzieć o wydaniu przez Barda jednej z najlepszych (wg rankingów BGG) gry ostatnich miesięcy, czyli Terra Mystica. Jak to się stało, że właśnie Wasza firma tak celnie wybrała hit do swojej oferty wydawniczej?
W tym konkretnym wypadku niewątpliwie jednym z ważniejszych czynników był czas i szybkość podjęcia decyzji. Gra trafiła do nas zaraz po Essen i już po kilku pierwszych rozrywach byliśmy jej wielkimi fanami i wierzyliśmy w jej sukces. Do tego należy dodać wspomnianą już popularność gry na Essen oraz fakt, że nie mieliśmy podobnego tytułu w naszej ofercie, a nasz czeski partner firma MindOK również był zainteresowany tym tytułem.
Jakie macie plany na najbliższe miesiące? Czy może Pan coś więcej powiedzieć na temat tytułów już zapowiadanych, zdradzić coś nowego?
Sądzę, że hitem jesieni będzie 1989 Jesień Narodów. Polska edycja jest w trakcie intensywnych prac wykończeniowych. Z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, to fakt nawiązania współpracy z IPN. Cała część historyczna zostanie zredagowana we współpracy z IPN, dzięki czemu gra stanie się okazją do poznania najnowszej historii przez graczy. Staramy się wyciągnąć wnioski z wydania Zimnej wojny, szczególnie, że oczekiwania fanów są bardzo wysokie i nie chcemy ich zawieść. Pieczołowicie analizujemy wszelkie poprawki w regułach, FAQ i komentarze dostępne w sieci. Jestem przekonany, że będzie to gra lepsza niż Zimna Wojna.
A czy coś jeszcze oprócz 1989 Jesień Narodów?
Zapowiadaliśmy już polską edycję Flash Point: Fire Rescue, czyli Ognisty Podmuch. Gra będzie nieco wyjątkowa na naszym rynku, bo wydajemy ją w nieco za dużym pudełku. Dzięki temu, graczy którzy zakupią planowane dodatki, będą mogli je wygodnie umieścić razem z podstawką.
Drugim tytułem jest premiera nowej gry Reinera Knizii.
Kto z Kim to szybka gra imprezowa w pewien sposób wykorzystująca mechanikę Dixita. Zadaniem graczy jest wskazanie osoby, spośród zagranych kart, która byłaby najbardziej prawdopodobnym wykonawcą zadania w danej turze.
Spodziewamy się, że ta gra rozbawi wiele osób i zdobędzie sobie wysokie miejsce w rankingach gier towarzyskich.
Z pewnością wielu graczy już czeka na premierę Listu Miłosnego, który zaprezentujemy na Polconie. Zdecydowaliśmy się wydać ją w wyjątkowo korzystnej cenie, aby ten hit ostatnich targów w Essen mógł łatwo trafić do graczy.
Zapewne praca w branży planszówkowej to nie tylko obowiązki, ale także i okazja do kontaktu z ludźmi. Czy zechciałby Pan coś o tej stronie Waszej pracy opowiedzieć.
Z jednej strony kontakt z graczami odbywa się przy okazji sprzedaży czy kontaktów na forach internetowych. Zdarzają się sytuacje demobilizujące, gdy spotykamy się – jako wydawca – z zarzutami o obniżanie jakości, czy zaniedbania w procesie polonizacji gry. Jednak wszystkie te uwagi są dla nas bardzo cenne i staramy się wyciągać z nich wnioski na przyszłość. Ale bywa też i zaskakująco – ostatnio prowadzę postępowanie reklamacyjne w sprawie dodatku do Carcassonne, którego rewersy różnią się – podobno – znacząco od podstawki. Na tyle sprzedanych pudełek, to pierwsza taka sprawa! Jednak nie bez powodu producent gry dodał w drugim dodatku płócienny woreczek, z którego można losować płytki.
Z drugiej strony sami staramy się organizować spotkania popularyzujące gry. Są to turnieje Carcassonne o randze mistrzostw Polski czy choćby Podkarpacia ;). W tej chwili testujemy koncept objazdowej formy promowania Carcassonne. Przygotowaliśmy specjalny namiot dla graczy oraz nowatorską w formie wykonania wersję Carcassonne do gry plenerowej. W planach mamy również wizytę w Ropczycach, a kolejna najbliższa tego typu impreza odbędzie się już pod koniec sierpnia w Katowicach.
Jeśli taka forma się sprawdzi, to w przyszłym roku fani mogą spodziewać się wielu imprez i atrakcji związanych z Carcassonne.
Wracając do tego Waszego hitu. Jak się sprzedają najnowsze dodatki (Minisy) oraz BigBox 4?
Minisy praktycznie są wyprzedane i – co ważne dla kolekcjonerów – nie spodziewamy się dodruku. Ciekawostką jest tutaj odwrócenie popularności tych dodatków w stosunku do Niemiec. O ile w Niemczech ich popularność odpowiadała w zasadzie numeracji minidodatków, to u nas dokładnie na odwrót. A nakład był nierównomierny, zgodny z badaniami rynku niemieckiego.
Czy Bard przewiduje jakieś premiery gier polskich autorów?
Tutaj mogę jedynie zdradzić, że testujemy kilka ciekawych tytułów, ale czy wydamy któryś z nich, tego nie mogę na chwilę obecną potwierdzić.
Zainteresowani mogą znaleźć dodatkowe informacje na stronie Wydawnictwa.
Dziękuję za rozmowę.
Ja czekam na jakieś nowości od Barda.