Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Wikingowie – Wojownicy Północy. Chodź kobieto, wyprawię ci ucztę, tata się nie dowie.

Wikingowie – Wojownicy Północy. Chodź kobieto, wyprawię ci ucztę, tata się nie dowie. [Współpraca reklamowa z Rebel] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

wikingowieZastanawialiście się kiedyś, dlaczego wikingowie noszą takie specyficzne nakrycia głowy? Tak, chodzi o ten masywny hełm, który sprawiał wrażenie wykutego z niezniszczalnego metalu, a cały jego majestat podkreślały groźnie wystające z niego rogi.  Humor rodem ze skandynawskich wieści niesie, iż tradycją kultywowaną przez lud Północy było przyprawianie sobie owych rogów w wypadku udowodnionej zdrady małżeńskiej. Niewierność żon stała się tak powszechnym zjawiskiem, że każdy wyruszający na wyprawę wiking profilaktycznie doczepiał do hełmu rogi. Wrogowie często nie mogli powstrzymać się od śmiechu, co osłabiało ich siłę, natomiast u wikingów potęgowało dzikość, agresję i okrucieństwo, dzięki którym odnosili wiele zwycięstw. Jak widać negatywna interakcja rozbudza w człowieku szereg emocji i gotowość do walki. Jeśli zatem masz ochotę wcielić się w pałającego żądzą zemsty jarla (niekoniecznie z powodu rogów), gotowego stoczyć bój z bestią, po drodze zatopić kilku przeciwników, splądrować osady, porwać córki i na końcu z tryumfem na twarzy wyprawić ucztę, to śmiało zasiądź za sterami drakkara i wpłyń na bezkresne morze w poszukiwaniu przygód!

Witaj w świecie wikingów

Wykonanie gry to istotny element, który bardzo często przechyla szalę na stronę zwycięstwa lub porażki w kwestii oceny. Nawet jeżeli mechanika nie stanowi misternych kombinacji pozwalających tworzyć zawiłe strategie, to wysoki poziom estetyki może wpłynąć na ostatecznie dobrą ocenę. Wikingowie – Wojownicy Północy to gra, nad którą w pełni unosi się duch nordyckiego klimatu. Niesamowita oprawa graficzna naprawdę cieszy oko. Plansza przedstawia morze poprzecinane lądem, oraz obrazki osad. Wszystko kolorystycznie dobrane, malownicze i bogate w szczegóły (tak, widoczne są nawet mikroskopijne stada owiec).

Ciesząca oko plansza

Ciesząca oko plansza

Wizerunki postaci ukazane na kartach wykonane  są naprawdę na wysokim poziome. W sieci trochę huczało od negatywnych opinii związanych z grafikami córek thanów, które oceniano jako zbyt wyzywające, emanujące erotyzmem i nieprzyzwoitością. Cóż, zgodnie z treścią frazeologizmu: głodnemu chleb na myśli. Przy pierwszym oglądaniu kart moją uwagę przykuła jedynie postawa córki występującej w żółtym kolorze, jednakże nie nasunęły mi się żadne skojarzenia nawiązujące do podtekstów seksualnych. Kobieta ma być piękna i taka właśnie tutaj jest. Wikingowie płci męskiej, wzbogaceni o sugestywne nazwy, zostali przedstawieni na kartach w równie świetny i przekonujący sposób  Należy zatem uchylić czoła i sławić kunszt ilustratorów – Jarka Noconia i Bartka Fedyczaka.

Mocną stroną wykonania gry są pionki w postaci drakkarów. Niektórym ich rozmiar może przypominać raczej żaglówkę niż potężny statek, aczkolwiek przyjemniej jest płynąć po morzu drakkarem w odpowiednim kolorze, aniżeli zwykłym drewnianym, amorficznym znacznikiem. Jeśli jednak bardzo chcesz wiedzieć jak wygląda twój drakkar z bliska, można go obejrzeć na mniejszych indywidualnych planszach, na których w trakcie rozgrywki umieszcza się członków załogi.

Bestia (bestyjka) morska prezentuję się całkiem dobrze. Groźniej wygląda na kartach, ale to w żaden sposób nie umniejsza radości z operowania pionem w postaci zielonego, gniewnie szczerzącego kły stwora.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bestia morska wraz z drakkarami

Karta wiatru. Te dziwne znaczki to właśnie runy

Karta wiatru. Te dziwne znaczki to właśnie runy

 

Naprawdę świetne grafiki kart akcji

Naprawdę świetne grafiki kart akcji

Fantazja ilustratorów pognała tak daleko, że uraczyli graczy różą kierunków skonstruowaną na wzór pisma runicznego. Szczególnie w pierwszych partiach, staje się to powodem przestojów i spowalniania akcji, ponieważ oswojenie się z obcymi i do niczego nie podobnymi znaczkami zajmuje trochę czasu. Te same symbole widnieją na kartach wiatrów. Nie są zbyt duże, co sprawia dodatkową trudność. Niektórym potrzeba naprawdę sporo czasu aby zorientować się jakie kierunki znajdują się na karcie, którą dysponuje. Niemniej jednak w moim odczuciu runy świetnie wpisują się w klimat i są elementem, który zachęca do zapoznania się z historią wikingów poza planszą.

Instrukcja wykonana w dużym formacie, schludnie i przejrzyście. Opis zasad skonstruowany dość rzeczowo. Na ostatniej stronie znajdziemy za to bardzo pomocny skrót zasad, dzięki któremu szybko zapamiętamy kolejność wykonywania akcji.

Przygotowanie rozgrywki wymaga naprawdę niewiele czasu. Każdy gracz otrzymuje w wybranym przez siebie kolorze planszę z wizerunkiem drakkara, pionek drakkara i sześć kart stanowiących limit jaki może posiadać na ręce. Karty córek thanów należy w kolorystycznych stosach ułożyć obok planszy. Figurka bestii wędruje na największe, okrągłe pole na którym widnieje również jej wizerunek. Pionki umieszczamy we własnych portach i rozpoczyna się walka o zwycięstwo.

A zatem płyńmy porwać córki!

Ach, te wyzywające wizerunki córek!

Ach, te wyzywające wizerunki córek!

Cóż…córki nie mają zbyt wiele do gadania. Po prostu wsiadają na pokład i grzecznie płyną do rodzimego portu jarla, który je kulturalnie wyprowadził ze splądrowanej wcześniej wioski. Celem gry jest bowiem dowiezienie kobiet z plemienia przeciwników (trzech kart córek w kolorze innym niż własny) do swej osady i wyprawienie uczty (zapewne na ich cześć). Warto pamiętać, że aby córka mogła uczestniczyć w biesiadzie musi być zdrowa. Nigdy nie można być pewnym czy będąc o krok o domu przeciwnik nie zafunduje jednej z naszych pasażerek złośliwej karty z chorobą morską. W takiej sytuacji jedzenie można zaliczyć do sportów ekstremalnych, dlatego też trzeba poświęcić jedną akcję standardową (ergo w danej rundzie ktoś bezczelnie odbiera nam możliwość wyprawienia uczty), żeby córkę wyleczyć. To tylko jedna z możliwych negatywnych interakcji, bowiem zanim uda nam się dowieźć komplet kobiet do naszej wioski, musimy zmierzyć się z morzem, szukać pomyślnych wiatrów i walczyć z morskim potworem.

Ahoj morska przygodo!

Plansza gracza. Wersja uboga (bez bohaterów) i na bogato (z pełną załogą)

Plansza gracza. Wersja uboga (bez bohaterów) i na bogato (z pełną załogą)

Poruszanie po planszy umożliwiają przede wszystkim karty wiatrów. Na każdej z nich znajdują się poszczególne symbole określające ruch w dozwolonym kierunku. Akcja ta nosi nazwę żeglugi. Ilość kart, które można zagrać jednorazowo, nie jest ograniczona. Grasz tyle, na ile pozwalają dostępne karty. Karty wydarzeń mogą być wykorzystane również jako dodatkowy wiatr, tak więc przy odrobinie sprytu i szczęścia w jednej rundzie można prawie dopłynąć do sąsiedniej wsi. Zawsze też gdy nie mamy pomysłu na dalszy ruch, można dodatkowo przesunąć się o jedno pole, wykonując akcję wiosłowania, które to kończy turę gracza. Żaden jarl nie żegluje samotnie tak więc warto zabrać ze sobą na pokład bohaterów (maksymalnie trzech), którzy dodatkowo wspomagają nas w walce z wszelkimi czyhającymi przeciwnościami. W momencie porwania córki jeden z bohaterów (jeżeli oczywiście mamy wypełniony limit trzech) musi zwolnić dla niej miejsce, a zatem opuszcza pokład, co dosadniej nazywa się po prostu wyrzuceniem za burtę. Pozytywnym aspektem jest to, że załogę można wymieniać, tzn. poprzez brutalne zmuszenie do morskiej kąpieli bohatera, którego zdolności nie są już tak atrakcyjne, zastępujemy go nowym, który ma ciekawszą ofertę umiejętności.

Na moc potężnego Thora, widzę morskiego potwora!

Postać bestii oceniam ambiwalentnie. Po pierwsze – dobrze, że jest bo urozmaica rozgrywkę. Czasami stanie na drodze np. do portu i trzeba poświęcić standardową akcję na walkę z nią. Po drugie – porażka w bitwie nie jest specjalnie dotkliwa (po prostu cofamy się na pole z którego przybyliśmy), zwycięstwo z kolei daje nam dodatkowe dwie karty ze stosu i możliwość przestawienia bestii w inne miejsce. O zwycięstwie lub przegranej decyduje rzut kością k6. Właściwie postać ta ani za bardzo nie przeszkadza, ani nie pomaga, grunt że uatrakcyjnia grę a jej wizerunek to świetny element infrastruktury planszy.

Bitwa na morzu

Kiedy na jednym polu spotkają się dwa drakkary, jeden z graczy może (ale nie musi) ogłosić atak. Wówczas wywiązuje się krwawa jatka, o wyniku której również decyduje rzut kością wraz z  ewentualnymi modyfikatorami, które posiadają wybrane karty. Nie da się ukryć, że jest to jedna z bardziej dotkliwych negatywnych interakcji, bowiem konsekwencje z tytułu przegranej nie należą do przyjemnych. Z kolei wygrana niesie z sobą podwójną gratyfikację w postaci dodatkowych kart oraz możliwości osłabienia przeciwnika, poprzez losowe pozbawienie go kart. Jak łatwo można wywnioskować – króluje tu negatywna interakcja, na którą trzeba być w pełni przygotowanym. W moim odczuciu  jest ona skonstruowana w sposób, który nie wywołuje nagłych ataków złości lecz przebiega w nastroju humorystycznym. Gracz, który przegrał bitwę i stracił nagle mnóstwo kart, nie jest jednak z góry przegrany. Już w swojej następnej rundzie ma multum możliwości zrewanżowania się i kontynuowania żeglugi.

Akcja rozpaczy

Pozwoliłam użyć sobie tej nazwy jako synonimicznego określenia akcji zwanej „ofiarą”. Dlaczego? Otóż dlatego że jest to działanie, którego wykonania podejmujemy się wyłącznie w chwili kompletnego zaćmienia umysłu i braku pomysłu na jakąkolwiek inną akcję. Polega ona na odrzuceniu karty z ręki na stos kart i dobraniu na rękę nowej karty, ale…uwaga ofiarność wiąże się z tym, że za każde dwie odrzucone karty, zyskujemy jedną. Gra nie warta świeczki. Nigdy nie zdarzyło mi się być w aż tak beznadziejnej sytuacji, by musieć przypodobać się bogom. Prawdziwy wiking wierzy w bogów, bo wszyscy dookoła mają jakąś religię. Bardziej ceni jednak ryzyko i walkę, dlatego również w grze lepiej stawiać na dynamizm oraz odważne ruchy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A to…to jest bardzo ładna, graficzna niespodzianka na dnie pudełka

Co na plus?

  1. Wielkim plusem jest to, że gra przebiega dość sprawnie. Mimo, że tura jednego gracza obfituje w wiele możliwych do wykonania akcji (dobieranie kart, zagrywanie towarzyszów, rozegranie akcji, wielokrotne zagrywanie kart wiatrów, akcja standardowa i wiosłowanie), to pozostali uczestnicy mogą brać czynny udział w działaniach osoby rozgrywającej swoją turę. Cóż…wiąże się to oczywiście z wzajemnym uprzykrzaniem życia, ale owa interakcja czyni grę naprawdę ciekawą. W końcu bycie wikingiem zobowiązuje do waleczności.
  2. Gra nie jest długa. Przewidywany czas partii według pudełka to 60 minut, w rzeczywistości, przy pełnym składzie, zegar wybije co najmniej dodatkowe 20 minut. Jeżeli zatem chcemy poświęcić się cięższej rozgrywce, która zajmuje podobny przedział czasowy, wówczas z Wikingów- Wojowników Północy trzeba zrezygnować. Jeżeli jednak wieczór wolny, znajomi w komplecie, humory wspinają się na pozytywne wyżyny, wówczas Wikingowie to gra jak znalazł.
  3. Proste, jasne reguły, pozwalają na szybkie wdrożenie nowych graczy (nawet osób, które z planszówkami spotykają się rzadko)
  4. Gra przeznaczona jest od trzech graczy, ale… można zgrać także w dwie osoby, co nie wpływa szczególnie na jakość rozgrywki
  5. Świetne grafiki

Co na minus?

  1. Tutaj wkrada się ambiwalentna ocena jeśli chodzi o czas rozgrywki. Wikingowie-Wojownicy Północy nie wpisują się w kanon „ciężkich gier”, dlatego wytrawnym graczom mogą nie przypaść do gustu ze względu na długość jednej partii. Jeżeli coś jest w miarę łatwe i nastawione na dobrą zabawę, wówczas zalicza się to do lżejszego kalibru, a więc dobrze byłoby gdyby gra mieściła się w granicach 60 minut. Hm…choć może ja i znajomi gramy w to zbyt wolno. Cóż, kilkanaście partii za mną i każda trwała ok. 80-90 minut.
  2. Trudno określić konkretnego odbiorcę gry – nie jest przeznaczona dla miłośników rozbudowanych strategii, ludzi wymagających od rozgrywki mózgożerności, nie jest też grą rodzinną. Może po prostu potraktować ją jako ciekawą odskocznię od cięższych tytułów.

Ink (5/10): Grałem tylko jedną partię (na więcej się nie zanosi) i przyznam, że Wikingowie zdecydowanie mnie nie zachwycili. Nudno było zwyczajnie. System nawigacji (runy są klimatycznie, ale superniewygodne) sprawił, że zbyt często po prostu nie dało się niczego sensownego zrobić. Z kolei moc interakcji negatywnej oddalającej od osiągnięcia zwycięstwa przeciągnęła grę dużo dłużej, niż sięgała ochota graczy.



Dziękujemy firmie Rebel za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (7/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

One comment

  1. jingo

    Ink dobrze podsumował całość, choć ja bym dał 4/10, z czego 3 za oprawę graficzną. Gra jest koszmarnie nudna, przydługa, równie emocjonująca co drzemka po obiedzie, a system nawigacji runami to jakiś koszmarna pomyłka.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings