Pamiętacie mojego smoka? Pisałem o nim przy okazji recencji dodatku do gry Evolution: Origin of Species pt. “Time to fly”. Wtedy w prezencie od rosyjskich projektantów Dimitrya Knorre’a i Sergeya Machina dostał skrzydła. Tymczasem mój smok dorósł i jest już na tyle duży, żeby pozwiedzać świat i zamieszkać w innej jaskini. Być może znajdzie tam nowych przyjaciół lub… nowe pożywienie ;)
Trzy mieszkania do wyboru
Dodatek pt. “Continents”, w odróżnieniu do poprzedniego “Time to fly”, zmienia znacząco rozgrywkę i dodaje kolejne zasady. Po pierwsze po wystawieniu nowego zwierzęcia musimy zdecydować, na którym kontynencie zaczyna ono swoje życie. Mamy do wyboru Gondwanę lub Laurasię. W trakcie gry możemy również wylądować w Oceanie, jak również wynieść się z niego i zamieszkać w słodkich wodach lub na przestronnych równinach wspomnianych wcześniej kontynentów. Migrowanie pomiędzy tymi trzema lokacjami zaczyna być kwintesencją gry i umiejętność wybrania dobrego momentu na przeprowadzkę może być kluczowa w kwestii zwycięstwa.
Kolejną nowością jest umieszczanie żetonów pożywienia dla każdego kontynentu osobno. Ich ilość określa się przy pomocy tabelki i kości np. na 4 graczy w Laurasii jest k6+1 jedzonka, w Gondwanie 2k6 posiłków, a w Oceanie zawsze 5 jednostek planktonu. Mało, zawsze mało! :)
Oddzielenie życia na kontynentach jest również widoczne w przypadku interakcji pomiędzy zwierzętami w różnych lokacjach. Po prostu jej nie ma. Możemy jedynie zagrywać na przeciwników pasożyty, ale zjadanie zwierząt na innych kontynentach jest niemożliwe. Niektóre cechy dostały w związku z tym ograniczenia (np. Padlinożerca może dojadać tylko na swoim podwórku).
Ponadto pojawia się kilka innych, drobnych zmian w zasadach (m.in. na starcie dostajemy 10 kart, a jeśli na początku rundy nie ma się ani kart w ręku, ani zwierząt na stole, dobiera się 10 nowych kart ze stosu i od razu kładzie 2 nowe zwierzęta przed sobą).
Koniec gadania! Teraz nowe cechy
Dobra, ale dla “ewolucyjnych” maniaków i tak najważniejsze są nowe cechy, prawda? :)
- Rekombinacja/Recombination – Możemy wymienić się dwoma cechami pomiędzy swoimi zwierzętami. Hura! Jest szansa na pozbycie się pasożyta na kluczowym stworzeniu. Niestety, nie można użyć cechy, która działała już w tej turze, ale można się nią wymienić.
- Stado/Herding – W kupie siła! Jeśli na kontynencie jest tyle samo lub więcej zwierząt z tą cechą niż drapieżników (wliczając w to własnych), takie stado nie może zostać zaatakowane.
- Regeneracja/Regeneration – Zwierze z Regeneracją może mieć tylko jeszcze jedną cechę na sobie. Jeśli zostanie zjedzone, obie cechy zostają w grze, a na koniec rundy zwierzątko się regeneruje i wraca do gry. Magia natury!
- Migracja/Migration – Ta cecha pozwala przeprowadzić się z jednej lokacji do drugiej. Problem w tym, że transport naszych zwierząt jest tak skomplikowaną czynnością, że nie można w tej rundzie używać innych cech (wyjątkiem jest Podnawka, o której za chwilę), ani (O ZGROZO!) karmić tego zwierzęcia. Migrację należy wyjątkowo solidnie przemyśleć.
- Podnawka/Suckerfish – Jak się takie zwierzę przyczepi do tego co używa Migracji, to przeprowadza się razem z nim. Sęk w tym, że Podnawką może być również zwierzę przeciwnika ;) Co więcej wyobraźcie sobie kombinację cech na dwóch własnych zwierzętach Podnawka-Komunikacja-Symbioza-Drapieżnik. Czy to nie genialne?!
- Nowotwór/Neoplasm – Bardzo groźna cecha ofensywna. “Sprzedając” taki nowotwór przeciwnikowi likwidujemy co rundę jedną z jego cech. Jeśli straci wszystkie, ginie. Brrr…
- Budowniczy/Aedificator – Sprytne zwierzątko z tą cechą dodaje dwa czerwone żetony pożywienia do lokacji, w której się znajduje. Warto dbać o niego i nie zjadać zbyt szybko takiego pomocnika.
- Parzydełka/Cnidocytes – Cecha, która paraliżuje na jedną rundę drapieżnika, jeśli ten wyeliminuje z procesu ewolucji zwierzę obdarzone parzydełkami. Bardzo sytuacyjna, średnio przydatna cecha.
Wszystkie karty w dodatku “Continens” są podwójne (łączone np. z Drapieżnikiem lub Pływaniem) i trzeba wybrać, która cecha jest bardziej przydatna w danej chwili. Warto taż podkreślić, że zmieniają się również zasady kilku cech z dodatku “Time to fly”. Np. mój smok może spakować się i wynieść na inny kontynent również przy pomocy cechy Lot. Niestety zapomina zabrać drugiego śniadania i jest tak zmęczony, że nie chce używać już innych cech w tej rundzie, jak gdyby używał cechy Migracja.
Sporo zamieszania jest również w kwestii cechy Pływanie. Warto kilka razy przestudiować całą instrukcję i zrobić sobie symulację procesu migrowania zwierząt z tą cechą, bo raz się kartę odrzuca, raz dostaje. Ciężko to pojąć.
Taki smok nie ma łatwo, czyli komplikowanie gry
Dodatek sporo zmienia w rozgrywce. Strategia gry wymaga większego wysiłku, a migrowanie i obserwowanie sytuacji w lokacjach jest kluczowe. Czasem warto podjąć ryzyko i przeprowadzić się za kumplami pożywieniem. Momentami przestaje być wesoło i towarzysko, a zaczyna się ciężka praca umysłowa. Po pierwszej rozgrywce od razu też widać, że zwierzęta żyją teraz dłużej. Prawie za każdym razem wygrywał u nas gracz, który swoje zwierzę hodował od samego początku.
Co ciekawe informacja na pudełku do dodatku i ilość komponentów gry wskazują na możliwość zagrania od 2 do 4 graczy, jednak w instrukcji tabelka ilości pożywienia zawiera opcję nawet na 8 osób. Udało nam się zagrać raz w 6 graczy i nie było dużo większego zamieszania niż przy 4. Natomiast na 2 osoby ilość zwierząt i ich cech jest czasem imponująca.
Wykonanie dodatku nie odbiega poziomem od podstawki i “Time to fly”. W pudełku znajdziemy kilkanaście żetonów pożywienia, które są odrobinę mniejsze od poprzednich (ale to nie przeszkadza w rozgrywce) oraz kolorową kostkę.
Jeśli sądziliście, że dzięki temu dodatkowi zrozumienie zasad i współdziałania ze sobą różnych cech będzie łatwiejsze, to wtopa. W “Continents” dostajemy 8 nowych cech oraz oddzielenie środowiska życia zwierząt już nie tylko na ląd i wodę, ale również na 3 lokacje. To powoduje jeszcze więcej zamieszania i kombinowania z kartami. Ale czy nie o to chodzi w tej grze?
Plusy:
+ więcej możliwości strategicznych w rozgrywce
+ ciekawy pomysł na wprowadzenie lokacji
+ możliwość 8-osobowej rozgrywki (?)
Minusy:
– skomplikowaną grę o zależnościach pomiędzy kartami, skomplikowali jeszcze bardziej
– dużo zmian w pojedynczych cechach z poprzednich części
– warto wyjaśnić przed grą każdą cechę wszystkim graczom
– opis na kartach nie wyjaśnia dokładnie cech (trzeba zajrzeć do instrukcji)
– instrukcja nie wyjaśnia dokładnie cech (trzeba sobie radzić inaczej)
Recenzja dotyczy drugiej, wielojęzykowej edycji dodatku do gry “Evolution: The Origin of Species – Continents”. Wszystkie nazwy zostały przetłumaczone przez autora recenzji na jej potrzeby
Dziękujemy firmie RightGames za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(7/10):
Oprawa wizualna
(4/10):
Ogólna ocena
(6/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.
Wiadomo coś nt. polskich wersji?
Polskie wersje dodatków ukażą się nakładem wydawnictwa G3 najprawdopodobniej w marcu bieżącego roku.