Home | Felietony | Na tropie kolejnej afery, czyli nieobyczajność w Carcassonne: Winter Edition

Na tropie kolejnej afery, czyli nieobyczajność w Carcassonne: Winter Edition
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

IMG_1650Ech, bo wiecie: to miał być zwyczajny, raczej mało błyskotliwy felieton, poświęcony mojemu nawróceniu się na Carcassonne. Bo ja z Carcassonne miałem jakiś problem. Mało, że właściwie nie grałem, że deprecjonowałem, to jeszcze szerokim łukiem omijałem nawet. A w końcu się przekonałem, i to bardzo. I o tym miał być felieton. Wpisując się jednak w ostatni trend obyczajowy, który przebojem podbił serca planszówkowczów skupionych wokół forum oraz planszówkowych blogerów takich, innych i owakich, ja również postanowiłem zawalczyć o dużą liczbę komentarzy i fejsbukowych lajków, doszukując się dziury w całym i rozkręcając aferę wielką, jak bonie dydy.

O co chodzi?
Ano przypatrzcie się uważnie. Graficzne opracowanie Carcasonne: Winter Edition stoi na bardzo wysokim poziomie, i ta wersja korzystnie odróżnia się od podstawowej ilością sympatycznych detali, jakie przyjdzie nam odnaleźć na żetonach.

Są zatem choinki przykryte puszystym śniegiem, biegają jelonki, lisy, dziki i niedźwiedzie, krążą wrony….

IMG_1647

Zima w pełni

Jest i odziany w czerwień jegomość poruszający się saniami, w którym nietrudno rozpoznać Świętego Mikołaja. I tenże Mikołaj… eee… Czy ja dobrze widzę?

IMG_1645

Ferie w mieście

No jak dla mnie sprawa jest ewidentna. Mikołaj załatwia potrzebę fizjologiczną w miejscu publicznym, bo też żeton rodzinnej gry planszowej za takowe miejsce uznać zdecydowanie należy. Nogi szeroko rozstawione, lekko pochylony…

IMG_1650

Mikołaj zaparkował swój pojazd, a następnie oddalił się 'na stronę’.

Nie wiem jak Wy, ale ja się czuję obrażony. Po pierwsze: jako brodacz, czuję się solidarny z innymi brodaczami i dlatego NIE PODOBA MI SIĘ, że mój współbratymiec został przez grafika uwieczniony w trakcie przedmiotowej czynności. Może to bowiem sugerować, że wszyscy brodacze łamią dobre obyczaje i uznane zasady życia społecznego, która to teza z pewnością nie zasługuje na poparcie. Owszem, są wśród nas czarne owce (tzw. 'czarni brodacze’), ale ich procent jest podobny do tego w grupie bezzarostowej.  Po drugie: mamy do czynienia z odarciem 'Legendy Świętego Mikołaja’ z nimbu cocacolowej dobroduszności, co w świątecznym wydaniu gry planszowej nie powinno mieć miejsca. Oto jawi się nam on jako nieobyczajny dziadyga i pijak, a skoro pijak – to i złodziej (bo każdy pijak, to złodziej). To ostatnie wyjaśniało by zresztą dużą liczbę zabawek, znajdujących się corocznie w jego dyspozycji. Po trzecie: żądza rozgłosu wydawców planszówek, sprzedawców, autorów, organizatorów konwentów zakreśla coraz szersze granice. Skoro w niewinnym Carcassonne znajdujemy TAKIE rzeczy, strach bliżej przyjrzeć się, jak czas wolny na wyprawie spędzali niejaki Lewis, z niejakim Clarkiem!

 Ufff…

Ochłonąwszy wreszcie z oburzenia, przechodzę do zasadniczej części felietonu, albowiem pewnie wielu z Was pyta w tym momencie: 

 

Eeee… Yyyy… No dobra, ale co z tym Carcasssonne?

IMG_1640Ano to, że ono mnie prześladowało. Na różnych spotkaniach, na forum, w recenzjach: „Carcassonne jest świetne”„Zagrajmy w Carcassonne”. Ja zawsze: „Eeee…. Nieee… Co wy z tym karkasą? Kafelki z drogami i zwierzątkami? Co w tym może być fajnego?”. Oczywiście, generalnie wszystkie planszówki są fajne – to jasne – więc i z tych kafelków pewnie można wyciągnąć dla siebie jakąś radochę. Ale żebym ja miał się tym ekscytować? Co to, to nie. No i tak sobie w nieświadomości żyłem i grałem.

Swego czasu w jednym ze sklepów pojawiła się w bardzo atrakcyjnej cenie „Carcassonne: Winter Edition”, w nordyckiej (szwedzko-duńsko-fińskiej) wersji językowej. Jako, że akurat szukałem drobnego upominku dla zupełnych planszówkowych casuali, po krótkich wahaniach nabyłem tę grę (w końcu tysiące zadowolonych graczy nie mogą się mylić…). Jakoś tak się jednak złożyło, że ostatecznie w charakterze upominku wręczyliśmy coś innego, natomiast gra u nas pozostała. Leżała sobie miesiąc, drugi, trzeci… W końcu żal nam było patrzeć, jak dusi się pod folią, więc pozwoliliśmy jej trochę pooddychać i rozprostować kości.. I tak Carcassonne po długim leżakowaniu trafiło na nasz stół, przywitane na nim z równym entuzjazmem, co wyciągnięty z kąta lodówki zapomniany twarożek, ze zbliżającym się terminem ważności.

 

IMG_1641

Dwie godziny później, już rozumieliśmy, „o co chodzi z tym karkasą”. To nie jest recenzja, więc odpuszczę sobie detaliczne wyjaśnienie reguł. Zresztą, Carcassonne chyba wszyscy znają, prawda? W skrócie napiszę tyle, że w grze budujemy mapę z małych płytek w taki sposób, aby ogrodzić lub zająć naszymi meeplami tereny/obiekty przynoszące punkty.
Zadziwiającą właściwością C. jest poddawanie się charakterowi i nastawieniu graczy. Można w Carcassonne głaskać się nawzajem po główkach, spokojnie rozbudowując swój koniec mapy albo grać kooperacyjnie, budując wspólnie duże miasto i po dżentelmeńsku dzieląc się punktami. Można też gryźć, kopać, ciągnąć za warkocze i podstawiać sobie nogi, z demonicznym śmiechem zduszając w zarodku próby punktowania, podejmowane przez przeciwnika.
Jak się słusznie domyślacie – ja wolę to drugie. Samym głaskaniem Carcassonne by mnie nie przekonało, a tak… proszę bardzo. Chętnie do niego wracam. Nawet bardzo chętnie!
Z pełnym przekonaniem dołączam się do głosu tych, którzy zaliczają Carcassonne do Wielkiej Triady Lekkich Gier Rodzinnych, wespół z Osadnikami z Catanu i Wsiąść do Pociągu.

Jak się ma samo Winter Edition do innych części? Mechanicznie – nie wiem. Dla mnie ma ten atut, że – oprócz uroczej grafiki i śnieżnej tonacji – jest niekompatybilna ze wszystkimi innymi dodatkami do klasycznego, zielonego Carcassonne. Oszczędzam sobie dzięki temu pokusy kupowania Big Boxów, MegaPacków i innych karkasonowych dewiacji. C:Winter Edition to kompletna gra dla kogoś, kto może by i chciał mieć ‘karkasą’, bo tak wypada/bo to dobra gra/bo nadaje się do zarażania innych planszówkami, ale boi się tych wszystkich dodatków.

IMG_1653

W środku Piernikowy Ludek

W pudełku oprócz standartowych żetonów, będących odpowiednikami wersji zielonej, znajdziemy jeszcze dodatkowych 12 żetonów z tzw. dodatku Gingerbreadman (czyli Piernikowy Ludek – niestety, wykonany z drewna, jak inne meeple), zwiększającego możliwość punktacji miast. Ot, dodatkowe pole i tak zawziętej rywalizacji.

Reasumując: w stosunku do Carcassonne głowę popiołem posypałem, ukorzyłem się i zakrzyknąłem (w ramach dialogu wewnętrznego, ale zawsze…): „Nowe chwaliłeś, starego nie znałeś!”

I Wy też, zwracam się tu przede wszystkim do nowych, początkujących planszówkowiczów, zanim rzucicie się na te wszystkie błyszczące, kolorowe gierki, zróbcie najpierw obrachunek z klasyką. Do czego z gorliwością neofity niniejszym Was namawiam! :)

14 komentarzy

  1. Andy

    Jako brodacz (choć z kategorii siwobrodych) dołączam się do protestu. To złośliwość grafika, mógł go przynajmniej umieścić dyskretniej, między świerczkami!

  2. Odi

    Andy -> w opisywanym przypadku siwobrodzi mają tym większe prawo prostestować!

    Dobrze, że renifery taktownie odwróciły wzrok…

  3. Avatar

    faktycznie obrzydliwe. Dodatkowo grafik nie wiedział, że siusianie powinno się odbywać tylko metodą „na murek” lub „na drzewko”. Tak prosto na śnieg to bardzo nieestetyczne jest.

    Miejmy choć nadzieję, że sika pod wiat, bo jak mówi staropolskie przysłowie: „sikając z wiatrem idziesz na łatwiznę” ;)

    ode mnie lajk! a nawet szer ;)

  4. Odi

    Dziękuję wszystkim dobrym ludziom za lajki i komentarze!

    Wnioskuję z tego, że lud domaga się kolejnych materiałów w tej poetyce! :D

  5. Veridiana

    Się uśmiałam :)))) I LAJK IT

  6. Avatar

    Fajny i zabawny tekst. Wiem, ze wlasnie zburze wielu ludziom sens zycia, ale w wymowie ma byc Krakason, nie zadne Karkasą. Tak samo Karfur, nie Kerfur. Jakos ten fracuski ma zawsze w polskim kreatywna wymowe ;-)

  7. Odi

    Racja Geko. Wstyd mi, bom maturę z francuskiego zdawał ustną. Lata temu…. :(

  8. Avatar

    Oj tam, nie zamartwiaj sie tak, wiele osob toma. Trzeba podchodzi do zycia jak ten mikolaj: troche olewczo i na luzie ;-)

  9. Svartisen

    Mikołaj też człowiek, gdzieś wypłukać nerki musi. Mi też się długo wydawało że czyta się Karkasą a nie Karkason. No cóż, francuski to specyficzny język – wyraz ma osiem liter, czyta się 3 i żadnej z nich się nie napisało. Ciekawe, że od razu z dodatkiem dostałeś swój egzemplarz. Na marginesie, dodatek ma tak naprawdę 6 płytek, ale pierwszą partię źle wydrukowali (powtórzone płytki) i potem dołączali prawidłową wersję. Chyba nie do końca jest prawdą, że z zimowym Karkason nie współpracują żadne zielone dodatki – np Fantoma (przezroczyste meeple) można używać.

  10. Odi

    Svartisen, faktycznie – na rozpisce widnieją 72 żetony oryginalnego C. + 12 ze zwierzątkami (stąd to 12 mi się wzięło) + 6 z Piernikowym Ludkiem.

    Ja od razu miałem ten dodatek w pudełku (przypominam, to nie edycja Barda, tylko nordycka)

  11. Avatar

    @Geko: Krakason? To chodzi o syna Kraka? ;)

  12. Andy

    Sprawa jest prosta: po francusku Karkason, po polsku Karkasą :)

    Przecież mówimy Paryż, nie Pari :P

  13. Avatar

    Jeszcze zatęsknicie za nieśmiało lejącym pod drzewem Santaklausem, jak Wam na ruskich czołgach powróci zarzygany Dziadek Mróz:)

  14. stalker

    Nigdy nie miałem zbyt dobrego zdania nt. niemieckiego przaśnego humoru ;) a zresztą, żeby to obrażono czcigodnego biskupa Mikołaja z Mirry, to bym rozumiał i sam zapłonął gniewem… ale to tylko obąblowany colą impersonator w czerwonej szubie z reklamy. Wiadomo, kofeina moczopędna ;) Głupie to i tyle.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active
wordpress_test_cookie

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings