Wiele nowych osób odwiedzających forum gry-planszowe.pl jest zaskoczonych kulturą i merytorycznością wypowiedzi, porad i – ogólnie rzecz biorąc – wszelkiej dyskusji panujących w tym zakątku sieci. Wydajemy się być postrzegani (my – użytkownicy forum) jako przyjaźni, pomocni i cierpliwi dla nowych planszówkowiczów, a i do siebie nawzajem odnoszący się z szacunkiem. Myślę, że za ten stan rzeczy odpowiadają gęste sieci łączące wielu użytkowników 'w realu’ (wspólne granie, ożywiony handel, uczestnictwo we wspólnych imprezach planszówkowych) i towarzyski, socjalizujący charakter hobby. Nie znaczy to jednak, że przez te dziesięć lat na forum i w komentarzach na GF wszyscy prawili sobie wyłącznie słodkie dusery i rozpływali się w dżentelmenizmach. Także i u nas wybuchały od czasu do czasu ostre flejmy, złośliwe (i nie tylko) śmichy-chichy, wreszcie pojawiały się wątki, które trudno nazwać inaczej, niż gejzerami czystego absurdu. Zapraszam Was zatem do mojego subiektywnego (a jakże!) przeglądu najciekawszych flejmów ever. A jeśli pod tym wpisem wybuchnie kolejny flejm, będę z siebie tym bardziej kontent :)))
Nieklasyfikowany: Religia, czyli o Jezusie, Leninie i terrorystach islamskich.
Po tym, jak jeden ze znanych w planszówkowym światku recenzentów zaprezentował się w reportażu nakręconym przez TVP jako aktywny chrześcijanin, podejmujący trud ewangelizacji innych także poprzez planszówki, na forum wybuchła niezwykle gorąca dyskusja poświęcona prawdom wiary i religijności w ogóle. To może nie do końca był klasyczny flejm (choć kilkukrotnie niektórym dyskutantom puszczały nerwy), a wiele wypowiedzi wartych jest uwagi i refleksji do dzisiaj (i to z obu stron wyrosłej barykady), ale przywołuję ten temat ku przestrodze. Choć bowiem wspólne hobby łączy nas całkiem mocno, to i tak dyskusje światopoglądowe, religijne i polityczne potrafią szybko uczynić duże spustoszenie. Podobna sytuacja miała zresztą miejsce w komentarzach pod informacją GF o grze karcianej „Żołnierze wyklęci” (niestety, mocno już ocenzurowanych). Jakoś mi niezręcznie klasyfikować w TOP10 temat tak trudny, jak przekonania religijne, dlatego po prostu zamieszczam ten wątek dla przypomnienia. Flejmy flejmami, zabawa zabawą, ale lepiej chyba jednak unikać dyskusji dzielących środowisko tak mocno.
No, ale teraz zaczynamy już właściwą klasyfikację. Na początek coś zupełnie świeżego, czyli…
Miejsce 10: Forumowa randka w ciemno
Jakie gry wyjdą w tym roku wyjdą w wersji polskiej? Wszystkich to ciekawi. Wszak rynek działa bardzo prężnie, żeby nie powiedzieć: jędrnie. No i właśnie – dyskusja poświęcona nowościom PL bardzo szybko zboczyła (?) ku owej jędrności.
Miejsce 9: Prowokacja!
Dużo jest na naszym forum wątków, zakładanych przez nowe osoby. Ot, szukają dla siebie gry na początek, „najlepiej podobnej do Magii i Miecza”. Momentalnie otacza ich czereda forumowiczów, uświadamiając, edukując, doradzając itp itd. Wydawało się, że urocza panna n1ckola, która założyła swego czasu temat o Monopoly, również wymaga planszówkowego nawrócenia, do czego z gorliwością neofitów (wciąż jeszcze) przystąpiło całkiem liczne grono użytkowników forum. Wątek z wolna zamienia się w dyskusję o złym hegemonie Hasbro i garstce uciśnionych sprawiedliwych, aż tu nagle (4 odsłona) okazuje się, że n1ckola to w rzeczywistości zakonspirowana agentka wspomnianego hegemona i wykonawczyni diabolicznego planu! (a tutaj już wątek o agentce po dekonspiracji)
Miejsce 8: Turniej Agricoli, czyli „Weźmy się i zróbcie!”
Dobre pomysły i własna inicjatywa cenne są w każdym środowisku. Nie inaczej jest w naszym. Niestety, zbyt często w różne obiecujące pomysły forumowicze wbijają szpilki. To nie ludzie – to wilki.
PS. Co ciekawe, ten pomysł został w końcu zrealizowany (choć chyba nie przez pomysłodawcę…)
Miejsce 7: Ekstremalny kwiz dla miszczów…
Owszem, forumowicze potrafią się zagotować w dyskusjach tak, ze aż furczy. Niesprawiedliwe byłoby jednak pomijanie innej ważnej cechy użytkowników forum, czyli ciągłej gotowości do dobrej zabawy. Jeśli wyczują, że takowa kiełkuje w jednym z wątków, momentalnie zlatują się jak muchy do miodu, przejmują kontrolę nad regułami i zabawa zaczyna żyć własnym życiem, niekoniecznie zgodnym z intencjami jej twórcy. A jeśli wątek nosi sympatyczny i wiele obiecujący tytuł: Zabawa – jaka to gra planszowa?, inwazja osób szukających rozrywki jest więcej niż pewna.
Miejsce 6: Zewnętrzny wróg
Choć w gruncie rzeczy sympatyczni i życzliwi, forumowicze od czasu do czasu lubią jednak wytargać się nawzajem za łby. Lecz biada temu, kto chciałby się do targania przyłączyć, samemu forumowiczem nie będąc. Oooo… to już insza inszość! Wtedy kto żyw chwyta za kłonicę i staje do obrony sąsiada. No bo jak to tak – że obcy nas targa? Obcy targać nie może! Targać możemy się ino sami! Boleśnie (?) przekonał się o tym pewien bloger i miłośnik fantastyki, który ni z bułki ni z bibułki postanowił zabrać głos w dyskusji o kwalifikacjach planszówkowych recenzentów. Zarówno pierwsza, jak i druga jego wypowiedź (już nieco łagodniejsza), spotkały się z mocnym odzewem. Podobnie recenzja, którą zaproponował. Był to jednak dopiero przedsmak tego, co zgotowano mu na forum. Zabiły dzwony, zapłonęły pochodnie, błysnęły naostrzone widły – forumowicze ruszyli do kontrataku!
Miejsce 5: The Trinity, czyli gra w której nie ma kangurów
Choć gra The Trinity na forum zaistniała zaledwie przez moment, a na GF wcale, nie mogłem się oprzeć przed przywołaniem jej w tym zestawieniu. O co chodzi? Ano 1 kwietnia 2009 roku pewien sklep zamieścił na liście tytułów do zamówienia 'przed premierą’ grę The Trinity, stworzoną wspólnymi siłami Reinera Knizi, Bruno Faiduttiego oraz Ignacego Trzewiczka. Choć już sam fakt zaangażowania znanych nazwisk musiał odbić się echem w planszówkowym światku, sklep chyba nie podejrzewał, z jak szerokim zainteresowaniem spotka się zapowiadana nowość.
Miejsce 4: Kącik fizolowania, czyli… krewetki!
Pisząc wyżej o gejzerach czystego absurdu, miałem na myśli przede wszystkim ten wątek. Tu nie ma żadnych długich wstępów, żadnego rozkręcania się… Od pierwszego posta dostajemy w łeb ciężką kulą od Abalone (oczywiście pomalowaną sprayem na jasno-szaro), a dalej jest już tylko gorzej. Na tyle źle, że pojawiają się… krewetki. Zresztą przez długi czas pojawiały się one na forum także i później, przywoływane przez dyskutantów zawsze wtedy, gdy kończyły się normalne argumenty.
Miejsce 3: Bogaty Ojciec z dużymi aktywami.
Z pozoru normalny wątek o grze. Z pozoru. Czytamy sobie jedna stronę, czytamy drugą…. I nagle
[youtube 7SqC_m3yUDU]
Jestem ciekaw, jak dzisiaj wyglądają aktywa i pasywa u Kolegi hubsona. A może to była… PROWOKACJA? :)
Miejsce 2: „dont mess with a lawyer!”
Flejmy flejmami, ale mieliśmy też w naszym światku aferę nader poważną, ocierającą się o thriller sądowy, czego ostatecznie udało się na szczęście uniknąć. Wszystko zaczęło się od pudełka. Tak – pudełka od gry planszowej. Rzeczone pudełko stało się osią sporu, który objął swoim zasięgiem nie tylko forum, ale i serwis boardgamegeek.com. Jeśli chcecie dowiedzieć się (przypomnieć sobie?) jakież to pudełko posiada moc wywoływania wojen, kto nie wygląda na 'bogatego z domu’ i dlaczego właściwie lepiej „dont mess with a lawyer”, zajrzyjcie tutaj.
Miejsce 1: Pnącza. Po prostu.
W sobotę 14 listopada 2009 roku, o godzinie 10:14, Nataniel opublikował polemiczny tekst dotyczący nieznanej szerzej gry print&play Pnącza. To, co nastąpiło później, nie da się wytłumaczyć za pomocą narzędzi znanych współczesnej nauce. Niepobity dotąd rekord ponad 385 (trzystu osiemdziesięciu pięciu!) komentarzy na GF i atmosfera niczym na sejmiku szlachty mazowieckiej – oto efekt natanielowego pisania. Po prostu flejm idealny, dobrze rozgałęziony i srodze poplątany.
* * *
Lista nie jest – rzecz jasna – wyczerpująca. Ciekaw jestem, co zabawnego/kontrowersyjnego/dziwacznego Wy zapamiętaliście z dyskusji na GF, forum i w innych planszówkowych mediach?
Było jeszcze kilka forumowych flamów graczy wojennych – w tym pierwszy ban na forum dla p. Gołębiewskiego, właściciela wydawnictwa :-)
Mnie tu brakuje w tym zestawieniu flejmu (włącznie z kontrrecenzją i komentarzami) do Babelo.
Dzięki Odi za przypominajkę. Zapomniałem jak ostro kiedyś dyskutowałem :).
Tak mi się zdaje, że jeszcze były „ciekawe” dyskusje na temat przyznawania gry roku oraz kilka lokalnych starć.
W duchu „tamtego siebie” napiszę: po tych kilku tygodniach oceniam, że obecny wygląd strony GF to porażka. Od razu z góry mnie atakuje 20 zakładek, spisy artykułów, komentarzy pisane taką samą czcionką jak artykuł. Mnóstwo miniaturek z recenzji, rzutów okiem. Potem zanim dojdę do komentarzy wyskakują miniaturki powiązanych artykułów (jak niby te artykuły są powiązane patrząc na wskazania pod tym wpisem), a na końcu następny młynek w postaci Na Skróty, Popularne itd. Do tego system komentarzy, który jest o wiele niej czytelny od poprzedniego, gdzie kolejne kometarze dzieli wieczność w postaci miniaturek, daty itd., że nie wspomnę, że przy większej ilości pojawiają się linki (kompletnie nie widoczne) Nowsze komentarze, Starsze komentarze. W dobie przeciążenia informacjami i dążenia do minimalizmu i akcentowania treści najważniejszych to jest jakiś masochizm :D. To tyle dawnego mnie – już nic nie mówię ;)
Jakbyś, Natanielu, nie kasował takich wątków swego czasu, to bym je może i znalazł ;)
A czy Babelo zasługuje na TOP10? Wyróżnia się właściwie tylko odpowiedzią wydawnictwa.
Ale – dla porządku – podaję linka :)
http://www.gamesfanatic.pl/2013/12/16/komentarz-do-recenzji-gry-babelo/
http://www.gamesfanatic.pl/2013/12/01/babelo-czyli-bubel/
No to ban dla koneva zbliża się wielkimi krokami :P
Hah, aż się stęskniłam za tymi dobrymi czasami.
Kilka uwag, trochę w nawiazaniu do tego, co napisał konev:
Niestety większość „ciekawych” dyskusji o Grze Roku przepadło podczas migracji forum albo zostało usuniętych przez administratora przy okazji banowania jednego z najaktywniejszych przed laty użytkowników forum czyli Szepta.
Wątek o grze Arctic (miejsce 2) został w dużym stopniu ocenzurowany.
Był jeszcze ciekawy wątek o grze, której autorem był beniamin-gt. (O ile dobrze pamiętam, była to rozbudowana gra ekonomiczna, na circa 6-7 godzin, będąca ukierunkowaną libertariańsko mutacją Eurobusinessu.) Niestety beniamin-gt ma w rejestrze uzytkowników zero postów, więc chyba sam swoje wypowiedzi wykasował.
No i jeszcze była burzliwa off-topicowa dyskusja, którą po kilku zmianach tematu można teraz znaleźć pod nazwą: Kapitalizm w Chinach, JKM i te pe. Ciekawe, czy ta dyskusja miała wpływ na wyniki eurowyborów?
Fakt, wątek z beniaminem-gt był być może najlepszy z tych wszystkich, ale już go niestety nie ma.
W skrócie: beniamin próbował stworzyć grę (planszówkowego graala, swoistą alfę i omegę gier planszowych) bez wiedzy o aktualnych planszówkowych trendach („wielcy wynalazcy byli samoukami”, „uczenie się od innych wypacza czystośc pierwotnego pomysłu” – takie cytaty z głowy), a w innym wątku szukał osoby, która za darmo zrobi grafiki do tego planszówkowego cudu.
fajny temat :)
Największy ubaw miałem chyba (obok zgadywanki Hapinka;) właśnie w watkach poświęconych nowym projektom gier planszowych. W ogóle jakaś nagroda specjalna dla działu „Pomysły i idee” by się przydała. Te wszystkie szodgany, nowatorskie mechaniki i aktualizacje postępów prac („graczy będzie jednak 4 a nie dwóch – napiszcie co o tym sądzicie” były/są nieziemskie :)
A 303 komentarze pod Pałacem Kultury i Nauki TTA nie zasłużyły na miejsce? :-)
Chociaż może to podpada pod kwestie nieklasyfikowane.
Jeśli zasłużyły, to dawaj linki! :)