W minioną niedzielę, w Krakowie Dzień Dziecka miał wyjątkowy, planszówkowy akcent. W Artetece odbył się I Zlot Fanów Carcassonne. Wyjątkowość tego wydarzenia podkreśliła przede wszystkim obecność autora tej niezwykle popularnej gry Klausa Jürgena Wrede. Miałem przyjemność uczestniczyć w tym wydarzeniu i niniejszym postaram się oddać nieco atmosferę tego planszówkowego święta.
Pierwsze zapowiedzi głosiły, że Zlot odbędzie się na Wawelu. O! to by było coś! Średniowieczne mury Carcassonne i renesansowa bryła Zamku Królewskiego miło łączyłyby się z klimatem rozgrywek. Jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść, że jednak inne miejsce odwiedzą miłośnicy tej gry. Arteteka…
Cóż, początkowo żałowałem i ja, ale okazuje się, że niekoniecznie słusznie. Miałem okazję do krótkiego spaceru na Wawel tej niedzieli i… tłumy były wyjątkowe! Pogoda raczej dopisała, doroczna Parada Smoków przyciągnęła dodatkowe rzesze turystów. Wydaje mi się, że Zlot zniknąłby, stałby się maleńkim dodatkiem do oferty Wawelu.
Arteteka powitała fanów oryginalnymi i nowoczesnymi wnętrzami. Kilkanaście osób, zapewne spoza Krakowa, przyjechało znacznie przed czasem otwarcia imprezy, a kwadrans przed inauguracją przybył także K-J.Wrede. W tym czasie na piętrze pracownicy Wydawnictwa Bard uwijali się jak w ukropie przygotowując wszystko to, co miało zbudować atmosferę planszówkowego święta.
Imponujący namiot Carcassonne on Tour (blisko rok temu gościł także w moich Ropczycach!), regały pełne pudełek z grami oraz mnóstwem gadżetów, sala turniejowa…
Przed 10:00 w holu uzbierało się już kilkadziesiąt osób, co zapowiadało niezłą frekwencję. Wcześniejsze zapowiedzi dość enigmatycznie opisywały potencjalne atrakcje. A tu miła niespodzianka. Każdy uczestnik otrzymywał specjalny karnet z wyzwaniami, które dawały okazję do zdobywania punktów. Zgromadzone punkty można było wymienić na różnorodne gadżety i pudełka z grami. O 10:30 rozpoczęły się eliminacje do Mistrzostw Polski. Frekwencja była nadzwyczaj wysoka – 40 osób. Zmagania zainaugurował autor gry! A dalej to już po prostu raj na ziemi dla miłośników Carcassonne!
Okazja do zagrania we wszystkie duże dodatki. Próby układania piramidy z meepli na raczej śliskim suknie pokrywającym stoły. Pełne uśmiechów partie w Dzieci z Carcassonne, co było dość wysoko punktowane. Także okazja do zagrania w Megawersję, gdzie zamiast kafli układa się dywaniki i stawia półmetrowe meeple! Łamigłówka, która wymagała ułożenia poprawnego wzoru 4×4 korzystając z 18 kafli (dwa można było pominąć). I najbardziej emocjonujące – okazja do rozmowy, zdobycia autografu, zrobienia wspólnego zdjęcia z niezwykle sympatycznym i miłym Klausem Jürgenem Wrede.
Miałem możliwość skorzystać niemal ze wszystkich atrakcji oferowanych w czasie Zlotu, ale spotkanie z autorem było największą radością. Jest to osoba o bardzo życzliwym, ciepłym i przyjacielskim stosunku do fanów. Dość napisać, że pierwsze zdania przygotowujące wywiad były już prawie na koleżeńskiej stopie, a w czasie tej półgodzinnej pogawędki coraz milej i bardziej otwarcie rozmawialiśmy. Kończąc czułem się jak po spotkaniu ze starym kumplem, z którym umawialiśmy się na kolejny Zlot, czy spotkanie w Essen. Przemiłe chwile!
Zaraz po wywiadzie (opublikowanym wczoraj) przeszliśmy do oddzielnego zakątka, by zagrać w prototyp nowej gry z cyklu Carcassonne: Around the world, czyli Gold Rush. W jutrzejszym wpisie nieco szerzej o samej grze.
W tym czasie na sali bawili się i najmłodsi, i starsi. Jedni grali, zdobywając punkty. Inni po prostu czerpali radość z kolorowych ludków i różnorodnych kafelków. Stopniowo pustoszały półki z nagrodami, ale na sali wcale nie widać było mniejszego tłoku. Jedni z uczestników wychodzili na spacer, a mniej więcej równomiernie przybywali nowi.
Z rozmów kuluarowych wynika, że szykuje się kolejny BigBox! Oczywiście na razie jego zawartość jest tajemnicą, ale podobno m.in. zwiększy się wybór kolorów graczy!
Jestem pełen uznania dla inicjatywy krakowskiego Barda i zaangażowania pracowników, bo dzięki ich pracy mnóstwo osób i poznało grę, ale przede wszystkim poczuło się jak w wielkiej rodzinie fanów Carcassonne. Gratuluję świetnej imprezy! Ponad 200 fanów miało okazję uczestniczyć w nadzwyczajnej imprezie!
Fajnie byłoby, gdyby Zlot wpisał się na stałe do kalendarza planszówkowych spotkań.
PS. Dziękuję Wydawnictwu Bard za udostępnienie zdjęć.