Droga z Kioto do Edo za każdym razem jest ciekawą przygodą. Nigdy nie wiadomo kogo się na niej spotka, jak często uda się odwiedzić Sklep z Pamiątkami, Świątynię czy Gorące Źródła. Tokaido to tytuł doskonale wpisujący się w kategorię gier, dzięki którym można wciągnąć do świata planszówek nowe osoby. Do tej pory stanowił dość urozmaiconą, ale nie obarczoną wielkimi wyborami wędrówkę ze startu do mety. Dodatek Rozdroża (skądinąd niebywale adekwatna nazwa) to przede wszystkim pakiet kart oferujących nowe akcje, jeszcze ciekawsze postaci i możliwości podrasowania gry, poprzez nadanie jej strategicznego kolorytu. Każdy dodatek do gry to dla mnie problem. Naraz z czeluści umysłu wychodzą charakterystyczne dla ludzkiego umysłu wątpliwości w postaci pytania ogólnego – „Czy warto?” i ciągnących się za nim pytań szczegółowych: „Czy wniesie to znaczące modyfikacje? Czy urozmaici to rozgrywkę? Czy jest to po prostu coś, o czym autor przypomniał sobie wtedy, gdy gra podstawowa była już wydrukowana i teraz zapragnął uzupełnić lukę?” itp. W przypadku dodatku Tokaido Rozdroża, te przeklęte pytania miały mniejszą siłę przebicia, ze względu na to, że Bauzę zaliczam do osobistego panteonu ulubionych autorów, oraz na to, że Tokaido mnie po prostu zachwyca. Stajemy na Rozdrożach. Nowe komponenty, nowe możliwości
W niewielkim (naprawdę niewielkim, patrz foto) pudełku otrzymujemy małą planszę, z miejscami przeznaczonymi do nowych kart. W skład kart wchodzą m. in. Amulety, Legendarne Przedmioty, Łaźnie, Kaligrafia i Drzewa Wiśniowe. Talie te dają możliwość WYBORU między skorzystaniem z akcji z podstawowej wersji lub z akcji, które oferują Rozdroża. Każdy zestaw skorelowany jest z odpowiednim polem. I tak zatrzymując się w Świątyni możemy wybrać pomiędzy ofiarowaniem datku, albo zapłaceniem 1 monety i otrzymaniem Amuletu. Analogicznie wybór ten dotyczy pozostałych akcji. Ciekawe rozwiązanie stanowi pole z Farmami, na którym dotychczas można było zdobyć 3 monety, ponieważ teraz opcją dla bezpiecznego zysku jest gra w salonie gier. Gracz stawia 2 monety ze swojej rezerwy i rzuca kością Fortuny. W zależności od szczęścia albo bardzo się wzbogaci (zyskując np. czterokrotność zakładu), albo straci wszystko. Intrygująca losowość, która nieco podnosi adrenalinę.
Pamiątka czy Legendarny Przedmiot? Atrakcyjność nowych kart W drodze z Kioto do Edo mamy możliwość odkrycia nowych skarbów. Odtąd dominantą podróży jest wybór. Na każdym polu musimy podjąć decyzję. Legendarny Przedmiot brzmi atrakcyjniej niż zwykła pamiątka, ale czy za każdym razem warto się na niego skusić? Wszystko zależy od tego, czego akurat nam potrzeba. Zapewne właśnie dlatego Tokaido zyskało epitet „gra strategiczna”. Trzeba włożyć nieco więcej wysiłku w planowanie, rozbudzić synapsy kreatywności po to, by skompletować rzeczy, które otworzą drzwi do zwycięstwa. Legendarne Przedmioty kosztują, ale niosą z sobą korzyści w postaci punktów, kart pamiątek oraz bonusów.
Spore urozmaicenie niosą z sobą karty Amuletów, które mają odroczony efekt działania. Są jednorazowego użytku, ale gracz decyduje w którym momencie ich użyje (oprócz aktualnej tury, w której zdobył Amulet). Ponadto wykorzystana karta odkładana jest z powrotem na stos na planszy Rozdroża, dzięki czemu ktoś inny będzie mógł z niej skorzystać. Poprzez takie działania Tokaido przestało być grą otwartą, tzn. taką w której każdy ma swobodny wgląd w działania przeciwnika. Łaźnie to opcja dla Gorących Źródeł. Umożliwiają natychmiastowe zdobycie 4 punktów, ale wiążę się to z opłatą w wysokości 1 monety. Trzeba zwrócić uwagę na to, że grając z dodatkiem Rozdroża należy bardziej kontrolować finanse, ponieważ niektóre akcje wymagają zapłaty. Niemniej jednak łatwiej jest się również wzbogacić (o ile sprzyja nam Fortuna w Salonie Gier). Równowaga w świecie zachowana. Yin i Yang (choć to filozofia chińska).
Drzewa Wiśniowe mogą zachwycić swym urokiem w zamian za zrezygnowanie z kolekcjonowania Panoramy. Przydają się w szczególności przy grze w pełnym składzie osobowym, kiedy szanse na skompletowanie całego widoku są nieco mniejsze. Stanowią też doskonałe urozmaicenie dla wariantu gry z drogą powrotną, podczas której (np. w grze w 2 osoby) Panoramę ma się już ułożoną i nie ma czego zbierać. Od teraz zachwycać można się widokiem Drzew Wiśniowych. Gwarantują 2 punkty zwycięstwa i 1 monetę.
Karty Kaligrafii otrzymujemy podczas Spotkania. Dyktują swego rodzaju „warunki”, które trzeba spełnić, żeby uzyskać określone na nich punkty. Warto zdobywać je od początku, ponieważ mogą wyznaczyć kierunek gry. Jeśli otrzymamy kartę z punktami za Legendarny Przedmiot i Pamiątki, wówczas warto w nie inwestować podczas podróży. Nowi ludzie, nowe charaktery
Siedmioosobowa ekipa nowych podróżników, gotowa stawić czoła przygodzie, to najciekawszy komponent dodatku. Postaci z odmiennymi zdolnościami zawsze uatrakcyjniają rozgrywkę. Śmiało można zapoznać je z ludźmi z podstawowej wersji, albowiem nie są ich ulepszoną wersją, dającą możliwość łatwiejszego zwycięstwa. Każda z nich ma swoje specyficzne umiejętności, które niejednokrotnie bardzo przydają się w czasie wędrówki. Co prawda nie nadają się do rozgrywki w wyłącznie podstawowej wersji, ale kto będzie grał tylko w podstawę, mając do dyspozycji ten subtelny, aczkolwiek wiele wnoszący dodatek?! Dla przykładu – Jirocho jest zagorzałym hazardzistą (w Gospodzie przed posiłkiem może spróbować szczęścia w Salonie Gier), Daigoro przed posiłkiem może dobrać kartę Pamiątki, Nampo z kolei otrzymuje punkty w zależności od ceny posiłku. Eriku zapewne nikomu już nie trzeba przedstawiać.
W instrukcji mamy także informację o tym, że zdolności „starych” podróżników działają również z dodatkiem Rozdroża.
Rozdroża to dodatek, który wprowadza istotne i uatrakcyjniające zmiany. Szata graficzna i wykonanie gry nie odbiegają od wersji podstawowej. Piękne, zachwycające ilustracje i pakiet dodatkowej japońskiej leksyki to elementy urozmaicające wrażenia estetyczne. Modyfikacje wpływają nieco na podwyższenie poziomu trudności rozgrywki, ale dalej jest to świetny, lekki tytuł, tyle tylko że z ciekawszymi rozwiązaniami i delikatnym zabarwieniem strategicznym. Kłopot z podjęciem decyzji o zakupie dodatku może pojawić się w odniesieniu do ceny. Tutaj można stanąć na wielkim rozdrożu. Małe subtelne pudełko, z małą planszą, kilkunastoma kartami i kostką może się wydawać się zbyt drogą inwestycją. Z drugiej strony jednak małe, a cieszy. Cieszyłoby jednak bardziej, gdyby cena też była może nie mała, ale nieco mniejsza (niższa). Niech jednak zimna kalkulacja nie pozbawi was przekonania, że warto dołączyć Rozdroża do swojej kolekcji. Kto zakochał się w japońskim klimacie Tokaido, zdecydowanie nie może przegapić okazji stanięcia na Rozdrożach. W moim przypadku w odniesieniu do dzieła Bauzy, klauzula portfelowego sumienia, po prostu nie działa.
Dziękujemy firmie Hobbity.eu za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(5/10):
Oprawa wizualna
(10/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.