Albert Einstein powiedział, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona. Wiedza pozbawiona pierwiastka twórczości to sucha, nudna i niewarta poznania składnica faktów. Uniwersum gier planszowych to z kolei miejsce, w którym prócz pobudzania różnorodnych ośrodków mózgowych, związanych z umiejętnością logicznego myślenia i planowania, jest jeszcze szerokie pole do popisu dla wyobraźni. Dziś na bok odkładamy strategię, taktykę, decyzyjność, krew, pot i łzy. Dziś uruchamiamy trybiki wyobraźni i udajemy się w świat twórczego projektowania różnorodnych dziwów i fantazmatów. Nim przejdę dalej, od razu piszę – Nadzwyczajni to nie gra planszowa, ale swego rodzaju twór, który można zakwalifikować do kategorii planszowego świata. Dlatego też równocześnie to nie będzie typowa recenzja, omawiająca złożoność i mechanikę gry. Jeśli chcesz uwolnić swój geniusz kreatywności, czytaj dalej. Jeśli takowy już uwolniłaś/eś, też czytaj dalej i nakarm swoje poczucie omnipotencji nową porcją wrażeń.
Co to jest?
Nadzwyczajni to nowe dzieło twórców znanych i lubianych kostek do opowiadania różnorodnych historii, funkcjonujących pod nazwą Story Cubes. Dziś, zamiast kostek, otrzymujemy swoisty zestaw, który można określić mianem „tabula rasa”. Otóż mamy prostokątne pudełko, a w nim:
– blok kartek – notatnik pomysłów
-długopis
-piękne karty Nadzwyczajnych – postaci dla których będziemy projektować
– karty Inspiracji i karty Projektów.
Całość wygląda tak:
Zabawa polega na projektowaniu innowacyjnych, oryginalnych i niespotykanych pomieszczeń, urządzeń, wynalazków itp. Aby ją rozpocząć, wystarczy wybrać Nadzwyczajnego (np. dziecko przyszłości, geniusza zła, olbrzymki, robota, wojownika ninja), wylosować projekt (np. miejsce do leczenia, miejsce do odprawiania ceremonii, kryjówkę, nowy dom) i brać się do dzieła – RYSOWAĆ.
Dlaczego akurat takie postaci?
Cóż, nie są po prostu zwyczajne. Nietypowy bohater ma nietypowe potrzeby i wymagania, dlatego przy projekcie nowy dom, z pewnością nie zadowoli go prostokąt z dachem, drzwiami i oknami. Trudność polega tu na tym, że projekt musi być nie z tej Ziemi, powinien zadziwić, wywołać okrzyk „wow” u innych. Wszystko po to, by uwolnić umysł od schematycznych działań, które wykonuje na co dzień. Chodzi zatem o to, by wyzwolić w sobie pokłady niekonwencjonalnego potencjału twórczego. Czy miejsce do nauki to zawsze biurko, krzesło i książki? Czy miejsce do leczenia zawsze musi wyglądać jak szpital? A co jeśli będzie chciał się w nim leczyć czarodziej albo pirat?
Pomocne w gromadzeniu pomysłów są karty Inspiracji, wyposażone w pytania poznawcze, szczegółowe i refleksyjne. Ich przemyślana konstrukcja ma na celu pobudzić receptory kreatywnego myślenia, niczego przy tym nie narzucając. Kiedy już stworzymy swoje wiekopomne dzieło, można uwiecznić je na fotografii i podzielić się nim ze znajomymi lub zamieścić na stronie NADZWYCZAJNYCH.
Tylko tyle? Aż tyle? I co w tym nadzwyczajnego?
Niby zwykły blok kartek, który można sobie skombinować ze zwykłego sklepu papierniczego. Superbohatera można wymyślić jakiego tylko dusza zapragnie. Pomysł z dobraniem projektu właściwie też nie stanowi żadnej trudności. Może nie każdy wpadnie na trafione pytania z kart inspiracji. Czym zatem się zachwycać? Myślę, że przede wszystkim formą w jakiej to zostało podane. W jednym, poręcznym, eleganckim a’la pudełku mamy pełne studio projektanta. Atrakcyjne grafiki bohaterów z pewnością zainteresują niejednego dzieciaka. Wszystko trzyma się razem i ma swoje miejsce. Karty Pomysłów i Inspiracji są wysuwane z odpowiednio dopasowanych paneli. Inspirująco skonstruowana instrukcja bardzo zachęca do chwycenia za długopis i stworzenia własnego wynalazku, czy też zaprojektowania nowatorskiego pomieszczenia. Kto wie jaki geniusz zostanie uwolniony w czasie takiej zwykłej zabawy?
Nadzwyczajni to wyśmienita zabawa dla dzieci w różnym wieku. Nie jest to tylko sposób na pobudzenie kreatywnego myślenia (choć kreatywność to dziś nieco wyświechtane słowo), ale także zachęta do zrobienia czegoś innego. Na wielki plus, moim zdaniem, zasługuje to, że w tym rysowaniu jest jasno określony cel, który nie czyni z Nadzwyczajnych zwykłego rysowania, lecz stanowi swego rodzaju bodziec do projektowania konkretnych rzeczy.
Pomysł Anity Murphy to doskonałe narzędzie dla nauczycieli, którzy nie dają się wtłoczyć do machiny schematycznego systemu edukacji. To również idealny zestaw dla rodziców, którzy wspólnie z pociechami, mogą odkryć niezmierzone pokłady ludzkiej inwencji. Warto kliknąć TUTAJ i obejrzeć filmik.
Na polskim rynku dostępne są standardowe wydania dwóch wersji: Nadzwyczajni – Studio Projektowe: Wynalazki oraz Nadzwyczajni – Studio Projektowe: Budynki. Zestawy różnią się karatami postaci, projektów i inspiracji; można je ze sobą dowolnie łączyć.
Nadzwyczajnych nie sposób przyłożyć do punktowej metryczki. Pomijam zatem pojęcie złożoności, wyglądu i oceny ogólnej, z racji tego, że nie da się wtłoczyć tego „planszowego konceptu” w trybiki cyfr 1-10. Jest to produkt wykonany bardzo ładnie, karty grafik postaci wyglądają jakby uciekły z pudełka z grą Dixit. Całość tworzy poręczny zestaw małego projektanta.
Pozornie to nic takiego. Blok kartek, długopis, kilka grafik. Niby można sobie zrobić taką kompozycję na własną rękę. Myślę jednak, że to właśnie w tej prostocie tkwi istota całego patentu. Dostajemy niewielkie pudełko, które może stać się kluczem otwierającym drzwi świata wyobraźni. Skoro to takie łatwe, dlaczego nikt wcześniej nie wpadł na to, by podać te kilka elementów w dość atrakcyjnej formie? To właśnie istota projektu Nadzwyczajnych – mała rzecz, a cieszy. Bardzo często niezbyt skomplikowane pomysły stanowią zaczątek wiekopomnych dzieł. Wystarczy tylko pozwolić działać wewnętrznemu geniuszowi, który (podobno) tkwi w każdym z nas.