Gryfon – druga edycja dębickiego konwentu fantastyki już za nami. A na niej: spotkania z autorami powieści fantasy, możliwość udziału w sesji RPG, pokazy airsoftu i słowiańskich wojów, a przede wszystkim cała masa gier planszowych! Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji.
Latoszyn – mała miejscowość pod Dębicą w województwie podkarpackim, 23 i 24 maja przyciągnęła fanów fantastyki i gier planszowych z tych okolic. Gryfon wystartował z bogatym programem. Na uczestników czekały między innymi spotkania autorskie: z Pawłem Majką – twórcą powieści Pokój światów, nominowanej do Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego oraz z Radosławem Rakiem – autorem powieści Kocham cię, Lilith. Ponadto, bogaty program prelekcyjny, warsztaty i sesje RPG zorganizowane przez członków ogólnopolskiej inicjatywy Orient Express oraz blok gier bitewnych, które zaprezentował Piotr „Libra” Sikora. W programie znalazło się też miejsce dla pokazów airsoftu w wykonaniu Dębickiej Grupy ASG (Air Soft Gun) „Werewolf” oraz prezentacji uzbrojenia zaczepnego i ochronnego z przełomu X i XI wieku, którą zapewniła drużyna wojów słowiańskich „Czarny Sokół”. Oczywiście, poza tymi atrakcjami, przybyła do nas cała masa gier planszowych – od nowości po klasyki. Gryfonowy Games Room wsparły wydawnictwa: Rebel, Phalanx, Granna, Egmont, Bard, TM Toys, Galakta oraz Fabryka Gier Historycznych. Wydawnictwa przekazały nie tylko gry i nagrody turniejowe, ale też wiele tytułów zostało ofiarowanych dębickiemu Domowi Dziecka „Hanka” oraz tworzącemu się powoli klubowi gier planszowych – Dębicki Krąg Gryfów. Opiekę nad Games Roomem objął ropczycki Klub Gier Planszowych. Poniżej fotorelacja.
W sobotę rozpoczęliśmy od turnieju Kto pozmywa? Okazało się, że wzbudził on zainteresowanie nie tylko dzieci, ale również i nieco starszych uczestników konwentu. I co ciekawe, głównie spośród męskiej części zacnego grona. Czyżby panowie aż tak garnęli się do pomocy w kuchennych porządkach? W każdym razie turniej udany, a zwycięzcy zadowoleni.
Dużym zainteresowaniem cieszyli się Herosi – nowość od Fabryki Gier Historycznych. Do turnieju zgłosiło się sporo uczestników i przez długi czas w Games Roomie rozbrzmiewały dźwięki przerzucanych kostek. Walka była zacięta, a uczestnicy zdeterminowani. Dla większości grających było to pierwsze zetknięcie z tą grą. Wrażenia, jak widać, pozytywne.
Kolejnym punktem programu były eliminacje do turnieju w Splendor. Chyba najbardziej wyczekiwane wydarzenie tego konwentu, bowiem już od samego rana trwały przygotowania i treningi, a Splendor gościł na wielu stołach. Dwudziestka uczestników, zaciekła walka i niezapomniane emocje!
Sobotnie granie zakończyliśmy turniejem gry Bang! Skoro do Kto pozmywa? zasiedli głównie panowie, dzieciaki przekornie postanowiły nie zaprzątać sobie głowy myciem naczyń, ale wybrać się w podróż na Dziki Zachód i wcielić się w groźnych rewolwerowców. Cóż to były za nieprzewidywalne rozgrywki! To Szeryf postrzelił swojego Zastępcę, to znowu Bandyta z niewyjaśnionych powodów pomagał Szeryfowi leczyć rany, a skołowany Renegat rozsyłał kule na prawo i lewo.
W niedzielę przybyli do nas panowie z grupy airsoftowej DGA „Werewolf”. Mieliśmy możliwość zobaczyć ich w akcji, ale zanim przyszedł czas na pokazy, chłopcy postanowili zmierzyć się na planszy. Zaczęli od walki o Rzeczpospolitą przy partii Magnatów. Zapewniamy, takiej rozgrywki jeszcze nie widzieliście!
Po Magnatach nasi towarzysze sięgnęli po Przepustkę. Jednak najpierw postanowili się solidnie przygotować. Do partii usiedli w pełnym ekwipunku. Trzeba przyznać, że była to stanowczo gra na śmierć i życie!
Konwent zakończyliśmy turniejem gry Duuuszki. O dziwo, okazało się, że ta niepozorna gra wzbudziła niesamowite emocje. Rozgrywka finałowa zgromadziła sporą publiczność, a uczestnicy turnieju mogli liczyć na solidny doping.
Oczywiście, poza grami turniejowymi, na stołach gościły przeróżne tytuły. Zainteresowaniem cieszyły się głównie nowości: Colt Express, Clash, Megawojownicy czy Tytus, Romek i A’Tomek. Nie zabrakło oczywiście i klasyki, jak choćby Dobble, w które również rozegraliśmy miniturnieje.
Przez Gryfon przewinęło się około setki osób – od maluchów po dorosłych. Wielu chętnych zapewne odstraszyła niezbyt sprzyjająca pogoda, ale mamy nadzieję, że Gryfon na stałe zagościł już na imprezowej mapie Dębicy i z roku na rok będzie nas coraz więcej. Już dziś zapraszamy na trzecią edycję – Gryfon 2016!
Kim jest Magnus de Savarro?
Kim jest?
Jest Zwycięzcą!