Uwielbiam jesień z wielu powodów. Jednym z nich, od paru lat, są także targi w Essen i wszystko, co z tym się wiążę. I mimo, że to już chyba 5. czy 6. targi, przed którymi ślęczę nad listami premier, niezmiennie mam z tego radochę i coś udaje się znaleźć. Są oczywiście lata gorsze (np. poprzedni rok), jak i lepsze, do których na chwile obecną zaliczam ten rok. A oto powody mojego optymizmu. Uwaga, przegląd napisany przez zapalonego eurogracza.
Daxu – na ciekawe tytuły dwuosobowe zawsze chętnie patrzę. Choć do White Goblin Games nie mam zaufania zbytnio, a do tego autor nieznany, to jednak patrząc na grę, mam ochotę zaryzykować.
Grand Austria Hotel – soczyste euro, gdzie gracz ma całą grę na do podjęcie 14 decyzji. Jeden z projektantów odpowiada za takie tytuły, jak Tzolkin czy bardzo udany Voyages of Marco Polo. Do tego ciekawy temat, czego chcieć więcej?
Pi mal Pflaumen – jeden z moich zaufanych twórców, Matthias Cramer, na zbliżających się targach nie będzie miał dużego pudełka. Za to zaskoczył mnie, bo ukaże się jego mała gra z gatunku trick-taking, która do tego ma przepiękne karty. Takich gier nigdy za wiele, więc chętnie wypróbuję.
Shakespeare – zawsze dużą premię mają u mnie tytuły, które poruszają ciekawe tematy. Do tego bajeczne wykonanie i wydawnictwo Ystari, które poniżej pewnego poziomu nie schodzi.
T.I.M.E Stories – o tej grze pisałem jakiś czas temu. Od tamtej pory wiem, że niestety będzie tylko jeden scenariusz w grze zamiast dwóch i do tego w klimatach, które nie za bardzo mnie interesują. Ale wciąż koncept na tyle intryguje, że spróbuję. Co ciekawe, na targach pojawi się także gra Loop Inc., która też jest o podróżach w czasie, więc ciekawe (autor to twórca gier z serii Tiny Epic), kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku.
Domus Domini – przyciąga mnie tutaj tematyka i szansa na dobre euro średniej ciężkości. Jak wyjdzie, zobaczymy.
Unusual Suspects – kolejna gra, która zwróciła moją uwagę przez autora, czyli Paulo Mori, który ma bardzo dobrą passę (wszyscy się zachwycają jego ostatnią produkcją czyli Dogs of War). Tym razem, zamiast zgrabnego euro, wziął na warsztat grę dedukcyjną. Zaryzykuję.
Cornwal – w kategorii lekkich, rodzinnych euro, to jedyny tytuł, który mi wpadł w oko. Układanie nietypowych kafelków, dzięki czemu zarabiamy i mamy kasę, by sprowadzić swoje meeple ze złej drogi (pub) na dobrą. Jak koszt będzie niski, to czemu nie.
Heingst – wszystko wskazuje na to, że będzie to jedyny tytuł od Uwe Rosenberga na tych targach. Jego seria gier dwuosobowych póki co mnie nie zawiodła, więc dla mnie to była oczywista oczywistość.
Monster My Neighbor – niedługa gra blefu do 8 graczy, która mnie kusi. Autor ze wschodu, więc liczę na niebanalną mechanikę.
Skyliners – piękna gra logiczna wydana przez Z-man i Hans im Glück, coś musi być na rzeczy, choć cena mocno odstrasza.
Orléans: Invasion – pierwszy dodatek, który mnie bardzo kusi, jedyne, co mnie powstrzymuje, to cena. Ale do p. Stockhausen dołączyłam znane małżeństwo Brandów, więc na pewno coś dobrego z tego wyszło. Dodatek jak przystało na ówczesną modę składa się z modułów/scenariuszy. Mamy dwa do głównej gry, trzeci to scenariusz gry kooperacyjnej, a kolejne trzy dla jednego gracza.
W tym roku też kilka tytułów mi odpadało, dzięki zapowiedziom polskich wydawnictw. I tak czekam z niecierpliwością na New York 1901 od Barda, Tajniaków od Rebela czy Poprzez wieki od Portalu.
Daxu i śliwki-> jak dla mnie przy takich grach nie ma opcji, żeby na podstawie samej instrukcji, wykumać jaką dadzą radość. Ale po lekturze instrukcji dużo większe szanse na sukces daję Daxu, mimo, że Cramer ma u mnie olbrzymi kredyt zaufania.
Grand Hotel Austria – jak 12 decyzji skoro 7 rund po dwie akcje (co najmniej – bo jeżeli pass jest też decyzją, to więcej + dodatkowe akcje). Ale zdecydowanie gra warta zainteresowania, a dla mnie nawet pewniak do kupienia.
Drugi pewniak to dodatek do RR. Ostatnio wyjątkowo dużo gram w podstawkę i przyda się trochę świeżego powietrza :)
Do zapoznania się na pewno Shekspeare.
o nowym Rossenbergu ciężko dzisiaj coś powiedzieć, ale pewno i tak w końcu znajdzie się na półce….
A patrzyłeś na Bomarzo??
mam mały sentyment bo byłem na miejscu w realu, ale mechanika też wygląda ciekawie (chociaż ciężko mówić o rewolucji)… za to jakieś takie szaro-brudne….
Ten Shakespeare już mi się podoba:). Ciekawa tego jestem…
Shakespeare wygląda ciekawie, ale to jest Ystari. Z całym dla nich (wielkim) szacunkiem, ale kupowianie gry Ystari dla klimatu…
Bomarzo widziałem ale już nawet okładka jakoś mnie odrzuciła. Tak więc spokojnie poczekam na jakieś pierwsze recenzje.
Z powyższej listy 3 tytuły już formalnie zakupione i nawet jest szansa, że w Shakespeara uda się zagrać nawet przed targami więc dam znać jak klimat czuć :-)