Pierwsze gry z treflowskiej serii „dobra gra rodzinna”, czyli Sawanna i Zęby Smoka stały się kilka miesięcy temu nie lada hiciorami na moim stole, dlatego też z nieskrywaną przyjemnością przyjąłem propozycję recenzji kolejnych tytułów z tej linii. Tym razem na warsztat poszły Zwierzaki Cudaki i Koty. Dzisiaj przybliżę wam pierwszą z wymienionych pozycji.
Zwierzaki Cudaki to gra imprezowa przeznaczona dla 2 do 6 graczy w wieku od 6 lat wzwyż. Jedna partyjka to dosłownie kilka minut zabawy (według pudełka 20 min., choć w wypadku dorosłych graczy rozgrywka będzie znacznie krótsza).
Uczta dla oka
W niewielkim pudełku znajdziemy przede wszystkim 30 kafli z cudacznymi zwierzakami, takimi jak chociażby gorylo-lew, czy żyrafo-krokodyl, a do tego 50 kart oraz 6 znaczników dla graczy.
W kwestii grafik Tomasz Larek ponownie spisał się na medal (złoty). Polska edycja ma o niebo lepszą oprawę niż inne wersje, których foty możemy „podziwiać” na bgg-owym profilu gry. Niestety, grubość tektury nie jest tak solidna, jak w Sawannie, przez co znaczniki pogięły się lekko już podczas pierwszej partii.
Grajcie szybko, ale z głową
Zasady Zwierzaków Cudaków są na tyle proste, że bez trudu wytłumaczyłem je 6-letniej córce znajomych, a i z moim 4 i pół letnim synkiem po zademonstrowaniu kilku przykładów i wyjęciu niektórych trudniejszych kart, udało mi się zagrać.
Generalnie Zwierzaki to gra na refleks i spostrzegawczość. Na początku partii wykładanych jest na stół 15 kafli i zakryta talia kart, a każdy z graczy bierze swój znacznik. Na kaflu może być przedstawiony jeden z pięciu rodzajów zwierząt (lew, żyrafa, goryl, krokodyl lub słoń) albo zwierzak cudak, czyli np. połączenie lwa i żyrafy. Do tego w prawym dolnym rogu każdego kafla namalowana jest rybka – czerwona albo niebieska.
Po przygotowaniu gry w kolejnych turach każdy z grających odkrywa jedną kartę z zakrytej talii na stół i wszyscy gracze jak najszybciej starają się położyć znacznik na odpowiadającym poleceniu z karty kafelku. Każdy, kto uczyni to poprawnie, zabiera kafel jako nagrodę, każdy kto się pomylił, oddaje za karę kafel ze swoich zasobów. Polecenia na kartach odnośnie wymaganego kafelka sprowadzają się do zakazów lub nakazów. Przykładowo, jeżeli na karcie jest rysunek zwierzaka lub rybki w zielonym kole, to musimy położyć nasz znacznik na kafelku, na którym widnieje część lub całość danego zwierzęcia albo odpowiednia rybka, natomiast jeśli koło na karcie jest czerwone, to musimy znaleźć kafel, na którym wymienionego zwierzęcia lub rybki w danym kolorze nie ma. Oczywiście są też karty, które wymagają odrobinę większego pomyślunku, np. kiedy jedno zwierzę jest w kółku zielonym, a drugie czerwonym lub kiedy musimy znaleźć kafel z obrazkiem zwierzęcia, które na stole występuje najrzadziej.
Pierwsza rund kończy się, gdy na stole zostanie nie więcej niż jeden kafel. Po niej następuje runda druga, w której wykładamy z pudełka pozostałe 15 kafli. Przebiega ona na identycznych zasadach, co runda pierwsza, a po jej zakończeniu podliczamy punkty.
O zaletach, wadach i… dzieciach
Gra jest szybka, dynamiczna, zabawna – jak na grę imprezową przystało. Do tego wyróżnia się ślicznymi grafikami. Podoba się szczególnie dzieciakom, do których, mimo marki „dobra gra rodzinna”, Zwierzaki powinny być przede wszystkim skierowane. Dzieci lubią gry, przy których coś się dzieje, gdzie nie czekamy aż inni namyślą się nad ruchem, praktycznie ciągle jest nasza kolej. Warunkiem dobrej zabawy jest jednak, żeby grające pociechy były mniej więcej w podobnym wieku, dzięki czemu będą miały podobne szanse przy stole.
Niestety, Zwierzaki mają też i swoje wady, które ujawniają się głównie przy rozgrywce dorosłych graczy.
Po pierwsze, gra nie jest zbyt oryginalna. Wiem, że tyle tytułów i mechanik już powstało, że trudno wymyślić coś zupełnie nowego, ale tutaj podobieństwo do Jungle Speed, a tym bardziej do Duuuszków jest aż nazbyt wyraźne (choć przewagą nad pierwszym z tych tytułów będą o niebo lepsze grafiki, a nad drugim niższy próg wejścia, pozwalający bawić się młodszym graczom).
Kolejna sprawa to słaba skalowność wymuszająca wprowadzenie homerules dla podniesienia grywalności. Otóż gra, niezależnie od ilości grających, każe rozkładać taką samą ilość kafli – po 15 w dwóch rundach. O ile przy 5-6 osobach to może i działa, to przy 2-3 graczach kafli jest zdecydowanie za dużo i w pierwszych turach każdy znajduje coś dla siebie niezależnie od tego, czy wykaże się refleksem i spostrzegawczością czy nie. My postanowiliśmy więc grać przy 2-3 graczach 5 rund po 6 kafli na stole, 4-5 graczy to 3 rundy po 10 kafli, a oryginalne zasady stosowaliśmy tylko przy grze w pełnym składzie. Było znacznie lepiej, przynajmniej w naszej opinii.
Ostatnia wada to maksymalna liczba graczy. Sześć osób, jak na grę imprezową, to trochę mało, a zwiększenie ilości graczy wiązałoby się jedynie z dołożeniem 1-2 znaczników (nawet przy tej samej liczbie kafli powinno się sprawdzać), więc szkoda, że się na to nie zdecydowano.
Dla kogo Zwierzaki będą cudowne, dla kogo cudaczne?
Reasumując, przed zakupem Zwierzaków warto się zastanowić, dla kogo będą one przeznaczone. Jeżeli dla graczy lubiących gry imprezowe, którzy zazwyczaj spotykają się w gronie pięcio-, sześciosobowym, a nie mają jeszcze w kolekcji tytułu, w którym pierwsze skrzypce grają refleks, spostrzegawczość i dobry humor, to warto kupować. Jeżeli dla dzieci w wieku 6-10 lat, które będą grały głównie z rówieśnikami, wówczas również polecam, bo Zwierzaki powinny im zapewnić dobrą, rozwijającą zabawę i masę zdrowego śmiechu.
Z drugiej strony, jeżeli posiadacie już Duuuszki, Jungle Speed, Dobble, Asteriks i spółka czy im podobne tytuły to Zwierzaki Cudaki nie wniosą do waszego planszówkowego świata wiele nowego. Jeżeli gracie tylko w gry poważne „dla dorosłych” lub totalne mózgożery, a Rejsa traktujecie jako fillera pomiędzy Caylusem i Agricolą, albo po prostu nie lubcie gier imprezowych lub spotykacie się w niewielkim gronie osób, to wówczas też poważnie zastanówcie się zanim kupicie ten tytuł.
Ja Zwierzaki Cudaki polecam szczególnie, jako grę dla dzieci w wieku 5-10 lat, trochę mniej jako grę imprezową (choć niektórym jako tako również może się spodobać), natomiast jeżeli szukacie „dobrej gry rodzinnej” w podobnej cenie, to sugeruję raczej kupić grę Sawanna z tej samej serii.
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(9/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.