Co to jest? Ma okrągłe karty, mieści się w niewielkiej metalowej puszce, a wymaga dobrego refleksu i spostrzegawczości? Czyżby chodziło o Dobble? Blisko, ale pudło! Tym razem Mikołaj poleca… Fruit Salad!
Dobble to hit. Niewiele spotkałam osób, których ta prosta gra nie oczarowała. Większość ludzi zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Podoba się dorosłym i dzieciom, nie ma imprezy bez Dobbli. Nic więc dziwnego, że co i rusz pojawiają się gry podobne do tej. Wariacje na temat Dobble – można by rzec. Jakiś czas temu pisałam o grze Boost – podobnej, aczkolwiek nie tak wyśmienitej. Raczej dla dzieci niż dla dorosłych. Dziś zaprezentuję kolejny twór „postdobblowski” ;). A mianowicie Friut Salad.
Mamy tu 60 kart i dwie kostki, wszystko zapakowane w metalową puszkę. Gra przeznaczona jest dla dwóch do sześciu graczy. Jak to działa? Rzucamy kostkami – na jednej są cyfry od 6 do 8, a na drugiej owoce – gruszka, pomarańcza, truskawka, arbuz i joker. Powiedzmy, że wyrzuciliśmy 5 truskawek. Każdy z graczy po kolei dokłada na środek po jednej karcie. Na kartach mamy różne rodzaje owoców w różnej ilości. Oczywiście kartę kładziemy tak, aby przykryć poprzednią. Kiedy ktoś uważa, że na stole jest już pięć truskawek, musi uderzyć ręką w karty. Jeśli ma rację, odkłada na bok jedną kartę – jest to jeden punkt – a resztę kart dzieli między pozostałych graczy (może nawet dać wszystkie jednej osobie). Jeśli się pomylił, zabiera wszystkie karty na rękę. Gra kończy się w momencie, kiedy ktoś zdobędzie 4 punkty lub pozbędzie się wszystkich kart z ręki.
Cóż, zasady banalnie proste. Ale mamy tu jeszcze jedno fajne urozmaicenie. Na niektórych kartach mamy obrazki tzw. Małych Pomocników. Są to dwa rodzaje ludzików – jeden z kostką numeryczną w łapkach, a drugi w owocowym kapeluszu na głowie. A teraz, uwaga! Jeśli na stole pojawi się karta z jednym z nich, należy przerzucić odpowiednią kość. A więc zmieniamy zasady! Mieliśmy 6 pomarańczy – to nagle robi się z nich 6 truskawek. Czekaliśmy na 8 arbuzów? Bum, teraz ma być ich tylko 4! Ta zmiana zasady w trakcie rundy jest fantastyczna! Liczenie owoców nie jest bardzo trudne, ale kiedy skupiamy się np. na pomarańczach, a nagle okazuje się, że mamy liczyć truskawki, to mamy świetny mętlik w głowie. No przecież były już jakieś truskawki, ale ile?!
Bardzo fajny jest też joker – możemy liczyć dowolny owoc, ale przed klepnięciem w karty, musimy powiedzieć, który sprawdzamy. Nie możemy więc najpierw klepnąć, a potem sprawdzić, czy czegoś jest tyle, ile trzeba. Nie wiadomo, czy próbować zapamiętać jak najwięcej rodzajów owoców, czy skupić się na jednym… O pomyłkę nietrudno, ale nie można zwlekać za długo, bo w każdej chwili ktoś może klepnąć przed tobą!
Fruit Salad to bardzo fajna gra! Wykonana jest porządnie – w miarę grube karty powinny sporo wytrzymać. Podobają mi się rewersy w postaci połówek pomarańczy – wygląda to naprawdę ładnie. Same ilustracje owoców są dość dziecinne i bajkowe – nie każdemu przypadną do gustu, mi podobają się tak sobie, ale dla dzieci mogą być fajne. Zresztą sama instrukcja sugeruje, że jest to raczej gra dla dzieci. Natomiast z moich doświadczeń wynika, że świetnie sprawdza się w towarzystwie dorosłych! Oczywiście dorośli nie mają większego problemu z liczeniem do ośmiu, więc cała zabawa opiera się na szybkim tempie i na refleksie. Gra jest wtedy bardzo dynamiczna – nie ma czasu na zastanowienie się, dokładamy kartę za kartą, jak najszybciej, więc trzeba być bardzo spostrzegawczym i szybko liczyć. A potem od razu zareagować i uderzyć w stół, zanim zrobi to ktoś inny. Pomyłki wynikają właśnie z tego pośpiechu. I naprawdę polecam Fruit Salad jako grę imprezową. Sprawdza się doskonale. Trochę przypomina również Halli Galli, a więc trzeba uważać na ręce, bo można wyjść z siniakami ;).
Fruit Salad to również dobry tytuł dla dzieci. Dzieciaki oprócz refleksu i spostrzegawczości ćwiczą również dodawanie. W swoim towarzystwie będą grać nieco spokojniej i będą miały ciut więcej czasu na zastanowienie. Na pudełku przeczytamy, że Fruit Salad jest przeznaczone dla dzieci od 6 roku życia. Natomiast, moim zdaniem, to nie kryterium wieku jest tutaj istotne. Ważniejsze jest to, czy dziecko umie już szybko i sprawnie liczyć do ośmiu i czy radzi sobie z presją czasu. Jeśli twoje dziecko posiada te umiejętności, to Fruit Salad będzie dla niego dobre, nawet jeśli ma mniej niż 6 lat. Jeśli natomiast dziecko ma kłopoty z liczeniem, a do tego raczej słaby refleks, to niestety może mieć z tą grą problemy, zwłaszcza podczas rozgrywek rodzinnych, w których biorą udział zarówno dzieci, jak i dorośli.
Mikołaj poleca!
Jeśli macie już Dobble i szukacie czegoś podobnego – prostej, szybkiej, szalonej gry na refleks i spostrzegawczość, to naprawdę warto zwrócić uwagę na Fruit Salad. Raczej się nie zawiedziecie. Gra podoba się i dzieciom, i dorosłym. Jak najbardziej może trafić do mikołajowego worka! Co prawda mikołajki już w niedzielę, więc jeśli nie zdążycie wsadzić tej gry 6 grudnia pod poduchę, to zawsze może jeszcze wylądować pod choinką :).
Złożoność gry
(2/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(8/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.