Home | Felietony | Oda do … wydawców gier dla dzieci

Oda do … wydawców gier dla dzieci
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

dzieciJak, być może, niektórzy z Was zauważyli, od jakiegoś czasu oprócz mózgożernych-rosenbergo-feldowskich-nowych-er-poprzez-wieki recenzuję także trochę gier dla dzieci. Tak się bowiem składa, że drugi rok z rzędu ciągnę wózeczek w szkolnej świetlicy i postawiłam sobie za punkt honoru odciągnąć małolaty od komputerów. Udaje mi się to całkiem nieźle, dzieciaki mają swoje ulubione tytuły i wciąż pytają o nowe. I ja wciąż im je dostarczam, coraz bardziej dziwiąc się niektórym aspektom procesu wydawniczego gier dla naszych milusińskich (choć, jak posiedzieć kilka godzin na świetlicy, to określenie „milusińscy” stanie się encyklopedycznym przykładem eufemizmu).

Postanowiłam więc popełnić krótką listę grzechów polskich wydawców gier dla dzieci. Państwo Wydawcy, poprawcie się!

  1. ODLICZONE ELEMENTY

kuraZakładając, że wydawcy dzieci mają, albo przynajmniej ktokolwiek w ich firmie związany z procesem wydawniczym je ma, dziwi mnie każdorazowo odliczona liczba elementów. Panie i panowie, dzieci to takie organizmy, które kierują się zasadą „jak spadło, to niech leży” i po kilku rozgrywkach w żadnym pudełku nie ma już kompletu elementów. A im bardziej potrzebny, tym szybciej się zgubi. Grając w Tenzi każde dziecko rzuca inną liczbą kości, a w Magiczny labirynt można grać już tylko w trzy osoby, bo jedna z metalowych kulek odturlała się w nieznane po tygodniu użytkowania. Cud, że w Bug Race robale mają jeszcze równą liczbę odnóży! Elementy mało istotne też się gubią na potęgę, ale to nie jest problemem, dopóki jakoś sensownie można się wszystkim podzielić. Ja wiem, że to zwiększa koszty, ale ostatecznie gry są po to, aby w nie grać. I żeby dzieci też same w nie pograły. Że niby mamy uczyć porządku i odpowiedzialności? To nie ma nic z tym wspólnego! Pomroczność jasna na drobiazgi leżące na ziemi przestała mnie już zaskakiwać. Uznałam, że dzieci mają genetycznie wrodzoną kurzą ślepotę, która trwa cały dzień. I dzieje się to bez względu, jak bardzo są porządne i odpowiedzialne.

Że niby dorośli mają po zabawie sprawdzić, czy czegoś nie brakuje? No i co z tego sprawdzania przyjdzie? Owszem, gdy mam jedno dziecko w domowym zaciszu, mogę sobie szukać do bólu (kręgosłupa) każdego niesfornego zgubionego dziabąga. Ale dzieci grają w różnych okolicznościach i scenografii. Czasem w większych grupach, czasem bez nadzoru. Na świetlicy wiedza, że w zakończonej właśnie rozgrywce coś upadło jest tak samo nieprzydatna jak wiedza, że upadło tydzień temu. Pamiętam jak pod naszymi nogami rozsypały się wspomniane kości do Tenzi. To właśnie od tamtego czasu ich liczba w poszczególnych kolorach się nie zgadza… Taka jest niestety dziecięca kolej rzeczy. Dlatego, uprzejma prośba – drodzy Wydawcy, dokładajcie jakieś rezerwowe sztuki najważniejszych komponentów!

  1. INSTRUKCJE

matematykaJa wiem, że z założenia prosta gra powinna wytłumaczyć się sama. Ale, ile by ją nie prosić, nie zrobi tego. Niestety, zdarzają się przypadki, gdy instrukcja także tego nie czyni. Nie wiem, czym kierują się wydawcy, pisząc instrukcję do bardzo bardzo prostych gier. Czasem mam wrażenie, że takimi oto motywami:

– umiłowaniem wyzwań: skoro gra jest prosta jak drut, to na litość boską skomplikujmy chociaż instrukcję!

– niedocenieniem odbiorcy: jeśli jeden banalny element mechaniki powtórzymy trzynaście razy, za każdym razem używając innych słów, to na pewno w końcu wszyscy zrozumieją, o co nam chodzi.

– przecenieniem odbiorcy: przecież to oczywiste, kto zaczyna rundę, w jaki sposób toczą się tury graczy, kto wygrywa itp., aż wstyd o tym pisać…

– fabularnym podejściem do gier: najważniejsze, aby czytelnik poczuł się w centrum akcji, jak bohater świata gry, dlatego na dzień dobry zarzucimy go bajkowymi narracjami, a potem przerzucimy od razu do opisu środka rozgrywki, yeah!

– matematycznym podejściem do gier: tylko zasady, żadnych ozdobników! Na co to komu potrzebne, aby wiedzieć, w kogo wcielają się gracze i po co na pudełku jest akurat rysunek aparatu fotograficznego? Za to są jakieś punkty? Nie.

Sytuacja autentyczna:

  • Aneta, przyniosłam Wam grę, od lat 4. W sam raz dla waszej grupy przedszkolnej. Dostałam dwa egzemplarze, na świetlicy wystarczy mi jeden.
  • Dzięki! Nowa gra zawsze się przyda, stare mamy ograne do bólu.

(tydzień później)

  • Monia, czy możesz mi wytłumaczyć, jak się w to gra? Czytałam ja, czytały dziewczyny z sali obok. Nawet do domu wzięłam, mężowi pokazałam… Nikt z nas tego nie rozumie!
  • Sorrki, Aneta, ja też tego nie zrozumiałam. U nas na świetlicy dzieci bawią się tym po swojemu…

  1. GADŻETY

kaczuszkaGra ma się sprzedać, jasna sprawa. Im więcej drobiazgów przyciągnie wzrok, tym większa szansa, że zauroczony dzieciak na środku supermarketu będzie ciągał mamę za spódnicę i żądał właśnie TEJ gry. Super, reklama dźwignią handlu, a gadżet … zmorą rodziców. Po pierwsze, skutecznie skupia uwagę dziecka. Na tyle skutecznie, że staje się wartością samą w sobie, a nie wartością dodaną. Gra schodzi na drugi plan, gdy można pobawić się dzwonkiem, tykającą bombą, piszczącym totemem. Po drugie, im głośniejszy gadżet, tym dalszy ów drugi plan. I tym bardziej zmęczona mama, nauczycielka, opiekunka, czy inna babcia… Wyobraźcie sobie świetlicę pełną dzieci i wybijający się ponad to wszystko piszczący lub dźwięczący dźwięk planszowej zabawki. A żeby wybić się ponad ryk tylu dzieci, naprawdę potrzeba mocy!

odrzutowiecPudełka z grami dziecięcymi nierzadko zatem skrywają broń. Broń masowego rażenia dorosłych (zauważyliście, że hałas nigdy nie przeszkadza samym dzieciom?) Jeśli zbadano poziom hałasu na przerwie w szkole podstawowej i porównano go do poziomu wydawanego przez startujący odrzutowiec, to zapraszam producentów zabawek i gier dla dzieci na świetlicę. Kwintesencja hałasu, odrzutowiec się chowa. A w tym wszystkim wiele zawdzięczamy pomysłowości dizajnerów: no bo przecież taki brzęczący gadżecik jest taki słodki… i jakże chwytliwy marketingowo!

Drodzy Wydawcy, być może trochę się uśmialiście, a może trochę skrzywiliście. Ale zrozumcie ludzi, którzy z planszówkami spędzają czas i zawodowo i prywatnie. Którzy spędzają czas z dziećmi i zawodowo i prywatnie. Którzy w końcu mają „łeb jak sklep” i zawodowo i prywatnie, starając się ogarnąć życie codzienne. Nie dokładajcie im problemów z tymi małymi, słodkimi, prostymi przedmiotami dziecięcego pożądania. Niech proste gry mają proste instrukcje i ciche elementy w wystarczającej ilości. Pliiiiisssss!  Z pozdrowieniami, V. :D

 

4 komentarze

  1. Ginet

    Świetny tekst.
    Dodam, że gubienie elementów to przypadłość nie tylko dzieci więc apel o dokładanie do pudełka kilku „zapasówek” rozszerzył bym na wszystkie gry

  2. Avatar

    Bardzo trafne spostrzeżenia i wnioski. Zgadzam się w 100%. Dodałbym jeszcze jeden: większość dzieci dziwnym trafem jakoś nie zauważa, że elementy gry mogą się poniszczyć i traktują wszystko, co biorą do rąk, jakby to były radzieckie zabawki (choć pewnie już mało kto trzyma w domu tego typu niezniszczalne relikty z przeszłości). Tymczasem niektórzy wydawcy zamieszczają tak kruche lub delikatne elementy, że nawet dorośli muszą uważać, żeby plastikowe części przypadkiem się nie odłamały, a cienkie karty nie pomięły. Jeśli zatem gra jest adresowana do 5-6-latków, to komponenty muszą być solidne i trwałe.

  3. Avatar
    Konrad "Ouragan" Perzyna

    Ciekawe spostrzeżenia :D gdy w końcu wezmę się za projektowanie gry dla dzieci bede o tym pamietał. Dzięki Veridiana !!!

  4. Veridiana

    Proszę bardzo :) Polecam się!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings