Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 12/17, w którym króluje różnorodność

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 12/17, w którym króluje różnorodność
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Dziś prezentujemy pełen przekrój świata planszówkowego. Od takich klasyków jak Rummikub i Alhambra, przez nowości jeszcze nie wydane jak Hanamikoji aż do mniej popularnych – choć nie mniej ciekawych – gier jak Mystic Vale. Czy w temacie deck-buildingu może być jeszcze coś nowego? Czy z ociekającej krwią strzelanki można stworzyć suche euro? Co trzeba zrobić, żeby przedłużać czas gry w nieskończoność? Niech te i inne dylematy umilą wam poranną kawę …

Gała

Ostatni tydzień obfitował w wiele rozgrywek. Wspólnie ze znajomymi graliśmy w długie i trudne gry, w te imprezowe i lekkie a także te logiczne. Na pierwszy ogień poszła Alhambra, którą kupiliśmy już jakiś czas temu, ale do tej pory leżała na półce zbierając kurz. Bawiliśmy się przy niej dobrze, ale bez zachwytów. Ot, taka po prostu zwykła gra, w której budujemy swoje miasto dokładając płytki do już istniejących w naszych zasobach. Dużym plusem jest możliwość gry na 6 osób, bo takich tytułów wciąż nam brakuje.

Kolejną grą, po którą sięgnęliśmy była 10 minut, w której rozgrywka opiera się na dedukcji i blefie. Kolorowa i całkiem ładnie wydana, nas niestety, bardzo rozczarowała. Mieliśmy nadzieję na dobrą zabawę, a znudziliśmy się przy niej niezwykle. Jest za łatwa, banalna, w ogóle nie sprawia frajdy, a nawet głupiec wydedukuje bardzo szybko, kto jest zabójcą. Niestety – ta gra się nie broni.

W międzyczasie zagraliśmy jeszcze w Łowców Skarbów, CVlizacje i Czary Mary, a nasz wieczór zwieńczyliśmy partyjką w Rummikuba. Z kilka dobrych lat w to nie grałam, ileż ja straciłam! Niby taka zwykła gra, bez jakiejkolwiek szaty graficznej, w której mamy tylko kafelki z liczbami… A jednak – można dla niej stracić głowę. Kombinowanie z dokładaniem, przekładaniem płytek czy możliwością podmienienia jokera jest po prostu bardzo emocjonujące, choć na to nie wygląda ;) Wytrawnym graczom i tym początkującym polecam klasykę mojego dzieciństwa. Warto się dla tej gry zatracić!

Ginet

W zeszłym tygodniu zagrałem w Hanamikoji. Jest to przeurocza dwuosobowa minigierka autorstwa Kota Nakayamy, która w tym roku ma trafić do Polski dzięki wydawnictwu Nasza Księgarnia. Bohaterkami tej gry są gejsze, o których szacunek walczą gracze. Ten, który zyska przychylność czterech z siedmiu pań albo gejszy, których siła wpływu wynosi łącznie 11 punktów, wygrywa rozgrywkę. O względy niewiast walczymy oferując im odpowiednie do ich zainteresowań prezenty.

Mechanicznie sprawy wyglądają następująco. Gracze na początek tury dobierają 6 losowych kart przedmiotów, następnie w swojej turze dobierają jeszcze jedną kartę i wykonują jedną z czterech dostępnych akcji. Można odrzucić dwie karty, z których nie będziemy chcieli skorzystać w danej rundzie, odłożyć na bok 1 kartę, którą będziemy mogli przed końcem rundy dołożyć do odpowiedniej karty gejszy, wybrać 3 karty, z których przeciwnik najpierw zabiera jedną i układa przy odpowiedniej gejszy po swojej stronie, a my dokładamy pozostałe dwie po naszej lub rozdzielić cztery karty na dwie kupki, z których jedną bierze przeciwnik a drugą zabieramy my i oboje układamy je, jako podarki dla dziewczyn, o których względy zabiegamy. Akcje wykonujemy naprzemiennie, aż każdy z graczy zużyje po cztery. Na koniec rundy patrzymy czy ktoś spełnił warunek zwycięstwa, a jeżeli nie to rozpoczynamy kolejną. W następnej rundzie jednak graczom łatwiej będzie utrzymać przychylność kobiet, których względy zdobyli wcześniej.

Gra ma przepiękne grafiki, ciekawą i oryginalną mechanikę, w której w zasadzie żadnej karty z naszej ręki nie wykładamy bezpośrednio przed gejszą, lecz żonglujemy nimi za pomocą dostępnych akcji, a także całkiem sporo, jak na tytuł o takich gabarytach, decyzji. Jedyne co mnie martwi, to – paradoksalnie – zbyt krótki czas rozgrywki. Dwie partie, które miałem przyjemność zagrać trwały po dwie rundy, które przekładały się na około 10 minut rozgrywki. Oznacza to, że podczas godzinnego posiedzenia będziemy w stanie rozegrać około 5-6 partii, a po tylu rozgrywkach gra może się już nieco znużyć, tym bardziej, że czynności, które robimy są w każdej rundzie w zasadzie identyczne. Trudno więc powiedzieć jak długo gra będzie w stanie nas bawić i przyciągać do stołu. Ja, po dwóch partiach, pograłbym jeszcze, ale czy po pięciu w dalszym ciągu chciałoby mi się zasiadać do Hanamikoji, tego już nie wiem.

Daria Chibner

W tym tygodniu rozgrywek było zdecydowanie za mało, ale za to na stole pojawiły się zarówno dobrze ograne tytuły, jak i „nowości” zalegające na półkach już od jakiegoś czasu.

Mystic Vale Deck-building od AEG stworzony zgodnie z ich innowacyjnym systemem CCS(Card Crafting System), gdzie zamiast talii budujemy nasze karty. Zaczynamy z 20 kartami startowymi, do których możemy wkładać „przeźrocza” z nadrukowanymi zdolnościami. Każda z kart posiada najwyżej 3 wolne miejsca do umieszczania ulepszeń. Wybór odpowiedniego miejsca jest bardzo ważny, ponieważ raz usprawnioną kartę poprawimy jedynie zdolnością z wyższego poziomu lub będziemy zmuszeni zadowolić się tym, co jeszcze się na niej zmieści. Sam system zagrywania kart również jest bardzo ciekawy, gdyż pojawia się w nim mechanika push-your-luck. Na niektórych kartach znajdują się symbole czerwonych, wyschniętych drzew. Podczas przygotowania naszej tury dociągamy tyle kart, aby liczba czerwonych drzew nie przekroczyła 3, włączając w to odkrytą kartę z wierzchu naszego decku. Karta z wierzchu decka nie zapewnia nam surowców niezbędnych do zakupu zdolności, ale wlicza się w limit 4 czerwonych drzew. Jeśli zdecydujemy się dołożyć odkrytą kartę z decku i po odwróceniu kolejnej karty zwiększymy liczbę wyschniętych drzew do 4, to wtedy następuje spoiling. Tracimy naszą turę i odrzucamy wszystkie wyłożone karty, przechodząc do kolejnego przygotowania. CCS stanowi spory powiew świeżości w kategorii gier deck-buildingowych, zmieniając nasze podejście do tworzenia talii. Karty szybko wracają nam na rękę, lecz bez dokładnego przemyślenia dokładanych zdolności, efektywność naszych ruchów nie będzie zadowalająca. Bardzo dobry balans gwarantuje wiele udanych partii. Brakuje tylko jakiejkolwiek interakcji między graczami. Rozgrywka jest czystym pasjansem. Dopiero kolejny tytuł oparty na systemie CCS, Edge of Darkness, ma być w pełni konfrontacyjnym tytułem. I najważniejsze! – już nie trzeba koszulkować kart:)

Bohemian Villages Sucha jak pieprz gra z mechaniką zarządzania kośćmi. Za pomocą dobrych rzutów staramy się opanować kolejne wioski, zajmując w nich różnorodne przybytki gospodarczo-kulturowe (od krawców, przez farmy i tawerny, do kościołów) przy okazji zdobywając jak najwięcej punktów zwycięstwa. Ciekawy koncept tworzenia zestawów kości wraz z różnorodnymi zdolnościami budynków i ograniczonymi możliwościami manipulowania kośćmi zapowiadał satysfakcjonującą, przemyślaną rozgrywkę. Pojawiła się nawet negatywna interakcja, gdyż szczęście w rzutach pozwalało na usunięcie z budynku pionka przeciwnika. Niestety, ten ostatni pomysł okazał się chybiony ze względu na warunek zakończenia gry. Partia kończy się wtedy, gdy na początku swojej tury jeden z graczy nie może już umieścić żadnego pionka na jakimkolwiek budynku na kafelkach wioski. Z tego powodu przez blisko połowę gry po prostu usuwaliśmy pionki, usuwaliśmy pionki, usuwaliśmy pionki, a rozgrywka się dłużyła, dłużyła, dłużyła… Nuda zastąpiła myślenie nad ruchem. Koniec przywitałam z prawdziwą ulgą. Być może mój zawód wiązał się z liczbą graczy (3 wspaniałych) przy stole, ale nieprędko znów zasiądę do tego tytułu.

Adrenalina Kolejne sprytnie ukryte euro. Niby walka, niby FPS, niby krew i flaki, a tak naprawdę kontrolujemy zasoby i optymalizujemy ruchy. Przy sporej liczbie myślicieli dynamika rozgrywki trochę siada, ale tak jak nie czułam się oszukana przy Scythe tak jestem zadowolona z tych kilku partii, w których mogłam strzelać piłą (dokładnie – strzelać:) do przeciwników. Opanowanie ikonografii na kartach zajmuje trochę czasu, lecz zasady nie są skomplikowane, choć osoba odpowiedzialna za fragment instrukcji o ostatecznym strzale powinna głęboko przemyśleć przejrzystość i strukturę konstruowanych przez siebie zdań. Kilka trybów rozgrywki zapewnia sporą regrywalność. Jednakże decyzję o dodaniu bota do rozgrywki 3 osobowej zaliczyłabym do kategorii katastrof. Ani nie ma to sensu, ani nie zwiększa ciasnoty na planszy, ani nie umila gry. Na pewno nie jest to tytuł dla każdego. Euro zdecydowanie przeważa nad akcją. Przed ewentualnym zakupem warto zagrać u koleżanki/kolegi.

Wiarusi Tytuł, który zdobył tyle samo zwolenników, co przeciwników. Osobiście zaliczam się do tej pierwszej grupy. Ponadto ostatnio coraz bardziej przekonuje się do kooperacji. Wcielamy się w żołnierzy, którzy starają się przetrwać w okopach podczas grozy I wojny światowej. Tematyka jest poważna, a zagrożenia czekające na naszych bohaterów także nie należą do najprzyjemniejszych (ciężkie rany, pociski, trujące gazy, deszcz, śnieg itd.). Na szczęście, rysunki Tignousa delikatnie neutralizują problematykę, nie odbierając jednocześnie jej głębi. A tutaj kooperacja w pełni rozwija skrzydła. Bez porozumienia w drużynie naprawdę nie pokonamy przeciwności losu. Misje możemy wygrać jeśli uda nam się wyłożyć dobrane karty bez trzykrotnego powtórzenia tego samego symbolu. Branie zbyt wielu nieszczęść na swoje barki oddala nas od zwycięstwa, ponieważ po każdej rundzie dokładamy z drugiego stosu kolejne karty przeciwności do przezwyciężenia, a ich suma zależy od liczby karty pozostających w naszych rękach. Zapewniania przez zasady prostota nie jest banalna, przez co wygrana nie będzie łatwym zadaniem. Dodatkowo w talii znajdziemy wiele kart, które zaskoczą nas swoimi zdolnościami oraz przede wszystkim pokrzyżują nasze misternie komponowane plany. Zachęcam każdego miłośnika kooperacji do spróbowania ciężkiej żołnierskiej doli.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings