Ulm – znów te straszne eurosuchary! [Współpraca reklamowa z HUCH! & friends] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Dzisiaj zabieram Was do Ulm… To niesamowita podróż w przeszłość! Zobaczycie barki kołyszące się na wodach Dunaju w cieniu arcydzieła architektury – wspaniałej katedry wznoszącej się nad murami miasta… Czujecie już ten zew przygody? Te wszystkie emocje, które nas tu czekają? No dobra, koniec żartów. Emocji i przygody raczej tu nie będzie, ale jeśli macie ochotę na zgrabnego eurosucharka, to zapraszam do recenzji :).

Ulm to gra autorstwa Güntera Burkhardta. Jeśli to nazwisko nic Wam nie mówi, nie przejmujcie się – mnie też nie :). Za granicą wydana została przez HUCH! & friends, a w Polsce ukaże się już na dniach dzięki Sharp Games. Przeznaczona jest dla 2–4 graczy, a czas rozgrywki to około godziny, a nawet nieco mniej. Na pierwszy rzut oka gra sprawia wrażenie dość klimatycznej – piękna grafika na pudełku, barwna plansza przedstawiająca gwar miasta, śliczna trójwymiarowa katedra, która jest gadżetem tyleż pięknym, co bezużytecznym… :). Słowem, nie dajcie się zwieść temu czarowi, bo klimatu tu ani za grosz. Gra mogłaby być o czymkolwiek i chyba nawet Zamki Burgundii są bardziej klimatyczne od Ulm… Aczkolwiek nie ujmuje to grze dwóch rzeczy: pięknej oprawy graficznej i ciekawej, sprawnej mechaniki. Ale po kolei.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to odpowiedzialny jest za nią niejaki pan Michael Menzel. I trzeba przyznać, że spisał się bardzo dobrze, bo rozłożoną na stole grę z pewnością możemy zaliczyć do tych ładniejszych i cieszących oko. A poza tym jakość komponentów jest bardzo dobra – gruba tektura, czytelność symboli… W pierwszej chwili plansza wydawała mi się nieco chaotyczna, ale już po pierwszej rozgrywce zrozumiałam, że tak naprawdę jest bardzo jasna i klarowna. Na pewno Ulm zadowoli tych, którzy przywiązują szczególną wagę do strony estetycznej. W moje gusta gra jak najbardziej trafiła :).

A czy rozgrywka jest równie urzekająca, jak wykonanie? Zdążyłam już wspomnieć, że jest sucha jak wiór :). Podkreślam to tyle razy, że ktoś mógłby już pomyśleć, że to wielka i niewybaczalna wada tej gry, ale wbrew pozorom… aż tak źle nie jest. Trochę to jest irytujące, że gra tak naprawdę jest o niczym i tylko udaje, że jest o czymś, ale pewnie fanom eurosucharów nie będzie to aż tak przeszkadzało. Mnie jakoś bardzo nie boli, tylko delikatnie kłuje :). Za to niedostatki klimatyczne może wynagrodzić mechanika, bo, choć nie jest wybitnie oryginalna, to na pewno tchnie pewną świeżością.

Każdy z graczy wciela się w ród kupców z Ulm. Naszym zadaniem jest zebrać jak najwięcej punktów zwycięstwa. A zostały one skrzętnie poukrywane ;). Rzeczywiście, potrzebne będą ze dwie rozgrywki, żeby się połapać, jak właściwie te punkty zdobyć. Gra będzie trwała 10 rund, a w każdej rundzie gracze wykonają po 3 akcje. Właśnie sposób wyboru akcji jest tym ciekawym i świeżym elementem gry. W prawym górnym rogu planszy znajduje się szachownica 3×3, na której na początku gry umieszczamy żetony akcji. W swoim ruchu gracz losuje z worka jeden żeton i musi go wepchnąć na szachownicę. Następnie wykonuje akcje z rzędu lub kolumny, do której dołożył swój żeton. Proste, eleganckie, sprytne i dość oryginalne. Przynajmniej ja nie spotkałam się dotąd z takim sposobem wyboru akcji.

A akcje są następujące:

Przesunięcie swojej barki na Dunaju – gra ma element wyścigu. Im dalej jestem na rzece, tym więcej punktów dostanę na koniec gry. Jeśli nie uda mi się przekroczyć połowy planszy, to będę mieć punkty w plecy. Ale szybkie prucie do przodu niekoniecznie będzie najlepszą taktyką… Warto rozkoszować się dłużej rejsem po Dunaju i zatrzymać się od czasu do czasu tu i ówdzie, bo następną akcją jest…

Umieszczenie pieczęci w dzielnicy, przy której znajduje się moja łódka – dzielnice zawsze są dwie – północna i południowa. Aby umieścić w jednej z nich pieczęć, muszę zapłacić dwie monety. A pieczęcie te dadzą mi rozmaite bonusy – a to dostanę żeton akcji, a to pieniążka, a to kartę, a to poruszę się dodatkowo na Dunaju, a to wpadną jakieś punkty za uprzednio pozostawione pieczęcie, a to dostanę żeton tarczy miejskiej, który również da mi punkty itd. Na pewno warto zatrzymać się przy drugiej dzielnicy i zatrudnić sobie pomocnika, który przez całą grę będzie dawał mi niezłe profity. Oj, tutaj każdy chce być pierwszy i wybrać najlepszy kąsek. A kolejna akcja to…

Wzięcie pieniążka – tak po prostu :). Biorę pieniążka i już. Pieniądze na końcu nie przekładają się na punkty zwycięstwa, więc nie trzeba mieć ich nazbyt dużo. Ot, tyle, aby starczało na wykonanie akcji. Nie trzeba więcej niż to, co konieczne – oj, żeby w życiu też tak było ;).

Wzięcie żetonów z szachownicy – tą akcją mogę zabrać te żetony, które zostały zepchnięte. Wybieram sobie dowolną stronę szachownicy i zabieram od jednego do trzech żetonów. A przydadzą się one do wykonania kolejnej akcji, czyli…

Zakup karty – aby kupić kartę, muszę oddać dwa żetony. Jeśli są różne, to dostaję kartę pierwszą z brzegu. Jeśli takie same – mogę sobie wybrać jedną z dwóch. Każdej karty mogę użyć dwojako. Mogę ją odrzucić w swoim ruchu na discard – wówczas używam akcji natychmiastowej i od razu otrzymuję jakieś profity. Mogę również zagrać kartę przed sobą – wówczas da mi ona punkty zwycięstwa na koniec gry. Niektóre karty trzeba zbierać w sety – dostanę punkty w zależności od tego, co uda mi się uskładać. Nie jest to łatwe, bo decyduje o tym głównie los, ale czasem się udaje zebrać sporo punktów.

Dość istotnym, choć nieco niezauważalnym elementem rozgrywki, są żetony wróbli. Na początku gry każdy dostaje po jednym, kolejne można zdobyć przy pomocy niektórych tarcz miejskich, ale tego nie będę dokładnie opisywać, żeby nie wchodzić w szczegóły – po prostu zagrajcie w grę, to zobaczycie, jak to działa :). Ważne jest natomiast to, że wróbelki przydają się do dwóch rzeczy. Po pierwsze, odrzucając żeton wróbla, mogę wymienić wylosowany z worka żeton akcji na jeden z pięciu znajdujących się w dokach (prawy dolny róg planszy). Pozwala to nieco okiełznać losowość. Fakt, czasem się zdarza, że i w dokach nie ma tego, czego chcę, ale wtedy to już trzeba pogodzić się z tym, że los mnie nienawidzi ;). Po drugie, każdy żeton wróbla daje jeden punkt na koniec gry. A więc lepiej je mieć niż nie mieć :). To by było na tyle, jeśli chodzi o opis rozgrywki. Po 10 rundach podliczamy punkty. Ten, kto ma ich najwięcej – wygrywa.

Jeśli chodzi o wrażenia z rozgrywki, to są one jak najbardziej pozytywne. Grę określiłabym jako średniej ciężkości euro. Nie jest bardzo skomplikowana, choć poczatkujący mogliby czuć się nieco zagubieni. Na pewno potrzebne są dwie lub trzy rozgrywki, żeby zrozumieć, skąd brać punkty zwycięstwa. Tak, jak pisałam wcześniej, są one nieco poukrywane. Nie jest to intuicyjne i przy pierwszych rozgrywkach zdarza się zbierać dużo niepotrzebnych rzeczy, z których nic potem nie ma – a to pieniążki, a to żetony akcji… Trzeba się nauczyć, że wszystko, co dostaję, najlepiej od razu przekładać na punkty. Daje  to w sumie pole do całkiem fajnego kombinowania. Trzeba również pogodzić się z tym, że nie da się zrobić wszystkiego. Wybierając jedną rzecz, rezygnuję z kilku innych. Tak naprawdę zbiera się wszystkiego po trochu, ciężko obrać jedną, konkretną strategię. Raz wezmę kartę, raz tarczę miejską, potem więcej pieniążków, a potem je na coś wydam… Ot, co akurat bardziej się opłaca. Trzeba reagować na bieżąco.

Jeśli chodzi o regrywalność, to jest całkiem niezła, głównie przez to, że w Ulm występuje spory (jak na eurogrę) element losowy. Można nad nim zapanować do pewnego stopnia, ale trzeba się z nim jednak liczyć. Generalnie nie lubię losowości w grach, ale tutaj nie jest ona wadą, ale po prostu cechą tej gry. Nie jest ani dobra, ani zła – po prostu tak już ktoś to obmyślił i działa :). Jeśli chodzi o skalowalność, to gra dobrze się sprawdza w każdym składzie, choć ja chyba wolę rozgrywki dwuosobowe. Wtedy płynę sobie powoli przez Dunaj, mam dużo opcji do wyboru i jest jakoś przyjemnie. W pełnym składzie robi się ciasno, szybciej się pruje do przodu, jest większa rywalizacja i częściej może zabraknąć tego, co akurat bym chciała. Rozgrywka trwa też dłużej i czekanie na swoją kolej staje się ciut nużące, kiedy ktoś długo się zastanawia. W dwie osoby partia może się zamknąć nawet w pół godziny, idzie sprawnie i przyjemnie. Ważną sprawą jest też interakcja między graczami. Ja lubię takie gry, w których interakcji jest sporo. W Ulm nie ma jej aż tak dużo, ale jednak wystarczająco, żebym tę grę lubiła :). Czuć rywalizację o najlepsze rzeczy, czasem można komuś coś popsuć (z większą lub mniejszą premedytacją), przesuwając żetony na szachownicy… Generalnie czujemy, że gramy z przeciwnikiem, a nie tylko siedzimy obok niego :).

Podsumowując, uważam, że Ulm to udana pozycja. Może nie wybitna, ale na pewno interesująca i w pewien sposób świeża. Należy do mojego ulubionego typu gier – średniej ciężkości euro o prostych zasadach, krótkim czasie rozgrywki i przyjemnym mrowieniu w mózgu, który musi trochę pokombinować  :). A do tego ładnie wydana. Stanowczo nie jest pewniakiem, który spodoba się każdemu, dlatego przed zakupem polecam przetestować. Ale sądzę, że Ulm znajdzie wielu zwolenników.

Plusy:

+ oprawa graficzna
+ jasne i raczej łatwe do opanowania zasady
+ nuta świeżości w znanej mechanice
+ krótki czas rozgrywki, bez zbędnych przestojów
+ dobra skalowalność
+ regrywalność
+ easy to learn, hard to master

+/- losowość

Minusy:

– mało intuicyjna w pierwszych rozgrywkach – trzeba trochę pograć, żeby zrozumieć, skąd brać punkty
– kompletny brak klimatu



Grę Ulm kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie HUCH! & friends za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (7/10):

Oprawa wizualna (9/10):

Ogólna ocena (7,5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

One comment

  1. Avatar

    Podobny mechanizm wyboru akcji (układanka 3×3) tyle że 3d (piramida z 10 kostek) jest w grze Burano

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings