Wojownicy odziani w czarne stroje, bezszelestnie podkradający się do wrogów, zabierający życie za pomocą ostrych gwiazdek (手裏剣 shuriken) od dawna stanowią jeden z podstawowych elementów potocznej wiedzy na temat Kraju Kwitnącej Wiśni. Ninja (忍者) lub bardziej poprawnie Shinobi no Mono (忍の者 – całość można przetłumaczyć, dość swobodnie, jako „ukraść osobę”) zostali wielokrotnie przetrawieni przez popkulturę i wypluci przez nią w wielu różnorodnych formach. Trudno już oddzielić prawdę na ich temat od fantazji, wyobrażeń bądź pogłosek. Pierwsza wzmianka o tajemniczych skrytobójcach pojawia się w wierszu Heguriego Ujiego no Iratsume, pochodzącym z VIII wieku. Szkoleni w sztuce kamuflażu, sabotażu i złodziejstwa zamieszkiwali górskie osady, gdzie mogli w spokoju doskonalić swoje umiejętności, a także zapoznawać się z podstawowymi regułami swojego rzemiosła. Wiele klanów różniło się między sobą stosowanymi technikami. Wiedza na ich temat była najpilniej strzeżonym sekretem, przekazywanym z pokolenia na pokolenia i nieraz bronionym z narażeniem życia. Ninja stanowili rzeczywiste zagrożenie dla największych japońskich możnych. W niektórych pałacach pod podłogą umieszczano specjalne dzwoneczki, które miały za zadanie chronić przed niespodziewanymi pojawieniem się wojowników wychodzących z cienia.
Wydawnictwo 2 pionki postanowiło zabrać nas w wysokie góry, do dobrze ukrytej wioski, w której adepci mogą zmierzyć się na drodze doskonalenia się w sztukach walki. W Obozie Ninja od 2 do 4 graczy, w około 30 minut, będzie starać się pokazać, kto tak naprawdę najlepiej potrafi wyprowadzać ciosy.
Tajemna sztuka ninjutsu
Zasady gry są niezwykle proste, więc ich wytłumaczenie nie zajmie nam więcej niż 10 minut. Zagrywając kart poruszamy się po planszy i jednocześnie zdobywamy nowe umiejętności , przez co utrudniamy poruszanie się pozostałym graczom. Im mniej ruchów wykonają inni, tym większą mamy szanse na sukces. Celem rozgrywki jest, oczywiście, uzyskanie jak największej liczby punktów zwycięstwa za pomocą zbierania najlepiej punktowanych Kart Zdolności.
Przed rozpoczęciem walki rozdajemy każdemu z graczy po 2 karty Początkowych Zdolności (Sprint i Unik) oraz 2 figurki Ninja tego samego koloru. Następnie wcielamy się w jeden z Klanów Ninja losując odpowiednią kartę. Każdy klan odznacza się unikatową zdolnością, dzięki której możemy nieźle namieszać w planach przeciwników. Pozostaje nam już tylko pomieszać wszystkie pozostałe karty Zdolności, Ścian i Pułapek oraz ułożyć z nich plansze do gry. Jej rozmiar będzie różny w zależności od liczby graczy.
W swojej turze kolejno wypełniamy poniższe czynności:
- Zagrywamy kartę z ręki i kładziemy ją na stosie kart odrzuconych
- Używamy zdolności ze swojej karty Klanu Ninja – specjalność naszego klanu jest dostępna tylko raz w ciągu całej gry
- Pasujemy – jeśli nie możemy zagrać zdolności klanu albo karty, to ta akcja jest obowiązkowa. Tak samo, gdy nie chcemy zagrać żadnej karty. Niestety po spasowaniu jesteśmy wyłączeni z rozgrywki aż do końca gry.
Cały urok mechaniki Obozu Ninja tkwi w zależności między zdolnością karty a poruszaniem się po planszy. Ruch przedstawiony na karcie musi zostać wykonany w całości. Kiedy nie możemy spełnić wszystkich warunków, to nie niemożliwe jest zagranie karty.
Istnieje kilka rodzajów zabronionych ruchów (jednak tekst karty zawsze jest nadrzędny względem tych reguł):
- poruszanie się na skos
- poruszanie się po kartach, na których znajdują się inni ninja
- poruszanie się po pustych polach
- powrót do miejsca, na którym rozpoczynaliśmy nasz ruch
- przekroczenie tego samego pola dwa razy w trakcie tej samej tury
Po wszystkim zabieramy kartę, z której nasz ninja rozpoczynał ruch. Zostanie po niej puste pole, przez co dla innych graczy zawęży się liczba dostępnych ruchów. Partia toczy się dopóki nie spasuje ostatni gracz. Zbieramy wtedy wszystkie karty, gdzie stoją nasi wojownicy i dokładamy je do swojego stosu kart odrzuconych. Sumujemy punkty ze wszystkich kart Zdolności zarówno ze stosu kart odrzuconych, jak i z tych posiadanych na ręce. Warto pamiętać, że każda karta Pułapki odejmuje 1 punkt od końcowego wyniku. Gracz z największą liczbą punktów zwycięstwa może cieszyć się z wygranej, a także chlubić się z mistrzowskiego opanowania sztuk walki.
Ocena drogi wojownika
Stylistyka Obozu Ninja nie ma nic wspólnego z mrocznym światem japońskich skrytobójców. Zamiast dostojnych wojowników zagrywamy zwierzątka ubrane w ćwiczebne stroje. Na szczególną uwagę zasługują meeple spersonalizowane za pomocą póz charakterystycznych dla ćwiczących sztuki walki. Ponadto, niezależnie od wyrafinowania naśladowanej postawy, każdy z nich bez większych kłopotów utrzymuje się na karcie. Jest to naprawdę miły element estetyczny, dodający choć odrobinę klimatu, który, nie oszukujmy się, jest raczej umowny. Nie wiem dlaczego zdecydowano się akurat na ninja a nie adeptów karate czy aikido, zwłaszcza że shinobi nie byli zbytnio zaprawiani do bezpośrednich starć (choć to już zależało od danego klanu). Grając miałam wrażenie ścierania się z protegowanymi Bruca Lee niż brania udziału w szkoleniu wojowników cienia. Klimat obozu sztuk walki jest odczuwalny, ale sami ninja pojawiają się raczej tylko w tytule.
Jednakże poza chybioną estetyką gra oferuje świetnie przemyślaną mechanikę. Proste do zapamiętania i wyjaśnienia zasady pozwalają zasiąść do stołu z marszu. Poradzą sobie z nimi nawet osoby nie mające wcześniej styczności ze współczesnymi grami planszowymi. Dzieci w wieku szkolnym również nie będą miały problemu w starciu z rodzicami, choć może im umknąć konieczność strategicznego planowania, z którą dorośli nie będą mieli problemu. Krótki czas rozgrywki pozwala zasiąść do Obozu Ninja w przerwie między codziennymi obowiązkami. Niestety na podorędziu musimy mieć dość duży stół. Chociaż gra nie przytłacza nas liczbą komponentów to zajmuje naprawdę sporo miejsca.
Sama rozgrywka zapewnia dużo radości. Dostajemy doskonale przemyślaną grę logiczną, w której bacznie uważamy na poczynania innych graczy. Choć nie wbijamy bezpośrednio przeciwnikom noża w plecy, to nasze ruchy całkowicie przekładają się na możliwości współtowarzyszy. Dobry ruch to nie tylko zabranie wysoko punktowanej karty, lecz także zablokowanie sposobności zagrania kart rywalowi. Nie brakowało mi nawet kart pozwalających na dopadnięcie konkretnego gracza, ponieważ wbrew pozorom daleko tutaj do odczuć towarzyszących pasjansowi.
Krótki czas rozgrywki nie odbiera nam okazji do solidnego pogłówkowania, a całą gamę możliwości strategicznego planowania odkryjemy dopiero po kilku partiach. Stopniowe dziurawienie placu treningowego skłania do refleksji nad naszym następnym ruchem. Zmuszenie innego gracza do wejścia na kartę pułapki jest niezła nagrodą za obrania właściwej drogi prowadzącej do zwycięstwa. Dość szybko przekonamy się, że zajęcie najlepiej punktowanych kart w trakcie przygotowania rozgrywki często prowadzi nas jedynie na manowce. Dadatkowo na pewno nie będziemy się nudzić podczas oczekiwania na swoją turę. Mimo wielu wyzwań, z którymi będziemy się zmagać wizytując Obóz Ninja, jednym z nich nie będzie downtime. Wszystko dzieje się błyskawicznie. Ledwo udało nam się zdobyć świetną kartę, a już znowu musimy powrócić do sprintu, unikania i pułapek. Sugerowany czas gry na pudełku zdecydowanie nie jest wydawniczą fantazją.
Nie zapomniano także o kwestii skalowalności. W każdym gronie gra sprawuje się wyśmienicie. Wprawdzie najbardziej przypadły mi do gustu rozgrywki w pełnym składzie, gdzie jest wyjątkowo ciasno i brutalnie, lecz nawet w 2 osoby gra śmiga na pełnych obrotach. W starciu dwóch umysłów losowość, gwarantowana przez zawsze odmienny układ planszy, schodzi na dalszy plan, żeby zrobić miejsce dla długofalowego planowania. Wspomniane wyżej różne warunki startowe przekładają się na regrywalność tytułu, ale nie będziemy go ogrywać w nieskończoność. Mam wątpliwości, czy sprawdziłby się jako główne danie wieczoru. Warto zrobić sobie od czasu do czasu przerwę od treningów, aby nie odczuć zbyt wielkiego przemęczenia.
Obóz Ninja to fantastyczny filler, który sprawdzi się u graczy poszukujących intelektualnych wyzwań przy krótkim czasie rozgrywki. Oferuje wiele przyjemności ze strategicznego planowania przy jednoczesnej intuicyjności zasad. Aczkolwiek nie sprawdzi się u miłośników bezpośredniej negatywnej interakcji. Nie jest również wielogodzinnym, skomplikowanym tytułem. Jeśli nie przeszkadzają wam powyższe uwagi, to wyprawa w sugerowaną krainę ninja dostarczy wam naprawdę mnóstwo frajdy.
Plusy:
+ proste, intuicyjne zasady
+ krótki czas rozgrywki
+ brak downtime’u
+ świetnie się skaluje
+ przemyślana mechanika z dodatkiem strategicznego planowania
+ pośrednia negatywna interakcja
Minusy:
– klimat ninja nie jest w ogóle odczuwalny
– potrzebuje dużo miejsca na stole
– od czasu do czasu trzeba zrobić przerwę od partii, aby nie zaczęła nużyć
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.