Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 40/17, czyli ten dla dużych i małych

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 40/17, czyli ten dla dużych i małych
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Dzisiaj przed Wami jedno rozczarowanie i cztery zachwyty. Przyglądamy się zarówno molochom takim jak Anachrony, gramy w kieszonkowe gry pokroju Boss Monster, ale i próbujemy przedessenowych nowinek (The Sanctuary i Codenames Duet), a niektórzy siadają do gry z dzieciakami w Reef Route. Miłego czytania!

Veridiana

Anachrony przyciągnęło mnie przepychem elementów, figurkami, mechaniką worker placement i klimatem s-f. Ponadto zgadzał się stopień skomplikowania (3.82/5) i spory czas rozgrywki. To musiało się udać. A jednak… Figurek nie uświadczyłam, bo okazały się bonusem na Kickstarterze, a proces twórczy powstawania tej gry wyobrażam sobie mniej więcej tak:

Richard – Viktor, minęły już prawie 2 lata od wydania Trickeriona. Za chwilę spadniemy z fali, musimy coś wydać!

Viktor – Ale ja nie mam żadnego pomysłu.

Richard – Ja też nie. Ale David mówił, że jakiś ma.

[Trzy dni później]

David – Panowie, mam extra pomysł! Będziemy zbierać różne surowce i za nie kupować żetony z punktami.

Richard – I to wszystko?

David – A po co więcej?

Viktor – No wiesz, Richard, w sumie jak nie mamy nic innego… Zarzucimy to toną tektury, wpakujemy do wielgachnego pudła i jakoś to będzie.

Richard – No, ale chociaż trochę to urozmaićmy!

David – OK, to za surowce będzie można zdobywać albo duże albo małe żetony. Małe nazwiemy budynkami, a duże superprojektami. I dodamy na nie jakieś akcje albo zdolności. Czad, no nie?

Viktor – A te surowce to się będą czymś między sobą różnić?

David – Kolorem…

Richard – A będą jakieś różne strategie, w które surowce iść, jak je zdobywać itp.?

David – Nie, a po co? Będzie przecież tona tektury. Co grę będziemy losować inne żetony i tyle.

Richard – To może chociaż karty jakieś dodajmy…

David – OK, za surowce będzie też można kupować karty. Świetny pomysł!

Viktor – I co na nich będzie?

David – No… śliczne ilustracje?

Richard – Panowie, mam niejasne wrażenie, że ta gra jest o niczym.

Viktor – Bez przesady. Ale co nam szkodzi dodać jeszcze jakiś smaczek, hmm…

David – Wiem! Ułożymy żetony i karty w linii i żeby je kupować trzeba będzie między nimi przechodzić. Nazwiemy to podróżą w czasie!

Viktor – Fajnie brzmi. Richard, to faktycznie może się udać.

David – Chłopaki, olśniło mnie! Dodamy do tego jeszcze załamanie kontinuum, ułaaaa!

Viktor – Zarąbiście! A na czym to będzie polegać?

David – No nie wiem… Może po prostu w jednej rundzie sobie coś weźmiesz i potem będziesz musiał to oddać. Jak oddasz, to dostaniesz punkty, a jak nie oddasz, to stracisz.

Richard – Wziąć coś tylko po to, żeby oddać?

David – Noooo, super, nie? Nie widziałem tego jeszcze w żadnej innej grze.

Jak babcię kocham, tak to musiało wyglądać. Po kilku rozgrywkach nie mogę pozbyć się wrażenia, że ta gra to encyklopedyczny przykład przerostu formy nad treścią, a współczynnik ciężkości to chochlik drukarski. Podobnie jak czas rozgrywki (= 30 minut na gracza), który wynosi co najmniej 3x tyle. W grze wymieniamy zestawy równoważnych sobie surowców na mały żeton, duży żeton lub kartę. Tylko tyle. Nic więcej. Reszta jest lukrem, który miał przykryć mierność tego założenia. Naprawdę chcę, aby ta gra mi się spodobała, ale to się na razie nijak nie udaje. Może dlatego, że ta gra UDAJE coś, czymś nie jest. Ale pogram jeszcze. Bo to pudło jest naprawdę wielgachne i ciężkie i żal go nie otwierać ;)

Kashya

Cały weekend upłynął mi pod znakiem Boss Monster – nieco wrednego deck buildera w klimacie fantasy i z grafiką rodem z gier retro. W grze wcielamy się w tytułowego bossa zamieszkującego pełen skarbów loch. Naszym zadaniem jest rozbudowanie lochu oraz przyciągnięcie (i zabicie) jak największej liczby śmiałków, którzy żądni skarbów ukrytych w naszych komnatach sami wejdą w paszczę lwa. Musimy jednak uważać, zbyt silni bohaterowie przejdą przez lochy jak burza i zadadzą nam obrażenia, wystarczy pięć i nasz boss jest martwy, a my właśnie odpadliśmy z gry. W trakcie gry mamy też do dyspozycji czary, jedne pomocne dla nas, inne zgubne dla naszych przeciwników.

Boss Monster  jest grą mocno losową, nawet początkowe niefartowne rozdanie kart może przesądzić o porażce. Gra jest jednak na tyle krótka, a podkładanie świni innym graczom wciągające, że gwarantuje sporo dobrej zabawy, zwłaszcza w towarzystwie geekowo-dinozaurowym ;), choć jak się okazało dzieci też potrafi wciągnąć. Nawet te osoby, które odpadły śledziły rozgrywkę i zaśmiewały się z wrednych zagrań między pozostałymi graczami.

Bawiliśmy się w różnym składzie zarówno pod względem ilości graczy jak ich wieku (najmłodszy miał 9 lat) . Gra sprawdziła się w każdej kombinacji, choć trzeba przyznać, że najwięcej frajdy sprawiała w pełnym czteroosobowym składzie. Dzieciom trzeba było trochę podpowiadać, ale i tak chciały grać kolejne partie. Jako wyjazdowo-imprezowa gra Boss Monster sprawdził się doskonale, w dużej mierze to zasługa klimatu – wszak większość z grających zna i darzy sympatią gry retro.

KubaP

Och, dawno nie zagrałem w tyle tak dobrych gier w tak krótkim czasie! Zacznijmy od The Sanctuary: Endangered Species Przemka Wojtkowiaka, czyli Essenowa premiera Cube: Factory of Ideas. Poznałem „Farmę” (bo tak się wtedy nazywała) chyba trzy lata temu – jako dwuosobową grę, która już wtedy naprawdę mnie urzekła. I – co ważne, już wtedy była kompletnym projektem, pełnowartościową grą, której brakowało tylko ilustracji. Kilka dni temu Przemek wpadł do Warszawy i pokazał nam już prawie finalny prototyp gry, która Farma się stała – czyli Sanctuary. Fajne grafiki, rozszerzenie gry do nawet czterech osób – wszystko fajnie. Ale! Sercem tego projektu jest system wyboru akcji, który polega na ustawianiu swoich dwóch pracowników na górnej części interesującej nas karty w rzędzie kart. Nasz pracownik wykona na pewno tę górną akcję i wszystkie DOLNE akcje z kart po swojej lewej i prawej stronie, które widzi – czyli te, których nie zasłaniają mu inni pracownicy, żywopłoty czy wreszcie po prostu koniec rzędu kart. Cała reszta Sanctuary jest w miarę standardowa – zbieramy zasoby, kupujemy ulepszenia, zbieramy zwierzątka, mnożniki punktów i takie tam. Ale ten system wyboru akcji? Czysty geniusz. KONIECZNIE zapoznajcie się z tym tytułem, zwłaszcza, że Cube od razu zrobił edycję polsko-angielską (chodzi tylko o instrukcję, gra jest niezależna językowo).

Kolejna perełka z ostatniego czasu to Codenames Duet, czyli Tajniacy w wersji kooperacyjnej. Brzmi głupio? No brzmi. Ale w praktyce jest rewelacyjnie. Założenia się nie zmieniają – siadamy po dwóch stronach stołu, kazda strona widzi jednak inne słowa oznaczone w matrycy. Staramy się sobie jak najszybciej podpowiedzieć, gdzie są nasze słowa, nie wpaść na zabójcę i… zrealizować zadanie. Tak! W grze mamy kilkanaście (albo i więcej) scenariuszy, w których zmieniają się założenia – ile razy możemy się pomylić, ile kolejek podpowiadania mamy (w najprostszym scenariuszy mamy 9 pomyłek i 9 rund). Naprawdę sprytnie, można grać spokojnie w dwie osoby – albo i więcej – i okazuje się, że można wycisnąć coś więcej z Tajniaków, choć po wersji dla dorosłych myślałem, że to jednak ślepy zaułek.

Na końcu coś dla młodszych, czyli Reef Route od Brain Games, wydawnictwa z Łotwy, odpowiedzialnego za IceCoola. To mała, śliczna gra, w której staramy się przeprowadzić swoje rybki przez morze pełne straszliwych drapieżników. Robimy to za pomocą customowych kości z drapieznikami i kolorowymi rybkami. Zabawa jest naprawdę przednia, zarówno dzieciaki, jak i dorosli mają mnóstwo frajdy z nasyłania na siebie potwornych rekinów i innych podmorskich ohyd. Partia trwa może dziesięć minut i nie sposób sobie odmowić kolejnej. Jeśli szukacie szybkiej rozrywki dla małych i dużych – grajcie w Reef Route!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings