Batory, gra detektywistyczna, która cieszyła się sporym zainteresowaniem podczas Spiel ’17 ze względu na imponujący, składany model statku będący równocześnie planszą do gry. Dla tych nowocześniejszych, preferujących styl wideo (czyli TL;DR) krótko – ciekawa i wciągająca gra dla osób lubiących łamigłówki i zagadki detektywistyczne. Pozostali powinni raczej zagrać u kolegi i sprawdzić czy się spodoba.
Rozgrywka toczy się na słynnym polskim statku MS Batory, gdzie dokonano kradzieży. Podejrzenia padły na 12 osób oraz papugi kapitana. Gracze, od dwóch do czterech, mają za zadanie wyświetlić sprawę i ujawnić złoczyńcę.
Początkowe rozmieszczenie postaci (papugi siedzą u kapitana na ramieniu – nie mają oddzielnej figurki) jest losowe. Wyznaczone są miejsca, ale kto gdzie się znajduje zależy od naszej fantazji.
Spośród 13 kart podejrzanych gracze dostają: 5 w wariancie dwuosobowym, 4 albo 3 odpowiednio w grze trójosobowej albo pełnym składzie. W ten sposób złodziej ukryty jest na ostatniej karcie w partii 3-4 osób albo mamy do czynienia z szajką trzech przestępców w grze dwuosobowej. Celem gry jest poprawne wskazanie poszukiwanych osób (w przypadku pomyłki gracz tylko statystuje do końca partii). Znając pulę swoich postaci jesteśmy pewni, że są niewinne. Stąd poszerzenie składu złodziei w grze dwuosobowej – zwyczajnie byłoby zbyt łatwo.
Teraz rozpoczyna się śledztwo. Detektywi (czyli gracze) zadają pytania na które można odpowiedzieć wyłącznie binarnie: tak albo nie. Wyjątkowo może się zdarzyć, że odpowiedź będzie liczbą. Zależy to od tego jakie karty pytań gracz wykorzysta. Zaczynamy ze skromnym zestawem dwóch, możemy je zbierać w czasie rozgrywki, ale nie gromadzimy więcej niż 5 sztuk na ręce. Karty pytań określają kategorię której pytania mogą dotyczyć.
I tu ujawnia się urok tej gry. Postacie mają kilka cech własnych: rola (status – załogant czy pasażer), płeć (papugi kapitana to parka – samiec i samica, nieco miesza to w głowach śledczych), wiek (młodość, dojrzałość, starsi – warto nadmienić, że papugi tej cechy nie posiadają). I tych cech mogą dotyczyć pytania. Ponadto badać można kwestie lokalizacji postaci: wybrany pokład lub konkretne pomieszczenie. Ostatnia kategoria pytań to liczba. Stąd możliwość zadania pytania w stylu: „ilu twoich załogantów znajduje się na pokładzie spacerowym”, jeśli użyjemy kart „liczba”, „rola” oraz „pokład”. Te informacje nanosimy na specjalnie przygotowane arkusze śledztwa co pozwala stopniowo redukować niewiadome i zbliżać się do finału poszukiwań.
Ciekawym mechanizmem jest użycie kart wydarzeń. Zaczynamy z jednym widocznym, a zagrywając karty pytań ze specjalnym czerwonym paskiem zmieniamy te wydarzenia. Istotą wydarzeń jest warunek jaki musi spełnić przemieszczająca się postać, by gracz mógł dobrać kolejne karty pytań (3 są na wystawce, ale możemy też dobierać w ciemno). Ta faza ruchu postaci – pierwsza w turze gracza – wywołuje sporo zamieszania i zwiększa atrakcyjność rozgrywki. Każdy stoi tu przed dylematem – bardziej potrzebuję kart pytań czy konkretnej konfiguracji postaci, by pytanie było efektywniejsze. W efekcie postacie wciąż meandrują po całym Batorym, a wyłapanie w tym zamieszaniu postaci o które rywale nie pytają (bo pewnie mają ich karty u siebie) nie jest tak oczywiste.
Jak większość gier detektywistycznych gra wymaga pewnej przebiegłości, aby dobrym pytaniem zdobyć jak najwięcej danych. Ograniczona pula kart pytań wyraźnie podnosi poprzeczkę graczom, bo czasem zwyczajnie nie ma jak pytać o interesującą nas cechę. Ruchliwość postaci – częściowo przypadkowo generowana potrzebą zdobycia kart pytań – wprowadza kolejne utrudnienie. Wsłuchiwanie się w pytania oponentów może dać wytrawnemu śledczemu wiele pożytecznych wskazówek, ale trzeba do nich podchodzić z ograniczonym zaufaniem, bo nie każdy jest tak dociekliwy jak my…
Model statku – zaiste imponujący – mi osobiście przeszkadzał w rozgrywce. W praktyce graliśmy na pokładach ułożonych obok siebie. Konieczność ganiania wokół stołu (żeby dostrzec gdzie kto jest), sięgania po figurki (z obawą o potrącenie całej konstrukcji), doczytywania w półcieniu nazw lokacji (chociaż kod kolorystyczny nieco ułatwiał to zadanie) niestety zweryfikowały ideę planszy 3D negatywnie. Zapewne dla młodszych albo bardziej wczuwających się w rozgrywkę może to być świetne urozmaicenie (p. casus Colt Express), jednak nie każdego to przekonuje.
Istotniejszym problemem jest skalowalność. Otóż gracz, który odpowiadał na pytanie może zadać kolejne. Jednak nie może (poza grą dwuosobową) pytania wrócić. Powoduje to pewien problem w grze we trójkę, bo czasem chciałoby się dowiedzieć czegoś od drugiego przeciwnika, a nie bardzo jest jak. Oczywiście jest mechanizm poświęcenia dwóch kart pytań tego samego typu, co upoważnia do zmiany kolejności, ale jest jednak dość kosztowny i nie zawsze możliwy do wykonania. We czwórkę może się zaś zdarzyć, że jedna osoba będzie rzadziej pytana… I trochę się wyczeka na swoja kolejkę.
Przedwczesne, ryzykowne oskarżanie może spowodować, że gra straci na rytmie. Taki pechowy detektyw siedzi i tylko może odpowiadać na pytania innych. A przecież jego pytania mogą wnieść całkiem sporo do rozważań pozostałych graczy. Zapewne w gronie pasjonatów tego typu łamigłówek można zagrać kilka razy z rzędu, ale jeśli ktoś źle odczyta wskazówki dawane przez innych, to może słusznie czuć się zawiedziony biernym czekaniem na koniec rozgrywki (przecież sprawdzając swoje oskarżenie dowiedział się już, kto popełnił ów czyn!).
Gra oferuje kilka ciekawych rozwiązań: karty pytań, ruch postaci, wydarzenia nagradzane kartami pytań. Miłośnicy łamigłówek z pewnością odnajdą tu wiele najbardziej przez nich lubianych okazji do kojarzenia faktów, domysłów i konstruowania najcelniejszych pytań. Jeśli jednak wolisz gry innego typu, to musisz wziąć poprawkę na poniższą ocenę.
Na koniec warto dodać, że broszura z instrukcją zawiera także omówienie losów Batorego, co zapewne ucieszy osoby interesujące się historią Polski. Trochę szkoda, że w samej rozgrywce nijak nie korzystamy z tej specyfiki statku. Grałoby się pewnie tak samo w realiach hotelu czy dowolnych innych.
Plusy:
- imponujący model Batorego
- mechanizm zadawania pytań
- różnorodność kolejnych rozgrywek
- atmosfera śledztwa
Minusy:
- niewygodny model Batorego
- kłopotliwe skalowanie
- wyraźnie skierowana do pasjonatów śledztwa
Zdjęcia: Veridiana
Złożoność gry
(5/10):
Oprawa wizualna
(8/10):
Ogólna ocena
(7/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.