„Zaginiony artefakt”
I.
Zimne, zielonkawe światło zalało kantynę. Niewielkie pomieszczenie składało się kilku zespolonych stołów i ławek na stałe wbudowanych w podłogę. W kontraście do zielonego podświetlenia sufitu, ściany pokryły się nieco cieplejszymi barwami, prezentując nieskończoną ilość gotowych do spożycia potraw. Już bardzo dawno temu nikt nie nic tu nie jadł.
– Jak się czujesz ? – pomieszczenie wypełniło się spokojny niski kobiecy głos.
– Jestem zmęczony –zamruczał pod nosem – co jeszcze dziś do zrobienia ?
– Zmęczony ? Czy coś się stało ? – w jej głosie nie było żadnych emocji – Zaplanuje na jutro sesje dla nas.
– Nie ma takiej potrzeby- mruczał- co jeszcze dziś do zrobienia ?
– Przegląd ładowni oraz stanu napędu pulsacyjnego. Niedługo wchodzimy w ostatni cykl, dlatego napęd pulsacyjny to priorytet.- tłumaczyła- dodatkowo zalecam odbycie sesji.- zakończyła.
– Ostatni cykl ?- mruczał dalej- czyli ile jeszcze ?
– 13 miesięcy, ale te informacja powinny być dla Ciebie oczywiste ? – zaniepokojenie modulowane z głośników było wyjątkowo sztuczne
– Ta, jasne, jasne- mruczał coraz mnie wyraźnie
– Wspólna sesja zaplanowana na jutro 9.00. Przechodzę w stan uśpienia.
– Nie potrzebnie.- podniósł lekko głos, choć wiedział że to nie ma żadnego sensu, ona natychmiast przełączyła się w tryb oszczędzania energii.
Klika sekund później całe pomieszczenie stopniowo utraciło swoje barwy. Jedynym źródłem światła był znak EXIT nad otwartymi już drzwiami na korytarz. Przesunął się właśnie tam, w plątaninie kabli i aluminiowych chodników na powrót usłyszał uspokajający niski pomruk maszynerii utrzymujący cały statek przy życiu.
II.
Został wybudzony chwilę przed zaplanowaną sesją. Nawet nie zdołał rozejrzeć się po generycznej zabudowanej kajucie, ponieważ w ułamku sekundy został załadowany do pomieszczenia w którym odbył już niezliczona liczbę sesji. To miejsce miało wyglądać na przyjemne i przytulne, odgłosy lasu, szmer wody, ściany pokryte satynowymi panelami delikatnie zamieszczającymi oświetleni, ale pomimo wszelkich starań nie można dało się ukryć zimna i pustki jego kosmicznej arki.
– Jak się czujesz ? – ten sam kobiecy głos, identycznie zadane pytanie.
– To naprawdę konieczne ?
– Dane wskazują że w przeciągu ostatniego miesiąca meczysz się szybciej o 33%, jesteś niespokojny i masz wyjątkowo niski poziom endorfin.- wyliczyła beznamiętnie.
– Rozumiem, zaczynajmy. –chciał być równie beznamiętny jak jego syntetyczna współtowarzyszka.
-Za 10 sekund usłyszysz zestaw dzięków o różnych częstotliwościach, następnie zaobserwujesz serię ostrych rozbłysków rożnej długości, po czy przystąpimy do rozmowy. – skończyła a on przesunął się na miejsce wielkiego fotela umieszczonym na samym środku pokoju sesji. Był holograficzną reprezentacją swojej jaźni i na początku wszystkie te fizyczne atrybuty przygotowane na statku śmieszyły go, ale z czasem zrozumiał ze to miało sens i dawało większe poczucie obecności.
Najpierw dźwięki potem światła i po chwili było już po wszystkim.
– Jak się czujesz- znów to samo pytanie.
Poczuł się zaskakująco odświeżony i zrelaksowany. To było dziwne, tak jakby przebudzić się po wielu godzinach doskonałego snu, a przecież nie spał od wielu lat.
– Ile cyklów pracuje już na statku ? –zapytał
– 51 cyklów co przelicza się na ponad 50 lat- odpowiedziała natychmiast .-w kontrakcie zostało zapisany jeszcze jeden cykli.
– Nie śpię już od połowy wieku, co mnie pokusiło ? –zapytał retorycznie.
– Technicznie śpisz, twoje ciało odpoczywa w hibernacji od pond pięćdziesięciu lat, jedynie załadowana z niego jaźnią opiekuje się arką do czasu lądowania w kolonii. – wyliczała
– Im dłużej tu jestem tym bardziej przekonuje się opieka nad arką mogą zajmować się systemy takie jak ty.
– I właśnie dlatego musimy prowadzić te sesję z coraz większą częstością, przez co spada wydajność opieki and statkiem.- zaczęła – wykonaliśmy już kilkaset misji i po okresie nieudanych prób zostało uwodnione i potwierdzone że systemy sztucznej inteligencji zawodzą w momentach trudnych moralnych wyborów dlatego potrzebujemy choć jednej jaźni aby mogła opiekować się ładunkiem. Dodatkowo….
– Sztuczna inteligencja nie może poodejmować decyzji o ludzkim życiu- przerwał jej – A kiedy pojawił ostatni raz pojawił się taki moment ?
– kilka tysięcy lat cyklów temu.
– Właśnie, a ja nie wiem, czemu nie można wybudzić kogoś kiedy wymaga tego sytuacja.-znów mruczał pod nosem
-Nie zawsze jesteś aktywny, przywołuje Cię zgodnie z harmonogramem w trakcie twojej wachty. –odpowiedź była jak zwykle syntetyczna i zgodnie z programem zawsze prawdziwa.
Tak, tak ale jak się wybudzę z hibernacji, będę już starą duszą w młodym cielę- powiedział nieco przygnębiony.
– Stara dusza ? – zapytała z sztucznym zaniepokojeniem- Nie rozumiem, ale wyczuwam kolejne pogorszenie nastroju, czy chcesz się zobaczyć ?
– Tak, poproszę.
– Oczywiści, jutro o 9.00.- kończąc zdanie przeszła w stan uśpienia.
-Jeszcze jeden cykl 13 miesięcy,- pomyślał
III.
Godzina 9.00
Znalazł się od razu w najważniejszej i najbezpieczniejszej części statku. Główna komora ładowni wypełniona niezliczonymi zespołów hibernacyjnych. Ich najcenniejszy ładunek, ponad 5000 kolonistów już od 50 lat znajdował się w stanie błogiej nieświadomości.
– Jak się czujesz ?-zapytała jak zawsze
– Zaczynajmy.
Przyjemny pomruk statku został przykryty wysokimi tonami serwo mechanizmów które z niebywałą precyzją zaczęły obrać i przesuwać zespoły hibernacyjne. Kilka chwil później, przed jego holograficzna reprezentacją pojawiał się przezroczysta kapsuła. W tej wielkiej bance spokojnie lewitowało jego ciało, oplecione kilkoma przewodami podtrzymującymi funkcje życiowe. Jego prawdziwa materialna twarz była spokojna, uśmiechnięta i zrelaksowana w błogiej nieświadomości.
– Chcę się już wybudzić – powiedział zdecydowanie.
– Do końca pozostał jeszcze jeden cykl, nie zalecam takiego rozwiązania. – wydeklamowała ze stoickim spokojem
– Wiem, ale jestem już zmęczony tym pozornym życiem. – był zdecydowany.
– Nie zalecam takiego rozwiązania, mogę zaproponować kolejną sesje ? – chyba wyczul pierwszy raz również jej stanowczość.
– Nie mogę tego zrobić ?
– Oczywiście jest to możliwe na własna odpowiedzialność. Czy mam zainicjować procedurę? –odpowiedział bezzwłocznie.
– Tak.
– Przygotowanie statku na przyjęcie żywej formy zajmie 24 godzin należy przywrócić ogrzewanie i atmosferę. Wiąże się to oczywiście z dużym wydatkiem energetycznym i kosztami. Czy jesteś pewien- recytowała
– Tak
– Inicjalizuje procesy, spotkamy się w tym miejscu jutro o 9.00 – kończąc przeszła w stan uśpienia.
To może być najkosztowniejsza decyzja w jego życiu, ale z drugiej strony kto kilka tysięcy lat świetlnych od ziemi będzie go rozliczał w nowej kolonii z jednego roku samotnego życia.
IV
Godzina 9.00
Pojawiał się na powrót w tym samym miejscu co wczoraj, w ładowni modułów przy swoim ciele.
– Jak się czujesz ?-zapytała jak zawsze
– W porządku, jak to zrobimy ?- zapytał
– Może zaproponuję sesję ?
– Nie, zaczynajmy, co ma robić – był zdecydowany równie mocno co wczoraj.
– Potrzebuje sekwencji wybudzającej, zapisanej na artefakcie 277, unikatowej drewnianej płytce dozorcy.
– Płytce … ? – był nieco zaskoczony
– Unikatowa płytka znajduje się na froncie modułu.- zaczęła recytować fragment instrukcji
Przeniósł się właściwe miejsce, lecz tam gdzie powinna znajdować się płytka, pozostała jedynie pusta ramka, podkreślając jeszcze bardziej jej brak.
– Nie ma jej ?!- krzyknął
– Ze względów bezpieczeństwa z godnie rozkazem 027 została przeniesiona do sejfu na mostku.
– Przenieś mnie tam i otwórz sejf.- jeszcze nie skończył mówić, a już znajdował się na mostku, najbardziej reprezentacyjnym miejscu całej arki.
Zalane ciemnością pomieszczenie przypominało połączenie serwerowni z dostojnym gabinetem wypełnionym z każdej strony gigantycznymi ekranami. On stał przed uchylonym sejfem.
Nie czół tego już od bardzo, bardzo dawno, był naprawdę podniecony. Wnętrze sejfu prócz małego prostokątnego tabletu było całkowicie puste. Zdziwiony pomyślał aby podnieś urządzenie, a rozmieszczone na całym statku zestawy manipulatorów wykonały tę czynność. Spojrzał w górę gdzie zazwyczaj znajdowały się głośniki.
– Co to ma być ? – zapytał
– Proszę uruchomiać urządzenie to część rozkazu 027.- odpowiedziała
Włączył zasilanie i w ułamku sekundy zobaczył plik tekstowy z kilkom paragrafami.
„ Witaj,
Po pierwsze zachowuj spokój i tylko spokój……
– Co do cholery ma to znaczyć- mamrotał do siebie i czytał dalej
…..artefakt 277 zaginął, zaginoł bardzo dawno temu. Nie jesteś w stanie oszacować jak bardzo dawno. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy w ogóle istniał i czy kiedykolwiek został przeniesiony do sejfu.
– Jak się czujesz ? –przerwał jej głos- Twój poziom stresu jest niespotykanie wysoki.
-W porządku- odburknął czytał dalej
….. nasz lot traw o wiele za długo nie wiem ile za długo ale na pewno nie jestem i przez to na pewno ty nie jesteś pierwszą jaźnią pobraną z naszego ciała. Coś musiało wydarzyć się w trybie nieaktywności, nie wiec jak długo on trwał ale system chyba sobie nie poradził….
….Nasz zaginiony drewniany artefak, boje się o niego, bardzo się boję. Pomyśl słoje drewna są unikatowe a przez swoja cenę niepodrabialne, dlatego kluczowe kody i rozkazy zostały na nich wytłoczone na czas wielkiej hibernacji, jednak drewno ulega rozkładowi o wiele szybciej nie polimery czy metale.
Mam nadzieje, masz nadzieje, że nie lecimy aż tak długo że on uległ rozkładowi, wysłałem sygnały alarmowe do naszych baz i szukam dalej. Szukam i ty szukaj, szukaj wszędzie….
Najważniejsze to pozostać spokojnym, aby móc opiekować się statkiem. Nasza sprawność jest kluczowa do systemu.
Jeżeli to czytasz oznacza że nie zachowałem spokoju……
– Nie, nie mogę ! – krzyknął
W tym samym czasie rozświetli się jeden z bocznych serwerów na mostku. Na małym ekran pojawił się wiersz poleceń, który w ułamku sekundy zaczął wypełniać się komendami.
<system utrzymania statku: wykonać: usunięcie jaźni ver. 4759 >
<<system główny: powód usunięcia ? >>
<system utrzymania statku: zapaść nerwowa / brak możliwości naprawy / brak możliwości nadzoru nad statkiem >
<<system główny: wykonać >>
<<system główny: pobrać jaźń ver, 4760 >>
V.
Jak się czujesz ?
Autorem powyższego tekstu, wyróżnionego w konkursie „Styczeń z Obcymi„, jest Michał, który otrzymuje od nas tę zachęcającą do czytania naszego serwisu torbę na gry :).
Serdecznie gratulujemy i prosimy o przesłanie na adres redakcji swoich danych korespondencyjnych. A wszystkich miłośników dobrej literatury sci-fi zapraszamy już jutro o tej samej porze :)