Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF nr 14/18, czyli ten, w którym są zachwyty i narzekanie

Cotygodnik Redakcyjny GF nr 14/18, czyli ten, w którym są zachwyty i narzekanie
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

W dzisiejszym Cotygodniku poszczęściło się RAJowi, Pingwinowi i Ginetowi, którzy trafili na dobre gry, a pech tym razem spotkał Gałę, która brutalnie znęca się nad innym tytułem. Chcecie wiedzieć w co zagrali nasi redaktorzy? Zapraszamy do dzisiejszego Cotygodnika!

RAJ

Miałem ostatnio okazję poznać dwie nowe gry autorstwa Krzyśka Dytczaka. Obie wykorzystują zmodyfikowana mechanikę znaną z Race to Berlin. Pierwsza z nich dotyczy Kampanii Wrześniowej 1939 a druga D-Day czyli Normandii 1944.

Gracze dzielą między siebie front na dwie części – północną i południową. Następne krzyżowo przejmują kontrolę nad siłami adwersarzy – w ten sposób pierwszy gracz dowodzi północnymi Niemcami oraz południowymi Polakami/Aliantami, zaś drugi gracz na odwrót – południowymi Niemcami i północnymi Polakami/Aliantami. O zwycięstwie decyduje realizacja zadań – zdobycie większej ilości punktowanych miejsc.

Nie są to typowe gry wojenne, mocno czerpią z ciekawych nowoczesnych mechanizmów i mają bardzo mocny nacisk na logistykę i blefowanie. Podczas rozgrywki każdy gracz dysponuje ośmioma bloczkami z cyframi od 2 do 5. Reprezentują one nagromadzenie zapasów i zasobów (paliwo, amunicja itd) niezbędnych do prowadzenia intensywnych walk. Liczba na bloczku oznacza zarówno siłę z jaką walczą okoliczne oddziały jak i ilość intensywnych walk jaką mogą stoczyć.

Te bloczki są wystawiane w tajemnicy na początku etapu. Gracz decyduje o tym gdzie będzie główny punkt nacisku i czy bardziej wzmocni swoje siły atakujące czy też broniące się. Tworzy to wiele ciekawych sytuacji i daje duże szanse na odmienność kolejnych rozgrywek.

Gry Krzyśka mają swoje istotne smaczki historyczne. W Polsce w drugim etapie na tyły wojsk polskich uderzają hordy sowieckie, które zalewają wschodnie połacie naszego kraju. W Normandii zaś Niemcy zdobywają punkty za zniszczenie alianckich jednostek – zwłaszcza spadochronowych, którym jak najszybciej muszą pomóc wojska idące z plaż.

Gry są bardzo szybkie. Tłumaczenie zasad i powolna pierwsza pełna rozgrywka z dość długim namyślaniem się i przerwami, nie przekroczyły dwóch godzin, co oznacza, że doświadczeni gracze będa mogli zejść do jednej godziny.

Zasady są proste i łatwe do opanowania. Dość łatwo się je tłumaczy, ale gorzej może być z ich opisaniem – mam nadzieję, że instrukcja będzie lepiej napisana niż w przypadku Race to Berlin.

Klimat jest świetny. Gry są historycznie poprawne, w obu przypadkach dobrze oddają specyfikę działań. Do tego sposób wykonania – drewniane bloczki i zaznaczone linie frontu pozwalają poczuć się jak generał w sztabie głównym.
Autor planuje wydać obie gry razem w jednym pudełku, co z uwagi na wielką unifikację komponentów jest świetnym pomysłem. Z tego co wiem trwają negocjacje z zagranicznym wydawcą. Trzymam kciuki!

Ginet

Azul zdobył moją uwagę tym, że po wielu latach dominacji 7 Cudów Świata na liście topowych gier rodzinnych BGG, był tym, który je w końcu zdetronizował. Jak to? Czy jest lepsza gra rodzinna od 7 Cudów Świata? Jako zagorzały fan Cudów dalej twierdzę, że nie ma :), ale muszę przyznać, że Azul też daje radę. Mimo że gatunek abstrakcyjnych gier logicznych jest daleko od strefy moich zainteresowań Azul zdobył mnie swoją prostotą, grywalnością i płynnością rozgrywki. Podczas partii zbieramy kafelki  z odpowiednich kół lub ze środku stołu, a następnie musimy przestawić je do wybranych rzędów na naszej planszetce. Jeżeli zapełnimy jakiś rząd to jeden z kafli leżących po lewej stronie naszej planszetki przesuwamy w odpowiednie miejsce na prawą (i punktujemy), a pozostałe odrzucamy. Sztuka w tym, że w trakcie dobierania kafelków musimy zabrać wszystkie w jednym z kolorów, a pojemność naszej planszetki jest ograniczona i te, których nie dało się ułożyć w którymś z wierszy trafiają na podłogę, dając punkty ujemne.

Przedstawione przeze mnie zasady wydają się Wam może równie abstrakcyjne co sama gra, grunt jednak, że w praktyce okazują się one bardzo proste, a każda partia zapewnia naprawdę dużo frajdy. W kategorii fillerów, gateway’ów i gier familijnych tytuł jest z pewnością godny uwagi. Ja grałem w 3 i 4 osoby, ale szefostwo GF pokusiło się także o rozgrywkę dwuosobową i podobno wrażenia są równie dobre, a sama gra daje więcej zaplanować i dostarcza wówczas większą dawkę negatywnej interakcji.

Pingwin

Azul. Co może być fajnego w układaniu kafelków? Nie będę ściemniać, że nie czekałam na Azul, ale tłukła mi się po głowie ta myśl nieprzerwanie – jak to możliwe, że jakaś czysto logiczna gra w układanie wzorów może tak szybko piąć się w górę w rankingu BGG?. Nie, żebym nie lubiła gier logicznych (np. taki GIPF – istny majstersztyk), ale jednak żeby aż tak? Do reguł się przyczepić specjalnie nie można było, a mimo to nic nie zapowiadało takiego huraganu emocji…  bo moja miłość do Azul wybuchła istnym huraganem po pierwszej rozgrywce w miniony weekend.

Zasady są – jak wspomniał Ginet – bardzo proste. Te zabrane podczas swojej kolejki kafelki układamy – żeby nie było tak prosto -tylko jednym rzędzie – jednak w tym jednym rzędzie może znaleźć się tylko jeden kolor (a więc np. nie możemy dołożyć czerwonego do niebieskiego, a jak weźmiemy za dużo kafelków to nadmiar spadnie na podłogę). Właśnie te zasady jak, gdzie i po co kładziemy kafelki – a przede wszystkim jak to zrobić, żeby zapełnić ale nie przepełnić ;) – są mięskiem tej gry – w dwie osoby gry niemal strategicznej, w cztery – prawie całkowicie taktycznej ;). O dziwo gra w cztery osoby jest, jeśli nawet nie szybsza, to przynajmniej bardziej dynamiczna niż we dwie, gdyż trudno przewidzieć wszystkie ruchy graczy i tak naprawdę bardziej dostosowujemy się do zaistniałej sytuacji niż planujemy długofalowo. Nie spodziewałam się, że myślenie o tym co mam wziąć, który rząd zapełnić, ryzykować, że uda mi się go dopełnić później, sprawdzać co potrzeba przeciwnikom, mieszać im szyki przez zrzucanie pewnych kolorów na środek, kombinowanie jak ułożyć najlepiej premiowane wzory  – da mi tyle frajdy.

Gra jest rewelacyjna. Tak jak nie przepadam za kilkoma partiami tej samej gry z rzędu (choć oczywiście zdarza mi się to) – tak w Azul zdecydowanie mam parcie na „zagrajmy w to jeszcze raz”. Po tym weekendzie jestem nim zauroczona – jest on dla mnie odkryciem roku.

Gała

W co zagrać, kiedy jest Was siódemka przy stole? Na pewno nie w… Śmierć Jaśniepanu. Jest naprawdę  wiele lepszych imprezówek. Pierwsze, co rzuca się w oczy, kiedy siądziemy do stołu przy tym tytule to grafika. Bo na kartach, które otrzymuje każdy z graczy są postacie przypominające te rodem z mangi i anime, kiedy karty spisku wyglądają już jak rodem z gry historycznej. To absolutnie kłuje w oczy, a postacie są tak brzydkie, że aż nie chce się na nie patrzeć. Może i jestem dość brutalna wobec tej gry, ale jak dla mnie jest ona zwykłym nieporozumieniem.

Każdy z graczy dostaje postać o określonej umiejętności i randze, jest też jeden Jaśniepan, którego trzeba zabić. Przy maksymalnie 4 kartach spisku na ręce musimy oddać kartę „ścięcia” innej osobie, aż ktoś pozostanie bezbronny i bez kart i umrze. Gra się kończy, kiedy ktoś jako Jaśniepan zbierze 30 monet (które w trakcie gry w jakiś sposób zdobywamy lub tracimy).

Śmierć Jaśniepanu to gra imprezowa, która ma na kartach za dużo tekstu. Rozgrywka przez to ciągnie się w nieskończoność, kiedy powinna być szybka i przyjemna. Zdecydowanie można by to rozwiązać kilkoma symbolami i byłoby o wiele przejrzyściej, ładniej, prościej. Śmierć Jaśniepanu jest przez to także grą nudną. Bo kartę „ścięcia” możemy rzucić na kogo tylko chcemy (i możemy), a to oznacza, że część graczy może czuć się pominięta, kiedy cała bijatyka trwa w małym gronie, między sobą.  Zdaję sobie sprawę z tego, że gra może się komuś podobać, ale ja po prostu nie mam ochoty grać w nią nigdy więcej. A miało być tak pięknie…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings