Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik Redakcyjny GF 20/18, w którym myślimy wyjątkowo logicznie

Cotygodnik Redakcyjny GF 20/18, w którym myślimy wyjątkowo logicznie
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Logicznie, czy nie logicznie – ważne, żeby znaleźć rozwiązanie. Albo zwyciężyć. No chyba, że się zawsze przegrywa… ;)

Tym razem na stołach przede wszystkim królowały gry logiczne. Oraz biznes (jak w życiu ;)). A nawet coś z pogranicza…

Pingwin

Minerały. Gała opisywała minerały w relacji z Pyrkonu, a mnie to jakoś umknęło, a skoro grałam, i to w różnych składach (tak, tak, szybka i całkiem niezła, to czemu nie powtórzyć partii?) pozwolę sobie przedstawić moją wizję tej gry. Określana mianem „Hej to moja ryba!” na sterydach, mnie bardziej się kojarzy z „Twardym orzechem do zgryzienia” – przypomina go jeszcze bardziej, a to z tego powodu, że tam wiewórki skakały o tyle pól ile orzeszków było na kafelku zabierając, podobnie jak w minerałach, ten kafelek. W przeciwieństwie do pingwinów mogły też skakać przez dziury. No, powiem tak – mechanika wypisz wymaluj z Twardego orzecha. Są jednak pewne różnice, które czynią Minerały inną, samodzielną grą. W Minerałach nie wolno wskoczyć do dziury. Nie wolno też przeskakiwać przez dziury większe niż jedno pole. W takim przypadku, gdy gracz nie ma już ruchu musi się zresetować, tzn. traci ten kafelek, na którym stoi a sam musi się postawić gdzieś na białym (czyli najmniej wartym) minerale na brzegu planszy. Drugą różnicą są karty akcji, które można sobie wykupić (koszt to tak naprawdę 1PZ – o ile macie odpowiedni kryształ) – może to być skręt w trakcie ruchu, dodatkowy ruch, zabranie lepszego kamyka z odcinanego fragmentu etc. Kolejny aspekt mający wpływ na strategię gry to możliwość wymiany określonych setów – określonych minerałów – na lepiej punktowane karty. Bez tych wymian naprawdę trudno jest zwyciężyć i jest to kolejny punkt interakcji (poza wskakiwaniem na kafelki) w tej grze. W sumie, jak dla mnie, gra ta łączy wiele znanych wcześniej mechanik, ale łączy je ze sobą bardzo elegancki sposób. A to co mnie w niej urzeka to wykonanie – płytki z pleksi i pionki z przyssawkami – gra się bombowo.

Android Mainframe. Moja zdobycz z Pyrkonu. Urzekł mnie jedyną w swoim rodzaju plastikową planszą i patyczkami, którymi otaczamy nasze punkty dostępu. A poza tym, to typowa gra logiczna, zależna na dodatek od losowego dociągu kart. Zwłaszcza we dwie osoby może to być bolesne, kiedy widzisz jakie akcje są na stole i nic nie możesz zrobić. W sensie powstrzymania przeciwnika od zrobienia ci krzywdy. Możesz co najwyżej spróbować zrobić krzywdę jemu :). To gra, w której dobrze znaną mechaniką mnożników zdobywamy punkty za otoczone obszary – obszar, który jest otoczony, a w którym są punkty dostępu tylko jednego gracza jest obszarem chronionym, gwarantującym punkty zwycięstwa temu graczowi w liczbie iloczynu punktów dostępu i pól danego obszaru. Z jednej strony więc będziemy próbowali zamykać duże obszary i mieć na nich jak najwięcej punktów dostępu, z drugiej – im większy obszar tym trudniej nim zawładnąć (a pamiętacie, że trzeba być jedynym obecnym na tym obszarze, by z niego kosić punkty). Jak dla mnie, osoby lubiącej gry logiczne, a do tego gry logiczne z klimatem – inwestycja okazała się nad wyraz udana.

Ink

Tym razem coś z zupełnego pogranicza planszówek, prawdziwy przykład przenikania się rodzajów rozrywki. Wypróbowałem wreszcie jeden z komiksów paragrafowych od Foxgames, a konkretnie padło na ten, który najbardziej pasował nam klimatem, czyli Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa. Nam, ponieważ usiedliśmy do niego we dwoje z żoną, detektywem wytrawnym i zapalonym.

Na początek trzeba się trochę przyzwyczaić do tej formy zabawy. O ile w paragrafówkach klasycznie tekstowych jest jednak więcej czytania, a mniej przekładania stron, o tyle w komiksach machania kartkami jest bardzo dużo i może, przynajmniej początkowo, być to dość irytujące. Dwa obrazki – przewróć kilkanaście stron – dwa obrazki – przewróć itd. Muszę jednak przyznać, że im bardziej wciągała mnie historia, tym mniej zwracałem na to uwagę.

Z drugiej strony, to nie jest paragrafówka polegająca tylko na wyborach „teraz idziesz w lewo lub w prawo”. Znajdziemy tu kilka znacznie bardziej pomysłowych sztuczek, jak konieczność rozwiązania zagadki w celu ustalenia numeru kolejnego kadru, do którego przechodzimy (jak w grach escaperoomowych typu Exit czy Unlock). Mamy też na przykład sytuacje, kiedy przesłuchujemy świadka i możemy mu zadać tylko ograniczoną liczbę pytań z przedstawionej puli. Co więcej – jeśli zadamy mu pytanie, które go zirytuje, odmawia odpowiedzi na kolejne.

Przede wszystkim jednak na końcu każdej ze spraw musimy wskazać winnego. Rozstrzygnięcie nie polega więc tylko na tym, żeby w końcu doczołgać się do ostatniego numerka paragrafu. Trzeba wtedy zastanowić się i na podstawie tego, co się wydarzyło zadecydować, o co rzeczywiście chodziło w sprawie. I, naturalnie znając proporcję, przypomina mi to główkowanie w Sherlock Holmes Consulting Detective. Oczywiście uproszczone, oczywiście mniej wymagające, ale momentami naprawdę pojawiało się podobne odczucie. I to było chyba moje największe zaskoczenie – że to jednak nie jest zabawa tylko dla dzieci, ale całkiem przyjemna rozrywka, w której co jakiś czas trzeba ruszyć głową.

Żeby nie było tak słodko, nie w każdej z czterech spraw byłem ukontentowany rozwiązaniem. Wiecie jak to jest: jak się błędnie rozwiąże zagadkę i potem poznaje właściwe odpowiedzi, mogą być dwie reakcje: „no tak, to ma sens, jak mogłem na to nie wpaść” albo „no bez jaj, jak niby miałem na to wpaść”. I niestety nie za każdym razem wystąpiła ta pierwsza opcja.

A skoro już o graniu z żoną, to pokazałem jej wreszcie 7 Cudów Świata: Pojedynek. I oczywiście niedługo później z nią przegrałem, mimo tego, że cały czas miałem wewnętrzne odczucie, że gram nieźle i jestem na prowadzeniu. A potem przejrzałem sobie notesik z dotychczasowymi wynikami i wyszło, że do tej pory przegrywałem zawsze i z każdym. Cóż, może Pojedynek to kolejna pozycja z cyklu „lubię, ale nie umiem” (już kilka takich uzbierałem).

 

 

 

 

Veridiana

Mój dzisiejszy wpis może zdziwić. Będę bowiem opisywać grę opartą o klasyczne… Monopoly. Gra nosi nazwę Duopoly, a jej autorem jest pan Lesław Niemczyk, zapalony edukator w kwestii finansów. Pan Lesław poprosił nasz serwis o opinię na temat jego prototypu, który – trzeba przyznać – wygląda całkiem nieźle, choć same grafiki oka nie przyciągają. No, ale to wszystko może się jeszcze zmienić i poważny temat może jednaj nabrać żywszych barw. Prototyp zawitał do mnie zresztą po pewnych zabawnych perturbacjach, gdy autor chciał go koniecznie zostawić dla mnie w sekretariacie szkoły o tej samej nazwie i w miejscowości o tej samej nazwie, ale w … innym województwie :D Ostatecznie pomogła droga wysyłkowa i mogłam przećwiczyć Duopoly na grupce ogranych 5-klasistów.

Dzieci mają sentyment do gier monopolopodobnych. mają po prostu sentyment do kulania kostkami i szastania papierowymi pieniążkami. I to nawet te ograne dzieci, które niejedną nowoczesną planszówkę poznały. Duopoly wywołało więc pozytywny odzew, chociaż – ku mojemu zdziwieniu – za tydzień nie wszystkie dzieci chciały powtarzać partię. Ale łaska dzieci na pstrym koniku się buja i nigdy nie wiadomo, na co akurat będą miały ochotę i przede wszystkim – dlaczego. Próżno szukać konsekwencji.

Skupmy się zatem na zasadach, czyli różnicach między Duo a Mono POLY. Podstawowa zmiana, która znalazła swoje odzwierciedlenie w tytule gry, to fakt, że tory, po których biegamy w kółeczko są dwa. Tor wewnętrzny to nasze życie na etacie ze swoimi wzlotami i upadkami, podczas gdy tor zewnętrzny to tradycyjne kręcenie biznesu. Przez pierwszą część gry chodzimy w kółko po wewnętrznym torze, starając się uzbierać wymagany limit pieniędzy. Przy czym gracze mają wybór – mogą od razu po osiągnięciu limitu przeskoczyć na tor zewnętrzny, albo poczekać i dozbierać jeszcze trochę środków. Na wewnętrznym torze jest bowiem o kasę znacznie łatwiej niż na zewnętrznym. Jednakże samotne (zanim pojawi się konkurencja) eksplorowanie biznesu ma te zaletę, że nikt nam nie wchodzi w paradę. problem jednak wynikł od razu z czasem, który spędzamy na wewnętrznej części planszy. Otóż jest ona za długi. Część pól ograbia nas z ciężko zarobionej mamony i syndrom wlał – wylał nużąco potrafi rozciągnąć ten fragment rozgrywki. Jednak na zewnętrznej części napotykamy to, co za dziecka w Monopolu lubiliśmy najbardziej (ja, na przykład, grałam w Eurobiznes pasjami :)

Generalnie zewnętrzny tor jest odzwierciedleniem tego, co znamy z protoplasty. Tylko, że zamiast państw mamy tzw. biznesy zintegrowane, a zamiast miast różne rodzaje działalności gospodarczej. Nie budujemy też domków i hoteli, tylko podnosimy ofertę cenową (dokładamy kosteczki). Co ciekawe, możemy dokładać kosteczki w ramach biznesów zintegrowanych, stojąc na dowolnym polu w ramach integracji. Kolejna nowość to dwudzielność pól. Każdy biznes ma swoją „parzystą” i „nieparzystą” część pola (zależnie od liczby wyrzuconych oczek, dzięki której wylądowaliśmy na tym polu). Gracze mają możliwość zakupu danego biznesu dwukrotnie i mogą to zrobić dwaj różni gracze lub ten sam. Jeśli jednak zmonopolizujemy daną dziedzinę, tj. np. zakupimy obie karty agencji turystycznej, narażamy się srodze na kary w przypadku pojawienia się zdarzenia antymonopolowego. Jak już przy talii zdarzeń jesteśmy. Jest ona pokaźna i gwarantuje ryzyko inwestycji. To znaczy, że możemy liczyć na to, że np. takie wydarzenie antymonopolowe nigdy się nie pojawi. Albo z kolei, że pojawi się karta premiująca zakup złota, które oprócz tego wydarzenia do niczego chyba się nie przydaje. Są to pewne decyzyjne smaczki, choć mechanizm jest, trzeba przyznać, bardzo prosty: „wyjdzie albo nie wyjdzie” ;) Mamy też w grze różne karty aktywów finansowych, które pozwalają nam zarabiać co okrążenie. Nie ma bowiem w Duopoly stałej wypłaty po przejściu startu. To powoduje, że trudniej jest tu zarabiać niż w tradycyjnym Monopolu.

Ogólnie rzecz biorąc, Duopoly to bogatsza i ciekawsza wersja Monopoly. Panu Lesławowi przyświecał dodatkowo cel edukacji finansowej dzieci i młodzieży, co może jednak nie do końca się na razie sprawdziło, przynajmniej na moim podwórku. Nomenklatura użyta w grze brzmi zbyt poważnie i obco. Kuleje też pierwsza część rozgrywki. Niemniej, zastosowane rozwiązania powinny pozostawić w głowach dzieci więcej pożytecznych wiadomości niż Eurobiznes. Panu Lesławowi życzymy sukcesów w eksploracji tematu planszówkowej edukacji finansowej! I może z czasem użycia też innych wzorców ;)

One comment

  1. Rafał Kruczek
    Rafał Kruczek

    Te dwa „obiegi” w Duopoly mogą sugerować pewne inspiracje grą „Cashflow”. Ale ten tytuł nie przyjął się jako gra edukacyjna dla dzieci i młodzieży głownie za sprawa prohibicyjnie wysokiej ceny.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings