Ganges – rzeka pełna kości [Współpraca reklamowa z Egmont] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

To dość zaskakujące, że mimo ponad dziesięciu lat działalności projektanckiej, mimo licznych uznanych tytułów, począwszy od A Castle for All Seasons, poprzez Pokolenia i Murano, na nagradzanych EXITach kończąc, Inka i Markus Brand nadal nie przychodzą mi do głowy w pierwszej kolejności, kiedy myślę o najważniejszych planszówkowych twórcach. Na szczęście jednak wyrobili już sobie wystarczająco mocną markę, by do ich nowej gry podchodzić nie jako do ciekawostki, ale jako do pewniaka, przy którym samo nazwisko autora gwarantuje zainteresowanie. Dlatego Ganges (wtedy jeszcze Rajas of the Ganges, zanim Egmont obwieścił polskie wydanie) dość szybko trafił na moją listę zainteresowań. Choć pierwsze partie rozegrałem jeszcze na edycji angielskiej, to do mych recenzenckich rąk trafiło pudełko polskiego wydawcy i ono jest obiektem poniższych wynurzeń.

Ciężki los radży

Trzeba przyznać, że Egmont niezbyt często raczy nas pozycjami z cięższej, wymagającej półki, ale kiedy już się na to zdecyduje, są to tytuły uznane i poważne (Imperial, Hansa Teutonica, Tikal). Od razu uspokoję niektórych (a niektórych zawiodę), że Ganges, choć jest pełnowymiarowym euro, nie należy jednak do rodziny wypalających mózg klasyków, jak powyższe. To nieco bardziej przystępna pozycja, co nie znaczy, że można ją zepchnąć do kategorii familijnej – Ganges niemal idealnie wpisuje mi się w określenie „gra średniej ciężkości”.

W pudełku prócz planszy, na której przy pierwszym rzucie oka zupełnie nic nie widać (ale na szczęście ten stan szybko mija) czeka na nas góra pięknych, przezroczystych, masywnych kości. Co prowokuje szybkie skojarzenie: euro plus kości równa się dice placement. A tu niespodzianka, bo Ganges to wcale nie jest dice placement, a przynajmniej nie tak bezpośredni, jak Marco Polo czy Alien Frontiers. To „zwykły” worker placement, gdzie kości pełnią rolę zasobów czy też waluty koniecznej do przeprowadzenia wielu, choć nie wszystkich akcji. O mechanice jednak później, tymczasem wspomnę jeszcze, że pudełko zawiera wypraskę, do której sensownie i wygodnie pasują elementy gry. A to wcale nie zdarza się tak często.

Oryginalnie czy klasycznie?

Po kolei jednak. Ganges to gra osadzona teoretycznie we w miarę oryginalnym settingu, w której wcielamy się w szesnastowiecznych indyjskich radżów dążących do zdobycia sławy i fortuny. W praktyce klimat nie tak bardzo różni się od standardowego eurowego „średniowiecznego królewskiego dworu”, w którym rozbudowujemy swoje włości, chodzimy do pałacu po przysługi władcy i jego urzędników i punktujemy za stawiane budynki.

Znajdziemy tu jednak kilka miłych smaczków: posiadane kości układamy na (licznych) dłoniach bogini Kali, z przecinającego planszę Gangesu wyłowimy najrozmaitsze pływające w nim dobra a pech w kościach będziemy się starać przezwyciężyć za pomocą karmy. Zatem choć klimatyczne powiązanie z mechaniką nie uderzy nas raczej zbyt mocno, to nawiązania użyte są zgrabnie i mają sens.

Mechanicznie, jak już wspomniałem, Ganges to worker placement, co doskonale ułatwia tłumaczenie tej gry. Otóż tłumaczy się ją tak: tu mamy pracowników, który wystawiamy na planszę jak w każdym innym euro. Za akcję czasem nie trzeba płacić niczego, czasem trzeba wydać pieniądze, a czasem odpowiednią kość lub kości. Chodzi o to, żeby nasz wskaźnik sławy (poruszający się wokół planszy w kierunku zgodnym z kierunkiem ruchu wskazówek zegara) i znacznik pieniędzy (poruszający się przeciwnie do tamtego) spotkały się, wtedy wygramy.

Reszta tłumaczenia to wyjaśnienie, co robią poszczególne pola, i to już zajmie trochę czasu, bo pól tych jest niemało.

Wracając jeszcze do znaczników, które mają się spotkać. Z nie do końca zrozumiałych dla mnie przyczyn jest to traktowane jak swego rodzaju innowacja mechaniczna, którą nijak nie jest (jeśli już, to jedynie wizualną). Równie dobrze można by po prostu powiedzieć, że każdy punkt chwały jest wart dwa punkty „kasy”, a w sumie mamy ich uzbierać 120.

Miejsc, w jakie możemy wysłać swoich robotników jest na planszy blisko czterdzieści, przy czym na szczęście część z nich to ta sama akcja, tylko z rosnącymi kosztami jej wykonania. Unikatowe akcje można podzielić na kilka grup. Prawdopodobnie najważniejszą z nich jest akcja rozbudowywania swoich prowincji, która sama w sobie stanowi swego rodzaju mini-gierkę z mechaniką układania kafelków. To tam postawimy konstrukcje dające najwięcej sławy, tam zbudujemy infrastruktuję odpowiedzialną za dochód, a jeśli odpowiednio rozmieścimy kafle, skorzystamy także z jednorazowych bonusów.

Inne akcje pozwalają pływać po Gangesie (kolejne rozmaite jednorazowe korzyści), chodzić do pałacu (jeszcze trochę jednorazowych korzyści) czy czerpać fundusze ze zbudowanych w prowincji targów. Wreszcie cała grupa pól odpowiada za pozyskiwanie, wymianę i przerzuty kości.

Imperium zbudowane na kościach

To jak to jest z tymi koścmi? Choć są „tylko” zasobami, to wokół zarządzania nimi i efektywnego ich wykorzystania kręci się cała rozgrywka. Poza kośćmi, które dostaniemy na start w grze nie ma żadnego „dochodu”, który uzupełniałby nam ich zapas. Jeśli się ich pozbędziemy – same do nas nie wrócą.

Spłukanie się z kości do zera jest niezbyt rozsądne, bo może skończyć się odzyskiwaniem zasobów w sposób najbardziej nieefektywny – po jednej kości na ruch. W grze jest tyle sposobów, żeby kości pozyskiwać wydajniej (np. Ganges) albo przy okazji innych działań (na przykład na planszetce prowincji albo na torach punktów), że częstsze niż sporadyczne korzystanie z pól „weź jedną kość” jest raczej dowodem słabego planowania.

Kości w momencie pozyskania rzucamy i zachowujemy z takim wynikiem, jaki nam wypadnie. Są miejsca, gdzie będziemy płacić konkretnym wynikiem, są miejsca, gdzie wyniki niższe są pożądane (Ganges), ale w tej najważniejszej akcji, czyli zakupie kafelków do prowincji, im wyżej – tym lepiej. Dlatego też gra nie jest całkowicie odporna na pechowe rzuty, bo samymi jedynkami daleko nie zajedziemy. Na szczęście jest to mitygowane możliwością wydania karmy, by odwrócić kość na przeciwną ściankę – czyli z najsłabszej zrobić najsilniejszą. Przede wszystkim jednak spektrum możliwych akcji jest na tyle duże, że bardzo rzadko zostajemy w sytuacji, kiedy nie da się niczego sensownego zrobić.

Dla prowadzenia efektywnej rozgrywki niezwykle istotne jest efektywne wykorzystanie drobnych bonusów, które otrzymujemy „przy okazji” zasadniczych akcji. To dzięki nim będziemy jak najmniej czasu marnowali na proste pozyskiwanie zasobów. Najprzyjemniejsze w grze są momenty, kiedy uda się jedną akcją spowodować kaskadę efektów przynoszących nam liczne dodatkowe korzyści. Budujemy kafelek w prowincji który podłącza naszą drogę do bonusu na skraju, z którego otrzymujemy pieniądze, które sprawiają, że na torze gotówki przekraczamy pole z bonusem, które pozwala nam przesunąć się na rzece i dostarcza dodatkowych kości. Czyli nie dość, że zdobyliśmy „punkty”, to jeszcze przygotowaliśmy sobie zasoby na kolejną akcję.

Jak w każdej niemalże grze worker placement, jeśli pojawia się możliwość zdobywania dodatkowych pracowników, należy do niej usilnie dążyć. W Gangesie możliwości takie są trzy, odpowiednio wymagające dotarcia wystarczająco daleko na torach gotówki, sławy lub rzeki. Niewykorzystanie przynajmniej jednej z tych możliwości jak najszybciej (powodowane przeważnie poprzez próbę robienia wszystkiego po trochu) w moich partiach mściło się boleśnie za każdym razem.

Sława i pieniądze

Aby wygrać nie można jednak zapomnieć, że w grze chodzi o zdobywanie punktów. I choć zarówno pieniądze, jak i chwała są punktami, to ze względu na sposób konstrukcji własnej prowincji warto się zdecydować na większą koncentrację na jednym z tych torów (acz nie zapominać o drugim – patrz akapit wyżej). Da się zbudować z targów maszynkę do pieniędzy dającą kilkanaście monet na rundę (o ile nie zostaniemy zablokowani), można z kolei pójść bardziej w podnoszenie wartości konstruowanych budynków i tor chwały, który jest wydajniejszy i mniej podatny na ścisk na planszy głównej. Oczywiście pieniędzy nie można zaniedbać zupełnie, bo jednak służą one też do opłacania wielu akcji.

Wspominałem na początku, że Ganges to gra niezbyt ciężka. Przyczynia się do tego nie tylko względna prostota zasad i bardzo rozsądny czas rozgrywki. Istotny wpływ ma także to, że spektrum możliwości działania jest niemałe i prawie zawsze jest jakaś akcja, którą można z korzyścią wykonać. Może nie ta zaplanowana, ale również mająca sens. To nie jest gra z gatunku tych, gdzie dwie rundy wcześniej pomyliłeś się o jeden w liczeniu i teraz cała rozgrywka posypie się jak domek z kart. Nawet wzajemne blokowanie się przez graczy tylko w przypadku nielicznych akcji jest bolesne, przy większości zaś sprawia jedynie, że dana akcja jest odrobinę droższa.

Podsumowując: w Ganges gra się niezwykle przyjemnie. Nie nakłada na graczy wielkiej presji na perfekcyjne przeprowadzenie planu. Otwiera za to przed nimi szerokie spektrum możliwości, pozwala cieszyć się z udanych ruchów i wykorzystanych okazji. Partie przebiegają sprawnie i dynamicznie, są na tyle krótkie, że nie ma problemu, by zagrać więcej, niż jeden raz podczas pojedynczego posiedzenia. Nadaje się zarówno dla mniej ogranych jako brama w krainę poważniejszych gier, jak i dla weteranów chcących usiąść do czegoś odrobinę mniej zobowiązującego.

(O Gangesie pisali również na naszych łamach Gała, Ginet, WRS, Veridiana oraz Pingwin).



Grę Ganges kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Egmont za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

4 komentarze

  1. Avatar

    Nie mozna powiedziec, ze punkt chwaly to dwa kasy, bo za punkt chwaly nic nie kupisz. Proba zrobienia z tego jednej skali to jak podawanie goraczki w stopniach fahrenheita powyzej 36.6 stopni celsjusza. Mozna, ale to tylko dla naprawde zapalonych dyskutantow.

    • Ink

      Od pewnego momentu (a moment ten następuje zdecydowanie szybko) nie grozi nam wyczerpanie się pieniędzy, zatem można już wtedy traktować wszystkie zyski jako czysto punktowe. Oczywiście nie od początku, dlatego nie można zagrać strategią „tylko chwała”. Ale o tym wspominam :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings