Od dawna rozglądam się za grami, w które mógłbym grać z moją Ukochaną. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż moja Lepsza Połowa nie gra w planszówki (z wyjątkiem może Scrable). Natomiast namiętnie czytuje kryminały! Kiedy więc usłyszałem, że zostanie wydana gra Detektyw, to od razu stwierdziłem, że muszę ją mieć.
Tytuł dość jednoznacznie sugeruje czego dotyczy ta gra. Gracze tworzą ekipę śledczą Agencji Antares a ich zadaniem jest rozwiązanie zagadki kryminalnej. Aby jednak nie było zbyt banalnie, Detektyw to swoiste połączenie książki kryminalnej, planszówki i paragrafówki. To wszystko jest wspomagane przez elektroniczną bazę wiedzy oraz Google. Ale może po kolei…
Wykonanie
Zawartość standardowego pudełka nie robi wielkiego wrażenia. Niewielka plansza (w zasadzie planszetka), kilka kart identyfikacyjnych postaci, trochę żetonów, 3 drewniane elementy oraz pięć talii kart. Nie wygląda to ani specjalnie bogato ani jakoś wystrzałowo. Pierwsze wrażenie zupełnie przeciętne, owszem wykonanie jest solidne ale zupełnie nie ma się czym zachwycić. Trochę później podczas rozgrywki dostajemy akta sprawy i te są fajne, klimatyczne, na początku ich jednak nie zobaczymy.
Jak grać
Instrukcja Detektywa jest nieskomplikowana, a nawet dość rozwlekła, gdyż każdy aspekt jest szeroko opisany. Dzięki temu szybko i bezboleśnie można przyswoić zasady. Inna sprawa, że są one proste jak drut.
Na początku rozgrywki dostajemy do dyspozycji pięć postaci, w które możemy się wcielić, lub które będą naszymi konsultantami (wsparciem). Zapewniają one różne specjalne zdolności oraz żetony umiejętności, które pozwalają lepiej wykonać nasze zadanie. Dodatkowo możemy się zapoznać z fabularnym wprowadzeniem do sprawy oraz pierwszymi tropami, które możemy zbadać.
Podstawową akcją jaką mogą gracze wykonywać jest podążanie za tropem. Polega to na odnalezieniu karty ze wskazanym numerem i zapoznaniu się z jej treścią. Karty są rozmaite. Niektóre opisują jakieś rozmowy lub wydarzenia, na innych znajdziemy dowody i poszlaki jak chociażby zdjęcia czy notatki.
Wsparcie elektroniczne
Treść kart często odsyła nas do bazy danych Antares. Jest to strona www założona specjalnie dla tej gry na której możemy znaleźć liczne dodatkowe opisy, które wykorzystamy w grze. Tutaj znajdują się kartoteki różnych osób, zapisy przesłuchań oraz zestawienie uzyskanych przez nas poszlak i dowodów. Co ważne – to wszystko nie jest od razu dostępne. Z konkretnymi wpisami możemy się zapoznać dopiero po wprowadzeniu odpowiedniego kodu, który znajdziemy na kartach odkrywanych podczas rozgrywki. Także tutaj sporządzimy raport ze śledztwa, który w powiązaniu z zebranymi dowodami zadecyduje o naszym sukcesie.
Takie wykorzystanie elektronicznego wsparcia jest ciekawym rozwiązaniem. Na stronie łatwo zawrzeć duże opisy a nawet filmiki. Równocześnie w żaden sposób nie dominuje to rozgrywki, jest po prostu bardzo przydatną pomocą naukową.
Ciekawe jest to, że do zebrania dodatkowych informacji możemy również (a nawet czasem jesteśmy do tego nakłaniani) korzystać z wszystkich zasobów Internetu. Historia, w której bierzemy udział toczy się w rzeczywistych miejscach i często odwołuje się do zdarzeń i postaci znanych z historii. Czasem więc warto zobaczyć co znajdziemy w Google.
Czas
Każda akcja jaką podejmują gracze zajmuje pewną ilość godzin. W ciągu jednego dnia gry gracze mają do wykorzystania osiem godzin czasu pracy a ewentualne nadgodziny – chociaż możliwe do wykorzystania, to kończą się zwiększeniem stresu i pogorszeniem końcowego wyniku. Każdy scenariusz Detektywa należy zakończyć we wskazaną ilość dni.
Bywa to o tyle kłopotliwe, że najczęściej nie wiemy, ile czasu zajmie nam to czym się teraz zajmiemy. Dopiero po zapoznaniu się z nową kartą dowiadujemy się ile godzin nam zeszło na realizacji tego co zostało opisane.
Kiedy więc zbliża się godzina 16.00, to warto się zastanowić czy nie będzie lepiej poczekać na następny dzień. Problem polega na tym, że czasu wcale nie jest za dużo. Podczas rozgrywki uda nam się zbadać tylko część tropów. Jeżeli zbytnio skoncentrujemy się na tych niewłaściwych, to może się okazać, że czas przeznaczony na śledztwo minął.
Rozwiązanie
Gdy to nastąpi musimy wypełnić raport końcowy. Ma on postać ankiety z pytaniami, na które musimy odpowiedzieć. Pytania dotyczą wiedzy jaką zdobyliśmy podczas śledztwa. Ważne jest to, że nie powinniśmy strzelać ani zgadywać, gdyż błędne odpowiedzi są „nagradzane” punktami ujemnymi. Ilość punktów jakie zbierzemy za odpowiedzi oraz uzyskane podczas rozgrywki dowody daje końcowy wynik, decydujący o tym, czy i jak efektownie udało nam się rozwiązać daną sprawę.
Skalowanie
Autorzy twierdzą, że w Detektywa może grać od jednej do pięciu osób. Myślę, że jest to prawda. Przy wielu graczach następuje podział zadań – jedna osoba robi notatki, inna czyta opisy, kolejna obsługuje Internet. Wszystko to da radę zrobić jedna osoba, choć może to znacznie wydłużyć czas rozgrywki. Oczywiście interakcja między graczami daje dużo frajdy i moim zdaniem gra się przyjemniej jeżeli jest z kim omówić swoje podejrzenia i wątpliwości.
Natomiast osobną kwestią jest ilość wykorzystywanych postaci. Autorzy zalecają aby każdy miał własną. Jest z tym pewien problem, gdyż wszystkie opisy na kartach odnoszą się do jednej osoby. Do tego drażniące może być to, że wszyscy muszą wykonywać jedną czynność na raz. Wszyscy czekają 3 godziny na wyniki z laboratorium i nie ma możliwości aby w tym czasie ktoś pojechał przeszukać archiwa. Rozumiem mechanikę takiego rozwiązania, jednak klimatycznie nie jest to zbyt dobre.
Dlatego my graliśmy jedną postacią, resztę wykorzystując jako konsultantów. Wydaje mi się, że tak jest lepiej dla klimatu rozgrywki.
Podsumowanie
Detektyw to nie jest gra w rozwiązywanie zagadki, to bardziej opowieść kryminalna. Opisy może nie są literackim mistrzostwem świata, ale nie są też grafomanią. W połączeniu z takimi elementami jak zdjęcia czy policyjne akta sprawy zgrabnie budują klimat, który prowadzi nas przez całą historię.
Nie mam zastrzeżeń do mechaniki i samej rozgrywki, natomiast trochę potknięć Portal zaliczył od strony edytorskiej. Rozmaite błędy i literówki nie są krytyczne (zwłaszcza, że te w Internecie łatwo naprawić) ale w grze, w której najważniejsze są słowne opisy jednak rażą. Do tego mało udane są filmiki wprowadzające – nie wiem kto je nagrywał ale zdecydowanie nie nadaje się na narratora. Również pewien wierszyk bardziej przeszkadzał niż pomagał (w jego przypadku lepiej było sięgnąć po wersję angielską).
Portal stworzył ciekawy mechanizm, który będzie mógł w przyszłości łatwo rozbudowywać o kolejne przygody. W pudełku znajdujemy pięć spraw kryminalnych, które razem tworzą kampanię. Niektórym osobom może się to nie podobać, moja Monika uważa, że ciekawiej by było gdyby to były niezależne w żaden sposób nie powiązane ze sobą scenariusze.
Jest już dostępna szósta sprawa i pewnie niedługo pojawią się kolejne. Chociaż więc do podstawowych przygód nie warto wracać (bo to jak czytanie kryminału gdy wiadomo kto zabił), to sama gra zdecydowanie nie jest aż tak jednorazowa.
Czy warto poświęcić na nią pięć wieczorów? Zdecydowanie tak. Zwłaszcza, że do zagrania w Detektywa bez problemu możemy skłonić osoby, które nie grają w planszówki. Zapewniam, że jeżeli lubią kryminały i zagadki, to będą zadowolone, tak jak moja Żona.
Plusy
- klimat
- rozgrywka to bardziej opowieść kryminalna
- dobrze się skaluje
- zainteresuje także nie-graczy
Minusy
- korekta mogła być lepsza
Grę Detektyw Kryminalna gra planszowa kupisz w sklepie
Dziękujemy firmie Portal za przekazanie gry do recenzji.
Złożoność gry
(4/10):
Oprawa wizualna
(5/10):
Ogólna ocena
(9/10):
Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.
Spróbowaliśmy i nie żałujemy. Faktycznie, gra jest bardzo dobra. Dzięki za rekomendację!